Drodzy forumowicze, jak pewnie wielu z Was słyszało, piracka wersja najnowszej części kultowego Serious Sama, choć pozbawiona zabezpieczeń, posiada bardzo nietypowe rozwiązanie antypirackie. W pewnym momencie rozgrywki na pirackiej wersji pojawia się przeciwnik, którego w żaden sposób nie można pokonać. Czy słyszeliście o innych grach w ten sposób uprzykrzających zabawę piratom?
Pierwsze zdanie i juz nieprawda... Serious Sam 3 akurat ma zabezpieczenie: Steam.
Co do pytania: Settlers 3 - swinie zamiast zelaza, Titan Quest (podobno) bledy w grze.
Wiedźmin 2
System FADE w Operation Flashpoint
Wiedźmin 2 podobno miał takie zabezpieczenia że np wieszają geralta w pirackich wersjach albo np dają nieśmiertelnych przeciwników na Arenie a wyjścia są zablokowane.
Wiele lat temu, w tekstowce "Boggit" (parodia Hobbita) po uruchomieniu gry widziales caly czas czarny ekran. Internetu nie bylo, wiec informacja z instrukcji, ze "twym pierwszym poleceniem powinno byc: Zdejmij ciemne okulary" nie byla znana wielu amatorom tej gry. :)
No i zdaje sie slynne swinki w Settlers byly?
W Wiesku 2 ponoc w piracie wszystkie sceny erotyczne (z dowolna kobieta) rozgrywaly sie z bardzo paskudna i mocno stara mamusia jednej z postaci. :D
W Wiesku 2 ponoc w piracie wszystkie sceny erotyczne (z dowolna kobieta) rozgrywaly sie z bardzo paskudna i mocno stara mamusia jednej z postaci.
A co, jeśli komuś się podobają takie? :P
spoiler start
Oczywiście nie mi ^^
spoiler stop
To ma radoche. :)
Pamiętajcie że gra na piratach nie daje takiej radochy jak oryginalna, pudełkowa gra ;)
Moze nie tyle gra, co fakt posiadania oryginalu, przyejmnosc rozpakowywania pelniaka (szczegolnie jesli w srodku jest cos wiecej niz DVD i broszurka reklamowa). To troszke jakby miec buty "Adidas" i "Adibas", nawet jesli sa produktowane w tej samej fabryce, z tych samych materialow etc.
Kto ma oryginaly, wie o co chodzi.
No bardzo sprytne, takie zabezpieczenia właśnie powinny być, niby grasz, masz już kilka godzin przechodzenia za sobą a tu nagle zonk- ni da się grać dalej. Jednocześnie i nauczka dla piratów i zachęta do kupna oryginału (to jak wersja trial, która potrafi z pewnością narobić smaku na grę)
I wtedy ci wszyscy, co mowia "uzywam pirata jako dema, zeby sprawdzic czy warto kupic" bardzo sie pluja. :)
...Bo 90% 'testerow' po przetestowaniu 100% gry mowi "eeee, jednak to nie jest to...". A tu maja pare godzin testu. :)
A pamiętacie to coś a'la Singstar Ubisoftu z Michaelem Jacksonem? Jak się odpalało pirata to w tle odzywały się wuwuzele ;D