"Wykluczeni cyfrowo" już niedługo przestaną być dyskryminowani!
Boni nauczy nas internetu! Czekałem na to całe życie.
OMG. A co z oszczędnościami, przecież kryzys jest, nie? Na co komu coś tak debilnego? Ja chcę, żeby mnie ktoś nauczył o przydatności auta. I pralki jeszcze.
Patrząc na to, jak trudno zachęcić starszych ludzi do korzystania z internetu, który już stał się nieodłączną częścią życia społecznego, według mnie pomysł jak najbardziej dobry. Tylko nie wiem, czy nie zostanie on tylko "dobrym pomysłem"
Oczywiście. Bo dzień bez zatrudnienia kolejnych setek urzędników, żyjących na utrzymaniu społeczeństwa, którzy w praktyce tylko utrudniają życie.... to dzień stracony...
W ogóle to każda rodzina powinna mieć przypisanego urzędnika, który będzie dbał o nasze dobro i sprawdzał czy u nas aby na pewno wszystko ok!
To idzie za nasze podatki?
JESLI bedzie sie to wiazalo ze skomputeryzowaniem wielu obecnie papierowych procedur administracyjnych (i zwolnieniem zajmujacych sie ta papierologia urzednikow) to jak najbardziej ma to sens.
W koncu w interesie nas wszystkich jest to, by jakas babcina dostawala emeryture na konto, a nie przez listonosza i od razu w domu oplacila sobie wszystkie rachunki zamiast latac z kwitkiem po kasach i urzedach przy okazji rozbijajac sobie reke na oblodzonym chodniku, a jesli juz nawet sobie te reke zlamie, to niech zamowi wizyte u lekarza przez internet, a nie wlecze sie o 6 rano po numerek. I dla nas to mniejsze koszty i dla niej mniej wysilku.
Tylko czemu cos mi mowi, ze calej tej e-administracji nie bedzie, a chodzi tylko to, by przepalic kolejne miliony na pseudo-szkoleniach?