Ciekawy artykuł, warto przeczytać ;)
Hahaha trochę załamujące jest to, że jakiś "specjalista" od rekrutacji zna osobowość kandydata po takim czymś:)
no i gdzie ta praca? :)
A tak poważnie to do ostatniego pytania odpowiadałem "b" - jedynie w ostatnim się rozłożyłem, bo nie wybrałem ani a, ani b.
Poza tym w ostatnim odpowiedź a, jako generowanie kosztów jest przesadzona - samochód to akurat sprzęt, którego sprawność jest kluczowa do normalnego funkcjonowania - gdy nie odpali może się okazać, że spóźnimy się nie tylko do pracy, ale też na przykład nie będziemy w stanie zawieźć kogoś potrzebującego do lekarza, czy nie dotrzemy na konferencję na której ma na przykład zapaść kluczowa dla firmy decyzja. Inna sprawa, że awaria samochodu w trasie w środku zimy też do najprzyjemniejszych nie należy i lepiej móc sobie poradzić samemu od ręki niż szukać pomocy na pustkowiu przy 20-stopniowym mrozie.
Z kolei odpowiedź B o poszukiwaniu gościa z dobrym akumulatorem i kabli w momencie jak już się coś zepsuje też nie najlepiej świadczy o potencjalnym pracowniku. Nie wiem kto układał ten test, ale nie chciałbym go mieć w firmie, bo jeszcze w obawie przed nadmiernymi kosztami nie kupi zapasowego tonera do drukarki albo rolki do kasy fiskalnej i trzeba będzie zamknąć firmę i szukać po "sąsiadach" czy ktoś akurat nie ma ;)
No i jeszcze próba rozruchu na pych - kurde, to nie są lata 80-te...
Jak ktoś pieszo dochodzi?
To tekst żartobliwy, ale z błędami. Bo w opisanej sytuacji taksówka byłaby po prostu efektywniejsza (kalkulowanie sensu działania w oparciu o ważność celu), a kable, zamiast szukać po sąsiadach (zbędne obarczanie współpracowników swoimi zadaniami) można skoczyć na najbliższą stację benzynową i je kupić. Nie wspominając o tym że zimą powinny po prostu byc w aucie.
No i jeszcze próba rozruchu na pych - kurde, to nie są lata 80-te...
w ciągu 2 tygodni pchałem 4 samochody by łaskawie ruszyły z rana lub wieczorem po czyjejś pracy jak samochód stał...widać lata 80 w modzie!
Właściwe rozwiązanie - jeśli nie można odpalić auta, wracasz do domu i właczasz kompter.
Do komputera biurowego logujesz się zdalnie, w razie potrzeby przekierowujesz telefon z biura na swoją komórkę.
Zaletą tego rozwiązania jest fakt że w domu kawa lepsza i internet działa szybciej. czyli pracuje się lepiej :D
a) mobilizujesz kilku przechodniów i prosisz, by pomogli ci uruchomić auto na pych (uwaga: kandydat ma niewątpliwie zdolności przywódcze; potrafi w krótkim czasie zorganizować niezbędną dla swoich potrzeb grupę, co może oznaczać ukrytą skłonność do tworzenia klik i koterii; istnieje obawa, że zacznie przedwcześnie aspirować do stanowisk kierowniczych),
Snakepit -> jak któremuś przeskoczy pasek rozrządu i się okaże, że ma wybulić 2000zł na regenerację silnika, to się oduczy ruszać z popychu :)
W przypadku aut z katalizatorem, niespalona mieszanka może się w nim zapalić i go rozerwać. Natomiast ruszanie z popychu diesla, który ma większy stopień sprężania zwiększa ryzyko zerwania lub przeskoczenia paska.