Cartoon Wars - odc. 47 - ACTA approved
Miałeś przygotowaną wersje jak by nie podpisali?
Ha ha przewidywalne!! nawet Akta jest do przewidzenia - widać komiks wam zatwierdzili... LoL w dupie się przewraca: idę loda dalej robić.
LOL.
Jeszcze nałożą kare na GOL-a za bezprawne wykorzystywanie wizerunków postaci z SW.
@Matekso komu robisz lody? co do komiksu genialne!
@misiek345 mylisz się. Nie za wykorzystywanie (bo to trzeba udowodnić) ale za DOMNIEMANE wykorzystanie.
misiek345 - Parodiować chyba będzie można, zobaczymy :)
Jeszcze jeden rysunek z ACTA, tym razem nie starwarsowy, więc się tutaj nie pojawi:
http://cartoonwarsblog.blogspot.com/2012/01/123-miliarder.html
TYLKO IDIOTA NIE JEST PIRATEM
Już tłumaczę...
Wyobraźmy sobie na chwilę świat w którym prawa autorskie są respektowane w 100%:
1. Przychodząc do znajomych z nowozakupionym filmem na DVD, prosisz ich przed obejrzeniem o uiszczenie opłaty licencyjnej, którą od razu przelewasz na rachunek wydawcy.
2. Przez większą część lekcji Pani od fizyki milczy, bo nie wykupiła licencji do marki Newton (R) i nie może dzieciom publicznie przedstawić praw dynamiki.
3. Podwożąc autostopowicza, prosisz go o włożenie zatyczek do uszu na czas jazdy, bo nie masz prawa do publicznego odtwarzania muzyki z płyty, którą właśnie nabyłeś. A jak jest lato i nie masz klimatyzacji, to w ogóle masz przechlapane, bo jedziesz z opuszczonymi szybami i rozpowszechniasz muzykę szerokiej publiczności.
Podobne nonsensy można mnożyć i mnożyć.
Z drugiej strony barykady, należy sobie uzmysłowić, że piractwo jest nośnikiem reklamy. Koncerny ponoszą gigantyczne kwoty na marketing (przykładowo koszt jednej emisji całostronicowej reklamy w gazecie to kwota rzędu 150 - 200 tysięcy złotych), a dzięki piractwu ich produkt dociera do szerszej grupy ludzi bez dodatkowego nakładu finansowego. Co więcej - część z tych ludzi prawdopodobnie kupi ów produkt, bo dużo bardziej wierzy opinii znajomego, niż reklamie. Potem pójdzie na koncert czy do kina (zapłaci za bilety) i będzie się domagać twórczości danego artysty w przyszłości.
Kolejnym problemem jest nieprzystosowanie wydawców (zwłaszcza telewizyjnych) do epoki internetu.
O ile grę, czy muzykę mogę legalnie nabyć (i robię to dość często, bo jestem kolekcjonerem i jednego i drugiego), o tyle z filmami nie jest już tak prosto. Poza nieświeżą papką z Hollywood ciężko znaleźć w TV cokolwiek wartego obejrzenia i w dodatku niepociętego reklamami.
Bardzo chętnie zapłacę za możliwość obejrzenia ambitnego filmu bez reklam (najlepiej coś z kina europejskiego) w serwisie internetowym w dogodnym dla siebie terminie!
Niestety - z tego co się orientuję, nie mam takiej możliwości.
Kolejna sprawa to patenty i licencje. W cenie telefonu, czy innej elektroniki kilka do kilkudziesięciu dolarów to opłaty licencyjne. Co ciekawe, by zastrzec patent nie trzeba przedstawić działającego prototypu. Nie wiem jak dla was, ale dla mnie zakrawa to na paranoje.
Żeby nie przekręcać moich słów - sam nie uważam się za pirata (kilkaset oryginalnych płyt CD i ponad sto oryginalnych gier w kolekcji), ale nie uważam również osobę, która ściągnęła muzykę z internetu za takiego samego złodzieja, jak tego co kradnie samochody. Ktoś kiedyś w komentarzach podawał właśnie taki bzdurny przykład, że między złodziejem samochodów a piratem nie ma różnicy. Otóż jest. By móc dokonać tak bezsensownego porównania, pirat musiałby ten sam samochód powielić, a nie ukraść.
Ech... mógłbym tak długo, ale czas wrócić do pracy.
Pozdrawiam ludzi myślących, a inni niech oglądają gwiazdy na lodzie do końca życia,
Marcin
Otisso - ten z Trollface'm o klasę lepszy ;) Skoro można będzie parodiować, to jak to się ma do takich rzeczy - http://tinypic.pl/4irfqicqkdft ?
szulcu1306 - bywają dobre filmy w TV, niestety po 23 itp. Jest jeszcze Video on demand, ale nie korzystałem póki co.
Otis - ale przecież nie zdobyłeś zgody właściciela praw autorskich do Star Warsów na wykorzystanie wizerunków bohaterów w swoich pracach, nie mówiąc już o upublicznianiu tak więc w oczach prawa JESTEŚ przestępcą :]
Tak naprawdę to prawa nie łamią tylko bierni użytkownicy internetu. Gdyby teraz zacząć ostro ścigać wszystkie przypadki łamania prawa autorskiego to trzebaby wypieprzyć 99% zasobów internetowych.
Krótko mówiąc: takie prawo jest do bani i trzeba je zmienić!
Saed - Nie rysuję realistycznego wyglądu tych postaci, nie używam nazw własnych (stosuję Vejder, Joda, miszcz, itp). O ile się nie mylę takie coś jest dozwolone, jeszcze ;)
Otiss a masz zezwolenie od twórców minecrafta na wykonywanie rysunków "systemem pikselowym"? Bo jeśli nie to naruszasz ich prawa autorskie.
Tak, a jeszcze od Vagli wziął pomysł na zaczernione linijki w dokumentach dotyczących ACTA ;) Zresztą fakt rzeczywisty: http://www.youtube.com/watch?v=bCmeTx7LFyc#t=11m7s
W finalnej wersji ACTA zablokuje tę stronę, bo narusza prawa do marki Star Wars...
GunarDAN - A potem zamkną Lucasa za bezprawne używanie dwóch marek: fabryki samochodów ciężarowych "Star", oraz wagonów restauracyjnych "Wars" ;)
Będzie się działo :)
ACTA to strzał w stopę dla korporacji, już tłumaczę dlaczego: powstaną nowe kanały dystrybucji, pomijające całkowicie wielkie wytwórnie, potężnie rozwinie się rynek gier niezależnych, STEAM i pochodne przejmą większość rynku gier PC, pojawią się nowe sposoby dzielenia się plikami P2P... Po prostu dla wielkich graczy ACTA to koniec gry.
Hehe, dobre :)
Przez większą część lekcji Pani od fizyki milczy, bo nie wykupiła licencji do marki Newton (R) i nie może dzieciom publicznie przedstawić praw dynamiki.
Posiadanie praw autorskich wcale nie oznacza, że posiada się do czegoś wyłączność. Jak widzisz, cytuję Twój komentarz nie łamiąc Twoich praw autorskich.
Podwożąc autostopowicza, prosisz go o włożenie zatyczek do uszu na czas jazdy, bo nie masz prawa do publicznego odtwarzania muzyki z płyty, którą właśnie nabyłeś. A jak jest lato i nie masz klimatyzacji, to w ogóle masz przechlapane, bo jedziesz z opuszczonymi szybami i rozpowszechniasz muzykę szerokiej publiczności.
Publiczne odtwarzanie byłoby, gdybyś puszczał muzykę w miejscu publicznym. A Twój prywatny samochód takim miejscem nie jest. Czepiać by się można, gdybyś puszczał muzykę z otwartym oknem... co akurat dla mnie jest całkowicie zrozumiałe.
nie uważam również osobę, która ściągnęła muzykę z internetu za takiego samego złodzieja, jak tego co kradnie samochody
Tym bardziej, że ściąganie muzyki, jest całkowicie legalne.
Saed karykatura i parodia są tworzone od dawna i jeszcze chyba nikt z tego powodu nie domagał się usunięcia prac ze względu na prawa autorskie, a i nie rzadko takie pracę są pokazywane w gazetach które jednak trafiają do bardzo szerokiej publiki.
@Tuminure
Pierwsze dwa akapity Twojej wypowiedzi skomentuję kopiując własny komentarz z innego serwisu:
Słowa "Wyobraźmy sobie na chwilę świat w którym prawa autorskie są respektowane w 100%" miały oznaczać, że następny fragment będzie opisywał pewną antyutopię, która oczywiście w obecnym świecie nie występuje (ktoś mógłby dodać "jeszcze..." :) )
Co do "Tym bardziej, że ściąganie muzyki, jest całkowicie legalne." to oczywiście - jest legalne, jak za nią zapłacisz, lub jak pobierzesz z legalnego źródła.
A nawet jak chcesz napisać, że to nie ściąganie, a odtwarzanie lub udostępnianie jest nielegalne, to powiem, że to już jest kwestia nomenklatury i łapania z słowa - przekaz pozostaje ten sam.
Może i wprost nie, ale ACTA zawiera tyle nieostrych zwrotów, że szczęka opada. To dawanie szerokich furtek i jeszcze szerszego pola do nadużyć niż materialna definicja przestępstwa.... PS A co z ksywkami? Iluż to "Blacków", "Stalkerów" etc blisko brzmiących ksywek mamy? Niby nic? A jakby ktos osiągnął puchar w MW3 i chciał zaskarżyć gracza o podobnym nicku, "bo mu psuje famę lamieniem" ?
Matekso " ide loda dalej robic "
komu robiłeś loda ? :D