Czy gry mogą nas czegoś nauczyć?
Dzięki Europa Universalis 3 czytałem swego czasu w wakacje podręcznik do historii!
Ostatnie pytanie w ankiecie jest bardzo dobre i nie powinno być innej odpowiedzi niż TAK.
Swego czasu - lata temu - czytałem wywiad z gościem, który uparcie twierdził, ze uratował życie człowiekowi dzięki temu, że wyćwiczył refleks na UT:D.
Mój udział w ankiecie możesz odfajkować :) Gry oczywiście mogą uczyć, a jeśli nie, to chociaż zainteresować danym tematem. Najpierw kimś pogramy, później przeczytamy jego życiorys. W ciekawym miejscu stoi Cywilizacja, gdzie wprawdzie niewiele wyciągniemy z samej rozgrywki, za to mamy tuż pod bokiem civilopedię z opisem nacji, przywódców, prawdziwych jednostek.
Ale nie tylko gry strategiczne mogą przyczynić się do pogłębienia swojej wiedzy, choć tym jest do tego najbliżej. Nawet taki Assassin's Creed, z którego wprawdzie lepiej nie czerpać informacji (przyjmować jako pewnik), może kogoś zachęcić do sięgnięcia po jakieś sprawdzone źródło. Takich przykładów można by mnożyć.
Sprawa oczywista - uczą angielskiego, ewentualnie mody do STALKERa uczą rosyjskiego.
W czasach, gdy nauka angielskiego w małych miasteczkach to była nowość (i słabo uczyli) to się przydało.
Dobre pytanie,
wydaje mi sie ze gry strategiczne mogą wyrabiać:
- plastyczność myślenia (każdy strateg ma własne reguły, choc istnieje miedzy nimi podobieństwo rodzinne)
- umiejetność modelowania rzeczywistości (każda gra to model)
- zmysł dociekania ukrytych reguł gry.
- i najważniejsze: umiejetność dostrzegania gry tam, gdzie inni jej nie widzą
Gra - jest czymś uniwersalnym. NIe ogranicza sie tylko do planszy czy ekranu komputera.
Prowadzimy dziesiątki gier na co dzień, tylko niekoniecznie o tym wiemy. ;)
Spojrzenie na coś w czym uczestniczymy przez pryzmat gry - daje nam automatycznie wiekszą szansę na trafne posunięcia.
Gry są bardzo dobrą inspiracją. Ja np. grając w Metro 2033 nabrałem ochoty na przeczytanie książkowego pierwowzoru (który mogę polecić), a grając w Stalkera, zapragnąłem przeczytać "Piknik na skraju drogi". Może nie zwiększyło to mojej wiedzy w żadnej dziedzinie, ale na pewno poszerzyło horyzonty, bo zacząłem interesować się literaturą tego typu (wcześniej fantasy utożsamiałem z literaturą magii i miecza, a teraz dostrzegam ogromny urok w tym słowiańskim podejściu do fantastyki, i jestem spragniony większej ilości tego typu tytułów).
Co więcej Assassin's Creed (choć nie tylko), zainspirował mnie do pogłębienia swojej wiedzy na temat zakonu templariuszy, a potem w ogóle zakonów rycerskich, wypraw krzyżowych, i wreszcie średniowiecza jako-takiego. Gra była punktem zapalnym, a potem się wciągnąłem, sięgając coraz dalej i głębiej.
Dzięki grom MP nauczyłem się języka (na zasadzie: albo się nauczysz angielskiego, albo przepadniesz bo z nikim się nie dogadasz). Dziś porozumiewam się w tym języku dosyć płynnie, rozumiem teksty, mowę. I to właśnie dzięki graniu (a nie np. szkole ;P).
Grając w gry "kosmiczne" zastałem zauroczony i zafascynowany tą tematyką. Zacząłem (na własną rękę) zgłębiać wiedzę na temat astronomii, astrofizyki (tak, dzięki temu wreszcie zrozumiałem "czarną magię" z czasów szkolnych czyli fizykę!), astrobiologii (za biologią też nie przepadałem, ale odkryłem że człowiekowi nauka i rozumienie przychodzą dużo łatwiej, jeżeli sam tego chce i ma odpowiednią motywację). Oczywiście robię to amatorsko i hibbystycznie (i w bardziej popularno-naukowy sposób, niż stricte naukowy), ale daje mi to niemałą frajdę (Discovery Science to teraz mój ulubiony kanał ;D).
Granie pozwoliło mi także zainteresować się programowaniem (a więc musiałem nauczyć się znienawidzonej matematyki, a przynajmniej niezbędnych podstaw, bo bez tego żadnego algorytmu nie napiszę). Ostatnio bawię się też grafiką, czytam tutoriale i kursy do gimpa, gromadzę teoretyczną wiedzę itp.
Za sprawą gier (choć utaj dochodzą także inspiracje "pozagrowe") zainteresowałem się również kryminalistyką. Do tego stopnia, że mimo studiów prawniczych, piszę pracę właśnie w tej katedrze (a dokładny temat to "Ekspertyza balistyczna") ;].
TAK! Gry zdecydowanie mogą nam pomóc w zdobywaniu wiedzy i rozwoju nas samych. Może same (jeszcze) nie uczą, ale stanowią doskonały bodziec i inspirację do samodzielnych poszukiwań (a to jest chyba jeszcze lepsze).
Nie gram w gry historyczne, ale ogólnie gry zdecydowanie mogą nas czegoś nauczyć, ja praktycznie nauczyłem się angielskiego grając w Fallouta ze słownikiem za dzieciaka. A teraz dzieciaki mają polskie wersje nawet gier sportowych, heh.
Wielkie dzięki za ankiety, komentarze pewnie też mi się przydadzą (zwłaszcza te o języku angielskim - zupełnie o tym zapomniałem :) ).
Trochę bardziej ogólnie. W strategiach ekonomicznych można nauczyć się czegoś o ekonomii, symulatory samochodowe mogą nauczyć jakichś podstaw z prowadzenia samochodu a gry osadzone w realiach historycznych (strategie, gry akcji itp.) mogą nauczyć czegoś o historii. Ja na przykład nauczyłem się kilku dat grając w drugowojenne CoD'y i MoH:AA. Dowiedziałem się też trochę o uzbrojeniu z tamtych lat po czym faktycznie zainteresowałem się tematem uzbrojenia jak i historii. Więc tak, gry óczoł :)
Oczywiście że mogą! Ja dzięki grom uczyłem się angielskiego, często za łebka zdarzało się grać w gry po angielsku, zwłaszcza na PS2, nie rozumiałem wtedy z nich zbyt wiele, ale mimo to zawsze oglądałem wszystkie przerywniki, cut-scenki, dzięki temu można było załapać parę obcych słów. Tak jak Kompo przeglądałem też słownik j. angielskiego znajdując znaczenia słów z gier i nie tylko, których nie rozumiałem. Szukałem nawet znaczeń nazw własnych, imion itp.;P Dzięki temu zawsze byłem w klasie najlepszy z angielskiego:D
Po za tym kilka gier zainteresowało mnie historią i ich realiami np.
Age of Mythology - w 4 klasie podstawówki, tak się zajarałem mitologią że przeczytałem całą "Mitologię" Jana Parandowskiego :D
Assassins Creed 2 - panowanie Borgiów i te sprawy, przejrzałem parę stron na wiki zgłębiając nieco ten temat
Call Of Duty i inne wojenne, wyciągnąłem trochę wiedzy historycznej
Twierdza Krzyżowiec- wiadomo, temat krucjat
Ostatnio nawet pod wpływem Battlefield 3 dużo czytałem na wiki o uzbrojeniu i pojazdach w nim występujących
I wiele, wiele innych, gry podejmują różne tematy, a gdy któryś z nich mnie zainteresuje przeglądam Internet w poszukiwaniu o nich informacji
dużo histori z gier się nie nauczyłem, pewnie dlatego że w mało gier historycznych gram, ale za to dużo angielskiego z gier się nauczyłem, chyba prawie tyle co z filmów
Może gry i uczą, ale strasznie nieefektywnie. Niewspółmiernie dużo czasu zajmuje granie w grę a uzyskane przy tym umiejętności/wiedza.
Nauczyć to może nie, ale już zainteresować jakimś tematem, poszerzyć horyzonty, rozwinąć kreatywność itp. jak najbardziej.