Podsumowanie serii - Need for Speed | Część 4
Carbon > Undercover > dopiero potem ProStreet
z tych trzech wymienionych.
Carbon ze względu na to że uwielbiam Undergroundy - w związku z tym ciemne, mroczne miasto, z Undergrounda przeniesione do otwartego swiata(którego mi praktycznie brakowało w Undergroundzie) trafiło we mnie bardzo. Szczególnie dzielnice Chinatown, które zapamiętałem bardzo, po serii powtórzeń jednego z najtrudniejszych wyścigów, ach ten pamiętny 33 wyścig Undergrounda ;D Toteż Carbon jest zaraz po MW i Undergroundach. Poza tym, tuning nadal ulepszany, wyścigi w kanionach dawały frajdę, i były czymś nowym w owych czasach, a i wyścigi drużynowe też całkiem fajny element, a mało wykorzystywany(choć ostatnio widać było go w Driverze SF, co też jest git).
Undercover był już totalnie zwykły - ot co, gierka do pojeżdzenia sobie, takie sobie miasto, ten sam styl rozgrywki i w sumie to kopia większości pomysłów z poprzednich serii. Bez rewelacji, ale też bez aż takiej porażki jak piszesz, Raziel. Mi się grało całkiem przyjemnie. A napewno przyjemniej niż w najnowszym The Runie(tam to jest dopiero frustracja, a nie granie), czy też Prostreeetcie....
...który to mnie totalnie nie porwał. Powrót do legalnych, słabych, mało zróżnicowanych tras mnie totalnie nie kupił, a odrzucając swobodną jazdę, czy też ogólnie - trybem kariery twórcy odepchnęli mnie zupełnie od tejże gry.
...i dlaczego właśnie nie zagrałem w żadną z odsłon w tej części felietonu.
€xis - Mnie Undercover naprawdę odrzucił i maksymalnie zawiódł.
Z tych 3 to najlepiej mi sie grało w Carbona, mimo że to już nie to co starsze części to jeszcze można było się zabawiać. Paradoksalnie ProStreett mimo odwróconej konwencji również dostarczał trochę frajdy. Ale Undecovera wyłączyłem po jednym wyścigu...
Undercover był słabą grą, ale wspominam go znacznie lepiej niż tego najnowszego nfsa, którego tytułu nawet nie pamiętam.
Gdy miałem około 6-7 lat bardzo lubiłem serie NfS (może to dla tego że wtedy nie znałem tak dobrze rynku gier) Grałem w tedy w Część Porshe 2000, Hot Pursuit 2, Undergraund 1-2 (czy jakoś tak :D ) Most Wanted, Carbon ale tak szczerze mówiąc to od Pro Street'a na tą serie mam wywalone i nie chodzi mi o to że tego typu gry to jakiś oklepany temat wręcz przeciwne to jest dobry materiał na grę ale gdzieś od Undercover'a EA nie ma już żadnych ciekawych pomysłów. Gdyby to ode mnie zależało gry z serii Need for Speed wypuszczał bym co jakieś 2 lata a nie pół roku.Teraz potrzebny jest cud i chęci Panów z EA aby seria wróciła do świetności.
W 5 części tego cyklu napiszę o:
- 2009 - Shift
- 2009 - Nitro
- 2010 - World
Need for Speed: Pro Street - To jak dla mnie cienka część, zresztą jak Shift 1 i 2. Carbon vs. Undercover. Hmm minimalnie, ale głos na Undercovera.
w Carbona lepiej grać bez Bloomu, wtedy lepiej wygląda
