Krótko i na temat | VI | Multiplayer - dawniej i dziś
Ciekawy temat. Sam się w sumie niedawno zastanawiałem jak to jest, że taki Quake 3 czy Counter-Strike potrafiły przyciągnąć mnie do komputera na długie godziny, a obecnie totalnie nie mam ochoty nawet ich uruchamiać. Ba, nie wyobrażam sobie gier sieciowych bez systemów motywujących (perki/punkty doświadczenia, jedno i drugie). Po prostu strzelanie dla samego strzelania stało się dla mnie zwyczajnie nudne. Z drugiej strony (co widać choćby po statystykach Steam) stareńki Counter-Strike stale przyciąga do monitorów dziesiątki tysięcy graczy, wyprzedzając inne strzelanki. A nie oferuje przecież żadnych "nowoczesnych" mechanizmów. Kwestia mapek/dlc to inna sprawa. Wydawcy lecą tutaj zdecydowanie w stronę brzydkiego pana.
Warto również zaznaczyć, że sam poziom grających poleciał na łeb na szyję. Wyzwiska, głupie teksty (najczęściej od osób, które o czymś takim jak mutacja dowiedzą się za kilka lat), jakaś dziwna agresja do wszystkiego i wszystkich, powszechne oszukiwanie (PC). Pod tym względem zdecydowanie brakuje mi tych "starych czasów" - było spokojniej.
Ja głównie grywałem po sieci w Unreal Tournament, Quake III: Arena, XIII i Counter-Strike na lekcjach informatyki. Miłe wspomnienia.
W domu to już nie było to.
No więc tak
Na poczatku był chaos, a potem powstał DOOM - wtedy pierwsza gra w którą grałem w MP - wujek sam grał, ustawił sobie na LAN-ie partyjkę z dwoma kolegami, ma Gotcha! - czyli Spidermind + Cyberdemon na samym wstępie (dla niewtajemniczonych - coś jakby na sam początek gry dali wam jako przeciwnika połączenie 4 współczesnych boss'ów). Co się nastraszyłem, to moje - o dziwo, do tej pory ta gra ma gęściutki klimat.
Drugie podejście - automaty w salonie gier ;) No co, coop w Metal Slug czy Cadillac's & Dinosaurs + The Punisher, że o Tekkenie nie wspomnę - to było to. Ale strasznie żetony połykały pieniądze, człowiek potem chodził głodny jak na zwyczajową drożdżówką wolał wydać na kolejny żeton - sam właściciel słuchał widocznie podszeptów szatana, robiąc taką budę z automatami raptem 50 metrów od podstawówki :)
Podejście trzecie - salon z konsolami PSX, czyli wielkie trio bijatyk - Tekken, Tekken i Tekken. Od biedy Quake 2 na splitscreenie, i tu mam pierwszy FPS z deatchmatchem. 5 zł za godzinę na poczatku XXI wieku to było już poważna forsa. Kieszonkowe wystarczały na maksymalnie 3 dni.
Podejście czwarte - kafejki internetowe. Czyli pierwsze zetknięcie z Unreal Tournament i mapą Deck 16. Był też Quake 3, ale ssał pałkę ;) A potem totalny pierdolnik, czyli Wolf ET - wcalę się nie dziwię że w momencie wydania tej gry redakcja CDA postanowiła mieć w d..ie robotę i wolała wysadzać/przeszkadzać w wysadzaniu celów. Dla tej gry właściciel zwietrzył interes, robiąc zeszyt długu.
Podejście piąte - mój własny komp z netem. Kompa miałem od prawie zawsze, ale bez neta. Stosunkowo od niedawna zacząłem grać w MP - najpierw był to Left 4 Dead, potem trochę w Flatout 2, a całkiem niedawno przetraciłem sporo godzin w Battlefield BC2. Dzisiejszy MP to już nie to, kiedyś było tak jak z graniem z kumplami w piłkę, najpierw trzeba było się z kilkoma osobami umówić, żeby w ogóle zagrać - a dziś wystarczy mieć wyszukiwarkę serwerów.
Zagraj w TF2, niweluje wszystkie twoje oskarżenia nt nowych gier i daje niesamowitą ilość funu, sam nie jest fanem gier multiplayer, praktycznie jedyne gry w jakie grywam w tych trybach to COD i TF2, a pomimo to w tym 2 nabiłem ponad 1000h, a mało tego, to od niedawna jest darmowy.
Noo wreszcie ktoś poruszył ten temat na gameplayu! Bardzo dobry tekst. Z tym TF2 to fakt że odstaje od innych dzisiejszych strzelanin, ale to tylko jeden wyjątek. Gra ma też swoje lata, od daty premiery tej gry, drugiej takiej w miare popularnej nie ma.
Bardzo fajny, ciekawy temat. Osobiście gram w multi od dobrych 10 lat - najpierw w kawiarenkach internetowych, lekcjach informatyki czy też u kumpli na konsolach. Obecnie najwięcej czasu spędzam na tradycyjnym graniu w sieci ale czasem uda mi się umówić na klasyczne LAN party, tak więc mogę się podzielić spostrzeżeniami.
Kiedyś wiadomo na kawiarenkach królował Quake 3, CS, czasem trafiło się na jakiegoś RPGa (np. Twierdza) i takie granie miało swój klimat - fajnie było widzieć reakcję na to co działo się na ekranie i nie mogę powiedzieć, że zawsze było "grzecznie", mimo iż czasami rzucało się najróżniejszymi wyzwiskami. Jednak nikt nie traktował tego zbyt poważnie.
Inna kwestia że w tych pozornie prostych grach (w porównaniu z dzisiejszymi i ich unlockami, prekami itp.) też fajnie spędzało się wiele czasu, teraz gra się żeby odblokować lepszą broń, celownik itd. wtedy trzeba było wyrobić skila, poznać mapy. Zawsze fajnie będę wspominał typowe pojedynki 1 na 1 w Quaka na railguny, prawdziwy test umiejętności. Normalnie organizowaliśmy turnieje kto jest najlepszy. CS z kolei był ciekawą odskocznią. Zupełnie inny klimat i styl gry, który osobiście mniej mi podchodził. Niższe tempo, współpraca i wszyscy bawili się równie dobrze (chociaż mnie zawsze denerwowało "dziwne" zachowanie broni).
Później po pewnym czasie zacząłem grać przez sieć - ET, epizod z TF2 i dość dużo czasu spędzonego przy MW2, obecnie znowu powrót do TF'a. Przy MW2 długi czas bawiłem się dobrze odblokowywałem wszystko co tylko mogłem i wykonywałem "zadania", ale z czasem zaczęło mi brakować tego "kafejowego" klimatu. Wszyscy byli tam anonimowi, wyzywanie ludzi na czacie było normą, mimo że często grało się w tym samym zespole każdy grał sam. Kolejną wadą było fakt, że w grze było "5 map na krzyż" (niech ktoś nie spróbuje mi pisać, że były DLC, bo to jest niepoważne żeby płacić 12 Euro za 4 mapy...). Wszystko to sprawiło że gra po prostu mi się znudziła.
Obecnie wróciłem do Team Fortress. Gra w starym stylu - apteczki, podział na klasy wymagana współpraca, która rzeczywiście jest, kontakt z innymi i nastawienie gry na zabawę, więc brak frustracji. Fajne jest jeszcze to, że gra mimo płatności nie faworyzuje graczy, którzy chcą grać za darmo (inna kwestia, że jak ktoś zaczyna grać i mu się spodoba to prędzej czy później kupi konto premium - dające większy ekwipunek i możliwość wymiany z innymi graczami).
Otóż pojawia się problem typu "pay to win", czyli płać i wygrywaj. Osoby płacą wtedy twórcom za lepszą giwerę, ulepszenia pancerza i inne pierdoły, dzięki czemu mają znacznie większe szanse na zwycięstwo
daj tytul ktory takie cos stosuje? bo jeszcze sie z takowym systemem nie spotkalem. Jedynie w grach przgladarkowych tak naprawde.
Dessloch
A choćby awantura o Pakiet Uzbrojenia Specjalnego w Battlefield 3, który początkowo miał być tylko w limitowanej edycji. Tak samo Battlefield BC2 - można dokupić sobie pakiet Spectact, który dodaje od razu najsilniejsze bronie do każdej klasy, nawet jak masz zerowy poziom.
W ogóle EA przoduje w tym, bo do Shifta 2 możesz dokupić DLC z wypasionymi pojazdami Speedhunters - dostępnymi od razu. Na szczęście tylko na konsolach, na PC jest darmowy :)
w jakim sensie mial byc? a jest?
poza dodatkiem dlc do bf3 nie ma czegos takiego jak pay to win, nie masz opcji kupienia czegos dodatkowego co byloby lepsze...
wiec mijasz sie z prawda.
nawet back to karkand bedac dodatkiem platnym, umozliwiajacym gre ludziom z back to karkand na zwyklych serwearch wcale nic nie dostaja co by im dalo jakakolwiek przewage.
po prostu pare broni wiecej, ale wcal enielepszych niz te z podstawy
No jak to nie? Dostajesz na wstępie świetną strzelbę i niezły KM, to oczywiste jest to że to jest ulepszenie dające jakaś przewagę - nie mówię o dodatkach typu Vietnam czy Karkand, ale o pakiecie broni - w przypadku BC2 jak kupisz Spectata, to grając medykiem dostajesz MG3, który jest jednym z najlepszych KM w grze - duże obrażenia, mały odrzut, jak tu nie mówić o tym że za kasę dostajesz przewagę?
I tak się naciąłem, wchodziłem na serwery gdzie podobno miały grać nooby, żeby się nauczyć grać, a widziałem potem gości na 2-3 poziomie latających z najlepszą pukawką w grze.
Jedyny plus tego to to, że te bronie można samemu odblokować, ale wymaga to jednak trochę czasu.
No ale jeżeli chcesz przykład czegoś co możesz TYLKO i wyłącznie kupić - Koenigsegg CCX "Elite" w NFS World za sto (!) dolców - nie ma innej możliwości pozyskania go niż kupno. A taki samochód na wstępie praktycznie wymiata.
http://www.gry.v10.pl/NFS,World,unikatowy,samochod,za,350,zlotych,72821.html