Szybka rozkmina #42 Hardcore czy Normal?
Dawno temu wujek przekazał mi bardzo dobrą jego myśl otóż : Najpierw przejdź gre na trudnym poziomie potem na najłatwiejszym a dopiero potem zobaczysz jaki jesteś dobry w tej grze, od tej pory staram się grać w jego stylu najpierw hardcore potem easy i szczerze Ci powiem że skutkuje, jakoś lepiej się czuje, mam taką wewnętrzną sadysfakcje z tego że jestem znowu o troche poprawiłem swój skill w grach Pozdrawiam ! .
[1] Ty w ogóle przeczytałeś, o co Rojo pytał?
W BC2 grałem tylko w trybie HC. W BF3 wolę Normal z dwóch względów - zaznaczanie celów, i nie chodzi wcale o piechotę, raczej o pojazdy do zniszczenia dla samolotu. Druga rzecz - bardziej wkurzająca - to teamkilling. W Normalu nie ma friendly fire, w Hardcore kolesie zabijają cię, żeby się dorwać do helikoptera.
Co zabawne w BC2 zabijanie swoich dla pojazdów nie było aż tak nagminne. Tam problemem był nadmiar wookieh.
Wybieram Normal. Mając Neostradę i refleks momentami niewiele lepszy od Rocka to nie ma za bardzo wyboru. No i spotowanie dobra rzecz, tylko że w BC2 ludzie się nauczyli go używać dopiero po wyjściu BF3.
PS. dlaczego nazywa się to HardCore? W takim Deus Ex używa się Realistic. Sztuczne to słowo (HC)i w ogóle... Death Incarnate też fajne, Nightmare też.
Szczerze mówiąc u mnie to zależy od gry w którą gram i od mojego humoru :) Wezmę przykład z Battlefield Bad Company 2 tam w trybie podboju preferuje stanowczo normalny tryb , a z kolei na gorączce zależy jaki mam humor ale najczęściej na hardcorze :). Ale fajna sprawa jest w przypadku Call of Duty : Black Ops tu też zależy , gdyż jest wiele trybów wezmę dwa przykłady , a więc pierwszy przykłada to z trybu Drużynowy DeathMatch ( w skrócie DMD) przyznam się szczerze , że dostaje porządnego łupnia w tym trybie najczęściej grając na normalu . Gdy dostane owego łupnia przełączam na hardcore'a i to ja jestem w tym wypadku tym co daje łupnia . Drugi przykład to z DeathMatch ( w skrócie DM) tam w sumie nie ma dla mnie różnicy bo wymiatam :D
Nie lubie uproszczeń dlatego kill striki, noob guny i hardcore odpada w moim przypadku. gram w cod2 i promoda chociaż dobry nie jestem :)
Zależy od gry ale ja różnie czasami jak gram sam to hardcore, ale jeśli chodzi o Bf3 teraz znajomi sobie kupili więc jeszcze tak nie ogarniają i gramy na normal. No i tam można robić akcje typu ,,ej stary zaznacz mi drania to go ustrzele odrzutowcem'' itp. Ale tak jak mówiłem zależy od gry np. w BC2 grałem tylko na normalu, a w Call of Duty 4 na hardcore (na normal mi jakoś nie szło).
w BF3 gram tylko na hardcore bo tam snajperki zadają większy damage i łatwiej mi kogoś zdjąć :)
U mnie to różnie bywa...Ale ,że lubię sobie urozmaicać rozgrywkę to raz próbuje tak ,raz tak. W BF3 jeżeli gram na jakiś bardziej korytarzowych mapach , podbój lub szturm to staram się wbić na jakiegoś "bardziej realistycznego serwa" lecz gdy chcę się pobawić pojazdami,to przesiadka na normal. Ponieważ gdy jadę, lecę ,to strzelam gdzie popadnie ,i trafiam przez przypadek jeszcze swoich ludzi...A oni tego zbytnio nie lubią. Najgorsza sytuacja jak gram na HC i rzucę granatem a on się nie fortunie odbije ,i leci na sojuszników ... Lecą punishe ,ale na szczęście nie zdarza mi się to zbyt często. Lecz jedno co wkurza gdy ktoś złośliwe zabija ,lub nie którzy próbują sobie nabić pkt odbierając nam znaczną część życia i kładą apteczkę nam pod nogi...Jeżeli się ma fajny team ,który nie ładuje po swoich SMAWEM, czy RPG to jest to całkiem fajnie,ale gdy ma się debili to już to się zaczyna robić wkurzające...:)
Ja szczerze powiedziawszy trybu harcore sie boje. Gram na normalu gdzy musze widziec ile mam ammo w magazyku i zdecydowac czy przeladowac czy pociagne jesze na tym itd. Ja PRO graczem nie jestem wiec to kolejny argument za gramniem na normalu. Minusem moze byc to ze na HC szybciej sie expi?
Gry przechodzę na normalu prawie zawsze. Po co się męczyć i tracić czas? Wolę poznać fabułę, bohaterów itd. Czasami odpalam wyższy poziom trudności, ale dopiero za drugim podejściem, o ile do takiego dochodzi.
Osobiście wole Hardcore i wyborny chaos. Bardzo lubie grać Snajperem w trybie Normal kiedy nie trafimy w głowe nie zabijemy prawdopodobnie na raz w tors a na Hardcore owszem, acz nie zawsze . Osobiście lubie tryby Podbój, Wielki Podbój i Szturm.
Gry przechodzę na normalu prawie zawsze. Po co się męczyć i tracić czas? Wolę poznać fabułę, bohaterów itd. Czasami odpalam wyższy poziom trudności, ale dopiero za drugim podejściem, o ile do takiego dochodzi. +1
W BF3 tylko HardCore. Nie wchodzę na normal i nikt mi nie wmówi, że człowiek nawet z kamizelką kuloodporną jest w stanie przeżyć 30 pocisków na klate i jeszcze zdążyć się odgryźć, a strzał w nogę zadaje 90% obrażeń strzału w klatkę piersiową
Ja osobiscie preferuje Hardcore.
Dlaczego? Walka jest trudniejsza i czesto frustruje ale po przejsciu poziomu, badz dojsciu do nastepnego checkpointa czuje sie ogromna satysfakcje.
Killzone'a 3 juz za pierwszym razem przeszedlem na Veteranie, przechodzilem gre okolo 12-14 godzin, jednak kiedy ostatni level mialem za plecami czulem sie jak mistrz gry.
Dlatego ja stanowczo preferuje Hardcore.
Jak zwykle dobry artykuł. Jeśli chodzi o pytanie do czytelników, to moja odpowiedź brzmi : gram na normalnym poziomie. Chyba, że normalny jest tak łatwy, że jest to już nudne. Gram 4fun, szczególnie w RPG, więc nie chcę po 10 razy przechodzić jakąś walkę z bossem, więc normalny poziom jest w sam raz :)
Hehe, ja również nieco bałem się gry w hardcorze, ale przemogłem się i po pewnym czasie bardzo mi się ten tryb spodobał, jednak tylko do gry piechotą lub pojazdami naziemnymi. Na mapach lotniczych, gdzie lubię sobie popykać do innych samolotów stanowczo preferuję normal, ze względu na zewnętrzną kamerkę i oznaczanie celów. No i naprawę samolotu w locie :)
Mnie rajcuję i to i to.
Jednak bardziej wolę chyba normal + skype z dobrą ekipą(2-3 kumpli).
Te Niezapomniane akcje w Bad Company 2, podkradanie się pod pakę,rozbrajanie jej... Zajebiste emocje,immersja.
Zdecydowanie Hardcore, szybsza rozgrywka. W normalu wkurzały mnie sytuacje gdy wyładowałem w kogoś prawie cały magazynek a on odwrócił się strzelił raz i padłem, w hardcore takich sytuacji nie ma dlatego go wole.
Z reguły to ja pierwszy wypatrzę przeciwnika i zaczynam w niego ładować w związku z czym denerwuje mnie fakt, iż w większości przypadków padam bo trafiam po nogach czy brzuchach a przeciwnik pyknie mnie celniej raz i jest po sprawie. W hardcore trafiając jako pierwszy raczej złapiemy fraga do kieszeni co mi znacznie umila i ułatwia rozgrywkę.
Ja na uwagę bym wziął jednak Najnowszego CoD'a. Ale czy wybrać Hardcore czy Normal? Właśnie na CoD'zie to wszystko wychodzi... Na normalu trzeba na prawde gościa porządnie nafaszerować ołowiem aby zdał sobie sprawę że jednak musi umrzeć... A na Hardcore jest wszystko urealnione ale chyba aż za bardzo... Dlaczego? Wystarczy trafić gościa 2x z byle jakiej pukawki w buty i umiera... I czy to jest realne? Raczej nie. Powinny w grach FPS zostać zastosowane ilośc zadanych obrażeń w zależności od trafienia. A przeważnie jest tylko tak że celna bania załatwia wszystko a reszta to dodatek. Przeważnie Celny HeadShot ma moc trzy razy wiekszą niż zwykłe trafienie w brzuch czy też we wcześniej wspomniany but... Na trybie Hardcore jest zbyt hard można powiedzieć. Jest realizm który w niektórych aspektach jest odjęty, na przykład typowy but potrafi zepsuć cały realizm. Ale czy normal jest czymś realnym? Też nie. Brakuje czegoś pomiędzy, Tego połączenia, że jednak potrzeba około pięciu trafiń w but ( ;p ) aby gościa zabić, ale jednak podwójne trafienie w brzuch powinno załatwić przeciwnika. Ale to są gry, i dązymy cały czas do ideału. A na razie mamy na co narzekać. Bynajmniej ja. Pozdrawiam
Gram na ps3 i tylko normal poki co.
Witam
Na początku swojej przygody z BF'em 3 grałem na normalu, w prawdzie nie przyglądałem się na inne poziomy, czy nawet w ogóle są, nie interesowało mnie to. Oglądałem filmiki Rocko i Rojo z Bf'a i widziałem że coś się tu różni, zacząłem badać różnice między tymi dwoma poziomami i.. zostaję przy Hardkorze :) Dlaczego? Wydaję się bardziej realistyczny, trudniej kogoś wypatrzyć bez tego "trójkąta" nad głową, więc gra staje się "lepsiejsza". Dzięki temu poziomowi odkryłem BF'ka na nowo, dostarcza mi jeszcze więcej emocji :)
Także osobiście polecam Hardcore.
Niektórzy tak jak tu pisali, wpierw zaczynaja od wysokiego C i później gra staję się łatwiejsza, szybciej dochodzą do wprawy, ja wole sobię zacząć od niższego poziomu.. choć wiem że to mi w niczym nie pomaga ;)
Powiem szczerze, nie widzę różnicy poza ilością życia. W obu trybach, jak trzeba to strzelam z biodra, bo środek ekranu nie zmienia położenia. Broń przeładowuję tylko w momencie spokoju. Jeśli nie wiem co się zaraz może stać, to lepiej mieć te kilka naboi i najwyżej szybko zmienić na pistolet. Minimapy wciąż się nie nauczyłem do końca używać (za długo grałem w gry multi, gdzie tylko mój zespół był na niej).
Podział na spokojną grę i chaos zależy tylko od tego czy gram sam, czy ze znajomymi na konferencji. Spokój jest kiedy mogę się w spokoju skupić na grze i kierować się nie tylko wzrokiem, ale i słuchem. Natomiast zupełnie się to zmienia podczas gry z grupą znajomych, wtedy rezygnuję z gry na słuch na rzecz grania zespołowego, zupełnie inny świat i często chaos rozgrywki.
Mam wrażenie, że dla osób, które kiedyś spędziły z jakimś tytułem ogrom czasu, to podział nie jest tak oczywisty. Pewne rzeczy są prostsze, inne trudniejsze. Każdy przypadek jest indywidualną sumą doświadczeń.
Witam ROJO !
Chciałbym z Tobą pograć w Battlefield 3 i mam nadzieje, że dodasz mnie do znajomych na koncie Origin.
Battlefield 3 jest zajebistą grą
Zdecydowanie bardziej odpowiada mi tryb HC, bo dla mnie zabicie przeciwnika powinno być efektem udanego poruszania się po planszy, efektywnego krycia za zasłonami i usytuowania się na poprawnej pozycji strzeleckiej. Strzał to tylko wykończenie. W normalu, zbyt wiele razy, ludzie do których zaczynałem (pierwszy) strzelać, dostali dwie kulki, po czym zaczynali skakać dookoła, i zjadali mnie mnie własnie tym nawykiem poruszania sie i pakowania we mnei duzej ilosci amunicji, podczas gdy ja oczekuje, ze jak przyklekne, to powinienem miec przewage nad kolesiem, który biega i skacze.
Dorzucmy do tego brak irytujacego mnie killcama (znowu, nie po to 3 minuty zajmuje dogodna pozycje, zeby ja musiec poi jednym killu zmieniac), regenracji HP i jawnego oznaczania - czuje się kupiony.
Z drugiej strony, wiem, że to są moje prywatne odczucia i przede wszystkim chwała DICE za to, ze dała dwa różne rodzaje rozgrywki i każdy może wybrać to co mu bardziej pasuje:)