Prosto w umysł - recenzja To The Moon
Zgadzam się z recenzją. Grę przeszedłem (chociaż chyba nie można w tej sytuacji używać słowa "przejście" a raczej "doświadczenie gry") i muszę powiedzieć, że było to jedno z najpiękniejszych doznań "growych" w moim skromnym życiu porównywalna z FFVI lub VII. Prosta grafika z nieziemską fabułą i ucztą dla ucha. Ta mała Wielka gra jest kolejnym dowodem na to, że grafika się nie liczy i z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że rynek gier niebezpiecznie zbliża się do obszaru zwanego "kulturą wyższą"
Swoją drogą fabuła gry zajebiście się nadaje jako scenariusz do filmu sci-fi.
Najtaniej znalazłem na http://www.greenmangaming.co.uk/games/adventure/moon/ - $13,79 i http://www.desura.com/games/to-the-moon - 9€, tak więc nie jest źle. Szkoda, że gry nie ma na steam, bo można by liczyć na na promocję -50% na gwiazdkę.
Osobiście zniechęca mnie DRM w tej grze. Skoro na gmg jest nie-tradeable, to musi być jakiś ostry limit aktywacji, albo coś równie upierdliwego.
Polskie serwisy o to the moon wspomniały - zachwycała się nią polygamia.
O DRM zapytam w wywiadze, a Polygamia... cóż, to dobrze, że tam się jarali nia ;) BTW czy przypadkiem nie najtaniej wychodzi ze strony gry?
Dzięki i pozdrawiam!
Pita
Wywiad? No to czekamy. Twórcy gry to muszą być fajni ludzie, bo swoją poprzednią grę wypuścili za darmo z okazji premiery to the moon: http://www.desura.com/games/the-mirror-lied
Na stronie dodawany jest VAT 23% i wychodzi jednak drożej niż na gmg i przede wszystkim desurze.
Dzięki za cynk, info o cenie dodam przy wywiadzie (który nie wiem kiedy się pojawi, ale się pojawi). Jeżeli macie jakieś pytania do autorów to podawajcie bo mam jeszcze możliwość dosłania.
Kochający
Pita
"przejście" a raczej "doświadczenie gry"
Obywatela Kane'a też nie obejrzałeś tylko "doświadczyłeś" ? Albo "Zbrodni i kary" nie przeczytałeś a "doświadczyłeś" ?
Nie wiem skąd się to wzięło przy grach, ale strasznie mnie to "doświadczanie" co ambitniejszych gier mierzi. Jeżeli nie da się po prostu o grze powiedzieć, że się ją "przeszło" albo w nią "zagrało", tylko trzeba mówić o "doświadczaniach ich" to to po prostu jest słaba gra.
Fajnie, że napisałeś o tej grze - wspominałem o niej w którymś Niezależnie i też się przymierzałem do niej, ale zabrakło czasu. W ogóle chyba powinniśmy się zgadać, bo czuje, że możemy sobie zaraz wejść w paradę (też piszę o grach niezależnych i robię wywiady z twórcami).
Błagam, nie zgaduje się;p Teksty Heda są na poziomie pierwszego z brzegu klepacza, podczas gdy Pitę cechuje nie tylko lekkość stylu, ale i o wiele wyższy poziom merytoryczny. Ciężko mówić o jakimkolwiek wchodzeniu w paradę także porównując charakter wpisów - z jednej strony krótkie, jedno/dwu-akapitowe notatki o kilku grach na raz, a z drugiej pełnoprawny tekst na temat konkretnego tytułu.
would - w Niezależnie robię tylko przegląd newsów o grach, a na pełnoprawne teksty nie mam niestety za wiele czasu, co nie znaczy, że ich nie będzie. We wchodzeniu w paradę nie chodziło mi o poziom naszych tekstów (każdy może mieć o nim zdanie i przyjmuję Twoją krytykę), ale tematykę: po co pisać dwa razy o jednej grze, skoro jest tyle dobrych, a nieznanych szerzej gier indie.
hedasw - sorry za ten mój poprzedni post. Wyszło o wiele bardziej krytycznie i mniej kulturalnie niż zamierzałem. Śpieszenie się na uczelnie to w tym wypadku słabe usprawiedliwienie. W każdym razie, skoro zapowiadasz dłuższe teksty o grach indie to chętnie je przeczytam, w końcu sama formuła formuła przeglądu newsów nie pozwala na rozwinięcie literackich skrzydeł. Ech, aż wstyd się czytać. Podziwiam za podejście na chłodno do krytyki.
@would - <wstydniś>
@hed - nie ma sprawy, trzeba bedzie pogadac ;)
would - spoko, krytyka jest ok i moim przypadku po części uzasadniona. Nie mam tyle czasu na bloga (i niestety granie), ile bym chciał, więc czasem wybieram prostsze i szybsze tematy. Może jutro lub pojutrze uda mi się wrzucić materiały o Where Is My Heart, bardzo fajnej gierce minis (PS3/PSP).