Właśnie widziałem sondaż wyborczy - Platforma ma 33% (spadek o 5%), Prawo i Sprawiedliwość 22% (wzrost o 2%), reszta mnie średnio interesuje.
Ale do rzeczy - po podpisaniu ACTA tyle ludzi odgrażało się Tuskowi, że już nigdy nie zagłosuje na jego partię - a tu co? Nie wiadomo, na jakiej grupie wiekowej przeprowadzono ankietę, bo starsze osoby raczej nie interesują się tymi całymi "kompjuterami", jednak obstawiałem, iż spadek poparcia wyniesie jakieś ~10%, a tu zonk. :P
...nie znoszą ich kibice, internauci, wyborcy PiS, pacjenci, lekarze, farmaceuci, emeryci, słuchacze RM i osoby które kiedyś obstawały za Tuskiem, a teraz głosują na Palikota lub wcale.
To jakim cudem sondaże....?
w miare jak sie sprawa bedzie roztaczac coraz szerzej popracie bedzie malec ale.... g... z tego wybory sa za 4 lata i tusk ma w d.... slupki.
Bardziej sie boli ze ta sprawa poprzez karanie mlodziezy i nie tylko przez komisje,wylaczanie serwerow itp moze mu sie odbijac czkawka przez pare lat.
Spoko spoko. Oni sondaze dla siebie robia rzetelnie. A te wyniki nie sa dla nich, tylko dla ludzi. Ot patrzcie jakie mamy wysokie poparcie, glosujcie na nas, bo przeciez nie chcecie glosowac na przegranych prawda?
Mysle ze reakcja na ACTA musiala mocno zdziwic te swinie. A spoleczenstwo sie dopiero rozkreca :)
Elektorat ma bardzo krótką pamięć.
ACTA nie zagrozi Tuskowi w takim stopniu, jak na przykład sprawa KGHMu i budżetu. Z tej perspektywy ACTA jest tematem zastępczym.
mylisz sie acta zaszkodzi bardziej bo :
1.to jego elektorat ,emeryci maja w d... acta
2.skutki acta moga byc dotkliwe , i ciagnac sie latami
3.Pokazal ze ma w d.... konsultacje spoleczne .a to jest wylom w starannie przygotowywanym przez jego specow PR wizerunku.
Elektorat pamiec ma krotka, ale dziala to tez w obie strony. Narasta frustracja i niechec, po pewnym czasie czlowiek juz nie pamieta dokladnie dlaczego tych swin nie lubi, ale niechec zostaje. Co wiecej niechec wynikla z jednej sprawy, przenosi sie podswiadomie na inne. Naturalne mechanizmy psychologiczne utwierdzaja takiego wyborce ze ma racje nienawidzac danej swini, mimo ze sam juz nie wie dlaczego.
Się podniecacie bo kilkadziesiąt tysięcy internautów protestuje w necie a kilka tysięcy na ulicach przeciwko ACTA. A reszta milionów ma w dupie totalnie ten temat i nie kuma go.
W temacie farmaceutów? Zdania są bardzo podzielone i nie zdziwiłbym się jakby nawet połowa Polaków była przeciwko lekarzom i farmaceutom.
mirencjum --> póki istnieją słuchacze RM i RM racz nas chronić przed nimi i Kaczyńskim.
Osobami najbardziej napędzającymi elektorat PO jest Kaczyński i Rydzyk.
Platforma ma 33% (spadek o 5%), Prawo i Sprawiedliwość 22% (wzrost o 2%), reszta mnie średnio interesuje.
Przynajmniej mamy przykład wyborcy niesłychanie zainteresowanego polityką, wybierającego spośród dwóch najbardziej zacnych partii w Polsce.
"Osobami najbardziej napędzającymi elektorat PO jest Kaczyński i Rydzyk."
Nieprawda, osobami najbardziej napedzajacymi elektorat PO sa matoly, w kolko straszace Kaczynskim i Rydzykiem.
mefsybil - nie wiem, czy wiesz, ale ja nie mam jeszcze praw wyborczych.
Poza tym, SLD to przeszłość, Ruch Palikota banda pajaców, a PSL takie "żołnierzyki" - będą głosować za wszystkim, byleby utrzymać się w koalicji.
Ba, póki istnieją takie osoby jak Macierwicz, Kaczyński czy Fotyga to PO ciągle edzie prowadzić w sondażach i wyborach.
Bawi mnie naiwność niektórych zwolenników wolności internetu optujących za PiS ..PiS tak jak PO jest z założeń programowych naturalnym przeciwnikiem swobody w internecie ;) To on zapoczątkował ograniczenia w t.zw. Karcie Swobód Obywatelskich. To jego europosłowie bez wyjątku głosowali za Acta. ;)
Niech także dotrze do niektórych że pisowski styl polityki zagranicznej niemile widziany w UE - sprawi że w wypadku jakichkolwiek ograniczeń Acta - my jako pierwsi odczujemy tą niechęć oraz skutki izolacji internetowej. Nie z PiS-em droga po wolności obywatelskie i netowe swobody. ;)
Gdzie udawali się politycy PiS po "wsparcie" ? A do Ameryki właśnie skąd wyszła inicjatywa ACTA ;)
[15] ACTA zostalo podpisane przez PO, nie ma najmniejszego sensu wspominanie o PiS z jednego powodu.
O ile reakcja na opinie spoleczne po podpisaniu przez PO jest jaka jest, to nie mamy pojecia jak zareagowalaby partia ktora w przeciwienstwie do PO juz raz pokazala ze liczy sie z opinia publiczna.
Nie ma "najmniejszego sensu" wspominanie o PiS w kontekście ACTA ? Mylisz się Lutz. ;) Ta partia ponosi odpowiedzialność za ACTA w równej mierze co PO ;)
PO nazywa siebie liberalną partią i podpisują ACTA ograniczające swobodę? Przecież to jest po prostu żałosne.
To -5% to pewnie sami młodzi ludzie.
O ile reakcja na opinie spoleczne po podpisaniu przez PO jest jaka jest, to nie mamy pojecia jak zareagowalaby partia ktora w przeciwienstwie do PO juz raz pokazala ze liczy sie z opinia publiczna.
Oj, wiemy. Podejrzewam, że i sam Tusk by się teraz wycofał z ACTA - problem w tym, że pojawił się ten bezmyślny szantaż, który w jednej chwili uciął jakiekolwiek szanse na odwołanie podpisania dokumentu w Japonii... :/
"Nie ma "najmniejszego sensu" wspominanie o PiS w kontekście ACTA ? Mylisz się Lutz. ;) Ta partia ponosi odpowiedzialność za ACTA w równej mierze co PO ;)"
Mylisz sie Flyby, nie w rownej mierze. ;) Przeciez kazdy wie, ze o cokolwiek by nie chodzilo, to wszystkiemu winien jest Kaczynski ;)
Powiadasz wysiak, że Kaczyński winien? Może o tyle, o ile już zatracił intuicję polityczną którą w swoim czasie górował nad Tuskiem ;) Dla mnie to nie ma znaczenia jeżeli chodzi o ACTA - obie partie podbijały amerykański bębenek - jedna partia walnęła sobie w ten bębenek za mocno i oto skutki ;)
Gdyby mnie kto zapytał kto ponosi w PO odpowiedzialność za taki stan rzeczy - to bym wskazał przede wszystkim na Sikorskiego - ministra którego zresztą lubię. ;) To on powinien uczulić Tuska na pewne wredne aspekty "kontraktu" ACTA..
"kłamstwa, bezczelne kłamstwa i statystyki."
Podejrzewam, że i sam Tusk by się teraz wycofał z ACTA - problem w tym, że pojawił się ten bezmyślny szantaż, który w jednej chwili uciął jakiekolwiek szanse na odwołanie podpisania dokumentu w Japonii... :/
I jeszcze inni wsadzają mu w oczy szpilki. To nie ludzie, to wilki...
Czyli juz wszystko wiadomo, winni podpisaniu ACTA, sa ci ktorzy protestowali przeciw podpisaniu.
Gdyby nie protestowali, ACTA nie byloby podpisane, a tak niestety podpisane zostac musialo.
Przeciez to jest oczywiste.
Lutz - wiadomo ;) Być może Tusk w momencie akceptacji podpisu zdawał sobie sprawę że popełnia błąd.. Nieistotne, akurat wszystkie wcześniejsze polityczne decyzje (ustępstwa) stawiały go wraz z jego wizerunkiem, "pod ścianą" ;) Wie o tym teraz i pewnie będzie usiłował "odkręcić" następstwa owego podpisu.
Czy mu to się uda i na ile, pokaże czas.
Daremna ironia - Lutz - lepiej zamiast niej pomyśleć co dalej - i nie myśleć o Tusku czy Kaczyńskim a o ACTA. Ile i co można zrobić aby Europa ją zastopowała. Bo tak naprawdę to właśnie w UE rozstrzyga się stopień naszej wolności - wolności nie tylko internetowej.
Hihi, haha, ale wydaje mi się, że w momencie gdy w grę wchodzi szantaż, sprawa staje się przegrana - choćbyście się posrali. Jestem ciekaw jakby się sprawa skończyła, gdyby nie wrzutka o materiałach (swoją drogą, ktoś coś upublicznił?)...
Nie wiem czy słuchaliście tego co mówił Tusk, ale wprost decyzję o podpisaniu ACTA zrzucił właśnie na szantaż...
I jeszcze inni wsadzają mu w oczy szpilki. To nie ludzie, to wilki...
:D
dziki kraj!!!
Trzeba było powiedzieć, że ACTA nie zostanie co prawda podpisane, ale hakerzy zostaną wykastrowani.
Nie wiem czy słuchaliście tego co mówił Tusk, ale wprost decyzję o podpisaniu ACTA zrzucił właśnie na szantaż...
Każdej jego trafnej decyzji winne są niecne zamiary pewnych środowisk. Zazwyczaj za wszystkim stoi knujący kartofel, ale czasem wyręczają go pseudokibole, bankrutujący Grecy albo hakierzy z gilem pod nosem.
Pan premier chciałby zrobić dla nas dobrze, ale mu po prostu nie dajemy!
Nie wiem czy słuchaliście tego co mówił Tusk, ale wprost decyzję o podpisaniu ACTA zrzucił właśnie na szantaż...
A jakby powiedział, ze podpisał ACTA bo przyszedł mroź to tez byś uwierzył? ksips, szanuj naprawdę inteligencje czytelników, nie każdy łyka wszystko jak pelikan z tatuażem PO na plecach.
Nie wiem jak wam się wydaje, ale moim zdaniem zastosowanie szantażu, to troszkę jak przekroczenie pewnej cieniutkiej granicy, które się w takich sytuacjach nie powinno przekraczać...
Rozumiem, że dla was nie ma problemu, jak np. w robocie ktoś przyjdzie i będzie chciał coś od was załatwić takim postawieniem sprawy - "albo zrobisz dla mnie to i to, albo rozbierane zdjęcia twojej żony będą latać po ynternecie"?
Nie wiem jak wam się wydaje, ale moim zdaniem zastosowanie szantażu, to troszkę jak przekroczenie pewnej cieniutkiej granicy, które się w takich sytuacjach nie powinno przekraczać...
A masz pomysł na inne, ciekawsze formy protestu społeczeństwa czy lepiej łykać wszystko jak młody pelikan?
Rozumiem, że dla was nie ma problemu, jak np. w robocie ktoś przyjdzie i będzie chciał coś od was załatwić takim postawieniem sprawy - "albo zrobisz dla mnie to i to, albo rozbierane zdjęcia twojej żony będą latać po ynternecie"?
A ładowanie wszystkich tego typu ustaw ,, tylnymi drzwi" cisza medialna itp, w sumie gdyby nie wyciek z WikiLeaks to nawet byś o tym nie wiedział jest w porządku czy e tam?
Kontynuujac mysl o wilkach.
To jeszcze ja – ksips, bo w zeszłym tygodniu nie mówiłem, bo byłem chory. Mam zwolnienie. Łubu dubu, łubu dubu, niech żyje nam prezes naszego klubu. Niech żyje nam! To śpiewałem ja – ksips.
Daruj sobie i Ty eJay - wycieczki typu:
"szanuj naprawdę inteligencje czytelników, nie każdy łyka wszystko jak pelikan z tatuażem PO na plecach."
Ty masz jakąś pieczątkę na plecach gwarantującą Twoją inteligencję ? A może po prostu masz pieczątkę na rozumie przeszkadzającą w logicznym myśleniu i zwykłej grzeczności ?
Wy o jednym, ja o drugim. Nie neguję potrzeb protestów, Ddos'ów, manifestacji, nagłaśniania sprawy. WYDAJE MI SIĘ JEDNAK, ŻE SZANTAŻ PRZYNOSI ODWROTNY SKUTEK NIŻ ZAMIERZONY. Tyle i aż tyle...
edit:
I naprawdę macie problem, jeśli nie rozumiecie tego co chciałem przekazać. Tak was zaślepia... no właśnie, co? Miłość do "swoich", czy nienawiść do oponenta w dyskusji (lol)
edit2:
Może... co nie zmienia faktu, że szantaż jest na pograniczu dobrego (a raczej jakiegokolwiek) smaku w dyskusji, czy próbie postawienia jakiejś sprawy w mainstreamie...
Szantaż – przestępstwo przeciwko wolności, polegające na próbie zmuszenia osoby do określonego działania lub zaniechania pod groźbą bezprawną zastosowania przemocy lub ujawnienia pewnych, częściowo lub w pełni prawdziwych informacji, których ujawnienie byłoby w opinii szantażującego dużą dolegliwością dla ofiary.
Flyby--->Mam pieczątkę "logiczne myślenie". Wystarczy?:)
WYDAJE MI SIĘ JEDNAK, ŻE SZANTAŻ PRZYNOSI ODWROTNY SKUTEK NIŻ ZAMIERZONY.
A może po prostu Doniu ma społeczne protesty w głębokim poważaniu i chce się podlizać europejskim oficjelom?
Ty masz jakąś pieczątkę na plecach gwarantującą Twoją inteligencję ? A może po prostu masz pieczątkę na rozumie przeszkadzającą w logicznym myśleniu i zwykłej grzeczności ?
Przynajmniej umie poprawnie korzystać ze znaków interpunkcyjnych. Wielokropki udało się wyrugować, to teraz uparleś się na odstępy przed pytajnikami.
Naprawdę masz taką pieczątkę, eJay ? Interesujący przypadek.
Zenedonie, nie powtarzaj się jak zepsuta pozytywka. Pękła ci sprężynka?
I pilnuj swoich błędów w pisowni, interpunkcji oraz gramatyce. Obawiam się że twoje braki w tym względzie nie uprawniają Cię do oceny innych.
Widać albo te "badania" są kierowane w niezbyt reprezentatywną część, albo sondaż zależy od tego, kto zleca zrobienie sondażu...
Obawiam się że twoje braki w tym względzie nie uprawniają Cię do oceny innych.
Od dzisiaj możesz mi zacząć wytykać błędy. Zobaczymy kto wygra.
Nie, Zenedonie - nie jestem cenzorem i krytykiem codziennych słabości innych. Zrób to sam.
A ja oświadczam że mam to wszystko w d.... Nie zagłosuje ani na PIS , Ani na PO ,i ma nadzieje że ludzie wyjdą na ulice i będzie tak jak w 1981
Wojciechowi Orlinskiemu swiat sie zawali bo postuluje teorie, ze spacja przed znakiem zapytania to 'prawicowa interpunkcja' - za ktora banuje zreszta :)
Poparcie spadlo o 5% i to jest w sumie sporo. Ale z drugiej strony reszta ludzi ma to cale zamieszanie po prostu gdzie. Wolny internet czy darmowy internet - o co walczymy?;)
@Cainoor
Pytanie chyba retoryczne zadałeś. Wolę mieć płatny, ale mieć dostęp do wszystkiego.
Znowu ten Kłamczyński mąci w rządzie, jakbym go dorwał w swoje łapy to bym mu te wilcze oczy wydłubał wraz z rudymi kudłami.
Ale z drugiej strony reszta ludzi ma to cale zamieszanie po prostu gdzie.
Do czasu, aż synek albo córeczka zacznie wołać o pieniądze na muzykę, filmy i gry.
Wtedy tatuś albo mamusia odpowie ze zdziwieniem "przecież płacę za ten twój cały Internet".
Egao - to imo jestes w mniejszosci:-)
Wiekszosc ludzi panikuje, bo zniknely strony z filmami lol a te same filmy przeciez nadal mozna dostac... Tylko nie za darmo;)
Dokladnie Hajle... Wtedy bedzie rewolucja:-)
@Cainoor
A wyobraź sobie sytuację, czysto teoretycznie:
ACTA wchodzi w życie. Rządy sprawuje PiS. Internet w Polsce jest darmowy dla wszystkich, ale cenzurowany. Włączając komputer i odpalając przeglądarkę pierwsze co Ci się wyświetli, to 60-sekundowy wielki banner, przypominający o Smoleńsku. Z przeglądarki znikną takie opcje jak "Zapisz obrazek" czy "Kopiuj" (po zaznaczeniu fragmentu tekstu). Każdy plik wykonywalny, bądź spakowane pliki w archiwum będziesz musiał sprawdzać, czy na pewno jest legalny, bo za kilka dni zapukają Ci do drzwi panowie w czarnych garniturkach. Co Ty na to? :D
// O lol, ale wymyśliłem xD
walka o wolny internet to nie jest walka o sciaganie filmow na lewo czy muzyki.Chodzi o to ze jak sie uda politykom raz , to nie ustana az zrobia z niego takie samo g... jak ze wszystkiego czego sie tkna.
Bo niby czemu ktos ma ich krytykowac ?Czemu ktos ma robic jakies kampanie w internecie na ktore nie maja zadnego wplywu?
@Cainoor
Ale zauważyłem pozytywną stronę ACTA.
Jak wejdzie ona w życie, to sądzę, że dużo więcej facetów będzie miało dziewczynę ;p
to dziwny z ciebie realista .
Wiesz jak sie chce konia nauczyc ciagnac woz to trzeba go powoli przyuczac do tego malymi krokami odbiera mu sie wolnosc , koniec koncow potem chodzi ciagnac przeladowany woz do swojej zasranej smierci , zapominajac ze kiedys cieszyl sie jakas tam wolnoscia.
On pewnie tez jest realista :))
[60] Wow! Ale Wyborcza odkrywcza! :)
Sondaże kłamią! Wyjątek - sondaże wyborcze (a już w 100% wiarygodne są sondaże Wyborczej). :)
Jeszcze lepiej, sondaże zniekształcają rzeczywistość, kiedy najukochańszy rząd traci słupki. Kiedy rząd zyska, już mają w szufladzie artykuł jak to sondaże poprawiają mleczność krów i dzietność kobiet. Wyborcza przygotowana na wszystko.
Na pewno czytałeś artykuł czekitout ? Zauważyłeś że dotyczy "technologii" robienia nie tylko sondaży (tutaj biznesowych ;) ? Gdzie tam Wyborcza jako taka ? Też masz propagandowe widzenie świata ?
To dotyczy Ciebie także, olivierpack, ale to mnie akurat nie dziwi ;)
Ujeżdżanie na emocjach ma krótkie nóżki - można emocjami tworzyć krótkotrwałe zrywy - gorzej z długofalową polityką tworzenia.
[63] tak czytałem. Po prostu sobie żartuję. :) Swoją drogą to wszystkie zawarte w artykule argumenty równie dobrze pasują do sondaży wyborczych. Zabawne jest to, że w artykule nie ma ani słowa o sondażach wyborczych (nie chcą srać we własne gniazdo) :)
Każdy sondaż jest niedokładny i każdy sondaż zniekształca rzeczywistość. To są oczywistości. Po prostu bawi mnie to, że pisze o tym Wyborcza. :)
Przecież to dobrze że Wyborcza o tym pisze, prawda? Zakładasz że prowadzi politykę na rzecz takiej a nie innej partii?
Media w rzeczywistości demokratycznej muszą być odbiciem relacji i układów społecznych bo od tego zależy ich poczytność. Nie ponoszą winy prezentując n.p. poglądy dominujące w społeczeństwie. Ci których racje i oceny akurat są w mniejszości, budują na tej podstawie zarzuty o manipulacji i fałszu w mediach. Można to zrozumieć, ponieważ nie odpowiada im ani treść informacji ani sposób ich przedstawiania. Chcieliby aby dobór informacji oraz interpretacja biegła po linii ich spostrzeżeń, ocen oraz sposobu ich odbioru. To normalne a bywa że z czasem, kiedy zmienia się przekrój społecznych odbiorców, zmieniają się także media i ich ton.
Czasy odgórnego kształtowania społeczeństwa przez media skończyły się w momencie kiedy to potrzeby rynku stanęły na straży ich poczytności - widać to po nakładach pism. Niby to proste ale zawsze z rozbawieniem śledzę próby odwrócenia kota do góry ogonem - wedle starych wzorców.
Stąd Twoja uwaga o "sraniu we własne gniazdo" Wyborczej, czekitout, niejako z góry pozbawiona jest rzeczowych racji - owe "technologie" sondaży można odnieść jak najbardziej do sondaży wyborczych - tylko że nie ma potrzeby akcentowania tego. I to nie z powodów politycznych, czekitout - to jest powszechna słabość owych sondaży widoczna już w momencie ich zastosowania. Tak, wiem z tym się zgadzasz. Jak wiesz, partie opozycyjne też z nich zresztą korzystały wedle ..powiedzmy własnych oczekiwań. ;)
Jeżeli dzisiaj potrzeba rynku na Krakowskim Przedmieściu woła o świeże truskawki to jeszcze nie znaczy, że raz ktoś mi pozwoli tam rozstawić stoisko, dwa wyczaruje truskawki niezależnie od warunków zewnętrznych (styczeń). Gdybym chciał jednak zamiast truskawek wytworzyć ogólnopolską telewizję albo dziennik, będzie mi jeszcze milion razy trudniej i to niezależnie od istniejącego zapotrzebowania, co widać choćby w niezależnym internecie, gdzie jakby większość głosów płynących z ludu rozmija się jaskrawo ze stanowiskiem mediów, jakoby prezentujących stanowisko dominującej części społeczeństwa. Nakład i oglądalność została zbudowana wczoraj, przy przychylności danej grupy politycznej i krytycznym stosunku względem określonych rządów.
Że niby kapitał prywatny jest dzisiaj gwarancją niezależności mediów? A gówno prawda, dzisiaj jaskrawo i namacalnie okazuje się, że dany tytuł może być całkowicie prywatny, a być zatwardziałą tubą propagandową władzy, jeżeli ktoś wierzy w wolne polskie media to chyba zgłupiał. To że dana spółka medialna przykładowo otrzymuje później od hołubionej władzy wieleset milionową dotację dla klubu sportowego, którego jest udziałowcem to oczywiście przypadkowy przypadek.
[65] Flyby, nie w tym przypadku nie myślę, że jest to umyślna kampania na rzecz jakiejś partii, czy innej. Bardziej chodzi o zachowanie tematu, który się nie starzeje i zawsze budzi zainteresowanie. Sondaże są jakie są, ale nawet Ci którzy wiedzą, że nie są wiarygodne, będą się interesować nimi, bo wiedzą jaką siłę posiadają, jak mocno oddziałują na wyborców i jak zniekształcają rzeczywistość. Gazety i telewizje nie będą przecież podważały wiarygodności sondaży, czyli informacji, które podają co najmniej co miesiąc, bo to uderzyłoby w ich reputację. No i poza tym taka informacja się sprzedaje. No i politycy robią sobie z niej użytek także. Wszystko gra. Sondaże to już jest stały element politycznego show.
Co do roli mediów... hmm... media rozrywkowe faktycznie powinny dobrze się sprzedawać i trafiać do szerokiej publiczności. Natomiast serwisy informacyjne... według mnie powinny pokazywać rzeczywistość taką jaka jest, a nie taką jaką sobie życzy widz. Gdyby przekazy medialne miałby być odbiciem poglądów społeczeństwa, to media byłby upolitycznione do absurdalnego poziomu i stałby się de facto narzędziem władzy rządzącej. To, że środowiska opozycyjne narzekają na media przyjazne władzy, to nie skutek tego, że nie przekazywane są informacje bliskie światopoglądowo tej mniejszości. To właśnie dlatego, że często dochodzi do manipulacji i zabiegów socjotechnicznych mające jedynie na celu dezinformację społeczeństwa. Prezentacja innego poglądu nie jest manipulacją. Manipulacją jest świadome zniekształcanie informacji, czy po prostu zwykłe kłamstwo. Pytanie pojawia się, czy informacje medialne muszą być nacechowane ideologicznie? No niestety trudno od tego uciec, ale według mnie profesjonalne media powinny dążyć jednak do idealnego stanu, w którym informacje są po prostu informacjami, a nie manifestem politycznym.
Czy czasy odgórnego kształtowania społeczeństwa się skończyły wraz ze starciem z zasadami wolnego rynku? Oczywiście, że nie! Przecież po to się kształtuje społeczeństwo by to ono dopasowało się do poglądów danego medium, a nie na odwrót. Oczywiście niektórzy robią inaczej, ale jeśli komuś jednak zależy na danym światopoglądzie, to jednak nie będzie z niego rezygnował na rzecz lepszych wyników finansowych. Gdyby wszyscy myśleliby tylko o zyskach to w naszym Sejmie mielibyśmy jedynie partie populistyczne, jedynymi gazetami byłyby klony Faktu i Superexpressu, a w TV leciałyby pornole i babskie seriale 24h na dobę. :)
Sondaże kłamią! Wyjątek - sondaże wyborcze (a już w 100% wiarygodne są sondaże Wyborczej). :)
Wyborcza jak i inne media przeważnie sondaży nie przeprowadzają, ale zlecają ich przeprowadzenie firmom trzecim.
Zresztą każdy sondaż jest przeprowadzony na pewnej ograniczonej próbie reprezentatywnej, a nie na całym narodzie, ze względów praktycznych. Natomiast ich wyniki mogą bardziej lub mniej się pokrywać z rzeczywistym przebiegiem preferencji w społeczeństwie, ale pewności nigdy nie ma bo nie przepytałeś wszystkich członków społeczeństwa do których taki wynik odnosisz. W sumie wybory można by określić jako taki sondaż o znacznie większej próbie niż normalne, tak więc obarczony mniejszym marginesem błędu.
To raczej zbytnią wiarę ludzi w nieomylność samej metody, a nie niewiarygodność sondaży bym upatrywał w takim oburzeniu gdy nie pokrywają się one z rzeczywistością.
podejrzewam, że poparcie jest o wiele niższe, ale te sondaże są robione na zasadzie "czy głosuje pan na PO czy na tego Kaczora okropnego"
zauważyłem, że dużo osób ma takie podejście na zasadzie bo "w gazecie wyborczej napisali" albo bo "sondaż na to wskazuje" to to musi być prawda. Tylko jakim problemem jest napisanie całkowicie stronniczego artykułu czy po prostu kupno sondażu? zresztą, wystarczy sprawdzić w której części kraju było największe poparcie dla PO i tam obdzwonić ludzi, a potem napisać "Polacy popierają PO". Jest tyle sposobów na umiejętne wykorzystanie sondażów. Wyborczej wyszło przed pierwszą turą, że Komorowski wygra z poparciem 51%, pomylili się o parenaście procent. Pomyłka? nie sądzę.
Wystarczy inaczej sformułować pytanie i ma się inne wyniki.
Na przykład: "Gdyby dziś były wybory na kogo by Pan zagłosował?" , a "Jaką partię Pan w tej chwili popiera?", lub "Na kogo odda pan głos w wyborach...", "Jaka partia reprezentuje Pańskie poglądy" itd.
Niby pytanie o to samo, ale nie do końca.
A już kompletnym innym tematem jest dobór próby. To to już w ogóle temat rzeka.
Zgoda ;) ..wszystkie poruszane przez Was wątpliwości odnośnie sondaży mają swój sens ;)
Tylko ;) Zastanów się olivierpack nad swoim zdaniem "Nakład i oglądalność została zbudowana wczoraj" ;)
Z pozoru odpowiada to prawdzie - po zmianie systemu nowe media musiały wywalczyć sobie odbiorcę i tak się stało. Tylko że to był proces który zabrał lata i ten proces trwa w dodatku do dzisiaj. Trwa także walka o odbiorcę a przyczyny popularności Wyborczej łatwo zaobserwować choćby na netowych portalach. I to nie jest wyłącznie kwestia i sposób podawania informacji. To jest wybór komentarzy na tle niemalże wszystkich dziedzin społecznego życia - od polityki poprzez kulturę, naukę, sport do rozrywki. Ogromna różnorodność.
Wróćmy jednak do informacji i załóżmy że są one podawane specjalnie w takim a nie innym wyborze. O trudności ich doboru w dobie informatycznej nie muszę Wam pisać - macie net to wiecie. I tutaj właśnie prosta jest recepta - wszystkie te informacje można sprawdzić, uzupełnić i zweryfikować, w oparciu o ogromny wachlarz innych portali oraz mediów. Jeżeli oczywiście ktoś chce, stać go na to jako jako chłonnego a krytycznego odbiorcę. Jeżeli nie - zostają właśnie emocje - proste i niekontrolowane ;) Skoro nie ogarniam rzeczywistości, muszę ją przyjmować według mojego wzorca - najprostszego. To rodzi określone zachowania i wybory polityczne.
Kupię sobie gazetę jedną drugą, trzecią i będę kształtował opinię publiczną - ech ..będę rządził ;)
Nic bardziej błędnego - ostatnio pewien pan kupił kilka gazet - tyle że ma on sporo oleju w głowie ;) Gdyby poszedł po linii najmniejszego oporu - piszcie według moich sympatii, tak jak mi się widzi - straciłby gazety i swoje pieniądze ;)
Jeszcze tydzień temu bym powiedział, że za kilka lat skończą się medialne monopole, mianowicie prasa drukowana, a nawet telewizja informacyjna będą dogorywać jako niepraktyczne względem niezliczonych serwisów internetowych zawsze aktualnych, o niezliczonej liczbie kolumn, zawsze pod ręką, o żywej dyskusji i wymianie poglądów, itd. Młodzi już nie czerpią informacji ani z gazet ani z wieczornych wiadomości w telewizji, przyszłością jest Internet o poziomie wolności i demokracji wprost niewyobrażalnym, tu nie trzeba medialnego imperium, aby robić serwis na przyzwoitym poziomie wcale nie odbiegającym ani nie wyróżniającym się choćby wobec serwisu gazeta.pl, gdzie w skali drukowanej nie byłoby to w ogóle możliwe przy takiej różnicy nakładów. Aż tu dokładnie kilka dni temu okazało się, że możni tego świata już jakiś czas temu zwąchali w czym rzecz i po cichutku zaczęli przykręcać śrubę, jak wiadomo nic nie jest takim zagrożeniem dla władzy i ustalonego porządku jak rzeczywista równość i wolność.
na pewno dla moznych tego swiata ,wolny internet to miejsce gdzie ich wladza nie siega a powinna.
To chamstwo ze taki oliverpack czy Raziel podwazaja wiarygodnosc sondazy , wskazujacych poparcie dla parti rzadzacej ofc.
I tu nasz wladze niezaleznie od koloru czy ich ew. nastepcow niczym sie nie roznia od wladz kazdego innego kraju.
"wolny internet to miejsce gdzie ich wladza nie siega a powinna"
Belert ;) Rozbawiłeś mnie, pewnie niechcący ;) Co tworzy internet? Sieć serwerów. Dlaczego ona powstała? Bo informacja jak zresztą większość zjawisk w internecie jest towarem lub sygnałem który ma swój walor przekładany na pieniądze. Komputeryzacja służy bankom, giełdom, urzędom - kładzie podwaliny pod handel na skalę przemysłową a zaczęła służbę w ramach nauki i dla nauki. ;)
Czy tego chcesz czy nie, to właśnie poparcie instytucji państwowych, firm w tychże ramach, tworzyło podstawy do działania internetu. Łatwość informacyjno - komunikacyjna internetu stworzyła potężny przemysł - sprzęt i niezbędne oprogramowanie. To przemysł który ma przyszłość wciąż przed sobą - tylko że, ubolewam razem z Tobą - ten przemysł nie jest dziełem "wolnych internautów". Oni tylko, wraz z innymi podmiotami, są jego użytkownikami podlegającym wszystkim zaletom i prawom cywilizacji.
To o czym pisze olivierpack - te zalety i nadzieje, mogą istnieć na tyle, na ile będą mocne i spójne relacje państw i ich gospodarek. Kryzysy i wojny - to także kryzys i koniec "wolnego internetu" - w zapaściach energetycznych oraz innych - powszechna sieć internetowa przestałaby istnieć.
Jedyne co mogą sobie życzyć "wolni internauci" - to właśnie rządy które dbałyby o ich wolność (niestety względną i uwarunkowaną jak wszelkie inne wolności) Rządy pilnujące równowagi między twórczą inwencją a łapczywym handlem. Kiedy prawo - w służbie handlu i przemysłu przekracza pewne granice - samo staje się towarem. To taka amerykańska moda i dobrze byłoby ją powstrzymać - zanim zepsuje nawet smak Coca Coli i hamburgerów. ;)
Flyby:powinno byc wg.Ciebie :wolni uzytkownicy internetu en masse.
Krocej sie pisze wolny internet.
Rzady nigdy nie dbaja o wolnosc , ale dla nich pewnie internet to rak ktory sie rozlal na tysiacach serwerow i dlatego sie usmiechali robiac dobra mine do zlej gry.
Ale teraz beda mieli acta i powoli odzyskaja kontrole nad wolnymi uzytkownicy internetu en masse.
Pozdrawiam
Dobiłeś mnie ;( " internet to rak ktory sie rozlal na tysiacach serwerow" Nie, Belert - to po prostu ogromna armia użytkowników którzy chcą dla swojego działania określonej swobody - (najważniejsze z nich to wolna wymiana plików i informacji). Jak zwykle przy takich działaniach są małe "ale" - oni też na swój sposób starają się "zarobić" na kęskach wyrwanych większym firmom. Przykład nagminnej praktyki - sprzedawanie za pomocą SMS uzbieranych na stronach bardziej oficjalnych, kodów, modów, cracków (gry) i innych "smakołyków" ;) O grupach parających się zwykłym złodziejstwem, włamem (niestety także na szkodę użytkowników prywatnych) nie chcę wspominać. Najczęściej mają się za Janosików ;) Dodajmy do tego oszustwa wsparte żebraniną (to cały zorganizowany "przemysł") a dojdziemy do dość nieprzyjemnie śmierdzącego tyłka "wolnego internetu" ;) Ile przy tym tyłku wzniosłych idei a ile zwykłego rozboju "na drogach"? Wolni internauci, jeżeli chcą egzystować - powinni odpowiedzieć sobie także na to pytanie ;)
Nie wiadomo, na jakiej grupie wiekowej przeprowadzono ankietę
pewnie tej mającej prawa wyborcze, a nie tej paradującej w maskach Anonimowych w swoim profilu na FB.
Wiekszosc tych co nie ma obecnie praw wyborczych i paraduje w maskach anonymous na FB, do kolejnych wyborow juz te prawa miec bedzie...
Wiekszosc tych co nie ma obecnie praw wyborczych i paraduje w maskach anonymous na FB, do kolejnych wyborow juz te prawa miec bedzie...
No! Ale czad. W końcu rozliczę rząd - przebrała się miarka, zagłosuję na Jarosława Polskę-zbaw Kaczyńskiego.
I co t***i? Otwieram dzisiejszego Newsweeka, a tam jak byk:
"Z naszych informacji wynika, że decyzja premiera o podpisaniu ACTA była reakcją na ataki hakerskie - uznał, że wycofanie się zostałoby uznane za kapitulację"
mam wrazenie ze niektorzy do dzisiaj nie maja co to jest i do czego sluzy public relations.
Niektórzy nawet czytają polskiego Newsweeka :)
Co trzeba czytać żeby być oświeconym i uświadomionym obywatelem, jak Hajle Selasje? Uważam Rze, czy Gazetę Polską?
Nie odbieram nikomu prawa do kupowania kiepskich gazet, nie ma co się denerwować :)
Tak, kupuję od jakiegoś czasu Uważam Rze. Powiem więcej - lekturę zaczynam zwykle od felietonu Łysiaka. Guilty as charged.
Z ciekawości, pewnie się orientujecie, do Newsweeka wciąż pisze Jastrun?
Dobra gazeta to taka, która pisze w kółko o tym samym i co 2 zdania wtrąca wyrazy "prostactwo", "lewactwo", "bełkot" niczym sfrustrowany gimnazjalista.
Nie odbierasz prawa, ale jak zwykle (w stylu URz) musisz komuś coś wypomnieć, tolerancyjny konserwatysta, oh yeah.
mefsybil--->
Nigdy nie twierdziłem, że jestem tolerancyjny. Jak będę kiedyś wpadał na forum i z wielkim wzburzeniem obwieszczał wam, że się myliliście, bo w Uważam Rze ktoś coś napisał, możecie mnie wyśmiać. Sam się chętnie z siebie pośmieję.
mefysbill - jesteś pewien, że mówisz o Uważam Rze? Gazeta Polska być może, tego nie tykam, ale to pierwsze jest naprawdę w porządku. Zwłaszcza jeśli się porówna tematy numerów - są różnorodne, bo jeśli chodzi o Newsweeka, Wprost czy Politykę to zwykle oscylują wokół skandali (z Nergalem na czele), a Uważam Rze celnie trafia w rzeczy, na które faktycznie zwraca się uwagę.
I nie powiedziałbym żeby było propisowskie, raczej jest anty-rządowe.
Natomiast Łysiak niszczy. Jeśli facet zdecyduje się wydać jakąś książkę zbierająca jego myśli na temat sytuacji w Polsce i na świecie - kupię w ciemno. Jak dla on zasługuje na jakąś solidną nagrodę - w dobie wypływania na opluwaniu drugiej strony poprzez proste, chamskie docinki mniej czy bardziej osobiste - Ten pan swoją kulturalną, inteligentną ale niezwykle dosadną krytyką wzbudza we mnie podziw.
apropos nagród - niech mi ktoś powie, że Uważam Rze jest stronnicze, kiedy taka konkurencja np. Wprost ogłosił Krzywonos człowiekiem roku, podczas gdy jej legenda jest budowana na kłamstwie, na co są zresztą dowody. Przypominam, że podobna nagroda przyznana przez GP macierewiczowi spotkała się z falą krytyki ze strony chociażby właśnie Wprostu.
Zawsze na okładce widnieje rozbity samolot i brzozy, numer który ostatnio nabyłem również zawiera zdjęcie z katastrofy na pierwszej stronie. I oczywiście poczytać o tym możemy w rubryce "Temat tygodnia". 12 stron o katastrofie. Później mamy temat o wojsku, prostytucji (w czasie Euro, nieletni będą chcieli dorabiać w ten sposób wg autora tekstu) i... antyklerykalizmie. Prostackim antyklerykalizmie. Parę miesięcy temu przeglądałem kilka numerów w sklepie i było to samo - Smoleńsk, prostacki antyklerykalizm i jeszcze jakiś inny temat. W rubrykach "świat", "biznes", "życie i nauka" raczej nie będą o tym pisać, więc to się zmienia. W peryskopie wyzywanie lewicy od ćwoków i prostaków.
We "Wprost" faktycznie często się powtarzają (Palikot, Nergal, Kaczyński, sytuacja na lewicy), ale w Newsweeku i Polityce te główne tematy jednak się zmieniają, cały czas czytam o czym innym. A już na pewno nie spotkałem się tam z obrażaniem zwolenników przeciwnej strony politycznej :O Obracanie wokół skandali tyczy się również "Uważam Rze", kto wie, może gdyby nie katastrofa, byłoby mniej pisania o skandalach (Macierewicz przecież uważa, że 10 kwietnia to skandal, więc powinno się liczyć).
Zaletą tygodnika jest na pewno dział historia, jeśli faktycznie wygląda tak w każdym numerze i nie trafiłem na jakiś wyjątek. To mi się podoba, napisane po ludzku, fakt że z lekką stronniczością, ale mądrze, tak że ciężko się nie zgodzić. Był jeszcze jakiś tekst porównujący Jaruzelskiego z Piłsudskim (dział "opinie"), też ok. Prosto i na temat, konkretnie, bez zagłębiania się w nieistotne szczegóły, ale mimo to można się dowiedzieć czegoś nowego, czegoś co być może nie było zauważalne, a powinno być. No ale niestety, obwinianie Rosjan i nieustanne obrażanie mnie nie interesują, chyba że na tym polega konserwatyzm, to sorry.
Ryży znowu przeczołgany. Plują na niego, a on mówi, że deszcz pada. Oczywiście Gejzeta Wyborcza zrobiła literówkę i zamiast "kompromitacja" napisała "kompromis" http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114881,11060085,Donald_Tusk__Pakt_fiskalny_nas_nie_zadawala__ale_podpisalismy.html?lokale=warszawa
nie zgodzę się z tym, bo było mnóstwo fajnych okładek niezwiązanych ze smoleńskiem, ze smoleńskiem trafiło się kilka ALE właśnie chodzi o to, że wbrew temu co lansuje TVN i inne media kompletnie faworyzujące PO - ludzie chcą gadać o Smoleńsku. Ciebie może to dziwić itd. ale jednak temat wciąż jest istotny i to, że tak szybko zniknął z obecnych "niezależnych" TV mnie wcale nie dziwi, mam znajomych w bojówkach PO i wiem, że nawet oni mieli tłuczone do głowy żeby na pewne tematy się nie wypowiadać, żeby ludziom nie przypominać.
Zresztą, w tym samym momencie kiedy była gadka o Smoleńsku - Wprost wywalił chyba już ze dwie okładki z Nergalem na czele i jeszcze coś o dodzie. Proszę Cie, to ma być tygodnik polityczny? to jakiś Pudelek jest. Piszesz o biadoleniu o antyklerykaliźmie w Polsce - a co, nie widzisz tego? chociażby na tym forum, dużo osób wpisuje nawet po jednym zdaniu w stylu "kościoł rządzi Polską" a nawet nie wie co mówi tylko powtarza właśnie to, co tłucze do głowy choćby taki Wprost. Czy problemu antyklerykalizmu nie ma? jest, czy Kościoł wnika za dużo w nasze życia - to też prawda. Tylko, że o ile prawda, jak to zwykle, jest po środku.
Co do wyzywania lewicy od ćwoków, podaj przykłady. Krytyka jest owszem, biadolenie też, no ale to jest chyba wszędzie. Krytyce lewicy w ogóle się nie dziwię bo nie zapominaj, że to jest chyba jedyny tygodnik prawicowy w Polsce. Konkurencję ma ogromną więc siłą rzeczy skupił "śmietankę" prawicy, która potrafi celnie trafić tam gdzie zaboli i dlatego pismo się sprzedaje, co mnie cieszy. Zwłaszcza, że żyjemy w lewicowej Europie. Lewicy, która wcale taka kochana i otwarta nie jest, a właśnie nietolerancyjna i agresywna.
Raziel--->
Jeśli facet zdecyduje się wydać jakąś książkę zbierająca jego myśli na temat sytuacji w Polsce i na świecie - kupię w ciemno.
Ależ Łysiak wydał całą masę książek, od serii poświęconej malarstwu, przez poczytną beletrystykę, aż po książki typowo publicystyczne, demaskujące III RP (chociażby dwie części Salonu). Przy czym w dużych dawkach może to być ciężkostrawne :)
mimo ze caly kraj oszukali to i tak maja poparcie 30%. Choc wole juz takie oszustwo i dobicie na dno przez palikota
Trzeba protestować i coś robić, wtedy może zauważą to, że polacy są niezadowoleni. W końcu po to ktoś rządzi krajem, aby mieszkańcom było lepiej. Panie Tusku, klapki z oczu!
Był taki obrazek w necie... Premier z pomalowaną twarzą (k#tasy, napis stop acta, rogi itd.), a on powiedział: To nie atak, wyje#ałem się na długopis!
Czy tak właśnie nie jest?
Ja już nie wiem na kogo głosować. Tusk i jego partia to kłamcy, PiS to według mnie ludzie chorzy psychicznie, RPP chcą się ludziom przypodobać, JKM... Ech, nie warto o tym gadać
Mr .JaQb --- Tusk ma głęboko w d.... czy ludzie są zadowoleni czy nie , protesty to to trochę za mało powiedziane , to musi być drugi 1981 r rozpierducha całej władzy ,nawet jak nie wygra (jakimś cudem następnych wyborów ) to posadka w Brukseli i tak ma zapewnioną
True - polacy, trzeba w końcu zaprotestować przed rządem, któremu wszystko się upiekło!
Nie dajmy sobą dalej pomiatać
mefsybil:--> prosze cie o jedno nie porownuj takiego szmatlawca jakim sie stal Wprost z Uwazam Rze.
Kazdy ma prawo do swoich pogladow ale jesli faktycznie widzisz tam tylko artykuly o smolensku i prostytuowaniu sie nieletnich w czasie euro to moze przegladasz ten sam numer .
To dosc roznorodna gzeta ktorej tworcy staraja sie byc obiektywni i niezalezni .NIe ukrywaja ze maja prawicowe korzenie ale czytanie przynajmiej czesci artykulow ( czesc pomijam) to jakby wyjechac w gory i zaczerpnac rzeskiego powietrza.
@mefsybil,
Zaletą tygodnika jest na pewno dział historia,
Miałem kilka razy to prawackie czasopismo w rękach i tutaj faktycznie trudno się nie zgodzić. Teksty na poziomie, bez zbędnego politykierstwa. Czytałem jakiś artykuł o ułanach - rewelacyjny, o zbrodniach na Wołyniu - również trzymał poziom (choć pisany przez Ziemkiewicza).
Co do reszty działów, to powiem tak - autorzy powinni się w końcu zapisać do PiS i przestać udawać obiektywnych dziennikarzy :)
No i zgodnie z zasadą "prawak prawakowi wilkiem" jumanie cudzych prac też być musi:
http://bozeuchowaj.salon24.pl/384006,cezary-u-fiatowca-pytania-o-konflikt-z-zawistowskim
^^ Ale to akurat nic nowego - wiadomo, że prawaki oprócz nienawiści do wszystkich o odmiennych poglądach ostro też się żrą między sobą ;-)
@Hajle Selasje,
Z ciekawości, pewnie się orientujecie, do Newsweeka wciąż pisze Jastrun?
Tak, wciąż publikuje tam swoje felietony.