Prawda, wątpliwość, kłamstwo - recenzja L.A. Noire
Grałem i zgadzam się praktycznie ze wszystkim co tu napisałeś. Najbardziej chyba przeszkadzał mi totalna schematyczność i powtarzalność. Bo nie ważne w jakim wydziale pracujemy i jakie sprawy rozwiązujemy - wszystko wygląda niemal tak samo... Osobiście odszedłbym od tego schematu (1 sprawa = 3 dni roboty i lecimy dalej), i postawił na jedną dużą sprawę w każdym wydziale, którą drążymy miesiącami czy nawet latami (wielka historia, z wielkim finałem).
spoiler start
Wiem, pojawiło się przecież coś w tym stylu, ale to było jakby połączenie wszystkich pomniejszych śledztw.
spoiler stop
Poza tym (nie licząc jednego wątku) zabrakło mi "okołopolicyjnego" życia Phelpsa. Niby to człowiek który zmaga się ze swoimi demonami, ale mimo wszystko 90% czasu poświęconego tej postaci, skupia się na pracy (czyli łapaniu bandytów)... Nawet filmy policyjne z lat 90 potrafiły robić to lepiej.
Najgorzej wspominam przesłuchania, których (o zgrozo!) nie można było powtórzyć, bez ponownego rozpoczynania śledztwa*. Może to wynika z mojego braku umiejętności detektywistycznych, ale często miałem problemy z wyborem kłamstwo czy wątpliwość. Dla mnie to w sumie była loteria, nigdy nie mogłem trafić: czy w danej sytuacji wystarczy gościa przycisnąć, czy trzeba przedstawiać jakieś dowody... Ktoś wie od czego to zależy?
Co jeszcze - interakcja ze światem trochę dziwna. Nigdzie nie pojawiała się informacja czy podświetlenie, sugerujące że dany przedmiot można zbadać czy obejrzeć. Łaziłem więc z kąta w kąt i klikałem na wszystkim, w nadziei że Phelps się tym zainteresuje. (A on czasem zamiast - moim zdaniem najbardziej interesującej - paczki zapałek, wolał sięgnąć np. po model samolotu...).
* Znalazłem taką sztuczkę. Gdy przesłuchanie mi nie szło, wyłączałem grę i wczytywałem ponownie. Wtedy kontynuowałem od checkpointa, zazwyczaj tuż przed przesłuchaniem ;].
PS. Zauważyliście że w grze wszystkie kobiety mają krótkie włosy, ewentualnie spięte w kok? Żadna nie nosi rozpuszczonych... Taka moda, czy kwestie technologiczne? ;P.
Jak dla mnie 9 jak nie lepiej nie zgadzam się co do głównego bohatera (mi odpowiadał od początku) i "prostackich etapów zręcznościowych" bo te były IMO niezłe. Ogólnie w przypadku tej gry jestem w stanie przymknąć oko na niektóre wady, bo w nie przeszkadzały mi one zbytnio.
redcrow -> Ja za to zauważyłem, że większość kobiet ma blond włosy to pewnie dlatego, że Cole powiedział iż preferuje właśnie blondyny ;] ja tam wolałbym brunetki ;p
Etapy zręcznościowe rzeczywiście było prostackie, ale najbardziej żenujące to były misje poboczne. :)
Ogólnie zgadzam się plusami i minusami, z tym, że ja przed premierą miałem wizję gry pozbawionej tych minusów i elementów "średnio na jeża", więc ich obecność całkowicie zaważyła na tym, że L.A. Noire to rozczarowanie roku. :)