Klasyki ze SNES-a #2 Final Fantasy VI
Nie chce Cie urazic Strider, ale lezy merytoryka - chocby pierwszy FF ukazal sie w USA na NESa, wrecz przeciwnie do 2,3, czy 5 (SNES). FFIV to bylo tamtejsze FFII, a FFVI tamtejsze FFIII do czasow wyjscia edycji z PSXa i GBA.
pozdr
Pita
Final Fantasy, czyli jedna z największych tasiemców w elektronicznej rozrywce, a fuj.
Co prawda, uniwersum jest wspaniałe, kilka części również ma wysoki poziom, ale ja nie cierpię tasiemców, szczególnie gdy nowsze odsłony okazują się gorsze od poprzedników. W życiu by mi się nie chciało nadrabiać aż takie zaległości, zważywszy na to, że omawiana seria powstała na wielu platformach, zaś pecety często omijała szerokim łukiem.
Dla mnie Final Fantasy jest skreślone, koniec kropka.
Strider. - Grałeś może w The Lost Vikings? Pierwszą grę Blizzard Entertainment?
Final Fantasy, czyli jedna z największych tasiemców w elektronicznej rozrywce, a fuj.
Taki sam z tego tasiemiec jak z Need For Speeda, a w tę serię grasz.
Grałem ostatnio w FFVI, było świetnie, ale moim zdaniem to najsłabsza z części, w które grałem (V, VI, VII, VIII, IX). Nie mniej jednak muzyka w tej części jest jedną z najlepszych, bohaterów się pamięta i lubi, jest ich sporo, wiec mamy liczne możliwości podejścia do rozgrywki. Ogólnie gra bardzo dobra, ale nie idealna.
@raziel88ck: nie grałem w najnowsze części, więc ciężko mi powiedzieć, czy faktycznie są coraz słabsze, ale nie o to chodzi. Tasiemcowość tej serii przejawia się głownie na płaszczyźnie gameplayowej, fabularne nawiązania i powtórki z poprzednich części czasami są, ale nie rzucają się w oczy (może poza powtarzającymi się imionami, jak Wicks, Wedge, Cid :) ). Według mnie serię, która ma tak dużo charakterystycznych cech można potraktować jako podgatunek jRPG. Jeśli tak na to spojrzeć, to podobieństwa w rozgrywce przestają dziwić, a raczej stają się elementem lubianym i mile widzianym w każdej następnej odsłonie FF.
jarooli - No gram, ale bez przekonania, wolałbym aby NFS'a już nie było wśród nas jeśli ma mieć obecny poziom. Mimo to, przygodę z NFS rozpocząłem wtedy gdy miało "tylko" 5 części, zaś na swoim komputerze grałem gdy wyszło ich "zaledwie" 6, więc można powiedzieć, że byłem aktualnie z serią, w miarę szybko nadrobiłem pewnego zaległości, a do dziś nie przeszedłem jedynie World oraz Shift2: Unleashed.
razjelu czy Ci się przypadkiem nie wydaje, że ta seria działa na zasadzie bezpośrednich sequeli?