Witaj, świecie!
Świetny wpis. Interesujący i napisany w lekki, przyjemny sposób pobudzający wyobraźnię. Swoją drogą miałem zawsze podobne odczucia względem gier - uwielbiałem aurę tajemnicy i eksplorację niezbadanych światów. Dreszczyk emocji taki sam jak ten, który towarzyszył czytaniu w podstawówce "Hobbita". Gratuluję i chylę czoła. Takich tekstów brakuje mi ostatnio na Gameplayu w zalewie pseudo "ludologii". Czytujesz blog JawneSny? Jednocześnie pragnę skorzystać z okazji i powitać Cię po sąsiedzku na łamach GP :)
Bardzo dobry wpis, mam nadzieje ze inni piszacy do Gameplaya wezma z ciebie przyklad i wypoca troche wiecej niz gowno warte szybkie rozkminy
Niesamowity tekst, też uwielbiam odkrywać nowe światy w grach. Im bardziej tajemnicze i różne od naszego tym lepiej.
Wspaniały artykuł, mam nadzieję, że takie będą się często pojawiać. Sam mam bardzo podobny stosunek do gier z otwartym światem: staram się odkryć co tylko się da, główny wątek schodzi wtedy na dalszy plan. Również nie ukończyłem M&M, podobnie Morrowinda, po prostu gdy zwiedzanie przestaje mnie interesować to opowiadana historia musi być naprawdę dobra (i dobrze prowadzona), żebym dotrwał do jej finału.
:) odznaczone do przeczytania w tramwaju :)
Również witam w gronie piszących na GP.
btw. wyjustuj tekst, będzie ładniej wyglądał :)
wow, dobra robota :) trzymam kciuki za Twoja gameplayowa przyszlosc!
Brawa za pierwszy tekst. Mam nadzieję, że będziesz często umieszczał wpisy. Podejście do rozgrywki masz dość podobne do mojego. Nie lubię za bardzo gdy gra ogranicza mi w jakiś sposób wolność i wybrnięcie z jakieś z sytuacji w wymyślony przeze mnie sposób.
Jeśli chodzi o immersję to polecam ci Gothica, nie wiem czy grałeś. Tam cała gra to jedna wielka IMMERSJA. Też często pod wieczór (w grze) nie męczyłem już bohatera ciągłą walką, czy wykonywaniem zadań tylko dałem mu odetchnąć. Wypić piwo, zapalić ziele a potem pospacerować po obozie.
Mocne uderzenie, jak na początek. Byle tak dalej... Bardzo dobry tekst.
Osobiście, wspominkowo - fajnie. :)
Gratuluję i ciekaw jestem kolejnych wpisów :)
Przyjacielu, musisz koniecznie zagrać w Abe's Oddysee! Gra ukształtowała moje spojrzenie na cały przemysł rozrywki elektronicznej.
Rety... nie spodziewałem się tak entuzjastycznego odzewu na swój długawy wywód. Szczerze mówiąc, jestem zaskoczony, że znalazło się aż tyle osób gotowych przeczytać te pomruki nostalgii. Dziękuję wszystkim za miłe słowa powitania!
@AntaresHellscream: Cieszę się, że podniosłeś kwestię podobnych wrażeń przy lekturze i przy grze. Na pewno wrócę jeszcze kiedyś do motywu immersji w tym kontekście. JawneSny znam, ale nie czytuję regularnie.
@Maciek16180: High five! :-) Wiedziałem, że nie jestem sam!
@Yasiu: Miło mi... ale w tramwaju? Stracisz w ten sposób możliwośc pogrania w Kokotoniego ;-)
@Lordareon & ROJO: Dzięki! Bardzo cenię sobie Waszą twórczość, więc dobre słowo od Was bardzo mnie motywuje :-)
@Sebogothic: Gothica znam i uwielbiam, jednak nie za bardzo pasował mi to kontekstu - jest to bowiem jedna z gier, w których fabuła wciągnęła mnie tak bardzo, że nie miałem specjalnie czasu na swobodne zwiedzanie. No i ukończyłem ją dwa razy. Nie zmienia to faktu, że immersja w tym tytule osiąga poziom nieosiągalny dla większości innych gier!
@Arrazul: Jakoś się od tego tytułu odbiłem... Pamiętam, że miało to związek z problemami sprzętowymi (brak dźwięku w grze, częste zwisy systemu). Potem już do niego nie wróciłem. Ale jest zdaje się na Steam-ie w jakiejś śmiesznej cenie. W wolnej chwili chętnie nadrobię. Dzięki za rekomendację!
Zniszczyłeś system.
To prawdopodobnie najdłuższy wpis na gameplay.pl, hehe. Bez trudu mogłeś podzielić ten art na kilka części.
Mógł , ale nie podzielił.
I za to trzeba człowieka cenić - zamiast sępić na ilości artykułów , wyjechał z czymś , co powoduje opad szczęki. Autorze - kawał cholernie dobrej roboty. Mam nadzieję , że będę mógł powtórzyć to tyle razy , ile będzie twoich wpisów. Pozdrawiam i cenię za to , że nie uległeś ostatniej modzie , która tu króluje ( a przynajmniej na razie.... :)
Mutant - nie jestem pewien , ale...
spoiler start
X tekstów - X $
spoiler stop
Nie znam regulaminu gameplay i nie wiem czy jest jakiś wymóg pisania x tekstów w miesiącu, ale czytając niektóre z wpisów można dojść właśnie do takiego wniosku.
Tutaj tego nie czuć (tzn. wiem, że to twój pierwszy raz, o poziom mi się rozchodzi), mam nadzieję, że jeżeli będziesz już coś pisał, to właśnie w taki obszerny, wyczerpujący i przyjemny w odbiorze sposób. Bo niestety, ale na gameplayu większość osób pisze jakby na siłę i byle jak :(
Ishi -> To również pasuje i tłumaczy nędzny poziom i beznadziejną tematykę sporej części wpisów na gameplay.
Oj tam, oj tam... Z tą długością wpisu to przesada. Pita wysmażył ostatnio tekst jeszcze dłuższy a przy tym bardzo interesujący i treściwy http://gameplay.pl/news.asp?ID=65140 - rzecz jest o steampunku w grach.
Krótkie teksty i lżejsza tematyka to moim zdaniem nieodłączna część blogowej poetyki. Jeśli tylko małe wpisy, tworzone pod wpływem chwili przeplatają się na blogu z tekstami dłuższymi, niosącymi ze sobą jakąś myśl, to myślę, że nie ma co bić na alarm.
Jest jeszcze jedna strona medalu. Prowadziłem kiedyś dość popularnego bloga niezwiązanego z grami. Dość szybko zacząłem czuć presję - "bo czytelnicy czekają na kolejny wpis". Zdarzało mi się więc dość często siadać do pisania posta nie dlatego, że miałem dobrą koncepcję, ale dlatego, że "wypadało już coś wrzucić". Wydaje mi się, że taki schemat dopada wcześniej czy później większość blogerów. Nie chcemy za nic w świecie tracić kontaktu z czytelnikiem, próbujemy więc jak najczęściej przypominać mu o swoim istnieniu :-)
Przeczytałem cały tekst. Celowo rozłożyłem go na raty. Piszesz profesjonalnie i przyjemnie dla oka. Ponadto ciekawie opisujesz swoje uczucia względem elektronicznej rozrywki i lubujesz się również w starych produkcjach. Myślę, że będę zaglądał na Twojego bloga, bo zapowiada się ciekawie. Czasem też lubię sobie pograć bez fabuły, wymyślać własne historie, bądź podróżować, odkrywając wirtualny świat. Mimo to, moim priorytetem jest ukończenie gry na 100%. Wczuwam się w głównych protagonistów jak i klimaty, zaserwowane mi przez twórców. Cenię sobie również wciągającą, wielowątkową fabułę.
Good job! Czekam na kolejne Twoje teksty.
No, już dobra. Nie podniecajcie się już tak tym wpisem, bo wywrzecie na chłopaku presję i zacznie pisać na ilość, a nie na jakość.
Mruqe
Twój wpis jest pierwszym, który przeczytałem więcej niż jeden raz. I zapewne za jakiś czas znów to zrobię. Postaraj się utrzymać ten poziom, a będziesz wyjątkowym blogerem na gameplay.pl. I nie skracaj wpisów. Sam osobiście staram się blogować w miarę długie teksty, aby zachęcić potencjalnych czytelników treścią. Zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie miał ochotę na kolejny długi wpis, a to już naprawdę dużo w dobie przykrótkich i bezsensownych wpisów. I nie przykładam uwagi do częstotliwości publikowania. Wolę przeredagować tekst kilkanaście razy niż opublikować babola.
Dzięki :-)
Mój drugi, dość długi ;-) wpis, czeka na wrzucenie już od wtorku. Niestety coś się schrzaniło i nie mogę weń powstawiać ilustracji. Bez nich, obawiam się, trudno będzie przebrnąć przez ciężkawy tekst. Muszę więc zaczekać, aż blog mi się naprawi co może nastąpić równie dobrze za moment jak i za tydzień (wg. g40osta). Czekam cierpliwie - nie specjalnie mam inne wyjście ;-)
Mruqe - To dlatego nie ma kolejnego wpisu, a już myślałem, że praca na GOL'u zabrała Ci tyle czasu. :D
Wydaje mi się, że znam rozwiązanie tego problemu. Otóż mnie i nie tylko mi, gameplay zawieszał się przy wstawieniu zbyt dużych "wagowo" obrazków. Zmniejsz się w Irfanview i następnie wrzuć do swojego tekstu.
Klnę się na wszystkich bogów w pikselowym niebie, że dużych i ciężkich obrazków nie wstawiałem. Zepsuło się i tyle (przy wstawianiu obrazka 56kb). G40st próbował pomóc, ale nie zdołał. Zmotywował mnie za to do obejścia problemu, co też uczyniłem :-) Nowy wpis wisi.
Dobrze, że wciąż wypływasz na nieznane wody i odkrywasz dziewicze lądy. Niech Twoja droga, podróż, żegluga - nigdy się nie kończą! :)
Niezły start. Nie dość że profesjonalnie napisane, to jeszcze ciekawe i niebanalne (co ostatnio dotyka chyba większości obecnych na GP blogerów...).