Rogalik, strzelanie do kupek i toczące się jelita - recenzja gry The Binding of Isaac
Sam miałem pisać reckę niedługo, ale teraz nie jest już potrzebna, bo byłaby niemal identyczna ;)
Niezgodze się tylko z ostatnim zdaniem. To zdecydowanie nie jest gra "na godzinkę"! Do tej pory tylko raz udało mi się przestać grać po takim czasie i wymagało to sporo silnej woli ^^
Działa tu podobny efekt jak w DOTa czy LOLu. Niby jedna gra trwa ok. godziny, ale zawsze znajdzie się dobry powód, żeby zacząc od początku ;)
PS. Dodałbym 5 punktów do oceny :)
Sam biłem się ze sobą z tą oceną. Zabrakło mi jednak "tego czegoś", żeby dać grze więcej. To baaaaaardzo dobra gra indie, ale do Bastiona czy Braida trochę jej brakuje. Ah te subiektywne opinie ;P
jak ktoś lubi gry podobne do roguelike to ja polecam Dungeons of Dredmor wraz z DLC. Bardzo uzależniające!
Gra jest naprawdę niezła i niepowtarzalna artystycznie <3
A zabawnym faktem o którym się nie mówi jest jej temat przewodni :D
Jeśli się o tak istotnym elemecie nie wspomina w miejscu jak GOL, to wiedz że coś się dzieje
Otóż co to niby jest Binding of Isaac//ofiarowanie Izaaka
http://pl.wikipedia.org/wiki/Akeda
No, a teraz możecie to porównać z wersją tej historii z gry ^^
Btw > także polecam Dungeons of Dredmor > gra jest tak ze 100x bardziej rozbudowana od Isaaka, ale do pełnowymiarowych ragalików nadal się nie umywa (no ale nawet ma grafikę :D )
@WrednySierściuch - odniesienie do Biblii wydawało mi się to na tyle "oczywiście oczywiste", że nie wspominałem o tym w recenzji.
Ja jak przeczytałem o księciu ciemności to pomyślałem o Ozzy'm Osbourne. A sama gra świetna, na świątecznej wyprzedaży była za 2 euro.
Na początku myslałem - aa to jakieś gówno i nie dorówna ani trochę SMB, a teraz gram w to codziennie po 2 partyjki (2 zginięcia ;P) i daje mi to niesamowitą zabawę. Polecam grę - warto kupić