A więc tak chodzę spać o ok 22:00, 22:30 a wstaję o 6:00 w trzy/cztery dni tygodnia i raz o 6:30 w poniedziałek a w weekend jak chcę. Więc co zrobić by rano pierwszy moment nie był zły i by się chciało wstawać i pozbyć się uczucia, że wstało się dwie godziny za wcześnie jak 8 godź jest wystarczające?
Obudź się dwa razy. Na mnie działa. Ustaw sobie budzik np na 5.30, a potem 6.00
A w weekend nie śpij do 12, tylko do około 9.
Nie pij kawy! Jak chce ci się spać, a masz czas, prześpij się.
@down - nie radzę. Wkrótce byś ich nie lubił
[3] Tak też robię ale one mnie przerażają....
[2] Nienawidzę kawy.
W weekendy śpię do 9/10... a chciałbym 7/8 chodź weekendy zazwyczaj idę spać o 23:00/23:30 lub później. Latem jakoś tak jest, że się chce a teraz tak nie jest...
Nigdy nie śpię w dzień i raczej słabo che mi się spać po południu i bardziej wcale, zawsze...
Zrób sobie dziecko. Serio, widok malucha z samego rana dodaje chęci do wstania :)
wyprzedziłeś mnie Stanson :D Prawda, najlepsza pobudka. Bo nawet, jak się nie chce wstawać, to i tak trzeba, i idzie jakoś łatwiej :)
Chodzi mi bardziej o poważne porady, co zrobić przed spaniem itp...
Swego czasu, po kilkudzesięciu latach wstawania do pracy o 6:00 moją mamę spytał nowy, młody pracownik - po jakim czasie człowiek się przyzwyczaja do porannego wstawania? Miesiąc? Rok? I po tych kilkudziesięciu latach moja mama już znała odpowiedź - Nigdy się nie przyzwyczaja.
I muszę się z moją mamą zgodzić - w okresie podstawówka - gimnazjum - liceum wstawałem przez te 12 lat prawie codziennie o 6-7. I nie przyzwyczaiłem się nigdy :)
Za to teraz na studiach jestem w szoku, jak mogłem wstawać o 6:00 pięć dni w tygodniu. Teraz mam pobudkę o 6:00 raz, a ledwo się zwlekam...
Ja nastawiam budzik na 6.50 i leże do 7 . Myśle jaki to dziś dzień , zazwyczaj zaraz już się ubieram , nie mam z tym wielkiego problemu .
Ustaw temperaturę w pokoju na letnia, by nie było za ciepło.
Budzik niech stoi dość daleko od łózka, na tyle byś musiał po niego isc.
Jak już wstaniesz i wyłączysz budzik, idź od razu do łazienki i przemyj woda twarz, raczej chłodnawą.
I pod żądnym pozorem nie myśl jakie to łózko jest zajefajnie cieple, tylko skup się na tym co masz zrobić, na ogólnym ogarnięciu się i wyjściu z domu.
Ja jak przez pewien czas musiałem wstawać na 5 to ustawiałem budzik na drugim końcu pokoju. Zawsze działa.
Choć spać chodziłem później, ok 23-północy.
Nigdy nie ustawiaj ulubionych utworów na budzik bo je znienawidzisz, sam się o tym przekonałem od ostatniego dnia w szkole minęło już dobrych kilka miechów(teraz student zaoczny) i nadal nienawidzę tych piosenek co miałem ustawione na budzik, a wcześniej mogłem ich słuchać całymi dniami.
Nigdy się nie przyzwyczaisz do wstawania rannego, nawet jak pójdziesz do pracy to świadomość tego, że ci za to płacą nic ci nie da, no ewentualnie może odrobinę, ale to już od osoby zależy.
Ja jakoś nie mam problemów z wstawaniem rano, ostatnio chodzę spać o 1-2 a wstaję różnie 6-8.
I jestem zajebiście wyspany, nawet budzika nie ustawiam ;p
A ja inaczej to wszystko pojmuje. Podzielam zdanie xanatOsa, że nie można przyzwyczaić się do godziny wstawania, ale można przyzwyczaić się do danej ilości snu...
Która moim zdaniem zależna jest od intensywności dnia. I tak u mnie skoro uczęszczam na siłownie i piłke nożną łącznie 5 razy w tygodniu dla tych 5 dni treningowych staram się utrzymywać 9 godzin snu. A dla dni nietreningowych 7-8.
Wiem, że dla niektórych 9 godzin snu to nieosiągalny luksus z braku czasu i dużej ilości obowiązków. Ale analogicznie moim zdaniem da się przyzwyczaić do 6 godzin snu. (zmuszenia organizmu przez x lat do przyspieszenia regeneracji.)
To moje zdanie zaznaczam :)
Po tym jak napisaliście o tych ulubionych piosenkach jako budzik i to by ich nie ustawiać jako budzik, bo się je znienawidzi, pomyślałem, że najlepszym sposobem na natychmiastowe wypadnięcie z łóżka i ruszeniem kopyta z wyra jest ustawienie sobie Bimbera jako budzik ;D
Stara nokia chyba 3310 i jej Ultra dźwięki po 3 etapie to telefon albo wyleciał przez okno albo ja wstaje
Myślę, że ze wstaniem nie ma tak wielkiego problemu bardziej chodzi mi o to by to nie było takie męczące, że nów muszę wstać itp.
up
a ile masz lat? ja jak mialem nie wiem 10 to tak chodzilem spac po 22 a wstawalem przed 7
jak wiekszosc dzieci chyba
Ja chodzę spać w tygodniu po 0:00 a wstaje 6:20, nie jest łatwo, ale wcześniej nie usnę...
Pracuję na 3 zmiany i ciężko jest się przyzwyczaić do spania o danej porze :)
Przed snem zażywam magnez i działa na mnie rewelacyjnie, sen jest jakościowo lepszy, jestem bardziej wypoczęty :)
[27] Bardzo ciekawe! Spróbuję kilku opcji i podzielę se rezultatem jak się uda.
I właśnie o to mi chodzi, że jak wstanę to chcę być wypoczęty, mam 16/17 lat.
Zaczynam zasypiać o 22.00 wstaję o godzinie 7-8 .
Podobno optymalną liczbą godzin jest 9 snu, w moim przypadku niestety zapotrzebowanie jest na 10 .
Od tygodnia łykam "melatoninę" , łatwiej jest się przyzwyczaić .
Mój budzik ----> http://www.youtube.com/watch?v=ffCmFDzaYyQ
Nie znienawidziłem a już budzi mnie 3 rok :)
Nie tylko Ty masz z tym problem.Ale po przebudzeniu pomyśl sobie coś miłego.Przeciągnij się parę razy i z uśmiechem daj nogę z łóżka.
Z ciekawosci, masz zamiar dopisac sie do wszystkich watkow z kategorii "uczucia"?