O zmarnowanym potencjale słów kilka, czyli recenzja Need for Speed: The Run
Mimo wszystko grę oceniłeś dość wysoko, to pewnie z zamiłowania do serii / gier wyścigowych ?
EA nachwaliło się elementami, które odegrały znikomą rolę w tej produkcji. Czyli QTE, ładne panienki i wyścigi budzące skojarzenia z Call of Duty. Mam na myśli te wyścigi podczas których otoczenie się rozwalało czy gonił nas helikopter. No dobra, ostatnia potyczka też była utrzymana w tym tonie. Szczerze powiedziawszy - jeśli ktoś obejrzał wszystkie filmy z The Run na youtube, które EA reklamowało to widział, nie licząc ostatniej akcji, wszystkie atrakcje.
Co najbardziej zasługuje na uwagę w The Run? Ano trasy, bardzo zróżnicowane i zapierające dech w piersiach. W żadnej innej samochodówce nie widziałem takiej ilości wyśmienitych widoków. Szkoda tylko, że było niezwykle mało wyścigów odbywających się w miastach.
Generalnie gra za krótka. Fabuła to śmiech na sali, same skrawki i brak logiki. Nie wspominając o fatalnym systemie checkpointów, który bardzo niszczy rozgrywkę. Checki są w porządku, ale tylko w grach akcji, a nie w wyścigach!
Poza tym brak zsynchronizowania głosów postaci do ruchu ich ust bardzo psuł odbiór tej gry podczas bądź bo bądź, ciekawych cutscenek.
Poczucie prędkości również nawala. Co do gry, ukończyłem ją według licznika w 2:03 h. Lord twierdził, że tryb kariery zajmuje 5h, więc zdecydowałem się podliczyć ten czas z "zegarkiem na ręku" i wiecie co się okazało? Ukończyłem to w niecałe 3 godziny.
"a najgorzej wyglądają... pojazdy. Tylko czasami coś jest nie tak, ale mam wrażenie, że w Hot Pursuit wszystko modele były wykonane z większą pieczołowitością." - Też to zauważyłem, widocznie ten silnik nie nadaje się zbytnio do samochodówek, albo graficy odpowiedzialni za auta odwalili kaszanę.
No i zmiana aut na stacjach benzynowych, kolejny zryty pomysł.
The Run cierpi głównie ze względu na idiotyczne pomysły twórców, gdyby nie to, inne bolączki byłbym w stanie przetrawić.
Wyzwania tez nudne, nie to co w Most Wanted. Tam aż chciało się je robić.
EA nachwaliło się elementami, które odegrały znikomą rolę w tej produkcji. Czyli QTE, ładne panienki i wyścigi budzące skojarzenia z Call of Duty. Mam na myśli te wyścigi podczas których otoczenie się rozwalało czy gonił nas helikopter
raziel, trafiłeś w punkt (właściwie to czuły punkt produkcji) ;) Taki nowy NfS po prostu jest i tak można go streścić :P