Witam.
Matura coraz bliżej, a z angielskiego wiem, że stanowczo muszę się podszkolić. I tutaj pytanie do byłych maturzystów, macie jakieś dobre patenty ku temu? Suche wkuwanie repetytorium przynosi u mnie takie sobie efekty.. Jak dla mnie winą tego może być założenie, że najpierw trzeba uczyć się zasad pisowni, potem czasów i na końcu słówek a potem łączyć te rzeczy w kupę... Mi nigdy w ten sposób wiedza nie wchodziła.. Uważam, że taki sposób tylko komplikuje życie, gdyż kiedyś, w gimnazjum kumałem ten język naprawdę dobrze, bazując na wypracowanych podświadomych zasadach. Niestety 3 lata ponownego wałkowania I am, You are.. skutecznie zniechęciło mnie do szlifowania tego języka, w efekcie czego pozapominałem już nawet to co miałem utarte w czasach gimnazjum..
Myślę, że dla mnie skuteczniejsze byłoby uczyć się poprzez czytanie zwrotów, zdań i tekstów z jasnymi tłumaczeniami i na ich podstawie robić sobie podświadome regułki, pytanie tylko czy dostane jakieś książki, które byłyby opracowane w ten sposób? Jak myślicie? A może sami mieliście jakieś fajne patenty na naukę tego i jesteście w stanie je polecić?
Książki najlepiej dedykowane właśnie pod maturę, jakiś sporo przetłumaczonych tekstów, jakieś rozmówki maturalne, coś w tym stylu.
[2] - dziecko wyjdź.
[3] - nie no genialne... To znaczy, że powinienem się spytać raczej o to w co powinienem grać aby zdać maturę z angola? Poza tym na gry to się nie ma już od dawna czasu, a z konsolami to praktycznie nigdy nie miałem do czynienia, skoro ten temat dla Ciebie taki istotny.
Pewnie mało grałeś w angielskie gry , bo kiedyś to było do nie pomyślenia gra na konsole w PL , ja tak się nieco nauczyłem angielskiego.
1) Oglądaj seriale z najpierw z angielskim lektorem i polskimi napisami, później zmień napisy na również angielskie, a potem nie używaj ich wcale.
2) Przeglądaj zagraniczne strony. Jeśli nie znasz jakiegoś słowa, wbijaj na http://www.dict.pl i czytaj dalej.
3) Tłumacz teksty ulubionych piosenek.
To chyba najłatwiejsze i najciekawsze sposoby nauki języka pisanego :)
- Nie używaj słownika angielsko - polskiego, a angielsko - angielski. Np. http://www.ldoceonline.com/
- Nie tłumacz tekstów piosenek, bo często są niegramatyczne i w ogóle nie ćwiczysz struktury zdania. Już lepiej tłumaczyć jakieś wiadomości, np. BBC News.
mnie bardzo duzo dalo granie w anglojezyczne RPG'i. Zreszta kiedys "polonizacja" gier nie istniala...
Ja co prawda jestem juz po maturze z angielskiego, ale teraz ćwiczę go sobie dzięki BBC ;) Czytam ich stronę, świetne newsy mają w zakładkach Sci/Environment/Nature, ale to już co kto lubi. Sporo tego jest. W TV również leci dość często BBC World News. Do tego czytanie gazet typu Daily Mail, The Guardian w necie.. Rzeczowa dyskusja w necie np. w komentowanie statusów ulubionych zespołów na fejsie, czy dyskusja w komentarzach na youtubie. Naprawdę, sporo mi to daje.
I tutaj pytanie do byłych maturzystów, macie jakieś dobre patenty ku temu?
- Granie w gry po angielsku
- oglądanie amerykańskich seriali z napisami
- Harry Potter w oryginale
- zero powtórek przed samym egzaminem
Matura z angielskiego - 98%
Matura z angielskiego - 98%
Podstawa czy rozszerzenie? Podstawę na ponad 90 to bez przygotowania można trzasnąć spokojnie.
Czytanie książek
Oglądanie seriali i filmów (polecam stare Star Treki)
Nauka słówek (najlepiej fiszkami)
I tyle wystarczy.
Telewizja, piosenki, informacje w internecie, gry komputerowe, książki. Trudno o znalezienie czegoś lepszego.
Co do cwiczenia umiejetnosci sluchania polecam kreskowki - sa krotkie, ~20 minut i latwiejsze niz np. Breaking Bad ;)
Macu ---> To tez zalezy co tlumaczyc, i na czym sie skupiac. Przy Floydach mozna pocwiczyc i slowka, i struktury zdania ;)
- seriale w oryginale
- anime z eng subami
- gry po angielsku
- cały soft (łącznie z OSami) po angielsku
- pisanie na forach po angielsku
- czytanie książek po angielsku (nawet moja bibliografia na polski ustny nie była wydana w Polsce, więc wziąłem wydania brytyjskie :P)
Wynik:
90+% - pisemne rozsz. i podst. (nie pamiętam dokładnie wyników)
100% - obie matury ustne
FCE na B (zdawane na pół roku przed maturą) i IELTS na 7.0 (a to już 1,5 roku po maturze).
Dodam, że nigdy się nie uczyłem z książek (tylko trochę listeningów), a w zasadzie do wszystkiego podchodziłem "na żywca".
może się powtórzę po innych, ale według mnie bardzo pomaga pisanie, nie ważne w jakim kontekście. Możesz pisać listy, wypracowania a także na anglojęzycznych forach. No i oglądanie filmów/serialu po angielsku na prawdę pomaga, gry również. Polecam też czytanie for w języku angielskim.
Nawet gdy oglądasz tv, możesz sobie włączyć jakieś BBC i pooglądać przez 30 min, na pewno usłyszysz kilka słowek, które Cię zainteresują i będziesz chciał sprawdzić :-)
@ [12] anime z eng subami
to akurat tylko i wylacznie licencjonowane tlumaczenia. odradzam wszystkie tlumaczenia przez rozmaite fansuby bo sie tylko zlych znawykow / glupot nauczy, normalnie prawie codziennie widze "kfiatki" typu "putted" czy "quitted" czy inne magiczne konstrukcje gramatyczne w mandze / anime.
Z niektórymi tłumaczeniami fanowskimi trzeba uważać. Niektóre tłumaczenia profesjonalne pozostawiają wiele do życzenia, a co już amatorskie.
Oglądaj anglojęzyczne filmy/seriale/bajki (nie istotne) z oryginalnymi napisami. Jak nie rozumiesz jakiegoś słówka to sprawdź słowniku - najlepiej sobie kupić jakiś dobry słownik na komputer.
Jak chcesz słownictwo takie, które może Ci się przydać do matury (ustnej albo pisemnej) to są książki specjalnie do tego rodzaju rzeczy - nie tylko typu "Repetytorium do Matury" ale np. była taka książka "Discussion Starters", która miała właśnie tekst, pytania do tekstu i wiele przydatnych słówek.
[14] +1