Poprzednio - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11732533&N=1
Obecnie tutaj.
Wstępniak bez żadnej konstruktywnej myśli czy jakiegoś rzucającego się w oczy obrazka.
Hejka.
Jako, że nie śledzę zbytnio tej karczmy, mam pewne "wątpliwości" co do numeracji.
Rozumiem, że ta liczba w nawiasie to numer części - ale ta druga co oznacza?
Wesołych Świąt(wiem, wiem, jeszcze dwa dni),
Miczkus
[5] -> dziękować :)
O czym to ja... a właśnie! Coś tak ostatnio mnie nosi na nowej karczmy zakładanie(no co, u M. Jody nauki pobierałem - mówić mi tak kazał czas od czasu, co bym mógł go w zakładzie z Vaderem wspierać :) - https://www.gry-online.pl/komiksy/cartoon-wars/cartoon-wars-odc-9-zaklad/zad30c ). Tylko kurcze jakoś tak pomysłu brak...
A co do Ddw - stara karczma, to i ma swe stare tradycje i zwyczaje...
Jest - Ddw jak się patrzy....
Aj dawno banerka nie było - bida z nędzą w sprawie abonamentów....
Ishi - wiesz ja z chęcią przyjmę mały abonamencik w ramach świątecznego prezentu :P
Po co Miczkus zakładać nowe karczmy ;) Wystarczy w starych brać się za nowe pomysły (przyciska klapę kubła żeby Pikuś nie wyskoczył) ;)
Masz abo - następną część możesz zakładać z pomysłem (póki co) na banerek ;)
kongi - niestety całuśne karpie , trochę elektroniki i dwa tuziny pierników pochłonęły mój tegoroczny budżet całkowicie wysysając gotóweczkę do ostatniej kropelki.... Ale jak znowu tylko banknoty się w kieszeni pojawią....
spoiler start
Nie ma szans.
spoiler stop
to wtedy ahhh.... patrz spoiler.
Flyby - Hmmm - pomyślmy - niegorszący , apolityczny , niebrutalny , miły dla oka , wolny od sodomii , religii , niemoralnych postaw , niebezpiecznych przedmiotów , słitaśnych pluszaków , cudów na kiju , roślin w doniczkach , skąpo ubranych dziewoi , brzydkiej pogody , śniegu , śniegu , śniegu ( Nienawidzę śniegu ) , mimów , denerwujących uśmiechów , lateksu , mrówek i Skyrim'a banerek....
Więc....
tu entuzjazm opadł.... Sami se banerki róbcie...
Pfff - może i leń , ale przynajmniej trzeźwo ( no dobra - jako tako ) myślący.
Nie ma głupich - czegokolwiek byś nie zrobił i tak będą narzekać.
[14] -> no, nareszcie ktoś, kto myśli podobnie jak ja!
[13] -> co oznaczają te dwie kropki których używasz w swoich postach?
Co do banerka - coś tam mogę zrobić. Czy będziecie zadowoleni? Will see...
..jak zrobisz dla siebie, Ishi? ..to opinie innych sprawią że zrobisz to następnym razem jeszcze lepiej
.. Dwie kropki Miczkus, to takie dwa małe stworki co bawią się w przecinki lub myślniki ..pozwalam im na to, tutaj ;) Gdzie indziej są jak kanarki wśród wróbli, budzą agresję ;)
przez godzine mialem znowu zepsuty klimat swiat ale magia powrocila jak bumerang, how cute :)
a Ty Ishi nie marudz, badz facetem! :P
Nie wiem co oznacza ten pierwszy numerek ale za to wiem, ze ten drugi oznacza iz Pokojowka juz 247 czesci nie chodzi Topless ;)
Kiedys za ogladanie trzeba bylo placic - sami zboczency tutaj bywali - Flajbaj w szczegolnosci, do dzisiaj kreci go jak Pikusiowi siersc odpada...
I gratuluje Ci Kong - nawet nie wiedzac co robisz - robisz to dobrze :D
Zawsze tu zboczeńcy byli, Herr Flick, aczkolwiek niegroźni ..
..co do pokojówki, to chodzi w sierści Pikusia, przecie zima
Przyslij ja do mnie zatem - moja laska wciaz jest na wyjezdzie, a temperatura nie zchodzi ponizej 8 stopni :)
Ale sie spiesz - w poniedzialek przyjezdza... i nie bede mial dla niej... czasu ;)
Miło przeczytać te słowa Herr Flick ;) Chociaż z matmy zawsze byłem cienki to jednak jakiegoś tam ma się skilla :D
I umcy bumcy - http://www.youtube.com/watch?v=Nt2kM0TsubU&feature=relmfu
Możliwe, że gdzieś kiedyś już zapuszczałem - jak tak to sorry :P
to opinie innych sprawią że zrobisz to następnym razem jeszcze lepiej
albo spowodują , że kawałek metalowego żelastwa z cynglem wyląduje przy mojej skroni Flyby - ale wszytko jest dwuznaczne , nijakie , obojętne.
Herr Flick - kiedyś się płaciło ;) , teraz jest wszystko wszędzie dla wszystkich.... Porno - komunizm ?
Valem - bycie facetem nie łączy się zawsze z nieokazywaniem uczuć - siedząc cicho też można nazwać kogoś babą , ale zrzędy są bardziej nagabywane... ;(
Kiedy ona nie chce, Herr Flick ;( ..nie chce aby ją wykorzystywali zagraniczni kapitaliści ..poza tym, kto mi będzie oście z karpia wyciągał ? Mogę Ci przysłać Pikusia - pomoże Ci w konsumpcji ..zazwyczaj zaczyna od nóg stołowych.
kong123, Ty się tak bez przerwy żenisz, czy jak?
Ishi, Ty weź te żelastwo, przystaw sobie do skroni i spojrzyj w lustro ;) Jak zobaczysz jak głupio wyglądasz, reszta Ci przejdzie ;)
Eee tam zaraz żenię Flyby :P
Za oknem -6 stopni poniżej zera. Chyba zima w końcu się zaczyna ;(
Wiem,ze sie placilo - nawet ja mialem swoj maly epizod ;)
Teraz niestety jakos nie moge tego zrobic, bo moje kochanie coraz wynajduje jakies "fajne zestawy" na ebayu... No coz ... ale ma to i swoje dobre strony ;)
Pikusia prosze mi nie przysylac !! mam tylko jeden stol w dodatku legalnie zagrabiony ;) ale jesli pija wyroby cydrowe to chetnie sie podziele.
Na zeniaczki tez jeszcze nie pora - pomalpujmy lepiej ;)
http://www.youtube.com/watch?v=onzL0EM1pKY&ob=av2e
..u mnie już było -10, tyle że w nocy ..W dzień, zero i dobrze ..Nie tęsknię za zimą, sportów zimowych nie uprawiam, bałwanów nie lepię bo i tak wszędzie ich pełno ;)
małpy jak zwykle bezkonkurencyjne .. Pikuś nie pije, dobry pies
Ha, a u mnie 18 na plusie. Cieplutko, ale ciemno(godzina 23 u mnie za pięć minut wybije).
Śnieg już w Polsce spadł?
Dwie kropki Miczkus, to takie dwa małe stworki co bawią się w przecinki lub myślniki ->wiesz co... nie za bardzo rozumiem... :)
Ale ja ogólnie taki niekumaty - jak ktoś mi powie, że tak jest dobrze, to nie umiem zrozumieć, że inaczej też jest ok :)
@down powodzenia w Bahrajnie -> dzięki! Nawzajem - pomyślnych wiatrów przy odśnieżaniu(a raczej odwadnianu).
Spadł Miczkus wczoraj , dzisiaj stopniał....
Taka Polska - powodzenia w Bahrajnie
Leży sobie na dachach, Miczkusie, topnieje na ulicach ;) Odstąp trochę klimatu, specjalnie nie będę oponował choć wódka z daktyli jest do niczego..
Jejciu, Miczkusie, przecież używasz przecinków i myślników ..wstaw zamiast nich kropki i będzie po sprawie ;)
To gdziez Ty Miczkus przebywasz? W Nierobi? ;) Kuwejcie czy innym Bagdadzie?
Pozatym skad spadles? I na dodatek stopniales?
[29] -> hehe, też bym nie oponował, no ale cóż, bywa...
Ishi - wiesz ja z chęcią przyjmę mały abonamencik w ramach świątecznego prezentu :P
Jak moderator sklepu się wyrobi, to zobaczymy co da się zrobić ;)
spoiler start
Brakuje mi 1 GOLe do abonamentu :/
spoiler stop
Tymczasem wracam do zdobywania węgielków na steam...
P.S. Nie ma ktoś kilku do przesłania? :P
Miczkus ..hmm, jakby to powiedzieć Herr Flick - zapałał uczuciem do Arabki i przeprowadził się do Bahrajnu. Na przykład Valem powinien go zrozumieć - on przeprowadziłby się jeszcze dalej żeby tylko było dobrze. ;)
Miczkusie, żartuję - więc się nie dąsaj.. ;)
kefirek, zostaw tego Steama bo zbankrutuje bez te prezenty ;)
A... juz widze.
Bardzo prosze o nie edytowanie postow tak szybko, w czasie kiedy spozywam napoje alkoholowe :D
Arabki powiadacie? hmmm... ja tez preferuje egzotyczna urode, tylko sporo z nia zachodu. Jednak jak juz sie uda - jest fajnie :)
Flyby - akurat Miczkusowy związek przyczynowo - skutkowy na opak przedstawiłeś ;) A Valem to by pewnikiem uciekał i tysiące mil , byleby od dziewek , co z serca chłodnik robią uciec.
Kefirek - materialisto ty zły ! ;)
Herr Flick - 20 stopni w grudniu i się dziwisz , że się chłop rozpuścił...
To sprowadź sobie Tajkę, Herr Flick ..inne egzotyczne nacje potrafią być jak bombki (nie świąteczne) z opóźnionym zapłonem. Kulturowe i obyczajowe różnice prędzej czy później dają znać o sobie. Pół biedy gdyby Miczkus wywiózł Arabkę do Polski czy na inny niearabski grunt - tam gdzie jest, nawet przejście na islam niewiele by mu pomogło ;)
Na opak, Ishi bo żartowałem ;)
No co Ishi? Nawet nie wiesz jak w tych czasach trudno o 3 kawałki wyngla... :D
kef - kryzysu ni ma - blef i nie prawda !
Fly - jak zwykle mam problemy z wyczuwaniem ironii i żartów wszelakich.... Tetryczeję na zimę prawdopodobnie... ;)
hmmmm, czuje sie obgadywany :D
w sumie wiesz co Ishi, FLyby jednak ma racje, gdybym tylko wiedzial ze bedzie dobrze... :)
[33] -> spoko ;)
[36] -> Arabki ładniejsze. Zresztą wychodzę z założenia, że im trudniej coś zdobyć, tym bardziej opłaca się o to walczyć. Jeśli mam stanąć na uszach, to stanę, ale jak wystarczy, że postoje parę sekund na rękach, to sobie odpuszczam, bo pewnie zbędny wysiłek.
Czasami jednak łamię tę zasadę... - cóż, ja generalnie dość łamliwy jestem :)
Widać kefirek że nie jesteś ze Śląska ;) Już byś siedział na hałdzie i przebierał ;)
Valem - a co ma nie byc? :) Tak do tego podchodz.
Choc wydaje mi sie,ze juz sie powtarzam... niewazne.
Tajke powiadasz Flyby? Mam taka mala, co ma chinska urode (powiedzmy), w kazym badz razie bardziej orientalna niz polska i bardzo dobrze mi sie z nia uklada :)
I dwie pokazne babki tez ma :D
"że im trudniej coś zdobyć, tym bardziej opłaca się o to walczyć"
Ho, ho - Miczkusie ;) Jesteś pewny że to zdanie pasuje do sfery uczuć? To dużo bardziej delikatne sprawy są z niedelikatnymi konsekwencjami.
W dodatku zakochany człek zupełnie (lub prawie) nie liczy się z realiami. On ich nawet nie widzi.
No tak, Herr Flick - wciąż te substytuty lub podróbki. Taka moda. :)
[43] -> w takich właśnie sytuacjach zlewam te zasadę i robię co serce(nieco korygowane mózgiem) sobie wymyśli.
wiem, wlasnie tak do tego podchodze... i jest dobrze
Wiem o tym Miczkusie ;) Warto wziąć jednak pod uwagę, w owym "korygowaniu mózgiem", że tu i tam (mimo oświeconych czasów) - za ryzyko pędu zgodnie z uczuciem można zapłacić podwójnie. I niestety będzie to dotyczyć nie tylko Ciebie ale także wybranki.
za ryzyko pędu zgodnie z uczuciem można zapłacić podwójnie. I niestety będzie to dotyczyć nie tylko Ciebie ale także wybranki. -> właśnie dlatego nie pozwalam sercu na dyktaturę. Mózg musi się wtrącać, bo inaczej miałbym problem. I dziewczyna też niestety...
[edit]
widać jesteśmy podobni.
Widać kefirek że nie jesteś ze Śląska -> a ty ze Ślunska? Skund?
http://www.youtube.com/watch?v=pmXFqPhbRr4
Ghosts are now waiting for you
Are you
Sweet berries ready for two
Ghosts are no different than you
Nnno, posłuchałem sobie i od razu mi lepiej ;)
W Krakowie się rodziłem, Miczkus - po ustatkowaniu się, także tutaj osiadłem. ;) ..ech, pewnie już na amen
Jak Ciebie znam to co najwyzej pozbyles sie problemow zoladkowych ... ;)
Wrocilem do starych klimatow golowych - przegladam forum bez avatarow ;)
Pozatym to bardzo chcialbym podziekowac CD-A - dorwalem w polskim sklepie ostatni numer z poprzedniego miecha - zawiera STALKERA i Brothers in Arms - znakomite gry, zwlaszcza ta pierwsza, w ktora zawsze chcialem zagrac ale jakos nigdy mi nie przyszlo jej kupic.
Herr Flick - Ty jesteś jasnowidzem !
W Stalkery dobrze mi sie grało, Herr Flick. Niestety Zew Prypeci trochę ostudził moje zapały - coś tam było okrutnie hardcorowego i powtarzającego się co mnie zirytowało.
Jasnowidzem? Z jasnych to co najwyzej mam jasne pelne w kuflu :)
Po prostu wiem jak "lubisz" moj gust muzyczny - niezmiennie od lat... i zawsze sie ze mnie tak smiejesz,ze i mi sie usmiech na gymbie pojawia :)
Eee tam, Herr Flick - przecie oboje szerokie gusta muzyczne mamy :) Na tyle szerokie że wspólnie też byśmy znaleźli coś miłego do słuchania ;)
Pod warunkiem że zostawisz "stare gwardie" w spokoju (Santory i inne klasyki łącznie z Czerwonymi Gitarami czy Niebieskimi wspomnieniami a także tych pogo pogo i tych od młotów w kuźni szatana ;))
W sumie masz racje :)
To taka ciekawostka ;)
Bede musial pomyslec na trzezwo zeby Ci zaproponowac cos z mojego malego zbioru muzycznego, bo poki co, nic mi do glowy nie przychodzi...
Rety, Herr Flick - ale sobie znajdujesz lekturę popijając - pewnie po to aby za dużo nie wypić ;)
Coś tam ostatnio narzekania były, że Ddw niby banerka nie ma. To jest oczywiście wersja pre-alpha :)
Jak kong lub ktoś inny tworzących następną cześć będzie miał abo, to się zmieni :)
[ed]
[55] hehe, pochodzenie zobowiązuje :D
..ładne, Miczkus ;) Mam nadzieję że następny odcinek Ddw jednak założy posiadacz abo ;) Przykro mi, ja nie mam.
Szkoda że nie można "przelać" GOLi, zafundowałbym komuś...
Ja też jestem zmęczonyyyy.......
Lenistwem.
Kefirek - Polska Reprezentacja w (ośmieszaniu się) piłce nożnej byłaby niewątpliwie wdzięczna za twoje GOL-e. Zapewne masz ich więcej niż oni :P
Zawsze w sklepie GOL-a można naspamować. Za każdy zaakceptowany komentarz do produktu jest przecież 10 GOLi.
Miczkus, przedstawię Ci moją historię:
10 gole - 23 grudnia 2011 - Opinia o produkcie w sklepie Gry-OnLine
10 gole - 26 października 2011 - Opinia o produkcie w sklepie Gry-OnLine
10 gole - 26 października 2011 - Opinia o produkcie w sklepie Gry-OnLine
10 gole - 26 października 2011 - Opinia o produkcie w sklepie Gry-OnLine
10 gole - 26 października 2011 - Opinia o produkcie w sklepie Gry-OnLine
-45 gole - 10 października 2011 - katalog nagród: Tygodniowy Abonament GOLSMS
10 gole - 7 października 2011 - Opinia o produkcie w sklepie Gry-OnLine
10 gole - 20 stycznia 2011 - Opinia o produkcie w sklepie Gry-OnLine
10 gole - 3 września 2010 - Opinia o produkcie w sklepie Gry-OnLine
10 gole - 3 września 2010 - Opinia o produkcie w sklepie Gry-OnLine
9 gole - 9 kwietnia 2010 - płatność SMS
Ładna kolekcja, hehe.
Ja właśnie zbieram ^.^
Tak swoją drogą - czy konkurs 5 GOLi za darmo jeszcze w ogóle istnieje? Pamiętam, że jeszcze parę lat temu(byłem tu też pod innym nickiem) baner wyskakiwał mi czasami parę razy w ciągu dnia, a ostatnie GOL-e w tym konkursie dostałem 26 kwietnia 2011.
Dziwne ..śnieg zniknął i zrobiło się ciepło ;) To pewnie na cześć Miczkusa i jego Bahrajnu ;) Na wszelki wypadek nie dałem na tapetę świątecznych ozdóbek a miłe afrykańskie słonie ;)
Jest tak cieplo,ze moj karp zrzucil luski...
U mnie za to na tapecie bialy wilk pomyka poprzez snieg.
.. mój karp już łusek nie miał ale za to wciąż ma ości ;( One przede mną
.. mmm, śledzie są dobre (choć nie na tapetę)
..zajrzałem do Warszawy, choć w Krakowie pewnie podobnie ;)
Nie wiem, bo robię wszystko aby tego właśnie uniknąć ;)
Ja na szczescie nie musialem sie z nikim uzerac - moze dlatego,ze nie tym razem nie jestem w Polsce?
Co do jutra -> http://www.youtube.com/watch?v=-UABeezFdak ;)
Choc ja te swieta spedzam solo, wiec do lustra pic nie bede, choc w drugiej strony, nie odmowie sobie szklaneczki burbonu.
Wesolych!
Ja tu jeszcze wroce ;)
...ihaaaa, pocieszę Cię Herr Flick ..pokojówka przypaliła karpiaaa ;) Coś tam zostało ale trza będzie wysysać ości ;(
Chyba Ci ją jednak wyślę..
Piękne dzięki za wszystkie życzenia - Twoje, Orlanda i innych ..Życzę wszystkim też jak najmilszych Świąt ( no, przypalonego karpia nie życzę ;( )
Ech - no przeciez nie bede sie cieszyl z Tego, ze karp Ci sie przypalil...
Ja za to rozgotowalem ziemniaki na salatke warzywna :P
Karpia jeszcze nie probowalem przypalic ale jeszcze wszystko rzede mna - nigdy jeszcze nie smazylem takiej ryby...
Ja takze dziekuje za zyczenia :)
Jeszcze przede mna male sprzatanie, ubieranie chionki i potem duze sprzatanie... (cos czuje,ze lesny klimat bedzie spory, jako i sporo igiel bedzie na ziemi).
...[I pozdrowić wszystkich !!! ]....
W te kolejne już święta których się dożyło.....
Do miłego.
Wesołych
ufffffffffffffffffffffffffffff, ufffffffffffffffffffffffffffffffffff, ufffffffffffffffffffffffffffffffff
Obmacują się z karpiami...
Fish - Porn
Ehh tam zaraz pornola - już człowiek nie może wyrazić emocjonalnie jaki to jest obżarty :P
Szczęśliwych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.
I niech Moc będzie z Wami.
P.S. Masti weź sobie krople żołądkowe (nie mylić z żołądkową ;) albo jakieś mięty zaparz :)
..ech tam zaraz krople ..herbata liściasta parzona w kubku (może być Earl Grey ;)) - jak dobry gatunek to bez cukru ..od razu lżej ;)
..karp myślał że jak się przypali, to go nie zjem ;) Co ja nie dałem rady, zeżarł Pikuś ..a dla pokojówki ości
Wesołych Świąt Ddw, teraz tylko do Wielkanocy :)
boli....wszystko boli....konam
No nie ;( ..jeszcze po Wigilii nie odpocząłem a już kefirek jaja wielkanocne sobie robi ;(
..a Valem?! ..z choinki spadł?!
przejedzenie, przeje.... to wszystko
O, Plaski ;) ..wesoły i pogodny
Valem, jeść to ja dopiero będę
..jednak raczej nie dzisiaj ;(
Plaski wesoly, to moze oznaczac tylko jedno :D
Flyby, a idz z tym jedzeniem, chcesz troche ode mnie?
Mam tyle resztek dla pikusia , że nie musisz go Flyby karmić przez cały rok chyba ;)
Wstawac!
Ja bylem w kosciele lo ho ho ho
Z kobieta...
A mama mowila zebym zainwestowal w chomika bedzie mnie kochal bezinteresownie
ide spac !
:)
Ech... moja szklaneczka burbonu okazala sie byc egzemplarzem bardzo pojemnym...
Dobrze,ze nikt nie mowi mi - wstawac i siadac do sniadania - czy tez cos przygotowywac...
Yeah, domowy pasztet jest zajebisty :) Zwłaszcza z nieotwarta żurawiną od Wielkanocy. Jak to domownicy powiedzieli:
-Żurawiny przez pół roku nie ruszyli, a teraz się o słoiczek biją...
..pokojówka wróciła oburzona z kościoła w środku miasta (z mszy porannej) bo było 7 osób i zmarzła ;(
Inna rzecz że Kraków kościołami stoi i gdzie indziej pewnie pełno było.
..Valem i Herr Flick, wygasł mi apetyt świąteczny ;( ..Tradycję w tym względzie podtrzymuje Pikuś.
Wstawać mi się do świętalnego śniadania nie chciało (więc gdybym praktykował, Herr Flick picie burbona, byłaby szklaneczka w sam raz) - pewnie przemieni się ono w świąteczny obiad ;)
..pokojówka wróciła oburzona z kościoła w środku miasta (z mszy porannej) bo było 7 osób i zmarzła ;(
>>ja bym się cieszył, że tłumów w kościele ni ma. Jakoś tak lepiej się czuję, gdy jest mało ludzi.
A to, że zmarzła? No cóż, efekt uboczny chodzenia do kościoła :) Nigdy w nich nie grzeją.
Bo najlepszy na swiatecznego kaca, jest zimny kosciol i datkow taca ... nie wiedzieliscie ? ;)
Nie przejmuj sie Fly - ja takze nie mam apetytu... jeszcze :) choc juz wstawilem miecho do piekarnika. Mam nadzieje, ze zapach przywroci mnie do zycia, wszak pieke z wonnymi ziolami i w miodzie.
Potem kurczak i trzeba bedzie wszamac male co nieco, popijajac druga szklaneczka burbonu ;)
[99] -> przez Ciebie się kurczę głodny zrobiłem...
Smacznego :)
Tak, z tym grzaniem trochę gorzej (zawsze było) ;) Nie chcę żartować bo wysłuchałem parę fragmentów z świątecznych kazań biskupich i wyszło na to że Kościół jest "atakowany" ;) Lepiej zejść z tematu.
Póki co, spijam kawy i herbaty i czekam na apetyt. ;)
Coś tam w kuchni pachnie - pójdę sprawdzić..
Możecie się śmiać ale w kuchni tak pachniały .. wczorajszy barszcz wigilijny z grzybowymi uszkami i gołąbki (też z grzybami). To niepowtarzalny zapach i smak - więc z chęcią go przedłużyłem, mając w oczach las prześwietlony słońcem i dorodne prawdziwki ;)
Jak tam świątecznie żyjeta ? Objedzeni luksusowo, bez wpadek kulinarnych i zdrowotnych? Pełni refleksji, czy też refleksje poczekają na następne Święta?
Refleksje już sobie darowałem - w moim przypadku całe to przedsięwzięcie zawsze kończyło się niepowodzeniem.
Objedzony? Czy ja wiem? Nie było zbyt dużo żarła w tym roku, jako, że i rodzina daleko. Sałatka była, barszczyk z uszkami był i to mi starczy :)
Czyli całkiem nieźle jeżeli nastrój dobry ;) A czasem drobiazg wystarczy ..
Sporo miałem Świąt "poza domem" ..Jedne wspominam lepiej, inne gorzej ale wszystkie miały swój urok (czasami ukryty ;))
Ja takze zyje - choc w wielkim napieciu.
Moj prezent swiateczny juz wyruszyl w droge do mnie, tak wiec jeszcze pare godzin :))
Ech... jak ja za nia tesknie...
No coz - miecho upieczone na soczysto-zajebiste ;) , kurak sie troche przypiekl (tak to jest jak sie siedzi i gra...) ale krotkie lezakowanie w sobie wlasnym przywrocilo go do formy :)
Musze teraz posprzatac, upiec ziemniaki na kolacje, zrobic barszczyk i wykopac karpia z lodowki. Wigilia odbedzie sie raz jeszcze! :)
Aa.. no i gdzies jeszcze losos lezy, musze znalezc jakis dobry przepis co by go nie zepsuc. A moze Wy cos polecicie?
Wesolych raz jeszcze! - moje dopiero sie wlasciwie zaczynaja :D
Tym drobniejszy drobiazg im dalej mamy do tych najbogatszych świąt :)
Dziwnie spędzać Święta Bożego Narodzenia w miejscu, w którym nie dość, że nie ma śniegu, to jeszcze rzeczone Święto nie jest oficjalnie "uznawane". To znaczy, w Bahrajnie normalnie można kupić te wszelkie ozdóbki czy świąteczne żarcie czy zobaczyć reklamy z czerwonym panem, ale w sumie ludzie tego tu nie obchodzą. Cóż, w końcu nie ich święto, nie mam do nich żalu :)
Ech... jak ja za nia tesknie...
Na łososie przepisu nie mam, Herr Flick - zwłaszcza że to ość z łososia jak byłem dorastający zepsuła mi jakieś Święta (wiem, wiem - teraz łososie ości nie mają) ;)
Miczkus - oni mają swoje tradycje, Ty swoje - dopóki jedne tradycje nie "przeszkadzają" drugim tradycjom, dobrze jest (lub prawie dobrze) ;)
Valem ;) ..wzdychałem tak i ja .. Powiem Ci - że przez wiele lat ..I wyobraź sobie że przyszły wspólne Święta ;)
Czyli wzdychałem akuratnie ;)
[110] -> wiem, nie mam pretensji, że jestem w mniejszości, bo w pewnym sensie jestem tu tylko gościem i to nie mnie oceniać zwyczaje gospodarzy.
Przynajmniej nie ma tej całej komerchy związanej ze świętami - przedwczoraj zwiedzając Manamę widziałem może 3-4 reklamy w motywie świątecznym(czyli ze śniegiem i Mikołajem).
Sklepy też jakość cen względem pierwszego tygodnia grudnia nie podniosły, więc źle nie jest :)
Nie wiem jak mam rozumiec pojecie "jakosc cen" ...
A co do wzdychania... tylko nielicznym udaje sie przez te sprawy przejsc z "calym" sercem - swoje przecierpiec trzeba - to wyrabia opinie i edukuje jak postepowac w przyszlosci :)
swoje przecierpiec trzeba
Eee tam. Ja aż taki emocjonalny nie jestem. Właśnie wczoraj wieczorem dowiedziałem się, że zapewne sylwestra spędzę sam bo moja ''druga połówka'' znalazła sobie inną ''drugą połówkę''. Ale prawdę mówiąc mam to gdzieś - jak nie ta to inna.
Prędzej trafię szóstkę w lottka niż ktoś mi serce złamię Flyby :)
Oczywiście tam jakieś wspomnienia pozostaną miłe - ale one nie spowodują tego, żebym się od razu załamywał :P
Właśnie wczoraj wieczorem dowiedziałem się, że zapewne sylwestra spędzę sam bo moja ''druga połówka'' znalazła sobie inną ''drugą połówkę''.
Moze wlasnie daltego, ze nie jestes zbyt emocjonalny? Nie wiem i tylko tak pisze, nie mam na celu obrazania Ciebie czy zarzucania czegos :)
I nie wiem jak podchodzisz do tego tematu ale jesli ma byc "jakas nastepna", a po niej kolejna... ja bym sobie darowal ta strate czasu, bo w pewnym momencie przychodzi taka jedna i wywraca Twoje zycie do gory nogami, jej tez sie wywraca i to sie wie :)
Choc i powalczyc o pewne rzeczy tez trzeba.
Herr Flick - wcale nie czuję się obrażony czy urażony ;)
Jak się trafi kiedyś taka, co wywróci mi życie do góry nogami to będzie mi bardzo miło i może wtedy będę bardziej emocjonalny. Jak na razie trafiają się takie co wywracają portfel do góry nogami a jak im się już znudzi znikają, myśląc że będę prosił je o powrót.
Jak przyjdzie ta jedyna to na pewno będę wiedział, że to ta ;) Póki co jakoś tego nie czuję a rozpaczać też nie zamierzam z tego powodu.
Oszczedzaj portfel - nie warto. Lepiej isc na piwko ;)
Nawet jesli masz duzo pieniedzy nie warto...
Na drogie prezenty z czasem przyjdzie pora, a zeby gdzies wypasc - one tez moga sie dorzucic. jesli nie chca - idz na piwko ;)
Sam.
Nie wiem jak mam rozumiec pojecie "jakosc cen" ... -> sorki, miało być jakoś.
Na drogie prezenty z czasem przyjdzie pora, a zeby gdzies wypasc - one tez moga sie dorzucic. jesli nie chca - idz na piwko ;)
Sam.
gdzies to sobie zapisze, swietnie ujete
Hmm, czyżby "amoroso" aż tak kosztowały Valema?
A tak nawiasem, Herr Flick ;) ..jak sobie praktycznie wyobrażasz spełnienie tej Twojej uwagi - "one też mogą się dorzucić" ?
I used to write in DDW like you but then I took an arrow to my knee....
no wiesz FLyby, nie tak duzo w sumie :) ale racja jest z tym ze jesli drugiej polowce zalezy to tez nieraz moze dorzucic, ale mi nie o te finansowe kwestie chodzi
kupilem sobie dzisiaj gazete polsak zaciekawiony tytulem jak to wychowankowie gru poluja na macierewicza, co za gazeta :D
ale juz koniec polityki
Teraz też się zaczynam nad tym zastanawiać Flyby....
Valem ..prawdopodobnie chodzi Ci o t.zw. "relacje zwrotne" ;) ..z tym różnie bywa, niemniej prawdą jest że to swoisty "papierek lakmusowy" mierzący stan naszego związku. Można użyć takiego "papierku lakmusowego" dość wcześnie (n.p. powodując mały, sztuczny "kryzys") ;) Reakcje naszej partnerki bywają bardzo pouczające i mniej więcej zdradzają jej zamiary względem nas i "siłę uczuć".
Co do lektur - to wszystko Valemie co sensacją trąci w polityce należy traktować tak jak sensacje - chyba że ma się ochotę na zostanie sensatem. ;) To rola niewdzięczna a w szczytowaniu przybiera n.p. formę młodego lub starego osobnika krzywdzącego niewinnych ( tylko dla potwierdzenia swoich sensacyjnych racji lub po prostu istnienia).
Za późno, Ishi ;(
..oj, znowu problemy z kompem ;(
..może ktoś coś poradzi albo powie co się dzieje? Po włączeniu, monitor jakby nie łapał obrazu - czerń. Lecz widać że jest obraz po bardzo cieniutkich paseczkach z boku ;) Kiedy go wyłączyłem i włączyłem (monitor), obraz złapał. Niby to wina monitora (rozdzielczość ?) lecz to chyba pozory. Karta graficzna? Zasilacz?
FLyby, ja z papierka korzystam juz w pozniejszej fazie :)
a co do problemu to sprawdz czy moze zasilacz jest bardzo nagrzany, moze jest bardzo zakurzony i nie wyrabia? jesli nie to to sprawdz na zintegrowanej grafice
Fly -> Jeśli obraz wskoczył po "restarcie" monitora, to ewidentnie świadczy, że karta czy zasilacz są w porządku. Innymi słowy: wyświetlacz Ci się poszedł pi... pięknymi obrazkami zachwycać.
jak sobie praktycznie wyobrażasz spełnienie tej Twojej uwagi - "one też mogą się dorzucić" ?
Raz wychodzimy, ja stawiam, innym razem on cos zakupi. Tylko tyle - i to wcale nie jest nic zlego :)
Sami to praktykujemy i nie ma w tym nic dziwnego - malo tego - ona czesto stanowczo nalega ;)
A teraz wybaczcie, musze wraca do obowiazkow przedmalzeniskich ;~)
Nie o to mi chodziło, Herr Flick, ponieważ jesteście już parą "ustawioną" ;) Pytałem się o owe "wspólne płacenia" na etapie wcześniejszym ;) Różne są środowiskowe zwyczaje a czasem następuje ich "zderzenie" - nie tylko przy płacenu ;)
Chyba Jeckyl masz rację, dlatego podokręcałem kable monitora - na razie, przy ponownych startach kompa, jest w porządku ;) A monitor stosunkowo "młody", choć różnie teraz z tą "młodością" bywa ;)
Byle Valem, owe późno, nie było za późno ;)
Mój kot czasami jak zaplącze się w kable z tyłu komputera to później mam takie ''zjawiska'' jak Ty Flyby :P
Ale wnuczka urośnie kiedyś na tyle, że się w ten zakamarek nie zmieści. A kot niestety już swoje urósł i codziennie robi sobie wycieczki w okolice mojej jednostki podczas gdy ja jeszcze sobie śpię :P
Żeby wrócił ten kot co kiedyś mi zaginął, to bym jego nadużywanie kabli przecierpiał ;(
Powróciłem z łupem!
CS:S
Half-Life 2
Left 4 Dead 2
Portal 2
Oto moje zdobycze na Steam :D
*Zastanawia się gdzie jest kot*
Cóż, ja na Steamie nic nie złapałem - nie mam żadnej płatnej gry, więc nie mogłem wziąć udziału w konkursie :C
*Zastanawia się gdzie jest kot*
Co za kot? ;)
Ten kot z Alicji w Krainie Czarów ;) Ja nic ze Steamu nie "łapałem" ;) Nie ma gier z polskimi napisami to niech sami w nie grają ;) I tak mam gier za dużo, w niektóre w ogóle nie grałem, lub prawie ;)
A ja nie mam Steama i jest mi z tym dobrze :) Może kiedyś, gdy w mojej okolicy zaczną serwować usługi internetowe, które sprawdzają się nie tylko na papierze ale i w praktyce to może zacznę korzystać.
Co do kota to mam właściwie trzy :P Niestety codziennie fundują mi poranną pobudkę swoimi wyścigami po moim pokoju ;/
Fly - masowe kupowanie to jeden z najgorszych grzechów gracza ;) Potem leżą odłogiem i się kurzą , a tymczasem ceny maleją i maleją..... Zaprawdę powiadam - zakupoholizm nie tylko się do odzieży odnosi ;)
Kong - takie domowe kotki to mają w zwyczaju psocić , co nie ? ;) Ja miałem tylko takiego , co sobie w garażu prosperował i jak chciał towarzystwa to przychodził. Przywiązał się człowiek , a taki wziął się zmył.... Ehh - lepiej nie mieć milusińskiego - tylko później żal ściska jak się go traci.
Stim to stim - fajniusi programik co mi gry w jednym miejscu trzyma.... Kong - ale tak w ogóle ? Mam przez to rozumieć , że nie tknąłeś nowszych gierek , czy może konsolą błyszczysz ? ;)
Powiem szczerze , że ja też nie mam szybkiego łącza - bodajże niecały 1 Mbit / s , ale daje sobie radę. Wystarczy tylko chcieć się trochę wysilić.
Owe kupowanie gier - bo chcę mieć albo może fajne - prawie każdy gracz przeżyć musi ;) I zanim się spostrzegłem wypchały mi książki z kilku półek i szafki. Tylko że gry to nie książki. Zdarzyło mi się wracać do książek, do gier b.rzadko wracam. ;) Pewnie można i gry traktować na zasadzie pewnego zbieractwa ale ..ale (tak jak Ishi pisze) kurzem się kryją a na dokładkę aby je sobie przypomnieć trzeba o wiele więcej zabiegów. Czasami jest to wręcz niemożliwe - n.p. gry (legalne) uruchomiane z biosu. I wtedy ledwo dawałem sobie z nimi radę a teraz ? Zostały pudełka i dyskietki.
Ishi - kot jak to kot psocić lubi ;) Zwłaszcza jak ma towarzystwo :P
A co do nowszych gier - mam konsolę ew. zakupioną grę instaluję bez pomocy Steama :P
Byle Valem, owe późno, nie było za późno ;)
mysle ze tak nie bedzie, nie dam sie tak zdusic
Ja dziś też popłynąłem na zakupach. Tyle tylko, że ubraniowych (a w zasadzie butowych).
no wiesz co Flyby.... to bylo wredne
Przeżyjesz Valem .."cierpienia uszlachetniają człowieka" ;)
Garbi, to ile masz par obuwia?
to ja juz jestem szlachetny ze hoho, tylko herbu brak :(
raczej nie ile on ma, tylko ona :D
To było dobre Valem (jak chodzi o Garbiego) ;) W takim wypadku ona ma nowe buty a on nowe papucie ;)
Hmm, dlaczego ja dzisiaj mam dobry humor bez powodu ? Pewnie ten humor też z wyprzedaży ;)
no patrz, myslalem ze kobieta meczyla o nowe szpilki a tu dla siebie
Ależ oczywiście, że dla siebie. Zakupiłem to:
http://e-timberland.pl/files/picture/20/87/85-1/buty,boots,timberland-premium-6,46983-big.jpg
Faktycznie, to nie jest zdjęcie szpilek (ani papuci) choć to jest zdjęcie (tylko)
..a buty fajne, w moim stylu (znaczy, podobne mam ;))
Różne są środowiskowe zwyczaje a czasem następuje ich "zderzenie" - nie tylko przy płacenu ;)
Wiem - w mysl rycerskich zasad, kazdy maz zobowiazan jest dziewcze na poczatku oczarowac szastajac i ukazujac woreczek dukatow bardzo czesto. Aczkolwiek potem i dziewcze moze sakwy popuscic ...
spoiler start
bez skojarzen prosze ;)
spoiler stop
Jesli chciec nie bedzie - niech idzie zrec ze swiniami, bo ja juz miodu jej dolewac nie bede ;)
W takim wypadku ona ma nowe buty a on nowe papucie ;)
Skads ja to znam...calkiem wczorajszo brzmi...
nie wiem dlaczego ale jak FLick cos napisze to od razu sie czlowiekowi humor poprawia
hmmm, pierwszy obrazek z google po wpisaniu "papucie"
http://images31.fotosik.pl/192/c1b8c89cf91c95de.jpg
Tak to jest, Jeckyl ;( Świat się zmienia razem z papuciami ;(
..a może to papucie zmieniają świat ?
Papucie rewolucjoniści :D
Niezły flejm w sprawie tego wpisu o Gothicu się zrobił...
..ee tam ..we wszystkie Gothicki grałem i żaden mi nie podchodził, zwłaszcza na tyle aby tę grę "kultową" robić. Ale wszelacy kultyści, Miczkusie istnieją przede wszystkim dla siebie i swojego kultu. Gothic z nimi, więcej humoru w przeżywaniu im życzę ;)
Cóż, żyją dla siebie, często irytując tych normalnych...
no i znowu gry.... nie znacie umiaru :(
tez sie tymi "papuciami" zdziwilem, strach wpisywac cos w google bo jeszcze sie dowiem ze sw mikolaj nie istnieje albo cos straszniejszego
To całkiem niezła zabawa chociaż jeszcze lepsza może być jak się studiuje wikipedię ;) Mnie to nie przeszkadza ;)
:( np ostatnio w tv sie dowiedzialem ze czerwononosy rudolf byl kobieta, jak zyc?
Z wikipedi można się wiele nauczyć Flyby - sam dowiedziałem się wielu rzeczy z wiki :) Może nawet więcej niż ze szkoły :P
Ksiądz sobie wizytę duszpasterską urządza - chodzi już od rana ale u mnie jeszcze go nie było.
Te cztery białe myszki Widzącego można uznać za dowód na istnienie Mikołaja ;)
Valem to że wszędzie widzisz kobiety (nawet w papuciach) powinno Ci raczej umilać życie ;)
Dowiedzieć się można kong123 z wikipedii wiele, gorzej z nauką ;)
Papucie i papucie - ja preferuję klapki.....
Oj nie wiem , czy Valem ma tak dobrze - wszędzie kobietę widzieć , nawet w koledze z więziennej celi ? Raczej tylko życie pogorszy ;(
A widzący to dobrze goda - sam żem widział jak tym myszkom sera wciskał , ale to taki magiczny był , co by latać mogły....
do wiezienia nie planuje jak i rowniez do zakonu, poki co jest mi dobrze jak jest
Już widzę Ishi'ego paradującego w dresie, czarnych skarpetkach i klapkach Kubota :P
Jak chcecie to zostawajcie sobie zakonnikami, nie moja parafia :)
REKLAMA
http://allegro.pl/gears-of-war-3-nowa-folia-xbox-360-i2019479762.html
..jaka ładna kefirek ;) ..rzeczywiście powinienem ją kupić bo polsku jest ;) Ale.. nie moje klimaty ;(
http://www.youtube.com/watch?v=H6qE-aiL0ZA
Pewnie juz znacie ale co tam - warte przypomnienia :)
Lubie sobie tego posluchac czasem... glosno.
Herr Flick - a ja akurat nie słyszałem.....
W ogóle taki muzycznie-filmowo-internetowo zacofany jestem - zamiast próbować czegoś nowego to przy jednym i tym samym siedzę.
Valem - ja bym się zastanowił - przynajmniej problemów miłosnych byś nie miał ;)
..spróbowałem głośno i mi struna w głowie pękła ;( ..dobrze że nie gumka od majtek
A dziękujemy za Życzenia - nawet te spóźnione się liczą :)
Ech - Fly, czemu Ty zawsze marudzisz? Masz -> http://www.youtube.com/watch?v=iFU4Q622HcU
specjalnie coś dla Ciebie :D
Eeech ..Herr Flick, jak bym tam był ;) Pamiętam że jak dostałem takie buty z America, to mnie chciano wyrzucić z komunistycznej jeszcze knajpa, przy dźwiękach "Jesteśmy na wczasach, w tych góralskich lasach" ;( Teraz ten motel z dyska pewnie ichnie korniki zżarły - dziewuchy zrobiły się stare a samochód zdobi trawnik u playboya ;(
Valem - ja bym się zastanowił - przynajmniej problemów miłosnych byś nie miał ;)
problemy w zyciu byly sa i beda, takze nie zmusi mnie to do zostania mnichem :D
.... i wrócił do pijania kuflów miodu w gospodzie oraz liczenia góry brzęczących monet obok swojego klasztoru.
"góry brzęczących monet"? Myślisz Ishi że jeszcze tyle mu zostało? Teraz podobno nie ma bezinteresownych panienek ;)
No wiesz Fly - po tym jak mu dziewki serce rozszarpały , wartość daniny szczwany lis podniósł....
Oj tam , oj tam....
Co tam lata !
Każdy może....
Nie ma bata !
..nie znasz się Ishi na batach ;) Nie mógłbym tutaj zamieszczać zdjęć jakie to pożyteczne bywa narzędzie w stosunkach męsko - damskich ;) Feee ..cały się trzęsę z obrzydzenia kiedy sobie te zdjęcia przypominam ;)
..same atrakcje na mojej ulicy ..przed 10-tą palił się strop w prawie niezamieszkałej kamienicy ..teraz pali się nowo budowany hotel na tyłach ulicy ;) Ogień sięga innych dachów ..to bardzo blisko mnie, zdjęć robił nie będę
Fajnie ..szybko zagasili ;) Tylko strasznie śmierdzi spalenizną ..Może limit się wyczerpał i w Sylwestra w okolicy nic się palić nie będzie ;) Już wolę te cholerne petardy i rakiety, pożarów mam dość
[193] -> przebijam!
W Bahrajnie znowu na ulice wyszli(cholera wie po co chcą obalić króla*) i tyle gazu pieprzowego w "wydzielili", że w mieścinie w której mieszkam, oddalonej o 3-4 km od miejsca zamieszek, piekły mnie oczy i nie mogłem oddychać.
*niby pracy nie dostają. A pracy nie dostają, bo są leniwi. Więc pracę dostają m. in. biali. Ale czy to wina króla, że ma leniwe społeczeństwo?
Gaz już mam zaliczony, Miczkus ..na początku stanu wojennego te pierdoły zomowskie strzelały gazem w uliczki starego miasta - gdzie nie gdzie spać się nie dało, zima przecież była, wietrzenie utrudnione..
Wiem, Miczkus jak to z białymi u Arabów jest - bo mam kilku znajomych co tam pracowali.. Od Arabii Saudyjskiej po Kuwejt ;)
..aha, i nie tyle o lenistwo tu chodzi, co o obyczaje narzucające m.in. rytm pracy (wiedzą coś o tym polscy archeologowie pracujący w Egipcie). Brakuje także fachowców, przestrzegających norm jakich wymaga określone zajęcie, czyli kadr. Usiłują to nadrobić najbogatsze kraje arabskie fundowaniem stypendiów (a potem pracy) ludziom z Europy i nie tylko ale to krótkie nóżki ma i przyszłości krajom arabskim nie zafunduje ;)
..a ja sobie myślałem ..że wpłyną na konto obiecane i należne pieniądze ..może byłoby i na skromnego Sylwestra ..nie wpłynęły ;(
Niech dobrze bawią się Ci od obietnic, a co mi tam ;)
Ja sobie trochę pewnie pogram.
Możliwe, że jestem aspołeczny lub po prostu starość daje mi się we znaki ale ostatnio jakoś takie imprezy typu Sylwester wcale mnie nie kręcą. Wręcz przeciwnie. Wolę sobie z rodzinką w domu posiedzieć ;)
A z pieniędzmi tak to już jest Flyby - miały być a nie ma.
Ani to aspołeczność, kong123, ani starość ;) Zawsze rób to co co Ci sprawia największą przyjemność i nie goń za stadem - nie czuj się także z tego powodu gorszy ;)
A z pieniędzmi - tak, wiem - nawet zdążyłem się przyzwyczaić ;)
Tak Flyby tylko sobie rozmyślałem. Aspołeczny to zbyt wielkie słowo do tej sytuacji. Starość też nie wchodzi w grę bo jeszcze dwójki nawet z przodku nie mam ;)
To chyba po prostu dojrzałość - jak obserwuję swoich dawnych kolegów z klasy to stwierdzam, że oni jeszcze nie dojrzeli. Może i mają dowód ale to w rzeczywistości duże i nieodpowiedzialne dzieci ;)
Dawniej mówiono że wszystko ma swój czas, kong123 ;) Zbyt wcześnie "dojrzeć", źle - zbyt późno, także źle ;) I sporo zależy od naszej indywidualności (osobowości) bo ona różna. Poczynając od różnic genetycznych, kończąc na środowisku i wychowaniu. ;)
..phi ..sylwester ..nawet moje bluesowe a zapomniane radia mają na ogół full ;)
Wszyscy dojrzewają tak jak im się podoba... Często tak,że po kilku chwilach orientują się (albo i nie),że dojrzeli jednak za wcześnie i nie tak jak powinni. To jest smutne - zwłaszcza,kiedy patrzysz na starego przyjaciela jak się zmienia i nic nie możesz z tym zrobić - "...bo Ty i tak tego nie zrozumiesz..."
Okazuje się jednak,że ja rozumiałem - i to znacznie lepiej niż on. Teraz już jest za późno na pewne sprawy i poprawy... choć może i nie - ponoć wybaczać jest rzeczą ludzką ale... ja sam dorosłem i widzę,że nie mogę być zbyt dobry dla innych. Muszę się teraz oszczędzać i skupiać na tych, którzy zostali ze mną, przyjaźnią i kochają. Bo to dla nich warto żyć.
Odkąd przyjechałem tutaj na obczyznę - zawsze byłem otwarty i miałem czas pomagać innym, ci "inni" jednak okazują się najczęściej totalnymi niewdzięcznikami. Rozumiem - większość znajomych pochodzi z pracy, pracuję w tym samym miejscu już trzy lata i przez ten okres zostałem awansowany trzy razy (i tak w sumie to g...o warte jest ale lepiej to niż nic), wcześniej pracowaliśmy na równych stanowiskach, teraz muszę ich niejednokrotnie nadzorować i wydawać polecenia.
Nie jest mi łatwo, bo muszę zawsze jakoś to wszystko ustawić, aby wszyscy byli zadowoleni i nikt się na mnie nie żalił. Nie zawsze jednak tak się da i zostaję - naukowo pisząc - zjebany...
Dziś jestem z moim kochaniem i przygotowywujemy sobie samotną imprezę Sylwestrową. Parę tygodni temu, zostałem zaproszony przez koleżankę i miała mi jeszcze dać znać. Nie dała...
Trochę smutno mi się robi na sercu, ponieważ bezinteresownie dla niej, wychodziłem z domu i z jej dziećmi jeździliśmy na posterunki policji aby wyjaśniać pewne sprawy bo nie umiała sobie poradzić z językiem.
To takie moje przemyślenia staroroczne - od jutra będzie tylko lepiej :) Nie martwię się już o takie sprawy. Mam kogoś kogo bardzo kocham i jest nam lepiej sam na sam niż w gronie ludzi, którzy mogą nam potem dupy obrobić.
Tak więc, można być aspołecznym ale i takim, kto raczej dba o siebie i unika pewnych niewygodnych spraw :)
A że Sylwka spędza się samemu przed telewizorem? Phi... już niedługo będzie następny - lepiej skupiać się na przeżywaniu radosnych chwil - tych niepowtarzalnych z osobami, na którch nam naprawdę zależy - to jest naprawdę ważne i trochę takie ... magiczne :)
Pozdrawiam tych samotnych z bogatym wnętrzem i pełnych pogody dla innych :)
Może spodoba się i Wam radio, którgo aktualnie słucham :
http://www.rmfon.pl/radia/rmf-70s.html
I taka seksowna lala ;)
Ehh może nie potrzebnie oszukuję sam siebie? Już od kilku lat w sylwestra siedzę sam. Brak drugiej połówki (chociaż w sumie obecna druga połówka chłodzi się w lodówce ale nie takiej poszukuje :P) powoduje, że jakoś nie mam ochoty sam wychodzić. A że gdzieś tam wyżej pisałem, że do kobiet szczęścia niestety nie mam i póki co tej jednej co bym wiedział, że to ta jedna jeszcze nie spotkałem i względem tego jestem pełen pesymizmu. Zawsze spotykam takie co w momencie kiedy są najbardziej potrzebne ładują cios nokautujący i dają drapaka ;) Z przyjaciółmi niestety też różnie była - też bardzo często trafiam na przypadki gdzie gdy jestem już nie potrzebny to jestem po prostu olewany.
Nie powiem - przez takich ludzi odechciewa się wychodzenia gdziekolwiek. Bo możliwości wyjścia mam sporo. W obrębie 1 km od mojego domu są trzy imprezy. Ale pójście na nie samemu i patrzenie na inne szczęśliwe osoby mija się z celem i w cale przyjemne nie jest. Dlatego też zostaję w domu przed TV udając, że nic się nie dzieje i że jestem szczęśliwy. Ale widocznie mi to jakoś pomaga ;)
Nowy rok zapowiada się dla mnie optymistyczne. Na studiach idzie mi dobrze. W domu nie mam problemów a i pokazała się bardzo realna szansa na pracę kilka kroków od domu ;) Mam nadzieję, że nowy rok będzie dla mnie lepszym rokiem niż obecny, kończący się już. Bez takich przykrych niespodzianek ;)
A na dalszą przyszłość mimo mojego szczęścia patrzę z optymizmem. A z resztą co będzie to będzie - widocznie tak będzie mi pisane :P
Zapewne to już mój ostatni post tutaj (oczywiście w tym roku :D). Trzeba przyrządzić sobie coś dobrego do zjedzenia i iść oglądać TV.
A wszystkim tym, z którymi przepisałem ten rok w tym wątku, z tymi starymi, jak i z tymi nowymi Życzę udanego Sylwestra bez względu na to jak, gdzie i z kim go spędzą oraz Szczęśliwego Nowego Roku :)
Wszystkiego Najlepszego kong - nie trać wiary,a jeśli już to niech ona odżywa kiedy trzeba ;)
Ja znalazłem wiele połówek - jakieś 99% z nich wypiłem. Teraz mam taką jedną - dna w niej nie widać ;)
My także coś obejrzymy. Kupiłem niedawno "Strażników" i pewnie na ten tytół padnie.
Oczywiście - Życzenia Szczęśliwego Nowego Roku kieruję także do wszystkich,którzy tu jeszcze zajżą :)
ja prawdopodobnie w nowym roku bede mial takie samo bagno jak w tym, ale... jakos trzeba zyc
dzieku FLick za zyczenia i wzajemne wszystkim przede wszystkim pogody ducha, zebyscie jej mieli za mnie :)
dziisaj rowniez przed tv i zamierzam usnac przd 00.00 zeby nie wejsc smutno w nowy rok tylko zeby tego nie pamietac :)
Ja na Twoim miejscu Valem, usiadłbym nawet przed TV ze szklaneczką czegoś naprawdę dobrego, tudzież z kufelkiem dobrego piwka.
A o godzinie 00:00 powiedziałbym do siebie - Oby mi się od teraz, lepiej wiodło :)
I... zapomniał o tym co było.
Pamiętaj - aby niczego nie żałować - żyjesz dalej i dużo dobrego jeszcze przed Tobą. Złego też ale co tam... ja i tak dam radę :)
w sumie... masz racje :) zeby zapomniec bedzie cholernie trudno ale dla chcacego....
jesli nie usne to tak zrobie, choc bedzie ciezko bo jestem cholernie zmeczony
EDIT
a tv oczywiscie mi na zlosc i w tle mi enej spiewa o bylej lubej :D
EDIT2
nie polecam sylwestra z polsatem, same smety, wylaczam
..radio niezłe, Herr Flick, więc je sobie podwiesiłem ;) Lala też, choć ma o lizaka za dużo ;)
Baaaa i życzeń tyle, abym się szczęśliwie starzał ;)
..a Valem coś o spaniu ..nie da się zasnąć o północy a jak się da, to obudzą. Wokół imprezy i pirotechnika do zużycia ;)
(próba) ..12.10 : Drrryń "To ja Twoja pokojówka, misiaczkuuuu ..jak ci tam? Ale tutaj fajnie - ten pan do którego pojechałam już śpi z moimi majtkami na głowie a ten wielki zegar na wieży taaak cudownieee bił, jak serce świata, ojejku ..Ja tutaj zostanę albo może nieee..Buuuziii
..12.15 : ( Po Pikusia przyjeżdża policja - nerwowo nie wytrzymał pokazu fajerwerków i skarcił sąsiada po którego przyjeżdża pogotowie )
I jeszcze kilka telefonów o nowym roku co musi być lepszy od starego ;)
jak ja usne FLyby to zadne bomby mnie nie obudza, chyba ze wpadna do mieszkania :)
najwyzej szklaneczke czegos mocniejszego wypije wczesniej i magiczne slowa Flicka tez.... a potem pojde spac
Jak dasz rady Valem to śpij ;) ..chociaż, mając net i tv możesz się bawić z całym światem
ten wielki zegar na wieży taaak cudownieee bił
Fly... przesadzasz z tym erotyzmem ;)
Jeśli chodzi o dzisiejsze spanie - najskueczniejszym przepisem są słuchawki douszne i coś w stylu... hmmm...
http://psytrance.wrzuta.pl/audio/9xpSYSn8EoF/libra_-_calling_your_name_solarstone_chill_out_remix
http://danyyyk.wrzuta.pl/audio/8VjtwE7Oj1E/danyyyk_in_chill_vol._3_with_special_dedication_for_...
__________________________________________________________________________________
chociaż, mając net i tv możesz się bawić z całym światem
ale nigdy tak naprawdę się nie sparzysz...
a po co mi caly swiat? samemu tez sie mozna dobrze bawic tylko po prostu mi to jakos nie wychodzi
..może nie umiesz się bawić ? :) Pomarudź jeszcze trochę to się nauczysz. Pewnie już następnego Sylwestra nie będziesz spędzał sam - trzeba tylko trochę chcieć, Valem.
..na dole tej strony z remixem, Herr Flick, było świetne video "makijaże sylwestrowe - zrób to sam"
zaraz będę próbował - Herr Flick, Ty to masz pomysły ;)
chce i dzialam jak najbardziej, tylko dzisiaj chcialem sobie zrobic dzien hmmm, refleksji? i chcialem sobie troche odsapnac :)
Niestety mi się to nie wyświetla..- może to i lepiej bo zaraz bym coś zaczął kombinować ;)
Valem - wpisałem w google "samotna zabawa" ...
https://www.google.com/search?client=opera&rls=pl&q=samotna+zabawa&sourceid=opera&ie=utf-8&oe=utf-8&channel=suggest
Nie licząc reklam, tylko dwa linki są hmmm.... inne :)
Więc musisz chyba sobie zrobić solidne, noworoczne postanowienie :)
Nie miałeś szczęścia, Herr Flick, te videa są naprzemienne ;)
..też sobie Valem znalazł dzień na odsapkę ;) ..chociaż ..to nawet oryginalne .. Tylko nie chrap!
juz sobie zrobilem, nie chce mi sie czekac do godziny zero
Witojcie.
Nowy Rok za pasem to i życzyć szczęścia wypada...
Niech wam się chłopy i ( nieliczne dziewczyny ;) w życiu powodzi , bo to szczęście jest najważniejsze....
.....trallaalalala end de hapi niu jir !
..taaa ..najpiękniej jak zwykle bawią się kibole ..wrzask, butelki o ulicę a petardy gdzie się da ;)
a Valem poszedł spać ;(
Pod akademikami również głośno i tłoczno.. Niczym wspomniani kibole ;) A za chwilę się to wszystko przeniesie do środka i znowu nie będzie się można skupić na pisaniu pracy.. :)
Ale cóż, niech się młodzież wyszaleje.. Ja tam szaleć będę jak się obronię, daj Boże..
Pijanego... Znaczy, Szczęśliwego.
Sorry, z leksza podchmielonym żech jest.
Szczęśliwego, Nowego Roku wszystkim, kasy, pracy, kasy, zdrowia i... chyba jeszcze może kasy
..dziękuję Arxel, oby Ci także szczęście sprzyjało ..i Miczkusowi ..podchmielony w Bahrajnie ?! ..Tylko nie wychodź na ulicę śpiewać ;)
Oj , zapomniałem o Stitchu ..a on kasy życzy co mi dzisiaj zabrakło ..dziekuję i oczywiście nawzajem życzę
Ishi, wracaj do Skyrima ;))
Claudia mnie na motorze odwiedziła... :/
spoiler start
... i znów rok starszy,..
spoiler stop
Że niby co.. Dwa razy mamy Ci składać życzenia..? ;)
Te "na nowy rok" Ci wystarczą!
Zdrowia życzę :)
2012
I jest. No kto by pomyślał !
Hmmm.... A co to za Claudia , bo prawdopodobnie nie miałem sposobności poznać.
*hik*
Claudia już zdrowo po 40-tce jest, więc chyba Stitch nie byłby do końca zadowolony.. ;)
Claudii też się coś należy ;)
Ishi, jak myślisz czy w Skyrimie też obchodzą tak hucznie Nowy Rok ? Ech, przynajmniej zamiast petard czary mają..
Claudia odwiedza co rok Stitcha na motorze, Ishi ..w tej ciężkiej służbie zestarzeje się jak Mikołaj ;(
Hmm Fly - a bo ja wiem.... Pewnie zamiast szampa leją kufle miodu w gospodach , składają przeróżne modły do Talosa , czy Arkaya o dobry , nowy rok , a magowie pirotechnicy robią czary - mary , cuda na kiju i wiedźmie wywary.
Fajnie mają , ale i u nas jest coś " magicznego " :)
Akurat brody to Claudii nie życzę.... Bo ją w cyrku zamkną i do Stitcha sam motor przyjedzie ;(
Ostatni post w tamtym roku napisałem tutaj. To i pierwszy mój post w tym roku też napiszę tutaj ;)
Obejrzałem sobie w nocy kilka dobrych filmów - aż dziw bierze, że wcześniej niektórych z nich ani razu nie widziałem. I że tak powiem - jest git :)
Mają niektórzy ludziska tupet oj mają...ale tam, szkoda nerwów :P
..tupet? To taki kit na nasze niedoróbki ;) Jak go za dużo stajemy się niewiarygodni..
Było nie pić.. meh.. Dobrze, że człowiek ma rosołek i piwko.. Antybiotyki czas przyjąć.. :)
..kilkaset pożarów od pirotechniki ;) Jak to dobrze że limit pożarowy dla mojej ulicy wyczerpał się w piątek ;)
Najbardziej rozbawił mnie news o 140 pijanych rowerzystach ;)
Ja mam jakieś zacne winko i dobrą kawę..
Ja tylko ciepłą herbatę i pajdę z serem.
Ser krzepki nie tylko dla myszy, Ishi
I test dla Arxela - choć nie tylko:
http://krakow.gazeta.pl/krakow/0,72936.html
..mnie wyszło 6 punktów czyli w normie ;)
..na obiad, mniej po krakowsku - śląskie kluski, czerwona kapusta , pieczeń ..zwłaszcza czerwona kapusta, przyrządzona jak należy z jabłkami, jest moim przysmakiem
Twój wynik:
9 punktów
Gratulacje - jesteś uosobieniem krakowskości!
niewiarygodne, jestem spod w-wy :)
wystarczylo dawac te przeciwne o ktorych myslalem
i racja, usnalem wczoraj wczesniej, zobaczymy jak ten rok bedzie wygladal
Po śląsku, noo brawo! :) Kluski śląskie, modra kapusta i rolada.. mmmmiałem ostatnio ;)
4 punkty, nie czuję się krakowski za bardzo.. ;)
Bleh... Głowa pęka, ale brzuch już przynajmniej nie boli, przypomniałem sobie że jadłem wczoraj zupę pieczarkową... :)
2 punkty, jam z Wielkopolski chłop :P
Chop ze Ślunska(ja :)) 0 punktów dostał :)
I w porządku, jeśli punktów mało - bo przecież o zrozumienie miejscowych (ich zwyczajów językowych) tu chodzi a nie "gloryfikację" regionalizmów i które lepsze ;)
Kiedy byłem w Wiedniu - śpiewność (akcent) "austriackiego gadania" jakoś bliski mi był i wiele innych zwyczajów (n.p. sposób dzwonienia miejskich zegarów) I wiedeńczycy lubili krakusów, nawet za komuny ;)
Wiedeńskie kawiarnie i cukiernie podbiły moje serce ciastkami i słodyczami. Pewnie że kawą też - nie jestem jednak i nie byłem koneserem kawy. ;)
to pewnie jeszcze z czasow Galicji te przyjazne stosunki
W jakimś sensie, Valem ..raczej obopólne zrozumienie ;) Pamiętaj że austriacki zabór fundował Polakom ( w późniejszej fazie) bardzo "wolnościowe" warunki. Miało to ogromny wpływ n.p. na naukę historii która nie była tak bezlitośnie koszona przez cenzurę jak w innych zaborach. Zachowałem sobie przykłady w wydawanych wówczas pismach i książkach. ;)
no wlasnie wiem, dlatego to napisalem
Propo testu i Wiednia - przypomniał mi się oryginalny sznycel wiedeński (niby takie proste, a niebo w gębie) i nie wiem dlaczego niektórzy na mielonego mówią sznycel :P
A cytryna do tego - pierwsza myśl "głupota!", ale od tamtego czasu nie jadam kotleta bez cytryny :D
Z ciast również miałem okazję spróbować szarlotki. Poza swoją ceną to nie było na co narzekać ;)
Wiedeń piękny. Chętnie pojadę tam drugi raz nawet mimo, że zdążyłem wszystko już pozwiedzać :)
HA! Tam byłem :D
http://www.youtube.com/watch?v=NHbZ8z1Bxm4
..strucle jabłkowe i makowe ..nawet w Krakowie zaginęła tradycja (bo była) dobrego robienia w domu strucli jabłkowych (ostały się makowe, inaczej robione). Ja do dzisiaj pamiętam ich smak ale pokojówka już nie potrafi ich zrobić ;)
Po tych wszystkich opowiadaniach o szarlotkach i sznyclach popatrzyłem na moją kanapkę jak na kawałek gumowej opony...
Nie przesadzaj Ishi, bo na pewno masz dobre tradycje miejscowe (jak o gotowanie i pieczenie chodzi) których warto przestrzegać. Jeżeli kanapka oponą Ci trąci, znaczy przyrządziłeś ją bez należytej pieczołowitości.
A Arxel n.p. już to "załapał" ;)
..ot, bierzesz kawałek zwykłej "weki" na maśle leciutko podrumieniasz, zmniejszasz ogień, kładziesz plaster żółtego sera, na nim plasterek salami, pomidora , ogórka konserwowego, może być plaster cebuli jak lubisz, posypujesz solą ziołową, chwilę czekasz aż ser się topić zacznie a pomidor i cebula "zmiękną" (czyli nakładasz na patelnię pokrywkę)..Im patelnia większa, tym więcej takich kanapek co oponą trącić nie będą ;) To sposób najprostszy a tyle jest innych ;)
Twój wynik:
1 punkt
Krakowskość mocno osłabiona naleciałościami. Radzimy wyjść na pole, przewietrzyć głowę, zjeść coś - drożdżówkę lub pierogi z borówkami...
Nie wiem czy to źle czy dobrze :P
Po tych wszystkich opowiadaniach o szarlotkach i sznyclach popatrzyłem na moją kanapkę jak na kawałek gumowej opony...
A ja w swojej kanapce widzę najlepszy przysmak świata. Mam już dość ciastek, ciasteczek i innych podobnych temu wyrobów. Ale kurczakiem z ryżem w sosie miodowym, który właśnie spoczywa u mnie w kuchni nie pogardzę :P
kong123 ..ma to o tyle znaczenie że pomieszkując gdzieś w innym regionie, nie będziesz się zastanawiał co Twój rozmówca miał na myśli, mówiąc n.p. "rzoptaj chłopie" (to nowosądeckie akurat) ..Najwięcej problemów miałem w niektórych regionach śląskich i kaszubskich. ;)
No ja z Lubelszczyzny jestem to raczej wielkich problemów w komunikacji nie mam. Smutne jest tylko, że sporo osób uważa, że tutaj już Ukraina się zaczyna, że bieda, że ściana wschodnia itd.
Ruch coś widzę zmizerniał tutaj i tak się zastanawiam gdzie wcięło Łyczka i Cody. Coś od jakiegoś czasu się nie pokazują.
..wciąż sylwestrują, kong123
..a "ściana wschodnia" ;) To egzotyka, którą lubiłem na swój sposób bo dalej jakby Kresy były i wszelkie ich "miazmaty" dawało się odczuć. Najbardziej lubiłem lasy (Puszcza Białowieska, Lasy Janowskie a stamtąd blisko już do Bieszczad) Pewnie teraz się zmieniło ale dawniej wieś tam zastygła w swoim życiu i obyczajach jak w kropli żywicy ;) Nie wszystko, hmm, musiało się podobać a swoje literackie odbicie znalazło n.p. w "Konopielce" ;) Teraz pewnie to przeszłość , daaawno tam nie byłem. ;)
Bo oni to życie mają , a my to takie czarne owce , co się do ekranu pchają !
U mnie we wsi (chociaż staramy się o prawa miejskie) postawiono kilka takich fajnych ekranów dotykowych podłączonych do Internetu. Ogólnie w swoim regionie teraz bardzo dużo się dzieje i rozwija na szczęście :P
Ba nawet niczego sobie ratusz budują - http://chelm.naszemiasto.pl/artykul/galeria/921183,ratusz-w-wojslawicach-znow-w-budowie,id,t.html
Obecnie jest już całkiem sporo wybudowane. Ale wieży jeszcze nie ma - ekipa się trochę ślimaczy :P
<---[160] +1 (jak to sie u nas na forum pisze) - wyjechala :(
ale wraca za trzy tygodnie, wiec sobie pogram ;)
Fly... gdzie Puszcza Bialowieska a gdzie Bieszczady? Lasy Janowskie to ok ;) ale nie Zubry - w wersji niebutelkowej oczywiscie .
Oj... chyba znowu przeglem z whiskey...
..z whiskey wszędzie blisko, Herr Flick
Miło popatrzyć, kong123..mnie najbardziej zaciekawiły te archeologiczne prace ;)
..z whiskey wszędzie blisko, Herr Flick
Najblizej po schodach na dol...
kong --> mam siostre i szwagra w Uchaniach :) a moja rodzina pochodzi z Kolonii-Teratyn - zaraz sie okaze, ze jestesmy spokrewnieni ;)
O w Uchaniach Flick? Często tam bywam. W Kolonii-Teratyn też czasami przejeżdżam ;) Miło, że ktoś z tych stron pochodzi :P
nowy rok zaczal sie.... milo :) czyzby zwykle slowa A o godzinie 00:00 powiedziałbym do siebie - Oby mi się od teraz, lepiej wiodło :)
pomogly?
Tzn. nie dokladnie pamietam czy w Uchaniach czy tez w Jaroslawcu. W kazdym badz razie, szwagier Bartek prowadzi warsztat samochodowy.
Ciotka pracowala w gminie w Uchaniach, moze i dalej tam urzad piastuje ale niestety dawno nie mialem z nia kontaktu.
Valem ---> oby tak dalej :)
Ja teraz ronie male lzy ale dalej musi byc tylko dobrze :)
Po prostu nie ma innej opcji...
Bede wprowadzal w zycie swoj maly plan - mam dosyc pracowania dla kogos. Jesli mi wyjdzie, pewnie bede czesto pytal o cos na forum ;)
to moze po prostu sie jakos wymienilismy nastrojami? :O
kurcze, nie wiem, nowy rok ma jakas magie czy jak? :)
"mały plan" Herr Flicka ;) ..cały czas gnębi mnie niejasne wspomnienie że gdzieś , kiedyś Herr Flick o tym pisał ..Czyżby miał zamiar rzucić kierowniczą karierę u obcego kapitalisty i postawić na hasło "Polak potrafi" ?
Tak Fly - maly plan Herr Flicka niestety utknal w dziurze, z powodu braku laku ;)
<otwiera archiwum WinRAR>
I pomyśleć Herr Flick że jeszcze przed kilkudziesięciu laty laku nie brakowało - świadczył o nienaganności monopolu i stał na straży dobrych pomysłów.
Mato jedyna! Lubelszczyzna!
Bywało się a i owszem, w czasach dalekich i egzotycznych peregrynacji po ojczyźnie. Dzika to kraina ale zaiste piękna, pola, łąki ukwiecone, wzgórza zielone parowami głębokimi pocięte. Gdzieniegdzie sioło jakieś niewielkie historią przeorane, bywa że i kmiecia zoczysz jak grzbiet gnąc cierpliwie bruzdę żyzną w matce plonów odciska.
Ach pięknie było, no ale wszystko ma swój koniec i trzeba było wrócić do cywilizacji.
Herr Flick - w tamtych stronach mechanika samochodowego nie kojarzę tz. kojarzę jednego ale ma inaczej na imię :P Może byś się kiedyś tak wybrał w te strony? :P
Mimo, że patriotą nie jestem i nigdy nie byłem to jednak mało mnie śmieszą takie żarciki o regionie w którym mieszkam. Wręcz wprost przeciwnie. W całym kraju są pola, wsie i podobny krajobraz a jak, żartują to zazwyczaj z Nas ;)
No przecież napisałem że pięknie jest.
Rzadko coś krajobraz mąci, koleje nieczęsto dworcami sielski obraz szpecą, nie wszystek kraj drogami rozjeżdżony. Łatwo krajobraz podziwiać długo jadąc od mostu do mostu, popas po drodze jak najbardziej wskazany. A te rydzyki, u nas takich nie ma, ściśle mówiąc nie ma prawie wcale. A miód u Was jaki, pszczoły pracowicie pożytek gromadzą z ukwieconego Roztocza. Region zdrowy, przemysłem prawie nie skażony, żyć nie umierać.
A i zagranica blisko, zresztą bardzo taka swojska ta zagranica, bywałem i ja na kresach od samego Lublina aż do przestworów stepów oceanicznych co limanami do morza Czarnego schodzą.
Jako "krakowski centuś", postponowany na każdym kroku przez niecna kamarylę warszawiaków (biedna Cody) z dodatkiem reszty kraju, solidaryzuję się z Tobą, kong123..Precz z regionalnymi prześmiewcami ..niech żyje i rozkwita przyjaźń ofiar prześmiewców !
A jak dalej będą nas prześladować, kong123, to stworzymy w Lasach Janowskich partyzantkę zaczepno-odporną. Mile je wspominam choć grzybów było mało czyli z zaprowiantowaniem może być kłopot ;( Jak były te rydzyki o których wspomina Widzący to były te fałszywe, niejadalne. Ale on pewnie nie zna się na grzybach ;(
No pięknie jest ale, żeby zaraz od razu użyć słów ''powrót do cywilizacji''?
Moim zdaniem cywilizacja tutaj jak w każdym innym regionie kraju. Jest woda, gaz, prąd, telefony - ba nawet jest internet (niestety muszę przyznać, że bardzo kiepskawy;)). A i ludzie wcale tacy zacofani nie są. Wydawałoby się prosty chłop ze wsi ale w dzisiejszych czasach już raczej teraz taki nie występuje. Teraz każdy śmiga sobie w mniej lub bardziej nowoczesnym traktorku z lepszym wyposażeniem kabiny niż mój samochód i telefonem komórkowym, który nie jednego młodzieńca by zawstydził.
Ale w kulturze gdzieś utarło się przeświadczenie, że tutaj dalej jest nie wiadomo jakie zacofanie, gdzie na wsi jest jeden traktor a o kombajnie zbożowym to już w ogóle nikt nie słyszał. Wszystko idzie do przodu i się rozwija - w swojej okolicy nie widzę żadnych oznak zacofania - ba jestem wręcz zdziwiony jak wyglądały takie żniwa 10 lat temu a jak wyglądają obecnie.
Względem kulturowym też nie jest źle. Bo niektórzy jeszcze wierzą, że dalej panuje tutaj słownictwo rodem z filmu ''Sami swoi''. Mimo, że mieszkam na wsi to ani się tego nie wstydzę, ani tym bardziej nie czuję się gorszy bo w zasadzie mam wszystko to co miastowi.
To by chyba było na tyle z mojej wypowiedzi - mam nadzieję, że nikogo tym ani wcześniejszym postem nie uraziłem. Jeśli tak to sorry. Ostatnio jakiś taki drażliwy jestem i możliwe, że próbuję wyżyć się na innych ;)
"Ostatnio jakiś taki drażliwy jestem" - pewnie masz swoje powody, kong123. Nie traktuj jednak zbyt poważnie owych regionalnych opinii - tutaj opisywanych zdecydowanie w formie żartobliwej ;) Wszyscy znamy Lubelszczyznę i ją lubimy a opóźnienia w jej rozwoju - mogą być także zaletą.
Nie traktuj jednak zbyt poważnie owych regionalnych opinii - tutaj opisywanych zdecydowanie w formie żartobliwej ;)
Często mam problemy z wyczuciem żartu bądź ironii w formie pisanej ;P
Bo stereotypy mają to do siebie , że im bardziej się stara się przezwyciężyć , tym bardziej się potęgują.
A wiedzieć powinien też , że to , co tu się wyprawia to przecie kpina sama w sobie i się o grajdoł ziemi nie ma co kłócić , bo i tak na końcu śmichy będą.
Rozumiem kong123 i wtedy po prostu pisz - zapewniam Cię że Widzący użył takiej a nie innej formy i stylistyki dla żartu właśnie (w czym mu wtórowałem niestety) nie zaś w celu pognębienia Ciebie czy innych mieszkańców Lubelszczyzny. Próbowałem (też żartobliwie) wyjaśnić Ci to [post 280].
..aha ..od wczoraj nie mam połączenia ze Steamem ..wciąż wisi plakietka "Przygotowania do uruchomienia.." więc gdyby ktoś dziwił się że się tam nie odzywam - to już wie..na razie nie gram , czekam ..niewiele więcej mogę zrobić na razie
Ahh ten Stim - lwia część to pozytywy , ale jak coś krachnie i łupnie , to już skutecznie człowieka do złego nastroju doprowadzi...
..z wątku https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11822099&N=1 zrozumiałem że jeszcze sobie poczekam ;)
Ten mój angielski, Herr Flick - to jest mała tragedia ;(
Jaka jest strefa czasowa tam gdzie stoja serwery?
Bo problem mieli naprawic w ciagu godziny lub chwile dluzej o 9:47 rano czy cos...
..własnie nie mam mam pojęcia Herr Flick ..ja niby mam z Berlina ściąganie ale jak to jest faktycznie ustawione? ..czort wie
widziałem przez moment (z godzinę temu) śladowe próby połączenia ..potem to się urwało i dno
Gdzieś tam się klika ''Uruchom w trybie offline'' :P Zresztą ja nie wiem bo nigdy nie potrzebowałem tego robić :P
Właśnie gdzie ;) Fallout NV sam się włącza w trybie offline - gorzej ze Skyrimem
Pojęcia nie mam :P
http://www.forum.headcrab.pl/viewtopic.php?t=676 - tutaj może coś Ci pomoże? :P Właśnie dlatego nie lubię Steama - chcesz zagrać a nie możesz. Cały czas tylko kłody pod nogi rzucają ;)
To mi się nie podoba - bo ja mam internet i nie chcę manipulować Steamem ( z którym na dokładkę nie wiadomo co jest) Teoretycznie skoro chodzi Fallout New Vegas - powinien chodzić Skyrim. Mogę jeszcze spróbować autostartu z plików gry ale ..tutaj znowu (prawdopodobnie) potrzebna będzie zgoda (weryfikacja) Steamu z którym wciąż brak połączenia.
Obudził się Steam ale dopiero wtedy kiedy zacząłem grać (bo jednak wiem już jak grać bez połączenia) ;)
Musi ten Steam ostatnio jak Pikuś chorobliwy (co sie kościami obżarł) ;)
Ech... koniec blogiego lenistwa :(
Dwa i pol tygodnia urlopu wlasnie sie konczy i jutro o 7 rano czas sie stawic na posterunku.
Mam nadzieje, ze nie bede musial sie z nikim uzerac na starcie...
Fajnie sie wstawalo o 10-11 - teraz musze sie przestawic o jakies 5 godzin do tylu...
Ałć - nie zazdroszczę , bo takie przestawienie się wymaga sporo wysiłku i nie obędzie się bez pomrukiwań oraz niechęci do wszystkiego , co człowieka otacza.... Powodzenia - tak , czy inaczej.
Odkopać się z wszystkich śmieci , w których się zakopałem , to zadanie na jutro... Teraz - błogi sen po pracowitym dniu....
Flick
jesli mzona wiedziec to w jakiej branzy wspierasz zachodni kapitalizm? :)
kurcze, na prawde ten nowy rok jest lepszy, a moze po prostu zmienilem podejscie?
W najlepszej Valem ...
Jedzonko :)
Aktualnie jestem operatorem wedzarni - nie ma sie czym chwalic ale i to mozna robic.
W kazdym badz razie - kasa jest. Teraz musze zaczac ja odkladac na poczet tego mojego, nieszczesnego malego planu :)
ja bym przy takich zapachach nie wytrzymal chyba :D
to powodzenia w odkladaniu ;)
Lubię wędzone - choć to podobno rzecz niezdrowa ..Jak to jest z tym sławnym bekonem? Jak go smażą to potem go kładą na bibułkę żeby tłuszcz stracił ?
Mnie to dopiero by się odkładało, Valem - co tydzień popuszczałbym pasek o jedną dziurkę ;)
ja uwielbiam to tradycyjne sniadanie Brytoli, zoladek ma ciezko ale.... mniam :)
a wedzone tez lubie, dlatego bylaby to (doslwonie) ciezka robota :D
po ciezim dniu trzeba odpoczac, dobranoc
Fly - niestety tego nie wiem.
Pamietam jak kilka lat temu pracowalem w zakladach miesnych, widzialem jak sie wedzi bekony. W zasadzie sa one tylko podwedzane i nie przypomina to nawet tego co u nas jest slabo wedzone...
Pomijam juz fakt, ze w miesa tloczone sa potezne ilosci wody z sola lub jakimis innymi uszlachetniaczami przed calym procesem.
Jesc sie odechciewa... a bekonu nawet nie kupuje - jest okropny i nie psuje sie nawet przez kilka miesiecy.
Ja wedze makrele, sledzie i troche mintaja.
Dzieki Valem :)
Musi sie udac bo juz chce miec swoj maly kawalek podlogi :)
uwielbiam to tradycyjne sniadanie Brytoli, zoladek ma ciezko ale.... mniam
a myslisz, dlaczego ma tak ciezko? chemia, stary tluszcz i inne gowna.
Smacznego :P
Nawet jedzac malo - nie moge schudnac, a teraz po swietach jest jeszcze gorzej. Pewnie byloby lepiej gdybym kupowal produkty oflagowane jako "organic" ale niestety sa duzo drozsze... a i psuja sie szybciej ;)
Czyli prosto mowiac - sa bardziej naturalne bez tego calego modowania i cudowania.
Dobranoc Valem.
ja tez juz niedlugo uciekam.
Ryby zdrowe som i na mózg dobrze robiom .. Swojego czasu na zagrychę używałem szprotek wędzonych w całości (wystarczyło oderwać głowę) Ale i tutaj Ruskie lepsze byli - zagryzali suszonymi rybami które nie były w stanie przejść mi przez gardło nawet po szklance wódki ;(
Aaa.. pamietam te szprotki - zajadalem sie nimi kiedys jak tylko sie pojawialy w domu :)
A suszonej ryby nigdy nie dane mi bylo sprobowac. Jakos nie przekonuje mnie ta forma... choc szklanaka wodki bym nie poagrdzil :)
Dobranoc Wam - pora snic o wedzonych filetach ;)
Przypomniała mi nazwa tej suszonej ryby - wobła ..i stosowny fragment z "Rzeczpospolitej"
"Inna potrawa prosto z bliskiego wschodniego bazaru to wobła. Suszona ryba doskonała z piwem. Sąsiad Rosjanin kiedyś w wielkiej tajemnicy powiedział, że wieczorem coś przyniesie. Wyglądało jak suche, lekko nadpsute płotki. Zawinięte w „Komsomolską Prawdę”. Chciałam przełożyć je na talerz. – Nie waż się. Wobłę je się z gazety – warknął. I z nabożeństwem zegarmistrza zaczął odrywać mięso od ości, układając kawalątka na papierze. Delikatnie spróbowałam. Łyk piwa. Od tego łatwo się uzależnić. Po latach spytałam go, co takiego jest w woble, że na gazecie najlepiej smakuje, pękał ze śmiechu. – Może świadomość – odpowiedział – że nie trzeba potem zmywać talerzy.
Ale w Polsce „komsomołka” to produkt luksusowy. Kupuję ją czasem w hotelu Marriott."
Mnie niestety nie udało się "uzależnić" ..Pamiętam jej "zapach".