Witajcie!
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Gościmy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho albo podejrzanie głośno. Za barem Holgan, Astrea (która okazała się doskonale nadawać do tej pracy i została postawiona za barem przez Szamana; należy także nadmienić, ze jest ona jedynym w swoim rodzaju Kryształowym Duszkiem i zgodziła się kolaborować z liczem Szamanem i służyć mu za kryształową kulę przepowiadającą przyszłość) i Szaman (uwaga: Szaman ma zawsze rację, nie może inaczej być!) mieszają magiczne drinki. Magini kręci się po sali, ale ostatnio bardzo rzadko wpada pochłonięta obowiązkami przy nowej klientce Karczmy (przewiduje jednak, że wkrótce sytuacja się unormuje i do lokalu wstawimy kołyskę ;-), MarCamper pilnuje porządku gwarantując bezpieczny odpoczynek, eros w kuchni miesza ... w kotle (na czas jakiś obowiązki jego przejął Mac, czym zaskarbił sobie wdzięczność tak gości jak i obsługi, która martwić zaczynała się faktem przedłużającego się urlopu erosa) i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, którą kiedyś przyniósł w darze.
W takim miejscu jak to nikogo zdziwić nie może obecność anioła. Ten nasz Anioł z Naderwanym Skrzydłem, jest o tyle wyjątkowy, że wiemy wszyscy, iż nie doje, nie dopije a będzie się interesował. AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije adamusowego grzańca, mi5aser - etatowy stały klient w koło opowiadający o EverQuest. Ostatnio rozgląda się trochę nerwowo wyczekując na moment, kiedy trzeba zmienić numerację. Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata i przygotowując doskonałego grzańca dla zziębniętych, a Gambit przynosi ze sobą świeczkę i koronkową chusteczkę. Zajmuje się także kominkiem, przed którym wygrzewa się z wyrazem błogostanu na twarzy tygrysek, co jakiś czas zerkając jednak nerwowo na mi5asera, gdyż ten próbuje go uprzedzić przy zmianie numeracji w przerwach pomiędzy swoimi powieściami. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokładnością wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery (ale nie dane mu jest zaznać spokoju od służby we Flocie z powodu Yoghurta, który regularnie raportuje mu o sytuacji w walce z Rebeliantami i aktualizuje Imperialną stronę Holonetową):-). Nick Grzecha sugeruje różne grzechy, ale osobnik ten wsławił się szczególnym upodobaniem do numeracji rzymskiej i c(_) ;-) Odwiedza nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej Karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umieściliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz doczekaliśmy się - powrócił do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu ponownie opuścił nas i udał się do Japonii, skąd, jak obiecują sobie wszyscy, przywiezie nam furę egzotycznych prezentów (nie tylko herbatę ;)!!! Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr.JackSmitha, który zaczął też parać się pracą barmana i jest w tym debeściarski :-) Wieczorami lub nocą przychodzi Kerever cierpiący na bezsenność, odkąd po raz pierwszy odwiedził Sosarię. Śni o tej krainie na jawie. Wieczory i noce to też ulubione pory gnoma Desera, który wpada na piwo zawsze z nieodłącznym worem pełnym artefaktycznych artefaktów (ale nie posiada największego skarbu naszego barmana - samonapełniającego się kufelka +5 ;). Rankiem zjawia się krasnolud Kastore, znany Zabójca Trolli, przychodzi opowiadać o swych wyprawach i walkach stoczonych rzeczywiście lub jedynie zmyślonych. Nemeda gdzieś tu się czai w mrocznym kątku, szukasz magii nekromanckiej, wypowiedz jej imię a pojawi się od razu. Jest także Shadowmage, który z uporem godnym lepszej sprawy czatuje na to, żeby być pierwszym i gotów jest się z każdym pojedynkować na Fireball`e... ;-) NicK próbuje w przybudówce zorganizować gorzelnię - zamarzyło mu się piwo własnej produkcji. Ostatnio zaniedbał trochę warzenie piwa, poświęcając swoją uwagę Duszkowi, którą za obopólną zgodą usidlił i zaprowadził przed ołtarz (gwoli ścisłości to nie jest pewne, kto kogo gdzie zapędził, ale tak to w opowieściach bywa, że cny rycerz damę serca swego przed ołtarz prowadzi, a nie odwrotnie... ;))). Yosiaczek wsławiła się tym, że w ogniu dyskusji postanowiła zademonstrować swoje zdecydowanie i użyła czołgu (pożyczonego od Admirała Pellaeona) jako argumentu i wjechała do Karczmy przez... ścianę, co zmusiło obsługę do jej późniejszego magicznego odbudowania... [ściany, nie Yosiaczka] :-) Cóż, poza tym łączy ją trochę niejasny związek z porucznikiem Yoghurtem ;-) AQA natomiast uczy się od Admirała Pellaeona za niebiańsko wysokie stawki (ale w końcu sam Wielki Admirał udziela korepetycji... ;)) obsługi Generatora Czasoprzestrzennego, co może mieć dla naszej Karczmy wiekopomne konsekwencje... :-). Zdarzają się także historie jak z telenoweli, czego przykładem jest Pijus, który podejrzewa (z bliżej nie skonkretyzowanych powodów), że jest dawno zaginionym bratem Szamana (o czym ten oczywiście nic nie wie i wszystkiego się wypiera... ;)). Pojawił się także w naszej Karczmie silny desant z Wielkiego Miasta Portowego Północy, wśród którego wyróżnia się Rogue, będąca, co wiedzą dobrze poinformowani, blisko związana z Gambitem... Obok wejścia stanął słynny sprzedawca kiełbasek w bułce Dibbler - zachwala swój towar Gardło Sobie Podrzynając ceną. Nikt jednak nie próbuje jego kiełbasek dwukrotnie - świadczy to o roztropności miejscowej klienteli. Od czasu kiedy w ekipie mafii gdańskiej pojawiać się zaczął Ingham konieczne stało się zainstalowanie spluwaczek oraz wyłożenie dyżurnych szmat. Panowie maja bowiem dziwaczny zwyczaj witania się poprzez plucie. Z tamtych regionów przybywają czasem Pasterka i Kane: Dzicy Barbarzyńcy z Dalekiej Północy, siedzą i popijają grog zrobiony według przepisu Mamy Muminka, siejąc przy tym ogólny zamęt i spustoszenie w karczmianych zapasach... Powiadają, że w puszczy żubr jeno występuje, ale okazuje się, że nie jest to do końca prawdą. Lechiander też występuje, tyle, że jako wielki spec od Half-life`a i Fallout`a, czym zwiększa znacząco nasz karczmiany potencjał wszechwiedzy... ;)
Jako że Karczma miejscem jest niezwykłym, niezwykłe są w niej także i najzwyklejsze zdawałoby się przedmioty. Ale w błędzie jest ten, kto tak będzie myślał - nawet nasze szafy maja swoje sekrety... Z takiej właśnie szafy (należącej nota bene do Holgan) wynurza się regularnie Puynny (z tego co udało się ustalić, jest to chyba skutek zabawy Generatorem Czasoprzestrzennym przez AQA... :)
Z żadnej szafy, ani innego wymiaru nie pochodzi Piotrasq, ale za to on sam przyprowadził do nas razu pewnego niezwykłego gościa: słonika koloru seledynowego, który od razu stał się naszą karczmianą tajemnicą... Magów dyżurnych u nas jak psów, ale tylko jeden sprawia szczególny kłopot :-) Zasłużył się Kanon przybytkowi, a ciągle: a to weny na zapis nie ma, a to skryba zwiał albo leży pijany. Jednak teraz błąd naprawiony i należne w stopce miejsce przyznajemy z przytupem! Nawet mniej uważny obserwator dostrzeże, że w okolicach szynkwasu kręcą się ostatnimi czasy jacyś podejrzani klienci. Jeden z jakąś kokardą? Gdy zapytać barmankę odpowie (po brzęknięciu monetą oczywiście), że to Osioł zwany KaPuhY, w pyszczku mający balonik, a na ogonku kokardkę. Kiedyś był Osłem pod ochroną, ale zmieniło się to w chwili kiedy wybrał nową drogę kariery - Kaloryfera Żeberkowego. Uważając na ostre zęby czterokopytnego na blacie baru cały czas próbuje przysiąść TrzyKawki. Hmmm, czyżby jedna kawa nie starczała? W razie czego przypomnijcie sobie Mazia. Tego Mazia, co to zimą chodzi w misiu. W swięto zawsze wkłada krawat pod kołnierzyk, krawat z gumka, trochę pije, lecz jak leży! Jednym słowem - pan poeta, wasz liryczny, zwiewny przyjaciel! [Tu ukłon w stronę dam]. Gilmar także pije, piwo Tychy, sam aromat... i podobno on właśnie mówił, że z ryb to tylko rypanie i walenie. Czy może z waleni to tylko ryby i... nie wiadomo. Zresztą, kto by to wszystko dziś pamiętał? Ważne, ze oto ostatni kowboj Rzeczpospolitej, co klamry jego ogłaszają. Od dawna winniśmy grzechu zaniedbania i nie wskazaliśmy kilku gości siedzących o, przy tamtym stole. Kargulena – ryba, która mówi. Kilkoro z nas czasem zastanawia się, czy do lokalu nie należałoby przynieść jakiego akwarium. Widzący siedzi tam *wskazuje ruchem głowy*, w otoczeniu mysiego zapachu. To człek zagadkowy, który słowem swoim tyle jednocześnie zawikła, co rozjaśni. Meghan (mph) – to osobna historia, ale wszem znane są jej kłopoty z żółcią. Niektórzy mówią (a my nie przeczym tak całkiem i do końca), że to po prostu sympatyczna egocentryczka. Jak my wszyscy :-)
Widziano tutaj nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jesteśmy znani z dyskrecji :-)
W sezonie jesienno-zimowym podajemy wszystkim zziębniętym grzańce najróżniejszego sortu i w dowolnych ilościach (bardzo potrzebującym i bardzo zasłużonym nawet za przysłowiowe "Dziękuję" ;-) Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano właśnie do użytku wyremontowane pokoiki (które, należy dodać, zimą są dobrze ogrzewane, a latem klimatyzowane) . "Więc niech umierają słowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mówiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwają w cichym porozumieniu ludzi uprawiających rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabość ludzkiej natury stoi w półcieniu brzęcząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwości, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11879168&N=1
To ja tez zaloze nowa :)
A co ! Jak chciejstwo to chciejstwo ! O wolnej woli zmilcze, dyskretnie :D
Uprzedzajac ewentualny rozwoj wydarzen, mozesz Tigre zakladac nowa nawet co 10 postow.
EOT
w sumie to sobie sami możecie zakładać co ile chcecie
ostatecznie będziecie najszczęśliwsi
Pewnie był stary, dlatego mógł...
Pakistański rybak złowił w okolicach portu Karaczi 12-metrowego rekina wielorybiego.
Jestem tak zdechły że perspektywa łykendu z balem w Jastrzębiej Górze zamiast mnie cieszyć, przeraża.
jak z cyckami to kryzys wieku średniego dopadł
jak z męską wódą to krótka drzemka przed i minie przerażenie
Cicha Ćma - tak wracając do tematu romów i części twojej pracy to jakoś nie miałem okazji doznać czegokolwiek innego niż nienawiści. jestem nacjonalistą ale absurdalnie nie mam nic do nomadów, bo z założenia są gośćmi i to dla gospodarza jest wiążące. lecz cyganie już nie są nomadami a jedynie zdegenerowaną nacją sączącą jad po lokalnych społecznościach. czy, większe te społeczności tym lepiej pijawki się czują. spotkałem wielu cyganów ale nigdy nie spotkałem takiego jegomości z ZASADAMI
posiada ktoś planete?
http://www.planeteplus.pl/dokument-plan-lekcji-dyktatura-trzeciej-fali_37514
ciekawy dokument o tym, że wszyscy możemy być faszystami
Posiada.
To nie jest o stawaniu się faszystą, to jest o potrzebie współpracy i o sile jaką daje uczestnictwo w grupie.
Jedność, siła, bezpieczeństwo. Jedna grupa, jeden porządek, jeden przywódca.
No, nie wiem...
Nie wiem, czy to jest słuszna Karczma?
Może ta druga jest słuszniejsza choć ozdobnik w niej istniejacy, raczej paskudny...
Co do faszystów... Nie. Nie wszyscy. Nawet za czasów prosperity faszyzmu nie wszycy byli...
Co do przerażenia, to niczego się nie boję poza starością...
to może inaczej - nie trzeba być niemcem by mieć tendencję do bycia indoktrynowanym. pewna amerykańska szkoła też się poddała na bazie systemu motywacyjnego
w dokumencie nikt się nie stawał faszystą, ale powstała swoista powtórka faszystowska w słonecznej kalifornii. to miałem na myśli wrzucając zachętę do filmu
Taka jest ludzka natura, każdy narodowiec jest takim "faszystą", każdy członek jakiejkolwiek społeczności gromadzącej się dookoła jakiejkolwiek symboliki zwiększającej zdolność do przetrwania za cenę ograniczenia swobody też jest takim "faszystą". Społeczeństwo jest taką organizacją, dobrowolnie lub też nie dobrowolnie, za cenę ograniczeń zyskujemy bezpieczeństwo. W tym sensie wszyscy jesteśmy "faszystami".
wszyscy twierdzimy, że nie poddalibyśmy się takiej indoktrynacji ale czy będąc wszyscy indywidualnościami to nadal byśmy tworzyli społeczeństwo?
jak sprawdzić, kto jest indywidualistą?
ciekawą rzeczą jest też rksperyment Milgrama: http://pl.wikipedia.org/wiki/Eksperyment_Milgrama
aż trudno uwierzyć, że większość osób dotarło do maksymalnego wymiaru kary
To nie jest tak, trudno zadekretować indywidualizm i nie jest on zupełnie jednoznaczny. Liczy się raczej wypadkowa, czystość rasy niejedno ma imię.
Traktuj to jako konieczną różnorodność, jakby przyszło do katastrofy to ten margines zwiększa szanse na przetrwanie, taki darwinizm.
Pojęcie indoktrynacji ma wydźwięk pejoratywny i jest kojarzone z faszyzmem, komunizmem czy ogólniej rzecz ujmując z systemem rzadów totalitarnych. Czy nie zakrawa to na obłudę...?
Bo jak się zastanowic to propaganda wszystkich rządów i państw, a także róznorakich organizacji to nic innego jak indoktrynacja całych społeczeństw, narodów, grup społecznych, wyznaniowych itp
Jak można pozostać indywidualistą skoro od najmłodszych lat jesteśmy narażeni na propagandę ze wszystkich mozliwych stron.
myśl o statystycznym nie byciu indywidualistą jest mocno deprymująca
a jest jakiś zamiennik dla indoktrynacji? zresztą jak jest w każdej dziedzinie naszego życia to po co szukać piękniejszych zamienników
długo się zastanawiałem i zapisuję się do grupy indywidualnej
pierwszy porządny śnieg w Poznaniu no i miasto sparaliżowane przez kierowców bmw i fanów letniego ogumienia
A to dla Wszystkich, dlatego z dużej dałem litery.
http://www.youtube.com/watch?v=rHCotH2Q19c&feature=related
Wolność jest to prawo robienia tego, co się chce, i przeszkadzania innym w robieniu tego, czego chcą.
- Henryk Sienkiewicz
Kanonu -> No żeby mnie tak stresować, zacznę wątpić jak będzie bardziej. Umawiamy się, tak? Piasku nie sypiemy w tryby. Tak? No ja bardzo proszę, tak?
Widzę, że nowa się nie przyjęła, to kopiuję co najważniejsze ;o)
Zima ma być! Przynajmniej przez kilka najbliższych dni, bo jutro przemieszczam się na północ, a w sobotę zaliczam rytualną kąpiel w Bałtyku. Żeby było fajnie, temperatura powietrza musi być niższa niż wody, więc...
Zresztą Wy tu strasznie mirmiłujecie - po fali mrozów obecne temperatury to prawie jak wiosna :o)
A tak w ogóle jest cudownie! :o) I tego będę się trzymać.
Wszystko się przyjęło. Cudownie jest. Mróz za mały.
Meg przyjedź do Jastrzębiej Góry to się napijemy w Maxie, może być na maxa.
uwielbiam jak pół godziny przed końcem pracy zaczyna się SMOLEŃSK
Meghan - zdjęcia oczywiście wrzucisz? bo jakoś mi się nie chce wierzyć, że można chcieć zamoczyć w taką temperaturę ciało
Widzący - może być problem z wyskoczeniem do Jastrzębiej, ale zapraszam do Gdańska, w sobotę od 14-ej można popatrzeć na żywo na grupkę ufoli :o)
tygrys, OIDP w zeszłym roku zarzuciłam fotkę, gdzie wynurzam się z fal ;o) Aparaty na pewno będą w gotowości, takie momenty należy uwieczniać.
Będę niezmiernie zobowiązany jesli szanowni bywalcy ustalą który odcinek Karczmy ma byc kontynuowany, zanim się spienię, zabulgoczę, puszczę dym nozdrzami i komuś nawrzucam. Bo to już druga doba gdy piszecie w obydwóch.
Czy ktoś mógłby mnie uświadomić gdzie (i czy w ogóle) jest teraz wyszukiwarka wątków? A ... już widzę ...
Widzę, ze blady strach padł na bywalców skoro nikt nie odpowiada na tak skonstruowane pytanie Trzykawki.
To jest impas, brachu...
Ja chwilowo wybrnąłem z problemu stając okrakiem. Jedna nogę trzymam w jednej a drugą w drugiej Karczmie.
Pozycja ta niesie ze sobą pewną niedogodność. Obawiam sie bowiem, że jakis zbulwersowany bywalec trzaskając drzwiami ktorejkolwiek z karczm przytrzasnie mi przyrodzenie...
Gdybyś zechciał zastosować postawę analogiczną do mojej, to przynajmniej prawdopodobieństwo przytrzaśnięcia spadnie dwukrotnie, za co będę Ci bardzo wdzięczny.
Oj tam, oj tam, przecież to jasne: część 1614 - jak wskazuje obrazek w pierwszym poście - jest dupna, natomiast część 1613 jest fajna. Bo tak.
Natomiast wizja mnie kąpiącej się w Bałtyku właśnie się oddaliła - tenże raczył był zamarznąć :o( Ale sauna na plaży jest, śniegu trochę jest - najwyżej w strojach kąpielowych porzucamy śnieżkami w stronę morza ;o)
Oj tam, oj tam. Nic nie jest jasne.
Niech no tylko Kanon zamieści stosowniejszy obrazek i okaże się że dupna jest fajniejsza...
Jest stara wyszukiwarka !
Od czasu powrotu Bilba do Bag End, to najlepszy powrót w dziejach ludzkości.
Meghan - no stare zdjęcie pamiętam, ale śmiem wątpić z powodów czasoprzestrzeni, że to fotoszop :) chcę dowód najlepiej z inprintem datowym ;)
po ilu mamy zakładać nową karczmę?
zsumuję ilość, podzielę przez ilość propozycji i będziemy się stosować póki pamięci starczy
No. Postałem jeszcze trochę w rozkroku, żeby nam drzwi istotnych fragmentów Gilmara nie uszkodziły, ale widzę, że sytuacja zmierza do normy. I dobrze.
Co do wszelkich izmów oraz jednoczących grupę symboli, to z podobnej dyskusji z Widzacym pamiętam głównie,że piąte piwo nie zwiększa mojej zdolności rozumienia ekstremizmów. Idywi... ten... no jestem, czy cuś, chyba ...
A w taką pogodę to nie zanurzyłbym w wodzie nawet końca ogona. Chyba że przypadkiem i dźwięcznie przy tym podskakując.
(A tak w ogóle, to po jaką cholerę oni ten lej...no , wiecie co dalej, zmieniali? Za przejrzysty był? :-)
(nawiasem drugim: też jestem za czysta czynaście)
piątekczek
wreszcie jakiś kontakt z rolnikami załapałem i będzie można wypalić fajkę pokoju w spokoju
co do liczby postów to może być 200? bo moje łącze w pracy dupy nie urywa
TrzyKawki - jest tego jeden plus, bo można sobie zmienić kolorystykę na ciemną i całkiem rozsądnie wygląda to forum. stare fajne a nowe ładniejsze i wpływu na to za bardzo nie mamy
Dzień dobry Paniom i Panom.
Nastał piątek, dość miły dzień tygodnia, dzień miły to i Widzący będzie miły.
Tak, zgadzam się tygrysku, niech będzie 200.
Teraz wracamy do realiów, jestem zdechnięty, nie chce się mi jechać na ten balochlaj ale już wszystko postanowione, garnitury spakowane, hotel opłacony, obecność potwierdzona.
Z całą pewnością będzie fajno, może nawet trafi się ktoś co ma gorzej niż ja?
No, ale z całą pewnością zawsze może być gorzej. ;)
Kiedyś, milenia temu, jak byłem piękny, młody i głupi (teraz tylko kropka nad i ostatni epitet się ostał), to do Bałtyku władowałem się kole 15 marca, a do rzeki mojej rodzinnej w lutym. I nadal dycham. :D
Piątek i ja w gości ruszam dziś, będzie śmiechu co nie miara. I dwie panny na wydaniu :D
fantazjada.pl
czy bycie tęgoryjcem może mieć jakieś pozytywne strony?
a tak BTW to mi 35 milionów przeszło obok nosa ... a chciałem kupić GOLa i stary lajołt sprowadzić na forum
A autorzy błędów i wypaczeń musieliby złożyć samokrytykę, zaraz potem biczowanie i Auto-da-fé.
Swoja droga 394 osoby strzelily piatke, byc tak blisko 35 baniek i dostac 4 tys. ech....
http://www.worldpressphoto.org/
Zawsze się zastanawiam, czy szanownemu jury zdarza sie, zerkac chociaz, na zdjecia opisujace pozytywne wydarzenia.
-----------------------------------------
[EDIT] U mnie działa
Tigre nie znasz kogos kto by chcial malenstwo?
Dorzucam ---> http://www.sklepfotograficzny.pl/obiektywy-akcesoria/oslony,dekielki/Canon/ET65-III/
oraz filtr neutralny hamy, ktory słuzy jako ochrona szkla.
Obiektyw ma 3 lata, zawsze pracowal z przykreconym filtrem, szkla czyste, zadnych ukrytych niespodzianek. W pelni sprawny.
Cena 1100. Sprzedaje bo... i need money.
U mnie czerwone oczy. Dziwne trochę to jak na mimetyzm, bo jarzębina nie kwitnie.
Właściwie miałem napisać, że "nie owocuje", ale mam czerwone oczy.
I spuchniętą prawą dłoń ...
Joł :)
Ale mnie dawno nie było... ot, co :P Mam dwie wiadomości, jedną taką i drugą taką. Zacznę od drugiej.
Wkurw niemiłosierny mnie złapał aż do tego stopnia, że byłem dzisiaj we wrocku z powodu pewnego banku internetowego. Straciłem bezpowrotnie numer telefonu... na telefon przychodzą kody zatwierdzające przelewy... dostałem wypłatę za robotę... nie mogę sobie przelać na konto firmowe bo i tu uwaga... numer można zmienić tylko w placówce! Nosz kurdejasię spieniłem bo umowę to można zatwierdzić przez neta nie oglądając mnie na oczy ale numer zmienić? Nie wazny nymer pesel, dowodu, nip i umowa, jedź człowieku osobiście i zmieniaj numer po czym... wracaj do dom i resztę rób z neta. Sądzicie, że się udało? No... nie udało się ponieważ przelew expres w piątek działa do dwudziestej a le od osiemnastej był już nieaktywny. Tym sposobem mam wypłatę na koncie i nie mam żadnej mozliwości jej ruszyć do poniedziałku. Napisze na ten bank paszkwili i oczywiście likwiduję konto co ich pewnie wzruszy i na kolanach bedę błagać abym został ich ulubionym klientem :D
Z kasą sobie dałem radę bo za Yamaszkę wleciało ale co mi napsuli krwi to ich.
Wieśc ważniejsza... Galaretka z Deserem zostają oficjalnie dziadkami... ano, przyszedł i ten czas :D Cieszymy się :)
Z tej okazji mam kilka... eeee browarów i wiśnióweczkę, będzie dziekawo.
Jest jak w kawałku - http://www.youtube.com/watch?v=7E-_J5WWkoc (oglądać cały :D)
Kawek - w sumie tak, zostałem zapytany czy się nie obrażę za dziadka, nie obraziłem się, a nawet mnie to ucieszyło :) Fajnie być dziadkiem, nawet takim z jakim się mieszka od raptem kilku lat ale jak się nie ma taty (tu już zadna morda mi nie pasuje)
Mogę uzywać wyrazów za co przepraszam, narąbany jestem. W tym roku na Assymetry grają takie kapele, że mi kapcie spadły... o Killing Joke nawet nie warto wspominać http://www.youtube.com/watch?v=4YngGASoZAc&feature=related ale będzie też Black Tusk (ale nazwa :P płyty mają zajebiste) Amen Ra i Sleep (goście od longa z dwoma numerami po 30 minut każdy) :D no i kilku kolegów :) Ogólnie, festiwal roku o ile nie trafię na Brutal Assalut i nie zobaczę Ministry :) Sierpień 25 km od granicy.
Za literki przepraszam ale... ma to gdzieś, swiętuję :)
Kanon - dzwoń na tel Galaretki, mój nie działa żaden :)
Wegetarianin to stare indiańskie słowo, w wolnym tłumaczeniu znaczy : kiepski myśliwy.
Des -> dzwonię ale poczta się mi odzywa...czy to ten numer z koncowka 666 ? :D
ja chyba jakiś głupi jestem
zamiast napierdzielić się dziś ja postanowiłem wstać o trzeciej(sic!) jutro rano i jechać na wschód słońca na dorzecze warty ... porąbało mnie?
piwo bez alku to jakiś koszmar ... piłem herbatę, ale jakoś i ona się znudziła więc wróciłem do domu
o trzeciej pobudka ... dorzecze warty czeka
zostawię jeszcze mały polityczny dowcip na dobranoc
Rozmawia dwóch członków PISu. Nagle jeden z nich pyta drugiego:
- pamiętasz jeszcze Lecha?
- tak przez mgłę
Gość za cztery godziny wstaje i jeszcze opowiada dowcipy.
Porąbało go.
Dobranoc :)
Co prawda na zdjęciu wyszłam jak kaszalot, nie foczka, ale obiecałam to udowadniam, że weszłam do morza :o)
Było przekozacko - sauna, morze, orzełek na śniegu, sauna, morze, sauna, tawerna. Co prawda morze zamarzło, ale zbiliśmy je kijaszkiem, a Chester dodatkowo przywalił parę razy z bańki (odzianej w kask narciarski, a co!) i dało się pobrodzić. Co prawda lód był ostry i nie obyło się bez daniny krwi, ale i tak było zajebiście :o)
Dopsz... :D
Megh ---> Mi tam nie zaimponowałaś, ale i tak gratki. ;))
Szaleństwo!
http://www.youtube.com/watch?v=it8WOnmow-M
Deser!!!
Dawaj tę grupę alkoholików z Finlandii!
Bo nie pamiętam. :x
http://www.youtube.com/watch?v=kKO9h-gG4Qg
Cuuudooooo!!! :D
- Won paskudo! - warknął gnom i kopniakiem posłał natrętnego goblina w pobliskie krzaki po czym z ulgą zatrzasnął drzwi. Nadgryziony przez wilki kij wylądował w kominku, a gnom za barem w poszukiwaniu piwa.
Wesoła piosenka, która może zniknąc lada moment z yt :)
http://www.youtube.com/watch?v=dU8r9bgs2J8&feature=related
poniedziałek
więc witam was śnieżnie
Meghan - patrząc na to zdjęcie aż mi kawa przymarzła do brody :) szacunek wielki
Cześć smokaci
Spacer na morzem był piękny, cel spaceru był wspaniały, zakończenie było cudne.
Bar MAX się ostał, myśmy padli.
Hej !!!
Najmilsza chwila od daaaaawna !!! Dostałam maila z reklamą gry-online i tak bez przekonania weszłam na forum a tu proszę ....jakiś czas temu tu zaglądałam (kilkakrotnie) i było pusto, a teraz Wszyscy tu jesteście .... nono i nawet TrzyKawki i Deser ... :P Strasznie miło Was wszystkich "zobaczyć "
Lechu dla Ciebie specjalne pozdrowionka !
Będę tu zaglądać , dzisiaj mam malutko czasu, ale normalnie to Wam wszystkim nie odpuszczę :)
Nie wiem gdzie tak szczerze mówiąc.... praca potomek praca potomek i zaraz będzie depresja :)
Coś wyrwało mnie ze snu, podpłynąłem sennie do monitora, patrzę, a tu Ryba.
(Pusto tu było? Nie może być? Pewnie spaliśmy pod barem. A młodemu, to chyba nie poTomek, tylko jakoś inaczej? :>)
Zagadka na dzień dobry: http://kwejk.pl/obrazek/925532
(Ujście Warty? Dałbym głowę, że to chmury... <dał ujście swemu niezwykle rozwiniętemu poczuciu humoru>)
Deser przypomnij mi kto tak grał, dzwoni mi i nie mogę dojść jaki band tak brzmiał:
http://www.youtube.com/watch?v=YzZ1B_urbd4&feature=related
Chwilami jak Kiurzy, chwilami jak coś jugolskiego, a gitara z początku budzi we mnie nieokreślone skojarzenia :-) Ups, nie jestem Deser... to poczekamy.
Nie upsuj, mam też takie jakieś nieokreślone skojarzenia, jakbym to już kiedyś słyszał.
Kto to powiedział "z twarzy podobny zupełnie do nikogo"? Może to tak jest z tym - jak coś jest do wszystkiego, to jest do niczego (podobne).
Ale są teksty i pieśni nie będące nijakie i niczyje, nawet jeżeli śpiewane przez nikogo.
http://www.youtube.com/watch?v=c6m5yorDqLQ&feature=related
Nie wiem dlaczego, ale od razu pomyslalem o tym --> http://www.youtube.com/watch?v=tH2w6Oxx0kQ
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Według rosyjskich dziennikarzy, Rosji groziła katastrofa atomowa podobna do tej w Czarnobylu. Gazeta "Kommiersant - Włast" ujawniła szczegóły grudniowego pożaru, jaki wybuchł na okręcie atomowym "Jekaterynburg". Na pokładzie były rakiety z głowicami jądrowymi i dwa reaktory atomowe.
Wygląda na to, że tylko dziennikarze wierzyli, że jest inaczej...
Kanonu -> sam przeczytaj, opowiastka z cyklu "co by było gdyby było"
http://www.kommersant.ru/doc/1867264?subfolderId=89723
Joł :)
Widzący - Kojarzyć się kojarzy ale z czym?... nie mam tej chwili pojęcia, niestety.
Wróciłem właśnie z kilku spotkań "biznesowych" i mój pobyt na Assymetry Festival w roli bliżej nieokreślonej jako wysłannika pewnej rozgłośni robi się coraz bardziej prawdopodobny, możecie trzymać kciuki :) Ktoś chce wpaść na dni naszej mieściny w maju jakoś 15? Obsługę prasową koncertów mam... Habakuk, Zabili Mi Żółwia i jakieś inne... pracuję nad ściągnięciem People of the Haze i Palm Desert.
Jutro pobyt w studiu nagraniowym i praca nad pewnym projektem z realizatorem dźwięku oraz przesłuchania speców od hip hopu bo któregoś chcę zaangażować do płyty :D Dzisiaj znów nocka... kompletnie mi powaliło... kończę piwo i idę spać :)
Moja znajomość cyrylicy powiedziała mi, że gdyby torpedy pierdolnęły to koniec świata, przy tym to byłby zwykły grill.
Niech żyją dzielni marynarze i strażacy !
Niech żyją !
---------------------------------------------------------------------
[EDIT]Des trzymam kciuki !
Gdyby pożar się rozwinął, gdyby nikt go nie ugasił, gdyby od tego wybuchły wszystkie torpedy, gdyby od nich eksplodowało paliwo rakiet, gdyby od tej eksplozji rozerwało reaktory a do kompletu rozerwaniu uległyby głowice nuklearne, byłoby bardzo groźnie w okolicy.
A teraz inny ciąg zdarzeń, całkiem przecież możliwy: gdyby Jarosław Kaczyński wygrał wybory, gdyby PiS zdobył 98% mandatów poselskich i senatorskich a Ojciec Dyrektor został właścicielem wszystkich stacji komercyjnych, Antek Policmajster zostałby Głównodowodzącym i generalissimusem Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Zespolonych w Królestwie Polskim Chrystusowym, wtedy to i tylko wtedy zostałby obnażony spisek smoleński a zamachowcy ukarani.
Chwała patriotom i obrońcom.
Skóra cierpnie na plecach...wiem, że każdego może to spotkać.
Od początku miał pan alibi?
- Oczywiście. Tyle, że moje alibi zaczęli tak naprawdę sprawdzać po moim ponad rocznym pobycie w areszcie śledczym. To wielka kompromitacja. Mamy konstytucyjnie zagwarantowaną wolność. Na samym początku powinny być dowody, a ich nigdy nie było. Śledczy dopuścili się oszukiwania mediów, rodziny zamordowanego, mówiąc, że mają przeciwko mnie niezbite dowody.
Ryba ---> Dziękować! :) Specjalne mocne uściski dla Cię. ;)
Kanon ---> To nie jest odosobniony przypadek. Mój wujas siedzi za coś, za co go ścierwa skazali bez dowodów.
wschód słońca w dziesięciokrotnym przyśpieszeniu
http://youtu.be/QkxfQxvcCsY
teraz to ma jakiś sens przynajmniej
Flesz: pierwszy polski satelita; zniszczone Ateny
Aleśmy im wystrzelili!
Mój wujas siedzi za coś, za co go ścierwa skazali bez dowodów.
Możliwe. Ale słyszałem, że w ogóle 100 % osadzonych siedzi za niewinność :-)
Ten żart śmieszy tylko na wolności i tylko tych, którzy nie zderzyli się ze ślepą panią...
Tigre, takie rzeczy to tylko time laps'em. http://www.youtube.com/watch?v=RdTduSstXVM
Wiedziałem, że ten satelita to niezła ściema.
Joł :)
Komp mi podpowiada, ze jest wtorek... też fajnie. Po cholerę komu narkotyki skoro efekty są takie same jak się spało 4 godziny od niedzieli :) Pierwsze piwo mi strzeliło, drugie idzie normalnie.
Dzisiaj Cyryla i Metodego w związku z tym, całkiem bez związku planuję żeberka w sosie miodowo musztardowym :) Zgłodniałem. Całkiem na marginesie, na żeberka się zapisałem wczoraj w sklepie... jakieś "fuaje" mam ;)
Znaczy zmiękłem albo skruszałem... idę sie walnąć bo o czternastej mam nasiadówkę za konsoletą.
Tigre żeby Cię uspokoić dodam, że koło 10 zjem śniadanko a potem walnę się na godzinkę ;D
Póki co siedzę w lochach i spopielam truposzy....
Wy tutaj o żarciu, wódce i rozpuście, jak zwykle zresztą, a gdzie indziej o Prawdę walczą:
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11905634&N=1
Moderator dostanie za spanie na służbie.
wczoraj zaliczyłem termy maltańskie. całkiem fajny obiekt na mapie stolicy podziemnej pomarańczy. rzeka na zewnątrz obiektu to chyba najciekawsza sprawa, gdzie można popływać przy kilkustopniowym mrozie w gorącej wodzie. oprócz tego prawie morze z falami. dużo bąbelków i biczy wodnych no i oczywiście rury do śmigania. z tymi rurami to niezła jazda, bo sobie z moją ukochaną pośmigaliśmy taką wielką rurą na pontonie a potem postanowiłem sprawdzić taką zieloną. całkiem niezła jazda no ale odważny tygrys postanowił przejechać się rurą turbo. zaledwie dziesięć sekund jazdy a ja po trzech żałowałem, że jestem w tej kanalizie, po następnych dwóch sekundach włączył się tryb obronny w postaci pozycji pająka chwytając się ścian rękoma i nogami, co spowodowało znaczne przyśpieszenie a po następnej sekundzie zamknąłem oczy licząc na to, że ktoś mnie na dole uratuje :)
chyba się starzeję, bo zakląłem siarczyście i wróciłem do pływania pod gwiazdami
Zawsze z Aniutką śmigamy rurami, im ostrzej tym lepiej. Recepta na spida w rurze - śmigasz tylko na piętach i barkach (albo łokciach), jak masz silne karczycho to ślizgasz się na tyle głowy. Im mniejsza powierzchnia styku z rurą tym prędkość większa.
Hahaha :D
Moja przygoda z rurą turbo wyglądała identycznie. Będąc zapalonym zjazdowcem, smakowałem długa jazdę aż zaciekawiło mnie wejście do rury z napisem turbo właśnie. Co więcej, nie było przy nim kolejki ! Wskoczyłem zgrabnie do rury, a dokładnie sześć sekund później prawie wbiłem się w ściankę basenu spowalniającego, skończyło się obolałą kostką i zaczerpnięciem jakichś 2 litrów wody do żołądka...przez nos ;D
Nigdy więcej turbo rury !
Fajnie jest, byle do wiosny.
ZW!
Gdybym nie musiał prowadzić to bym się napił, a tak tylko przytulanka mi została.
Mam pluszaki dla prawie każdego smoka, ale w obecnej napiętej moralnie sytuacji nie wiem czy wszystkie pokażę.
Najbardziej słonio-smokowy dla Ciebie.
Jak łatwo zauważyć jest to UAZ 469 w terenie, czyli jest normalnie a nawet spokojnie.
Busem oraz marszrutkami byłem i na Ukrainie i w górach Turcji, było nieźle, teraz wybieramy się do Gruzji.
Sony Music pół godziny po śmierci pani "Hjuston" podniosło ceny jej płyt o 60%... idę coś nagrać dla majors i umrzeć :P
Pomimo całej ironii i jadu jaki wlałem w początkowe zdanie to mam ochotę coś ściągnąć, może akurat nie jej bo to nie mój kierunek ale kogoś innego i owszem.
Plakacik tygryska słuszny ale troszkę wykonanie "nacjo"... a Niemcy niech Miśnię oddają i Rugię! (a co, zwiększać trzeba roszczenia). Chyba założe ziomkostwo łużyckie :P
Prawie 6,5 mln dol. przyniosła sprzedaż... dzwonków na telefony komórkowe. Po śmierci Michaela J.
Jak powiedział znajomy kafelkarz-murarz: walę tynki od rana do wieczora.
tygrysek - dlatego właśnie dziś pójdę pierwszy raz po dłuuugiej przerwie się pokopać, natomiast na obchody Kupalnocki już sobie zarezerwowałam nocleg u znajomych.
Lechu, trzymaj się mocno, cóż więcej rzec. :o(
teraz biega po wielkiej łące kości i parówek
psy mają lepiej, one w raju czekają na właścicieli
trzymaj sie Lechu
Meghan - gdzie się w ogóle wybierasz? jakaś grupa zorganizowana czy tak po prostu?
tygrysek -> zorganizowana akcja tej samej grupy normalnych inaczej co przy morsowaniu :o) Też na Pomorzu. W zeszłym roku podobno działo się, działo, więc tegorocznej edycji przepuścić nie mogę :o)
Widzący -> A dla mnie? A dla mnie znajdzie się coś uroczego? *trzepocze rzęsami*
<- Widzący
Meghan - zimą rozumiem mniej więcej, że lubicie ale latem to się pewno męczycie co? :)
A niech tam, miało być na później, niech to będzie wyraz moich uczuć dla Was.
Drugi pluszak dla tygryska.
Nie wiem dlaczego mój taki jakiś krwawo-groźny. Bo dlaczego zakuta pała, to jest dla mnie całkowicie jasne :-)
Zostałem obarczony rolą przekaźnika - baba (skądinąd jak smok) przesyła wam link:
http://kwejk.pl/obrazek/935179/walentynki....html
(nie pytajcie mnie dlaczego sama nie wklei :])
Widzący, wszystkie są po prostu cudowne! :o* I prawdziwy dwukot! Łał! :o*
tygrysku, my się lubimy i raczej nie męczymy swoim towarzystwem, w ostatnim roku ilość spotkań gwałtownie wzrosła i już w tej chwili mam dość pełny kalendarz. Aż się boję, że ktoś znowu wymyśli coś, co się przyjmie na stałe do rozkładu...
zabawki z czarnobyla
kiedyś szukałem takiej pacynki człowieczka z szarą torbą papierową na głowie z otworami na oczy. gdzieś widziałem w jakimś programie o anime w japoni i mi się bardzo podobała
tej, wuchta śniegu w Poznaniu
ja cię kręcę
witam w środowym białym świecie
tak Widzący: ZW
W Danzigerze też biało, mam w dupie, nie odśnieżam sztrucla, nigdzie nie jadę, nie odbieram telefonów.
Jedynie mogę się przyłączyć do uroczystego i kategorycznego żądania:
ZW!
Meghan, Pomorze jakie jeśli wolno spytać?
Edit: Teraz to już na pewno nigdzie nie pojadę, pluskwianka, pluskwianka, pluskwianka...
Nie martwcie się chłopaki, Warszawę też zasypało, wcale nie mamy lepiej ;oP
Widzący, Gdańsk i okolice.
Rzadko coś linkuję, ale ostatnio Florence mnie oczarowała, więc się podzielę: http://www.youtube.com/watch?v=WbN0nX61rIs&ob=av2e
Tak, to jest prawdziwe Pomorze.
Ja dość często coś linkuję, i też się podzielę: http://www.youtube.com/watch?v=sRGS4rqyuNY&feature=related
przenosimy się do nowej/starej karczmy
zapraszam: https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11894146&N=1