Ostatnio słyszałem od kilku niezależnych osob ze od 1 stycznia weszła w zycie ustawa, na mocy ktorej moja uczelnia nie ma prawa ciągnac ode mnie siana za kazdy poprawkowy egzamin.. Czy to juz napewno weszlo? Czy jest wazne pomimo iz podpisywalem umowe z uczelnia w sierpniu a co za tym idzie jej wewnetrzny regulamin? Płace stówe za kazdą poprawke i jestem w środku sesji wiec chce wiedziec xD
ustawa już weszła?
Oby nie, jeszcze tego brakowało, by te wszystkie nieroby i nieuki bezkarnie mogły sobie bimbać nawet na egzaminach...
edit. Żaby nie było, nie obrażam studentów- nic do nich nie mam. Każdemu może się zdarzyć nie zdać czegoś tam, ale osób, które tylko korzystają z tego, że są na studiach i nie muszą nic więcej robić, a i tam się nie uczą, po prostu nie toleruję.