Bezrobocie - jak to z nim właściwie jest?
Po pierwsze, ile autor ma lat? Bo te rady to mogą być dobre dla świeżych absolwentów.
Po drugie, "sezonowość" tylko zaciera prawdziwy obraz bezrobocia. Bo przecież nie jest tak, że facet tyrający latem przy zbiorze truskawek ma zatrudnienie z prawdziwego zdarzenia. On jest raczej takim "zawieszonym" bezrobotnym.
Po trzecie, warto spojrzeć na sprawę szerzej (co w młodym wieku może być trudne), a nie tylko opierać się na swojej sytuacji i swoim punkcie widzenia. Jakie rady miałby autor dla gościa, który, na ten przykład, tyrał dwadzieścia lat w fabryce nakrętek, którą właśnie zlikwidowano, produkcje przeniesiono do Chin, a w Zadupczycach, w których mieszka, innych zakładów pracy nie ma?
Przy okazji, skoro już robisz coś, za co Ci autorze płacą, rób to porządnie. Winnym można być czegoś, a nie za coś.
Czytając tekst nie wiem o czym jest ( jest po prostu za malo rozwiniety, jezeli sie bierzesz za tak szeroki temat to chociaz opisz to porzadnie - nie mowie o wypracowaniu na kilka stron ale to jest belkot jak narazie ) :P Autorze jaka byla twoja intencja pisania tego ? Swietnie ze piszesz gratulejszyn ale nie kazdy ma smykalke do tego. Takie generalizowanie jest nie na miejscu. To tak jakbym ja napisal : Przeciez wszyscy potrafia wprowadzac spolki na rynek regulowany ( GPW ) to czemu oni tak marudza na bezrobocie ?
"Bo alternatywą, co smutne, będą inaczej np. skutki rozluźnień przepisów drogowych i wskakiwanie na zajęte jeszcze niedawno miejsca. Bo to, że dla wszystkich dziś z pewnością miejsca nie wystarczy, jest niestety smutną rzeczywistością." - WTF?!
A jescze jedno:
"Wystarczy spojrzeć na mnie - redaktora serwisu Gameplay. Nie ukrywam, że nie robię tego za darmo"
Chwalisz sie czy zalisz ?
O tym, czy w Polsce, samozatrudnienie jest taką fajną sprawą pogadamy za dwa lata.
Zachęcanie do przedsiębiorczości w kraju nierobósw nie mogło przynieść pozytywnych skutków. Większość populacji jedyne o czym marzy, to etat. Nieważne w jak gównianej pracy w jak gównianej firmie, ważne żeby był etat.
I bardzo fajnie, dzięki temu będę miał multum frajerów do wyboru, kiedy otworzę własną firmę i będę szukał czarnuchów do roboty za płacę minimalną.
Panie Redaktorze, proszę poprawić literówki, bo ja już się kasę za pracę bierze, to wypada powalczyć w tym temacie :)
Ja na szczęście jestem zwykłym blogowiczem i cieszę się jak dziecko, jak mi ktoś jakąś wytknie ;)
"Szeroka definicja, która dotyka coraz to większą część społeczeństwa, a w szczególności, ludzi młodych" tego zdania nie rozumiem. Jaka definicja?
Zadałeś w tytule pytanie, chwytliwe, zapewne często wyszukiwane w googlach, trochę klików z zewnątrz będzie. Zbierz gdzieś na koniec myśli i odpowiedz jak to z nim właściwie jest. No bo jak jest?
btw. super, zatrudniłem się sam. Mam do zapłacenia ZUS, ale mały. Teraz jeszcze tylko znaleźć klientów. O, nie ma? Kurde, nadal jestem bezrobotny ;)
No właśnie jak to jest naprawdę być bezrobotnym ? Czy autor w ogóle zdaje sobie sprawę jaki to poważny problem ? To nie wina rządu i nie wskazywać paluchami na parlamentarzystów ? A na kogo ? To, że stopa bezrobocie spada z dnia na dzień jest prawdą ? Proszę. Jestem bezrobotnym już prawie 2 miesiące i nawet nie mam prawa, aby "zasponsorowano" mi jakikolwiek kurs, bo muszę znaleźć najpierw pracodawcę, który za owy kurs mi zapłaci. "Uczyć się języków" ahaaa mówię biegle po angielsku, zmienia to moje położenie ?
Cholera rady na poziomie nic tylko biznesy otwierać.
Zamiast psioczyć na polityków, oraz ich liczne przywileje, warto zejść na ziemię i zdać sobie sprawę z tego, iż własna działalność gospodarcza to dziś kwestia dnia-dwóch spędzonych w urzędach. Z kolei o uzyskanie środków na rozruch biznesu można się starać na dziesiątki sposobów, a dwa najpopularniejsze to Urzęd Pracy [do 20 tys.], bądź dotacja unijna [do 40 tys, w tym okolo 20% wkladu wlasnego]. Dodajmy do tego Anioły Biznesu, Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości i wiele innych, a zrozumiemy, że jedyną przeszkodzą jest jedynie brak chęci.
Jakie to proste!
Tekst bez żadnych konkretów. I bez jaj. Cały można streścić do zdania "jak ktoś jest bezrobotny to niech sobie założy firmę, to takie proste".
Oczywistą przyczyną bezrobocia są interwencje państwa w wolny rynek (obecnie w takim stopniu, że wolnego rynku po prostu nie ma) oraz przerośnięta biurokratyczna machina. Ale jak to powszechnie wiadomo, socjalizm bohatersko walczy z problemami nieznanymi w żadnym innym ustroju.
Wspaniałe te porady. Na poziomie lekcji przedsiębiorczości w gimnazjum. Czy autor zastosował je do siebie? Założył firmę, odstał swoje w urzędach? Wie co to znaczy oddać co miesiąc 800zł państwu i jeszcze przy tym wypracować dochód, który pozwoli utrzymać się? Prosiłbym więcej napisać o swoich doświadczeniach, a nie prawić komunały, że "że dla wszystkich dziś z pewnością miejsca nie wystarczy".
tommik85 > Chciałbym móc oddawać co miesiąc tylko 800 złotych... Sam ZUS to o stówkę więcej :/
ja tylko się pytam, poza kilkoma prawdziwymi autorami na gameplay.pl po co płaci się prawdziwymi złotówkami za wypociny i totalny brak konkretnego tekstu pisany przez osoby, które nie mają zielonego pojęcia o czym piszą
Bo alternatywą, co smutne, będą inaczej np. skutki rozluźnień przepisów drogowych i wskakiwanie na zajęte jeszcze niedawno miejsca. Bo to, że dla wszystkich dziś z pewnością miejsca nie wystarczy, jest niestety smutną rzeczywistością.
Czytam to już piąty raz i ni cholery nie wiem o co chodzi.
Apel do osoby odpowiedzialnej za Gameplay: zdejmijcie ten żałosny bełkot, proszę.
Swoją drogą, jeśli portal płaci za takie wypociny, to faktycznie pieniądze leżą na ulicy.
Myślę że krytyka samego tekstu z mojej strony jest już zbędna bo co miało być powiedziane - zostało powiedziane. Lecz dopiszę takie tam - swoje przemyślenia na ten temat :). Sam jestem młodym człowiekiem, nigdy nie byłem nigdzie zatrudniony na pełny etat ani nie prowadziłem firmy. Mam różne plany na przyszłość bliższą lub dalszą. Jednym z nich jest spróbowanie z własnym biznesem lecz już od dawna "badam sprawę" i wiem że sprawa nie jest tak prosta jak autor felietonu sugeruje. Droga do sukcesu jest kręta, pod górkę i do tego kamienista. Nasz kochany rząd jak na razie nie robi nic specjalnego by nam to ułatwić wręcz nie raz rzuca perfidne kłody pod nogi. Aha i jeszcze jedno, wiem że na GP można pisać o wszystkim ale tego typu "poradniki" zostaw lepiej onetowi i interii a zajmij się tym na czym naprawdę się znasz :).
PS.
Nie ukrywam, że nie robię tego za darmo, a dodam , że współuczestniczę w prowadzeniu dwóch innych serwisów, z którego jeden jest całkowicie autorski i został obliczony na przynoszenie dochodów.
Takie z deka aroganckie wstawki na pewno Ci nie przysporzą fanów :)