Dobre jRPG nie umarły
Oj, oj trzeba będzie grę obadać. Twoje materiały są super Pita! :) Uwielbiam je czytać. ;) Tak a propos: kiedy napiszesz coś o Nier? :)
Jak tylko dokończę zaległe teksty dla trpg.pl mam w planach tekst o Nierze ;)! Więc trochę to jeszcze zajmie, ale uwierz, warto czekać ;>
dziekuje i pozdrawiam!
Pita
ekstra, robisz swietna robote wyszukujac takie cukierki :]
[3]
Wystarczy zajrzec do cyklicznego watku o jRPGach i masz pelno takich cukierkow. Ar Tonelico bylo juz na tapecie, Mana Khemia oraz Atelier Iris tez (zreszta sam je walkowalem). Jedynie Atelier Totori chyba nikt nie wspominal (zreszta Atelierow japsy produkuja chyba wiecej niz finali :P).
A osobiscie gry Gusta srednio mi podchodza. Zbyt przeslodzone (poza seria Mana Khemia - tez przeslodzone, ale ciut mniej ;p)
EDIT:
anyways z ciekawosci pytanie do autora wpisu - czy w Totori sa tzw. "missables"? Jest to jedyna rzecz, ktora mnie wpienia w jRPGach i powoduje ze czesto trzeba grac z guidem w rece aby wszystko zebrac. Jak to wyglada tutaj? Mozliwe, ze kiedys zamowie bo wyglada nawet ladnie. No i drugie - jaki system walki? Ten typowy dla Atelierow/Mana Khemia?
@Asmodeusz - jest kilka missables, ale generalnie jest ich mniej niż choćby w niektórych FFach. System walki jest prostszy w stosunku do spin-offów, generalnie sztampa, z kilkoma smaczkami, ale przede wszystkim jest szybki ;)!
@ Lordareon - <wstydniś>