Dragon Ball GT - Najlepsze anime forever?
wiadomo seria GT była najgorsza z dragon ball ale kurcze darzyłem i nadal darze sympatią i sentymentami to anime że i GT mi nie przeszkadzało :)
Końcówka Z to już też nie była opowieść z jakąkolwiek fabułą, tylko naciągana historyjka o nabijaniu sobie levelu (SSJ, USSJ SSJ2, SSJ3, SSSSJ i co tam jeszcze!?) jednak przyjemniej widziało się te utarczki Goku i Vegety, niż wąsiastego Vegetę-biznesmena i zdziecinniałego Goku.
Mi bardzo przypadł do gustu Vegeta w wersji SSJ4, "Songo" też nie wyglądał najgorzej, poza tym zakończenie, co by nie mówić, było dla kogoś kto spędził z serią DB kupę czasu i widział, że to koniec... dość smutne.
Dam ci 2 rady
1.Nie oglądaj Filerów znajdź w necie które to są bo ich poziom to 0,5 l rocieńczone w 200 l wody
2. Jednym z lepszych polskich serwisów AnimeOnline to http //kreskowka pl
Nie wiem od czego zacząć może od fabuły, a więc tak. Historia jest z dupy wyciągnięta i krótka cała seria trwa co jedna saga w DBZ i co to za nazwa Baby WTF. Goku wygląda jak Hiszpan lub Włoch. Jego zmniejszenie jest totalną porażką. Jak może tak być, że do SSJ3 jest mały, a przy SSJ4 duży. Czyżby był magikiem. Kolejny minus to zrobienie reszt Saiyan ciotami. Ledgic jednym ciosem powala Trunksa, jest zupełnym przeciwieństwem Future Trunksa, który kozaczył swoją mocą. Gohan zostaję pokonany przez taką ciotę jak Rildo w 2 minuty. Następna rzecz, która mi się nie podoba to zrobienie Pan obok Goku najważniejszą postacią. Jest ona irytująca i wścibska jak jej matka co denerwuję oglądającego. Ciosem dla mnie było zrobienie cipek z Frezera i Komórczak. Goku pokonał ich w kilka minut nie transformując się. To jest śmieszne. 200 odcinków w DBZ walczył żeby ich pokonać, a tu starczył 10 minut. Po za tym Komórczak wygląda jak po operacji Plastycznej. Zbesztali moją ulubioną postać. Musiał go rysować jakiś ćpun. Odejście od Tenshinhana, Yamchy, Krilana i Szatana choć ten ostatni najdłużej z niech się pojawiał, ale ten fakt znowu mnie zawiódł. Brak SSJ2 co jest śmiechem na sali. Vegeta powinien mieć dawno SSJ3, a tu dupa.
Plusem można uznać formy SSJ4 i postaci trzech ostatnich smoków, które zresztą wymyślił Akira, a jeszcze Ledgic mi się podobał. Cała seria jest słaba i tak naprawdę podobały mi się ostatnie 10 odcinków wtedy szło poczuć stare dobre DB. Było jeszcze jakieś chwilowe momenty zachwytu np walka Goku właśnie z Ledgickiem. Ulubiona postać serii to Nuova Shenron (Suu Shenron). Jest jedynym honorowym wojownikiem ze smoków, myslię iż przez to że był cztero-gwiezdnym smokiem. Goku był bardzo związany z cztero gwiazdkową kulą i być może dlatego ten smok zachowywał się inaczej.
A ja mam pytanie czy LSSJ jest silniejszy od SSJ 4 (wiem że goku był na tym poziomie silniejszy niż brolly ale rozchodzi się o stopień) bo podobno LSSJ może osiągnąć nieograniczoną siłę zależnie od formy legendarnego super wojownika.W końcu brolly był bardzo słaby normalnie ,a po zmienieniu się w LSSJ jego moc strasznie wzrosła.
GT nie było jakoś szczególnie fajne ,ale dało się oglądać pomimo sporych nieścisłości(podobnych do włosów Vegety gdy poraz pierwszy go widzimy).
A ja mam pytanie czy LSSJ jest silniejszy od SSJ 4 (wiem że goku był na tym poziomie silniejszy niż brolly ale rozchodzi się o stopień)
Legendarny Super Saiyan jest równy sile SSJ2. Czyli jakby doszło do walki Super Perfect Cell VS Broly LSSJ to ten drugi raczej by wygrał, bo ten poziom ma do siebie iż jest bardzo wytrzymały. No chyba że Komórczak zrobił swoje Solar Kamehameha i Brolly miał by po zawodach, ale w każdym bądź razie:
Legendarny Super Saiyan = Super Saiyan 2
Mimo to że osobiście uważam że serii Dragon Ball zaczęła się psuć w Zetce (winę za to ponoszą smocze kule a konkretnie ich nadmierne używanie). To jednak ta seria jest o lata świetlne lepsza niż to co zaprezentowano w GT. GT była dla mnie tak zła (a szczególnie zakończenie) że straciłem wszelkie zainteresowanie do wszystkiego związanego ze światem Dragon Ball.
PS. Możesz mieć trudności ze strawieniem Naruto, więc życzę Ci powodzenia w oglądaniu "następcy Dragon Balla".
ok znalazłem artykuł o transformacjach w którym szacuje się że LSSJ jest Podobna do SSJ 3 tylko nieco słabsza http://dragonballpoland.cba.pl/articles.php?article_id=31 i artykuł o legendarnym super wojowniku http://dragonballpoland.cba.pl/articles.php?article_id=19
Łoker men
10. Mega Saiyan - Jin jest to jedyna forma Saiyan o której mówiono i nigdy jej nie widziano. Aby ją osiągnąć z pewnością należy:
osiągnąć poziomy do SSJ3, trenować oraz możliwe, że nie żyć ponieważ osiągnięcie tego poziomu z ludzkim ciałem jest prawdopodobnie niemożliwe. Nie wiemy zbyt wiele o tym poziomie. Wydaje mi się, że ten poziom nie różniłby się wyglądem od SSJ3 a tylko poziomem posiadanej energii. W anime widzimy tylko próbę osiągnięcia tego skilla. Ten poziom osiągnął Goku w Zaświatach. Niestety nigdy go nie widzimy. <<< FAIL
Ten artykuł jest z palca wyssany. Nie ma takiego czegoś jak to wyżej.
Co do LSSJ to zawsze walczył z SSJ i ci na SSJ dostawali baty, więc można stwierdzić, że jakby byli na SSJ2 to ich siły były by wyrównane.
[9]Jest tylko że to SSJ 3 tak się nazwał Goku po śmierci vegety zaraz przed wpadnięciem na pomysł scalenia 2 chłopców.:)
Łoker men - Tak się nazwał Goku SSJ3 jako Mega Wojownik w polskiej wersji, ale nie ma co się do niej odnosić, ponieważ to była Francuska wersja w polski lektorem, a tłumaczenie był tragiczne.
Tu masz trzy wersję przemiany i nigdzie nie używa słowa "Mega"
http://www.youtube.com/watch?v=c_a-tz6lqhI
raziel88ck - Czy można się spodziewać za tydzień artykułu o Naruto? A najlepiej to zostań Anime GURU Gol'a :D
oskar6454, Scott P. - Obejrzałem całą serię Naruto oraz ponad 200 odcinków Naruto: Shippuuden. Dzięki temu mam o czym pisać. :D
Łoker men - LSSJ ma faktycznie podobne właściwości do SSJ2. W drugiej kinówce z Brolym walczy Gohan SSJ2, który co prawda jest trochę słabszy, ale jest to spowodowane tym, że Gohan w tym czasie był słabszy niż za czasów pojedynku z Cellem. Taki Goku SSJ2 w Buu saga na pewno by sobie poradził z Brollym. Wszystko zależy od zaawansowania treningu. A sam Broly był bardzo silny. Już jako niemowlak miał 10 000 jednostek gdy taki Goku miał tylko 5. Goku nawet w walce z Radditzem miał tylko nieco ponad 1000. Dopiero przy Kaioken i walce z Vegetą osiągnął ponad 10 000.
DB Mafia - GURU nie zostanę, ponieważ jest tu kilku "animowców" z większym rozeznaniem niż ja. Odnośnie Naruto - tak, napiszę o nim w przyszłym tygodniu. Za 2 tygodnie druga seria, a później prawdopodobnie zrobię sobie przerwę od wpisów dotyczących anime. W końcu niewiele z nich obejrzałem: Piłka w grze, Czarodziejka z Księżyca, Pokemon, Dragon Ball, Naruto.
Chociaż kto wie co mi do łba strzeli? Wiem jedno, zamierzam zrecenzować gry wydane na GBA, dokładniej trylogię Legacy of Goku.
Mnie najbardziej rozczarował wątek Gohana, który jest słabeuszem i nie umie już osiągnąć formy mistic. Przecież teoretycznie był on najsilniejszą niefuzyjną postacią w DBZ, więc o co kaman?
GT może miało swoje minusy, ale piosenka tytułowa to przech*j i nie ma że nie.
http://www.youtube.com/watch?v=ApTp_HqyE1I
No GT najgorsze z całej serii ale i tak nie było tragedii i jak lubiłem tak i lubię teraz :). Dodatkowo właśnie przy GT podczas oglądania ostatniego odcinka kiedy Goku odchodzi, przemijają po kolei sceny z całej serii a w tle leci muzyka "Dan Dan Kokoro Hikarateku" płaczę za każdym razem. Nie wiem czemu ale zawsze tak mam.
Seria GT nie była najlepsza, ani pod względem fabularnym, ani pod względem wyglądu postaci.
Jedyne co mi się naprawdę podobało to muzyka. Do dziś słucham sobie motywu z openingu, czy Hittori ja nai(nie wiem, czy dobrze napisałem, ale na pewno można znaleźć po tym odpowiedni utwór). Mogę szczerze powiedzieć, że najbardziej mi się te utwory podobały z całej serii DB. Co nie zmienia faktu, że widziałem co najmniej 3 razy, zarówno wcześniejsze części jak i db gt. A po ostatnim odcinku, gdy pierwszy raz oglądałem, to mi łza pociekła po policzku. Teraz mając 20 lat, chętnie bym wrócił do świata smoczych kul, może po sesji xP
Nigdy nie zrozumiem fenomenu tej bajki, dałem jej kilka prób w życiu, ale nigdy nie wciągnęła mnie na tyle, by oglądać dalej. A tutaj widzę, że dla niektórych jest niemal jak religia :)
Podobnie jak wyżej, uważam GT za jakiś badziew. Ogólnie o ile dla całego DB i DBZ mam swego rodzaju szacunek, o tyle DBGT jest po prostu kupowate i nie mam zamiaru tego oglądać (widziałem kilka odcinków i podziękowałem...).
Dragon Ball GT to porażka. Katastrofa. Niewiele było tam momentów, które ciepło wspominam... może małpoluda w stanie super sayan. Tak jak część przedmówców rzekła postacie Vegety, Goku, ale też Kuririna zostały totalnie zniszczone. Vegeta z sayańskiego księcia stał się starym tetrykiem - to niedorzeczne. A Goku? Nieudane nawiązanie do pierwszej serii. Gdzie się podziały przymioty sayaninów? Przecież to wojownicza rasa, a taki Trunks czy Goten dali się pokonać jakimś ważkom. Zresztą zrezygnowanie lub ograniczenie kilku ważnych postaci, takich jak Piccolo czy Tenshinhan też nie wyszło na dobre. Dużo komedii, mało emocji, która była zawarta w Z. Na stos!
Stalin_SAN - To dobrze. :P
Swoją drogą, odkąd zamknęli megavideo, nie mam możliwości obejrzenia dalszych odcinków Pokemon: Diamond & Pearl. Postanowiłem powrócić do Naruto: Shippuuden i nadrobić zaległości. Obecnie powstało 247 odcinków, a po dzisiejszym dniu (obejrzane 8 odcinków), obejrzałem 220. Nie mogłem się oderwać, tak wciąga, ale pewnie niedługo zaczną się filery i zepsują cały efekt. Tutaj drażniły mnie tylko często pojawiające się te same retrospekcje. Chyba z 3 razy widziałem te same ujęcia, ale o zaletach i wadach tego anime napiszę w dwóch kolejnych artykułach. Po anime zamierzam przerzucić się na seriale animowane takie jak Spider-man, Teenage Mutant Ninja Turtles czy Batman.
Gdy byłem mały nie zwracałem uwagi na takie pierdoły i mi się bardzo podobało, zresztą jak każda inna część. Jak już byłem "duży" to nie wracałem do Dragon Balla, ale pewnie gdybym obejrzał to by się tak skończyło jak u Ciebie :)
Pozdrawiam
GT niestety ssie, można raz obejrzeć i wystarczy, przy Zetce wypada bardzo blado.
[23] Ciekawy jestem Twojej opinii, mnie Naruto swego czasu bardzo sie podobało, początki oglądałem na (wykastrowanym) Jetixie, potem reszte sciagalem aż do fillerów i następną serie do końca pierwszego sezonu, od tamtego okresu od czasu do czasu czytam mange bez żadnych fillerów i szczerze polecam, chwile zajmie zanim oko sie przyzwyczai ale warto :) dalej jest jeszcze lepiej
Najlepsze anime to imo zdecydowanie Akira i Ghost in The Shell, a później długo, długo nic :] A Dragon Ball jest kawałek za Tsubasą i Gigi :]
GT nie podobało mi się w tak 80-90%. Były momentu zaskoczenia i zachwytu, które powodowały iż znowu się czuło klimat starego dobre DB. Fajna była ostatnia saga z tej całej serii. Fuzja dwóch najsilniejszych Saiyanów była niesamowita. Z czarnych charakterów podobał mi się Omega Shenron, kozacko wyglądał i bardzo dobrze stosował ataki innych braci smoków. Największe rozczarowanie to brak poziomu SSJ3 u Vegety. Na początku serii było mówione, że trenował dalej, a mimo to był ciągle tylko zdolny osiągnąć SSJ2, a Goku opanował ten poziom dawno dawno temu, ale to może prze trening w zaświatach.
raziel88ck - Tytuł świetny. Shippuuden jeszcze trwa, a więc też go będziesz opisywał czy się wstrzymasz do końca serii?
DB Mafia - Opiszę go za 2 tygodnie, zgodnie z planem. Fakt, nadal tworzą nowe odcinki, ale wszystko wskazuje na to, że koniec jest coraz bliższy, a że Shippuuden ciągnie się już od 2007 roku, a ja zdołałem obejrzeć więcej odcinków niż oferowała pierwsza seria, myślę że upoważnia mnie to do opisania tego anime. Mangę również czytałem, więc pojęcie o Naruto mam i osobiście bardzo mi się to anime podoba.
Przy Dragon Ball i Naruto, takie anime jak Sailor Moon czy Pokemon mogą się co najwyżej schować. Przy tych pierwszych mogę oglądać bez przerwy nawet po 10 odcinków! Przy tych drugich przy 3 mam już dość.
Zdecydowanie preferuję Dragon Ball Z. Dragon Ball GT traci w mich oczach we prawie wszystkim.
Muzyka - zdecydowanie słabsza niż to było w DBZ
Fabuła - Z dupy wyciągnięta, która w ogóle się nie klei
Grafika - Frezzer i Cell po operacjach. Brak różnić pomiędzy SSJ i SSJ2. Mały Goku staję się duży na SSJ4 > WTF
Postacie - Porażka na całej linii:
Gohan - Zrobili z niego Tatuśka bez werwy. W DBZ cały czas powtarzał, że chce być tak silny jak jego ojciec. A tu co przestaję trenować i taki Rildo w pierwszej formie ma go na 3 minuty > LOL
Goten i Trunks - Mimo młodego wieku i osiągnięciu SSJ zrobiono z nich ofiary losu. Trunks'a Ledgic powala jednym ciosem. w DB GT powinni opanować już SSJ2.
Vegeta - Nadal trenuję, a mimo to nie osiąga SSJ3 aż do końca Dragon Ball'a. Za to osiąga SSJ4 przez jakieś promienie. No Coment
Ubub - Nawet nie jest Saiyanem, a wyżej wymienionych jest najlepszy.
Szatan - Popełnia samobójstwo bez przyczyny. LOL
Goku - W miarę dobrze się prezentuję.
Frezzer i Cell - Słabi jak flaki z olejem. w DBZ poświęcono im 200 odcinków aby ich załatwić. Tu wystarczy 10 minut. Ba pokonał ich mały Goku bez przemiany w choćby SSJ. Frezzer ma moc na wysokim poziomie SSJ, a Cell podchodził swoją mocą pod SSJ3. Beznadzieja. Ten kto robił ten odcinek powinien się smażyć w piekle.
Pod sumując:
Gohan, Vegeta, Goten, Trunks > Cioty
Frezzer, Cell > Cioty po operacji plastycznej
Szatan > Psychpata
Plusikami w moich oczach są postacie jak Smok lodu i ognia oraz Goku SSJ4. Vegeta z wyglądem jeszcze ujdzie na SSJ4.
sumo, sumo!
Grafika - Frezzer i Cell po operacjach
Frezzer i Cell - Słabi jak flaki z olejem. w DBZ poświęcono im 200 odcinków aby ich załatwić. Tu wystarczy 10 minut. Ba pokonał ich mały Goku bez przemiany w choćby SSJ. Frezzer ma moc na wysokim poziomie SSJ, a Cell podchodził swoją mocą pod SSJ3
Niestety masz rację. Na dodatek zrobili ciotę z mojej ulubionej postaci jaką jest CELL.