Jakie jest Panów zdanie o wystąpieniu ministra Sikorskiego w Berlinie? Rzeczowe propozycje i wskazanie dobrego kierunku dla zmian w Europie, czy trochę przesadził występując z tezami znacząco ograniczającymi suwerenność Polski?
"...Niemcy stały się niezbędnym narodem Europy. Nie możecie sobie pozwolić na porażkę przywództwa. Nie możecie dominować, lecz macie przewodzić reformom...
...To najbardziej przerażająca chwila w mojej ministerialnej karierze, ale przez to jednocześnie najbardziej wzniosła. Przyszłe pokolenia osądzą nas według naszych czynów lub ich braku. Według tego, czy stworzymy podwaliny pod dziesięciolecia wielkości, czy też uchylimy się od odpowiedzialności i pogodzimy z naszym schyłkiem.
Stojąc tu, w Berlinie, jako Polak i Europejczyk, mówię: trzeba działać teraz."
Jestem za.
Wolę żyć dostano w UE z polskim orłem nad głową i opieką niemiec.
Niż w wojnie z Rosją i PiSem u władzy, poza unią.
Po pierwsze, prosimy Niemcy o to, aby otwarcie przyznały, że są największym beneficjentem obecnych porozumień i tym samym, że to na nich ciąży największy obowiązek, aby porozumienia te przetrwały.
Po drugie, doskonale zdajecie sobie sprawę z tego, że nie jesteście niewinną ofiarą rozrzutności innych. Wy również łamaliście Pakt Stabilności i Wzrostu, a Wasze banki lekkomyślnie kupowały ryzykowne obligacje.
Po trzecie, ponieważ inwestorzy sprzedają obligacje państw najbardziej zagrożonych i szukają bezpiecznych inwestycji, Wasze koszty pożyczania pieniędzy są niższe niż w przypadku normalnej koniunktury.
Po czwarte, jeśli gospodarki Waszych sąsiadów zwolnią lub załamią się, wy także przez to ogromnie ucierpicie.
Po piąte, mimo zrozumiałej awersji do inflacji, Niemcy powinny przyznać, że zdają sobie sprawę z tego, że ryzyko rozpadu jest obecnie coraz większe.
Po szóste, że z racji rozmiarów i historii Waszego kraju, ponosicie specjalną odpowiedzialność, aby chronić pokój i demokrację na naszym kontynencie. Jak mądrze stwierdził Jurgen Habermas, "Jeśli projekt europejski upadnie, pojawi się pytanie jak wiele trzeba będzie czasu, aby odzyskać status quo. Przypomnijmy sobie rewolucję niemiecką z 1848 r.: po jej klęsce potrzeba było stu lat, aby doprowadzić do tego samego poziomu demokracji".
Rzeczowo i na temat. Żeby wszyscy tak...
Soulcatcher --> ...i opieką Niemiec.
Nie uważasz, że dziwnie to brzmi w kraju nad Wisłą?
mirencjum, a na który kraj w Unii mamy stawiać? Grecję? Hiszpanię? Włochy? Portugalię?
Nie wiem jak inni, ale ja sam wierzę, że Niemcy mogą w tej chwili zrobić najwięcej dobrego dla nas i całego sojuszu.
Bartek ale Niemcy sa be! Ostatnio tez nas bili, wiec widac, ze cos jest na rzeczy dalej!
Dokładnie, Niemcy nas najechali, Włosi przyklasnęli, Anglicy i Francuzi odwrócili głowę, Hiszpanie mordowali Indian, Portugalczycy łupili Afrykę, Ruscy nas wyniszczyli, Szwedzi zrobili potop, Amerykanie wydymali na offsetach i wizach, Żydzi ciągle nas okradają, Litwini zabrali Wilno, Ukraińcy Lwów, Słowacy uderzyli razem z Hitlerem tylko na mirencjuma można liczyć.
Nie miałbym nic przeciwko aby żyć w Stanach Zjednoczonych Europy.
Obecne Niemcy to nie Niemcy z 1939 tak samo Polska i Polacy są zupełnie inni
Orrin --> Obecne Niemcy to nie Niemcy z 1939 tak samo Polska i Polacy są zupełnie inni
Dlaczego o Rosjanach myśli się cały czas kategoriami lat 30-40 tych? Niemcy inni, Polacy inni a Rosjanie bolszewiki?
Mam pytanie do Orrina i innych podobnie myslacych - na czym konkretnie opieracie swoja wiare, ze 'tym razem' Polska moze calkowicie Niemcom zaufac, skoro setki lat historii pokazuja, ze nigdy nie mogla?
Dlaczego o Rosjanach myśli się cały czas kategoriami lat 30-40 tych? Niemcy inni, Polacy inni a Rosjanie bolszewiki?
Ale kto tak myśli, poza przytępawymi pseudopatriotami?
mirencjum, kumpel ostatnio wpadł w gigantyczną dziurę w obwodzie kaliningradzkim, urwało mu 3 koła (w Jeepie). Jak następnego dnia wrócił po auto, to już nie było czego zbierać - kończyło się palić. Gdyby nie dał łapówki to poszedłby do więzienia, bo poczciwy Rosjanin który podpalił auto wezwał policję (która od razu stwierdziła, że Polak sam sobie zrobił ognisko z 2-letniego auta).
Nie mówię, że Rosja się nie zmieniła, ale po przekroczeniu granicy widać OGROMNĄ przepaść między naszymi krajami, wynikającą z niesamowitej wręcz biedy. Także czas się trochę u nich zatrzymał, w przeciwieństwie do Niemiec. Nie wiem jakie forumowicze mają zdanie na ten temat, ale byłem w Rosji kilka razy i zawsze odnosiłem wrażenie, że jest tam nie tylko niebezpiecznie, ale że po prostu Polacy nie są tam mile widziani.
15 morderstw na 100 tys. mieszkańców stawia Rosję na równi z Meksykiem (dla porównania w Niemczech morduje się 0.86 osoby, w Polsce 1.29), przeciętni ludzie zarabiają grosze za które w Polsce nie dałbyś rady wyżyć tygodnia (a ceny wielu produktów mają znacznie wyższe), krajem rządzi były agent KGB a Ty pytasz dlaczego ludzie uważają, że to ten sam kraj co 60 lat temu?
Dokładnie, Niemcy nas najechali, Włosi przyklasnęli, Anglicy i Francuzi odwrócili głowę, Hiszpanie mordowali Indian, Portugalczycy łupili Afrykę, Ruscy nas wyniszczyli, Szwedzi zrobili potop, Amerykanie wydymali na offsetach i wizach, Żydzi ciągle nas okradają, Litwini zabrali Wilno, Ukraińcy Lwów, Słowacy uderzyli razem z Hitlerem tylko na mirencjuma można liczyć.
a wegrzy!?
[11] Bo oni nadal nimi sa - moze nie tyle bolszewikami (to byl epizod) co imperialistami i ksenofobami przeswiadczonymi, ze sa "trzecim Rzymem". Krotko mowiac zyc z nimi to jak zgadzac sie na kompromisy Jaroslawa. :)
wysiak ----> Wg mnie dlatego, że będąc w UE żadnemu z członków nie zależy by jego partner był słaby/wyniszczony.
Jasne nikt nie mówi by Polska stała się jednym z landów. W tej chwili to Niemcy będą musieli odegrać ważna role co nie znaczy, że za kilka lat jakiś inny kraj (stan?) nie będzie pełnił dominującej roli. Cala sztuka polega na tym aby jeden z obecnych dominujących krajów działał na rzecz dobra całej wspólnoty nie na zasadzie wiary w dobre intencje, a konkretnych umów, które można zerwać w wypadku nie przestrzegania dobra wspólnego.
Jeśli UE nie będzie działać jako jedno państwo to lepiej żeby jej wcale nie było.
5 maja 1939 r. równie doniosłe przemówienie wygłosił minister spraw zagranicznych Rzeczpospolitej Polskiej Józef Beck. O ile jednak tamten powiedział, że
I tu znowu zjawia się pytanie, o co właściwie chodzi? Nie mamy żadnego interesu szkodzić obywatelom Rzeszy w komunikacji z ich wschodnią prowincją. Nie mamy natomiast żadnego powodu umniejszania naszej suwerenności na naszym własnym terytorium.
Wtedy chodziło "tylko" o Gdańsk i kolejową linię eksterytorialną do Prus. Dziś chodzi o znacznie więcej. I dziś "polski" (choć nawet "polskojęzyczny" byłoby określeniem na wyrost) minister spraw zagranicznych mówi: choćta tu i róbta co chceta! Zapraszamy, byście odebrali nam resztę suwerenności, której my - administrujący tymczasowo tym krajem, nie chcemy i zamienili Polskę we wschodnią prowincję IV Rzeszy Wielkich - nowych Wielkich Niemiec!
Pamiętam, jak niedawno pojawiły się tu głosy pełne oburzenia, gdy ludzie ze Stowarzyszenia Solidarni 2010 wołali, że Tusk to zdrajca i sprzedawczyk. Czy te same głosy pojawią się i dzisiaj, gdy do tego chóru i ja się dołączę?
Pytanie brzmi tylko: kto wziął w łapę, ile i w jakiej formie?
Bullzeye_NEO ->węgrzy dbali by w "polskich obozach koncentracyjnych" nie wygasły krematoria.
Rozumiem, że gdy wasz sąsiad pijak zaciąga kredyt w Providencie na wódkę i nie może go spłacić to z miejsca wchodzicie z nim w spółkę i solidarnie dokładacie się do jego długów i wydatków :)
A to że raz udało nam się pokojowo wyjść z podobnego bagna nie oznacza, że kolejny raz też obejdzie się bez wojny.
nobby_nobbs --- tak dokładnie, umowy międzynarodowe posiadają taki sam stopień skomplikowania jak twoje relacje z sąsiadem alkoholikiem
Zgadzam się w 100%, Sikorski to genialny polityk, co udowadnia od długiego już czasu.
NIkt logicznie myślący (czyli wyłaczamy polityków wiadomej opcji:) nie ma złudzen na czyich barkach spoczywa być albo nie być UE.
Więc jeśli myślimy o tym, by ten twór ratować, inaczej niż Sikorski nie można bylo postąpić.
W pełni popieram.
Biczu ---> tyś już dawno w tym chórze, dopiero teraz zdałes sobie z tego sprawę? ;))
nobby_nobbs
Jeśli moje własne mieszkanie było by uzależnione od być albo nie być tego pijaka, to tak, byłoby to w moim interesie by jednak mu pomóc. Polska i jej pozycja na świecie jest nieco bardziej skomplikowana niż takie prostackie porównanie. Nie jesteśmy sami i dla siebie na tym świecie.
To, że zadłużanie się jest złe to zupełnie inna para kaloszy, na którą w tej chwili nic poradzić się nie da - mleko się rozlało, trzeba działać wspólnie żeby plama nie została.
Jesli jestes wlascicielem Prowidenta i ajentem sklepu z wodka, to mozesz miec problemy. :)
"Dlaczego o Rosjanach myśli się cały czas kategoriami lat 30-40 tych? Niemcy inni, Polacy inni a Rosjanie bolszewiki?"
Moze dlatego, ze Niemcy generalnie przepraszaja i wstydza sie za okres III Rzeszy, a Ruscy nadal probuja wmawiac sobie i swiatu, ze bylo spoko, a rozpad Sojuzu byl jedna z najwiekszych tragedii w dziejach swiata? I to nie tylko politycy, ale tez tzw. "zwykli Rosjanie", ktorzy masowo glosuja na Stalina w rozmaitych plebiscytach na najwiekszego bohatera Rosji? Gdyby dzisiejsi Niemcy glosowali na swojego pana z wasem, tez nie zyczylbym sobie z nimi zbyt zazylych stosunkow.
Jedna z zasad naszej kultury jest niekaranie dzieci za zbrodnie ich ojcow, ale jesli syn probuje usprawiedliwiac mordy i gwalty swojego ojca, to nic dziwnego, ze podchodzi sie do niego z dystansem. Skoro ktos uwaza, ze zbrodniarze byli bohaterami,to jaka mam gwarancje, ze sam nie ma zamiaru popelnic kolejnych zbrodni?
Nasze relacje z Niemcami, pomijajac wiek XIX XX, byly poprawne, jak z kazdym innym narodem. Ot, troche wojen, troche sojuszy, ale glownie handel, wymiana kulturowa i obupolne korzysci. Tezy o odwiecznej wrogosci Polakow i Niemcow to produkt pozniejszej propagandy.
Pomijajac juz fakt, ze Ruscy maja nam do zaoferowania naprawde niewiele, a Niemcy bardzo duzo. Zreszta, z kim przystajesz takim sie stajesz - wolabys Polske zblizona bardziej do Rosji, czy do Niemiec?
Sikorski to jedna z większych mend jakie miały okazję dzierżyć tekę ministra w Polskim rządzie...
Rzygać mi się chce jak na gościa patrzę.
Pomijajac juz fakt, ze Ruscy maja nam do zaoferowania naprawde niewiele
Zważywszy na fakt, że nasz eksport poza Niemcami prowadzi głównie w stronę Rosji - faktycznie niewiele :))
Wróć - nie głównie w ogóle, a główny nurt nasilenia eksportu (czyt. trend wzrostowy:)
Drobna róznica, acz znacząca ;P
Zważywszy na fakt, że nasz eksport poza Niemcami prowadzi głównie w stronę Rosji
Szybki gugiel do raportow ministerstwa gospodarki pokazuje, ze wiecej eksportujemy do Czech niz do Rosji :)
Jeśli moje własne mieszkanie było by uzależnione od być albo nie być tego pijaka, to tak, byłoby to w moim interesie by jednak mu pomóc.
Karrde - jestem jak najbardziej za pomocą, ale to nie znaczy że w tym celu chcę dać w zastaw własne mieszkanie. Możesz się oszukiwać ile chcesz, ale historia jest w tym względzie nieubłagalna - takie sztuczne "państwa" zawsze w efekcie prowadziły do powstań, wojen domowych czy terroryzmu. O ile w krótkim okresie może to wyjść Europie na dobre, to w dłuższym doprowadzi do kryzysu, przy którym ten obecny to pikuś.
[30] Nie widze zwiazku z "eksportujemy do nich duzo" z "musimy sie z nimi przyjaznic i brac z nich przyklad". Jakos Chiny nie zamierzaja sie upodobnic do np. Polski, a tez do niej duzo eksportuja.
[33] Przyklady owych "sztucznych" panstw, tak z ciekawosci?
rADM ---> poprawione :)
Za to dużo importujemy, o! :)
Nie widze zwiazku z "eksportujemy do nich duzo" z "musimy sie z nimi przyjaznic i brac z nich przyklad".
Ja cos takiego byłem żem powiedział??
Wolę żyć dostano w UE z polskim orłem nad głową i opieką niemiec.
Niż w wojnie z Rosją i PiSem u władzy, poza unią.
Stary chłop jesteś a gł...a myślenie masz jak jakiś nawiedzony gimnazjalista albo wlodzix i Montera...PIS dojdzie do władzy to będzie wojna z Rosją, bądź człowieku poważny...To nawet nie jest śmieszne, to jest przerażające, jak czytam takie bzdury wypisywane przez dorosłego człowieka to pozostaje mi tylko złapać się za głowę i zapłakać bo już wiem jaki poziom reprezentują wyborcy PO...I przerażające jest to, że to jest ponad 35% wyborców...
Aha i o jakim dostatku ty mówisz bo ja dostatku nie widziałem i nadal nie widzę. Dziwne, chyba tylko ty widzisz ten dostatek bo ludzie pytający "panie premierze jak żyć" już tego dobrobytu nie widzą. 25% dzieci żyjących skrajnym ubóstwie pewnie też nie...Opieka zdrowotna która u nas leży też nie przywodzi na myśl dobrobytu, raczej kraj 3 świata, podobnie jest z komunikacją...No ale Tusku mówi, że jesteśmy na plusie podczas gdy reszta krajów jest na minusie(chociaż i tak u nas jest gorzej i biedniej niż w tych krajach "na czerwono") to tacy ludzie jak ty łykają to jak pelikany, powtarzają głupoty i potem idą do urn...To się nazywa indoktrynacja bo inaczej nie moge tego nazwać, wyjdź na ulicę i poszukaj tego dobrobytu...Dostatnio to my żyjemy w porównaniu do obywateli Bangladeszu co najwyżej...
A wypowiedzi pana Sikorskiego komentować nie będe bo nie ma czego, 123 lata walczyliśmy o niepodległośc i suwerennośc a teraz taki idiota chce ją ograniczyć, nóz mi się w kieszeni otwiera...A jeżeli już wszyscy mamy być obywatelami Europy to ja w takim razie żądam zrównania dotacji dla rolników zachodniej Europy z polskimi rolnikami, i analogicznie z każdą inną dziedziną, jak ma się żyć dostatnio to wszystkim a nie tylko Niemcom i Francuzom...
Pomijajac juz fakt, ze Ruscy maja nam do zaoferowania naprawde niewiele
Zważywszy na fakt, że nasz eksport poza Niemcami prowadzi głównie w stronę Rosji - faktycznie niewiele :))
Krotko mowiac - trzymajmy z tymi, do ktorych importujemy?
Connor_ [ gry online level: 8 - Aen Seidhe ]
to jest przerażające, jak czytam takie bzdury wypisywane przez dorosłego człowieka to pozostaje mi tylko złapać się za głowę i zapłakać bo już wiem jaki poziom reprezentują wyborcy PO...I przerażające jest to, że to jest ponad 35% wyborców...
Zróbmy mały wywiad środowiskowy:
http://www.youtube.com/watch?v=L0rZd7ZSXro
albo może
http://www.youtube.com/watch?v=CCK6nXktwlk
[34] Przyklady owych "sztucznych" panstw, tak z ciekawosci?
Wszystkie niejednolite etnicznie i kulturowo twory typu Cesarstwo Rzymskie, Imperium Brytyjskie (a także bardziej spójne pod tym względem Austro-Węgry) wcześniej czy później się rozpadały, z mniejszym lub większym hukiem. Zresztą jak sobie wyobrażasz istnienie superpaństwa, które zostanie utworzone poprzez refeernda w stylu irlandzkim? (bo Brytole i pewnie kilka innych nacji nie przystanie na to tak posłusznie jak Polska).
Poza tym wszystko jest pięknie i fajnie dopóki nie przychodzi kryzys - wtedy nagle się okazuje co Grecy myślą o Niemcach :). UE w obecnej postaci nie wróżyłem długiego życia, ale w formie jaką proponuje Radzio S. nie daję temu "państwu" nawet 10 lat.
ludzie pytający "panie premierze jak żyć" już tego dobrobytu nie widzą.
Hahaha, ty sobie lepiej zobacz jak żyje autor tych słów. Toś dopieprzył teraz....
Rolą dziejową Niemców jest "Drang nach Osten", tak jak rolą dziejową Polaków dla samostanowienia jest stawać Niemcom w poprzek. Król, cesarz, kanclerz, nie ważne czy Fryderyk, Otto, Adolf, Angela i nie ważne jak długo trwa okres względnego pax, trend jest od stuleci niezmienny. Żaden usłużny kelner dziejów naszej epoki swoim chwilowym posłannictwem, będącym zaklinaniem rzeczywistości, niczego tu nie zmieni. Trzeba tylko z politowaniem pochylić się nad głupcem: "czemuś tak głupi".
ktorzy masowo glosuja na Stalina w rozmaitych plebiscytach na najwiekszego bohatera Rosji
Tak samo jak Polacy na Piłsudskiego a nie dla każdego jest on bohaterem: http://www.wiadomosci24.pl/artykul/litwini_uwazaja_pilsudskiego_za_ludobojce_ich_narodu_130694.html .
Wolę żyć dostano w UE z polskim orłem nad głową i opieką niemiec.
Niż w wojnie z Rosją i PiSem u władzy, poza unią.
Wolę żyć przyjaźnie z Rosją niż żeby moje dzieci były w przyszłości germanizowane.
Hahaha, ty sobie lepiej zobacz jak żyje autor tych słów. Toś dopieprzył teraz....
No niech se żyje po królewsku ale niech nie pier*oli głupot, że w Polsce jest dostatek, to tak jakby jakiś ruski miliarder powiedział, że on zyje dostatnio więc Rosja to kraj mlekiem i miodem płynący, potęga gospodarcza a dwie ulice od jego wypasionej willi ludzie mieszkają w drewnianych domkach zapici w trzy dupy samogonem ze sznurówek i nie mają co do garnka włożyć...Przykład może trochę zbyt..." radykalny" ale zasada pozostaje ta sama...
Jeżeli Soulcatcher twierdzi, że Polska to kraj dostatni i bogaty to ja nie mam pytań bo wychodzi na to, że on nie wie co się wokół niego dzieje a jeżeli ten post napisał mając na myśli tylko siebie to po cholere się tutaj wpisywał, kogo obchodzi, że "on woli" i jak żyje? Bo mnie wcale...
"rolą dziejową Polaków dla samostanowienia jest stawać Niemcom w poprzek"
dodajmy za olivierpackiem, " i Rosji". Teraz należy zapytać naszego wieszcza, co rozumie pod wyrażeniem "stawać w poprzek" i kiedy należy. Czy tak w ogóle, dla zasady, czy w potrzebie - a jeżeli to drugie, to kiedy jest ta potrzeba. Czy, kiedy to robi prezes Kaczyński dla podtrzymania swoich imponderabiliów, nie liczących się z polityczną rzeczywistością - czy ot, tak w ogóle, z racji tradycji. I czy należy z tej okazji rozstawać się z rozsądkiem.
Wow, gadanie o krwiożerczych Niemczech, które maja w DNA wpisane antypolską agresję, mnie przeraża. Naprawdę nikt się nie zastanowił, że w ogóle w historii walczą najczęściej sąsiadujące ze sobą państwa???
Stary chłop jesteś a gł...a myślenie masz jak jakiś nawiedzony gimnazjalista albo wlodzix i Montera...PIS dojdzie do władzy to będzie wojna z Rosją, bądź człowieku poważny...To nawet nie jest śmieszne, to jest przerażające, jak czytam takie bzdury wypisywane przez dorosłego człowieka to pozostaje mi tylko złapać się za głowę i zapłakać bo już wiem jaki poziom reprezentują wyborcy PO...I przerażające jest to, że to jest ponad 35% wyborców...
Najwyraźniej biedaku nie widziałeś w jaki sposób PiS prowadził politykę zagraniczna (zresztą w ogolę gratuluję jeśli dostrzegłeś jakąkolwiek ich politykę zagraniczną). Sankcje, napięte stosunki, lekceważenie swojego życia i zasad dyplomacji kosztem honoru w stylu "hej szable w dłoń!" - to były efekty ich działania.
Mówienie o wojnie jest oczywiście przesadzone, bo od dawna Europę mało interesują działania zbrojne i destrukcja, ale wojnę przecież można prowadzić na różne sposoby. Odgórne embargo na eksport mięsa na Wschód już mieliśmy. Na obecnym etapie wolę wygadywanie mało szkodliwych bzdur i lizusostwo od stawiania się silniejszym, które nie ma ani porządnej przyczyny, ani - co najgorsze - celu.
123 lata walczyliśmy o niepodległośc i suwerennośc a teraz taki idiota chce ją ograniczyć, nóz mi się w kieszeni otwiera..
Najpierw się puknij, a potem otwieraj sobie noże. Walczono o niepodległość, bo obce kraje narzucały nam prawo i administrację wbrew naszej woli - widzisz "subtelną" różnicę między wspólnymi decyzjami międzynarodowego Parlamentu reprezentującego Unię, do której weszliśmy po referendum? Poza tym nie masz pojęcia na czym miała by dokładnie polegać ta federacja - nie reagujmy na każdy pomysł zjednoczenia, jakby chcieli nam przeprogramować mózgi.
No tak, człowiek przedstawia jakieś postulaty, jak tu poprawić kiepską sytuację i iść do przodu, przywołując oczywiste fakty i jasne, użyteczne rozwiązania, to od razu jest to zamach na suwerenność i zaproszenie do okupacji... Puknijcie się w czoło, niektórzy chyba mają w ogródkach okopy, a w piwnicy bunkier i tylko czekają na Szwabów i Ruskich...
O ile jest dosyć oczywiste, że PiSowska krowa dużo ryczy, a mało mleka daje, o tyle widzę, że Platforma przestała się krygować. Brzydka panna bez posagu nie może przecież aspirować do bycia równorzędnym graczem, może co najwyżej oddać się pod kuratelę możnych tego kontynentu.
http://www.omp.org.pl/blog/?p=796
"Brzydka panna bez posagu"
Nie jest brzydka i ma posag - zastępy prawdziwych patriotów
[44] W nawiązaniu do wcześniejszego przykładu, kiedy pijany sąsiad da nam dziesięć razy w zęby, aż uśmiechnie się przymilnie jednego popołudnia, warto zaczekać z deklaracjami "przyjacielem naszym jesteś, wzorem i w ogóle the best". Potrzeba była zawsze, zapytaj Bolesława Chrobrego czy może nie był wcześniejszym wcieleniem Kaczyńskiego. To nie my obraliśmy ekspansję na zachód, ale oni na wschód, dziwić może co takiego wskazuję, że takowej potrzeby już nie ma. Rządy się zmieniły, czasy lekko ucywilizowały? Dzisiaj są takie, jutro będą inne, narodowe interesy były i będą zbliżone, kanclerz Rzeszy też głosił zjednoczenie Europy pod niemieckim przywództwem dosadnie przy tym wygrażając i proszę jakiś chłystek na polskim urzędzie dziś dobrowolnie powtarza to samo. Czasy tak podłe, że wykuć miecze czy pospawać czołgi by zwyciężać lub się bronić już nie wystarczy, by zwyciężać trzeba posiadać gospodarkę i politykę, tu przegrywamy po całości.
Flyby--->
Ależ ta diagnoza, a może raczej spełniająca się przepowiednia (patrona obecnej Ekipy) staje się coraz bardziej prawdziwa. Jeżeli buduje się drogie stadiony zamiast ośrodków badawczych i centrów innowacyjności, to faktycznie nasz posag jest cokolwiek skromny. Większość mediów mamy już jak z trzeciego świata. Klasę polityczną też. Nie bójmy się tego słowa - Polska jest peryferyjna. Obecna ekipa wyciąga z tego wniosek, że teraz już tylko pozostaje zaaplikować o pozostanie najbardziej wysuniętym na wschód Landem, nie wiem tylko, czy spełnimy kryteria :D
Gdyby nie było Unii - gdyby nie nie było NATO - gdyby sytuacja polityczna w Europie wyglądała jak w okresie "kiedy pijany sąsiad dał nam dziesięć razy w zęby" - mógłbyś olivierpack przekuwać lemiesze na miecze i spawać czołgi. To że prezes Kaczyński żyje razem z Tobą w minionym okresie historycznym - nie znaczy że mamy podzielać jego życie i wyobrażenia (w tym Twoje). ;)
Hajle, zapytaj się tomazziego dlaczego buduje się stadiony zamiast ośrodków badawczych - ja bym ich nie budował (stadionów) - chociaż mam nadzieję że w określonej sytuacji (Euro) przyniesie to profity i zachwyty (nie moje)
A we Wrocławiu zbudowali stadion i budują ośrodki badawcze i centra innowacyjności.
Przepraszamy :)
Niemcy mówią, że Wrocław z chęcią wezmą. Nad resztą jeszcze się zastanawiają.
a co w tym zlego ze chcemy sie trzymac z najsilniejszymi a nie z bankrutami bo nie rozumiem?
olivierpack-->
Potrzeba była zawsze, zapytaj Bolesława Chrobrego czy może nie był wcześniejszym wcieleniem Kaczyńskiego.
No może i był, w końcu sam się wybierał do Kijowa, więc Niemieckie wycieczki na wschód mogłyby mu przeszkadzać:)
Ponadto, jakoś nie wyobrażam sobie Jarosława, który ma Niemkę za żonę, jak i wykorzystanie przez niego problemów politycznych Niemiec do najechania ich terytorium
Silniejszy, Valem, będzie Cię bił po głowie i stawiał do kąta ;( I jeszcze wciskał że to dla Twojego dobra ;(
i historia zatacza koło:D
znowu pogrążą nas ludzie, którzy uważają, że oddanie się w czyjąś "opiekę" zapewnia bezpieczeństwo. Znowu tych osób zdaje się jest w kraju więcej. Do następnego rozbioru panowie i panie, tylko bardziej nowoczesnego:) przewiduję, że już za parę lat pojawią się głosy, że Polska dyskryminuje swoich obywateli narzucając im obowiązkowy polski w szkołach itd. itd. Pamietajcie wtedy tych wszystkich soulcatcherów, flybyów i innych, jak tak dalej pójdzie to właśnie tego typu ludzie pociągną nas na siłę ze sobą na same dno. Wtedy ci wszyscy zacofani narodowcy znowu będą musieli odzyskiwać wolność i tak w kołko.
i tu nie chodzi, że niemcy czy ktokolwiek inny jest be. To po prostu są INNE PAŃSTWA, posiadające zupełnie INNĄ wizję racji stanu oraz INNE interesy. Ktoś kto myśli, że jakiekolwiek państwo weźmie bezinteresownie "w opiekę" drugie państwo nadstawiając jeszcze moze za nią kark - musi być ignorantem do potęgi. Ciekawe jakie macie stosunki z sąsiadami mieszkającymi obok, też jesteście gotowi wziąć ich do siebie jak popadną w tarapaty?
Jak ja bym chciał Polski, która w końcu będzie samodzielna, odważna. Żebyśmy się w końcu wyzbyli tego kompleksu, tej chęci pucowania komuś butków żeby tylko pozwolili nam żyć. Ciągle wmawiają nam, że musimy kogoś przeprosić, że musimy się podporządkować. Ile jeszcze?:/
[58]
moze mnie stawiac do kata ale ja chce tansze ojro
Twoja nadinterpretacja obecnej sytuacji historyczno-politycznej, Raziel - "oddanie się w czyjąś "opiekę" - wręcz urzeka prostotą ;) Jak rozumiem posłannictwem "zacofanych narodowców" jest wyzwalanie. Należy więc zacząć wyzwalać Polskę od "tych wszystkich soulcatcherów, flybyów i innych" ;) Nęci Cię to, nie ?
"To kto teraz Polskę zbawi ?"
Jak to kto, Felcart? Raziel !
Zabawne, bo nikt merytorycznie nie odniósł się do treści przemówienia, ale łzy, pot i krew obrońców naszej ojczyzny zraszają ten wątek, niczym monsunowe deszcze Bombaj tego lata.
http://www.youtube.com/watch?v=wa5OkdP3-r8
Obsada :
Kapitan Falcon : Jarek K
Rick Wheeler : Zbigniew Z
Sadow : Donald T
Ten filmik aż się prosi, żeby wkleić tam mordki znanych i lubianych ... tylko gdzie miejsce dla Raziela, w tej heroiczej walce ?
Raziel--> A widzisz, ludzie się dziwią czemu Litwini każą się uczyć Litewskiego u siebie w szkołach
@Flyby,
Dyskusja jest rzeczą normalną. Szkoda tylko że z pisolubnymi jest ona taka trudna, czasem wręcz niemożliwa - za duży poziom zacietrzewienia i strzykania jadem ;-)
Niektórzy pisolubni, to mam wrażenie obudzili się wczoraj, a przeciez spór o to jak ma wygladać UE toczy sie od ładnych kilku (nastu ?) lat. Koncepcje jak wiadomo są dwie - Europa jako supermocarstwo na zasadzie USA (czyli państwa - "stany" zjednoczone z pewną dozą autonomii) lub tzw. "Europa Ojczyzn".
Jak wiadomo obie koncepcje mają swoje mocne i slabe strony i warto, a także trzeba o tym dyskutować - co lepsze ? I tutaj sprawa jest jasna - o ile ze zwolennikami "federacji" da sie jeszcze normalnie powymieniać poglady, to ze zwolennikami drugiej koncepcji ("ojczyźnianej") już nie bardzo - te wszystkie raziele, attyle i tym podobne "cuda internetowe" od razu strzykną jadem, rzygną żółcią, rzucą błotkiem i "zezwą" od zdrajcy.
No, ale cóz się dziwić - "jaki pan taki kram" :) Kaczyński już straszy Sikorskiego Trybunalem Stanu (chyba znowu jest na lekach ?), pisowscy politycy bredzą o zdradzie, o IV Rzeszy i tym podobne bzdury, "dyżurni pisolubni internauci" jak atylla i raziel przypominają rok 1939... ;-) Byleby splunąć jadem i rzucić błotkiem - chuj tam, że Sikorski wcale Niemcom nie słodził i specjalnie wybitnie uzdolnionym nie trzeba być, żeby to wyłapać ... I jak tu wymieniac poglady ? No nie da się, a przy tak marnych oponentach, to nawet nie za bardzo warto... ;-)
przewiduję, że już za parę lat pojawią się głosy, że Polska dyskryminuje swoich obywateli narzucając im obowiązkowy polski w szkołach itd. itd.
sure, whatever you say, dude
Zdradek Sikorski stanął na wysokości zadania :).
Żal dupę ściska jak się czyta wypowiedzi niektórych, perorujących o przyjaznych Niemcach:).
Na 'Krakowskiem' już mi postawili Bramę Brandenburską, jestem ciekaw kiedy przejdzie pod nią parada Bundeswehry...
Pewne jest to, że w czasach kryzysu we Włoszech, Grecji, Hiszpanii, ogólnie złej sytuacji finansowej Europy, każdy dba o swój interes (słowo klucz) - co tłumaczyć można wielorako. Niektórzy dbali o niego za dobrze stąd mamy w końcu problem w EU. Polityka Polski wobec Niemiec jest dowodem na to, że zaszłości polityczne zostały chyba już słusznie zażegnane. Największa gospodarka Europy musi siłą rzeczy wpływać na tworzenie prosperity, co w tym dziwnego? A składa się tak, że z zachodnim sąsiadem mamy największe obroty handlowe. Ręczę wam, że do utraty suwerenności daleko, ale trzeźwości spojrzenia ciężko od niektórych wymagać, demonizujecie.
Ha, po raz pierwszy od wyborów jestem naprawdę zadowolony z tego jak głosowałem.
Tak, zostańmy supermocarstwem, wtedy to dopiero będzie superpierdolnięcie gospodarki na całą Europę od Atlantyku do Bugu.
Polityka Polski wobec Niemiec jest dowodem na to, że zaszłości polityczne zostały chyba już słusznie zażegnane. Największa gospodarka Europy musi siłą rzeczy wpływać na tworzenie prosperity, co w tym dziwnego? A składa się tak, że z zachodnim sąsiadem mamy największe obroty handlowe.
Możesz mi wytłumaczyć w jaki sposób unia polityczna wpływa pozytywnie na rozwój gospodarczy?
a ty zenedon pewnie w monachium siedziales infiltrujac szeregi wroga :D
Piąta kolumna! :)
Mieszkając w Niemczech na co dzień można osobiście sprawdzić czy nasi sąsiedzi faktycznie są tacy mili i otwarci na inne narody.
"Żal dupę ściska jak się czyta wypowiedzi niektórych, perorujących o przyjaznych Niemcach:)"
Dupę to żal ściska, jak się czyta tych co mieszają politykę z ideologią a rzeczywistość traktują jako wykwit dziejowych spisków. Nie ma przyjaznych nam "z natury" państw czy narodów. To właśnie jest odgórnie regulowane politycznymi stosunkami, których "podszewką" są interesy gospodarcze. To one sprawiają że Polacy mogą żyć i pracować wśród innych nacji - w Ameryce i gdzie indziej. Także w Niemczech i Rosji.
Nie dochodzi do niektórych że okres podbojów i okupacji - swoista droga na skróty do bogatszej egzystencji własnych obywateli, w Europie już się skończył. Jest koegzystencja czyli próby wspólnego życia i gospodarowania. Ujeżdżanie na nacjonalistycznych lękach na pewno nie jest receptą na nasze społeczne i gospodarcze bolączki. Także (lub zwłaszcza) w wymiarze państwowym.
Jeżeli piszesz Zenedonie:"Możesz mi wytłumaczyć w jaki sposób unia polityczna wpływa pozytywnie na rozwój gospodarczy?" - to znaczy że nie rozumiesz kompletnie tego co napisałem wyżej. A to są braki wręcz podstawowe.
To wyjaśnij mi w jaki sposób tworzenie ponadnarodowego, biurokratycznego molocha wpływa na poprawienie sytuacji gospodarczej. Bardzo jestem ciekaw.
Nawet średnio rozgarnięty człowiek oglądając telewizję dojdzie do wniosku, że chyba coś jest nie tak z tym naszym europejskim Eldorado.
Dupę to żal ściska, jak się czyta tych co mieszają politykę z ideologią
Zawsze myślałem, że politykę uprawia się w oparciu o pewną ideologię. No chyba, że uznamy Platformę Obywatelską i inne partie bezidowe za najdoskonalsze ucieleśnienie końca historii...
Nie dochodzi do niektórych że okres podbojów i okupacji - swoista droga na skróty do bogatszej egzystencji własnych obywateli, w Europie już się skończył.
Jeśli nie widzisz, że właśnie na świecie rozgrywa się wojna decydująca o kształcie przyszłego porządku gospodarczego, to chyba nie mamy o czym rozmawiać...
oczywiście sikorski gada bzdury, struga wielkiego europejczyka, bo nic tak naprawdę polska, poza retoryką nie może europie zaproponować, a fakty są banalne, żaden z wielkich krajów z duetem niemiec i francji na czele, nie odda władzy w ręce jakiegoś tam trzeciego podmiotu - brukseli, skoro mogą rozgrywać sami, sytuacja przypomina podział akcji orlenu, państwo ma tylko 30% a i tak rządzi spółką, bo reszta akcji jest bardzo rozdrobniona, i tak też wygląda sprawa przywództwa w UE, rządzą najwięksi, tak więc większa integracja jest im zupełnie nie potrzebna
ps. poza tym uważam za żenujące propozycje pozbywanie się suwerenności za miraż "bezpieczeństwa" bo co niby ma to znaczyć? że nasze problemy nagle prysną? przecież to właśnie między innymi zacieśnianie współpracy jakim było stworzenie wspólnej waluty jest zarzewiem dzisiejszych problemów.
Zapomniałem zapytać się o jedną zasadniczą kwestię. Za co prezes chce postawić Sikorskiego przed Trybunałem Stanu? Czyżbyśmy niedługo mieli mówić po niemiecku podług jego mniemania? Trzeba w stosunku do Niemiec prowadzić ostrożną politykę, ale Sikorski nic odkrywczego nie powiedział przecież. Kaczyński ima się tego, co jest skazane na niepowodzenie. Tego nie rozumiem.
To że prezes Kaczyński żyje razem z Tobą w minionym okresie historycznym - nie znaczy że mamy podzielać jego życie i wyobrażenia (w tym Twoje).
Jak te okresy historyczne się zmieniają, niemal jak kartki w kalendarzu. Dwadzieścia lat temu Niemcy nie uznawali nawet granicy z Polską, a dzisiaj: Kanclerzu prowadź! Chyba przegapiłem co takiego wydarzyło się w międzyczasie między Polską, a Niemcami i skąd te zaufanie..., ano nic się nie wydarzyło. Poza uzależnieniem gospodarczym Polski od Niemiec i frywolnymi geszeftami Niemiec z Rosją, NATO - było kiedyś coś takiego miało z ZSRR walczyć, ostał się tylko trup na strychu. UE - ktoś tu się pokapował że idealistyczne wizje gdzie podmiotowość państwowa daje względną równość niezależnie od potencjału kraju i liczby obywateli jest jakąś fantasmagorią i już wszystko będzie cacy - rządzić Europą będą trzy, cztery mocarstwa jak za Kaisera, teraz tylko które wysunie się naprzód bo domeną wielkich nie są żadne mity o federacji, czy superpaństwie, ale tylko i zawsze narodowy interes. Niemcy zacierają ręce, w końcu najpotężniejszy stanie się najpotężniejszy powojenne kompleksy prysnęły, a tu jeszcze wschodnie prowincje same klaszczą - w Berlinie ekscytacja, obłęd! - już niedługo w ramach solidarności energetycznej Warszawie sprzedamy rosyjski gaz przepompowany przez Bałtyk na Rugię - w ojro!
Najzabawniejsze, ze ludzie ktorzy wciagneli unie w to bagno, ciagle decyduja czy wciagnac ja jeszcze glebiej i robia to z checia.
Nie rozumiem jak mozna zapominac co i najwazniejsze kto przyczynil sie do kryzysu.
"Jeśli nie widzisz, że właśnie na świecie rozgrywa się wojna decydująca o kształcie przyszłego porządku gospodarczego, to chyba nie mamy o czym rozmawiać..."
Ta " wojna" Zenedonie, toczy się nieustannie, poprzez wcześniejsze wojny i ostatnie dwie światowe..
Zmieniają się tylko jej formy - przesuwają obszary bezpośrednio narażone, zgodnie z "potrzebami" państw najlepiej cywilizacyjnie rozwiniętych. Pisałem wyżej - w Europie mamy czas względnego spokoju i równie względnej prosperity - mamy też szczęście na swój sposób w tym uczestniczyć. Korzystając z zysków (niezależnie od Twojego smętnego "chyba coś jest nie tak") i (niestety) zagrożeń. To właśnie "ponadnarodowy moloch" sprawił że stosunkowo bezkrwawo zmieniliśmy ustrój i system - uzyskując wymierne korzyści gospodarcze.
"Zawsze myślałem, że politykę uprawia się w oparciu o pewną ideologię"
I owszem Zenedonie, "uprawia się" politykę. Zwłaszcza wtedy kiedy zabieramy się do niej ideologicznie podbudowani. Faszyzm, ten wykwit nacjonalizmu - to ideologia. Komunizm - pozornie rezygnujący z nacjonalizmu, także. Nafaszerowani ideologią ludzie robiący politykę, to najgorsze co przytrafić się może.
Nie jestem natomiast pewny czy to, co nazywamy potocznie humanizmem (łącznie z prawami człowieka, tolerancją, równouprawnieniem, demokracją) jest tym, co możemy nazywać ideologią. ;)
To ja zacytuję ministra wschodniej prowincji, jak liże stopy niemieckiemu Panu zacierającemu ręce:
Po pierwsze, prosimy Niemcy o to, aby otwarcie przyznały, że są największym beneficjentem obecnych porozumień i tym samym, że to na nich ciąży największy obowiązek, aby porozumienia te przetrwały.
Po drugie, doskonale zdajecie sobie sprawę z tego, że nie jesteście niewinną ofiarą rozrzutności innych. Wy również łamaliście Pakt Stabilności i Wzrostu, a Wasze banki lekkomyślnie kupowały ryzykowne obligacje.
Po trzecie, ponieważ inwestorzy sprzedają obligacje państw najbardziej zagrożonych i szukają bezpiecznych inwestycji, Wasze koszty pożyczania pieniędzy są niższe niż w przypadku normalnej koniunktury.
Po czwarte, jeśli gospodarki Waszych sąsiadów zwolnią lub załamią się, wy także przez to ogromnie ucierpicie.
Po piąte, mimo zrozumiałej awersji do inflacji, Niemcy powinny przyznać, że zdają sobie sprawę z tego, że ryzyko rozpadu jest obecnie coraz większe.
Po szóste, że z racji rozmiarów i historii Waszego kraju, ponosicie specjalną odpowiedzialność, aby chronić pokój i demokrację na naszym kontynencie. Jak mądrze stwierdził Jurgen Habermas, "Jeśli projekt europejski upadnie, pojawi się pytanie jak wiele trzeba będzie czasu, aby odzyskać status quo. Przypomnijmy sobie rewolucję niemiecką z 1848 r.: po jej klęsce potrzeba było stu lat, aby doprowadzić do tego samego poziomu demokracji".
Cóż, olivierpack - jeżeli nie dociera do Ciebie to, co cytuje Kanon - zabieraj się do łatania czołgu. ;)
To nie my obraliśmy ekspansję na zachód, ale oni na wschód, dziwić może co takiego wskazuję, że takowej potrzeby już nie ma. Rządy się zmieniły, czasy lekko ucywilizowały?
Tak, Niemcy zawsze miały dużo ludzi, dla których nie wystarczało bogactw i ziemi w Niemczech - stąd ekspansja na wschód czy do Ameryk. Teraz sytuacja jest zupełnia inna, brakuje im ludzi nawet we własnym, mocno okrojonym państwie i nadrabiają Turkami i Arabami. Nie ma już tej siły, która powodowała ciąg ku podbojom. Że chcą mieć większą kontrolę nad gospodarką Europy? Cóż, trochę niemieckiej solidności i zdolności organizacyjnych nam wszystkim na pewno nie zaszkodzi.
Podobno wystąpienie zakończył słowami: "Ich bin ein Berliner".
dawno sie tak nie usmialem
Przynajmniej pokojowo zabierzemy germańskim najeźdźcom słowiańską Miśnię i Rugię... odtworzymy Związek Obodrzycki, a prezesa zostawimy w Pajacu Kultury.
pamięta ktoś jeszcze jak sikorski nazywał niemcy, nie czasem koniem trojańskim ? a nord stream nowym paktem ribentrop mołotow? a dlaczego na otwarciu owej "rury" jedynym krajem z regionu, który nie wysłał swoich przedstawicieli był nasz MSZ?
a swoją drogą przed czym nas mają chronić niemcy? przed kolejnym drukowaniem miliardów euro? kolejnymi paktami stabilizacyjnymi? a może w ten sposób zachęca ich do spłaty naszych papierów dłużnych? - bo to jest chyba podstawowy problem, a nie jakiegoś wyimaginowanego "przywództwa" ?
Mamy kryzys euro, a Sikor nawołuje do pędu ku euro.
Mamy kryzys zbiurokratyzowanej Europy, na którą każdy patrzy pomału spod oka, a Sikor chce Państwa Europejskiego.
Mam nadzieję, życzę tego sobie i wszystkim innym, żeby to wszystko padło i już nigdy się nie podniosło. Niech ludzie wreszcie dostrzegą, że wyratuje nas rozpidziel tego europejskiego majdanu, a nie większe zacieśnianie szeregów, golenie obywateli, tworzenie biurokracji w biurokracji i udawanie, że jesteśmy wszyscy z jednej gliny, BO KUR** nie jesteśmy!
lookash;_. jesli europa zacznie sie wahac i cofac nastapi koniec UE a dla naszego malego kraiku to nie wrozy nic dobrego.Nasi wierni i cierpliwi przyjaciele z Moskwy czekaja .
Belert - nasi wierni i cierpliwi przyjaciele z Niemiec cierpliwie czekają i lada moment mogą się doczekać.
Zenedon -->
"To wyjaśnij mi w jaki sposób tworzenie ponadnarodowego, biurokratycznego molocha wpływa na poprawienie sytuacji gospodarczej. Bardzo jestem ciekaw. "
Ależ już spieszę z wyjaśnieniami i przykładami.
-Kiedy nie było tego molocha, każde państwo stosowało różnej maści cła na towary innego, co znacznie ograniczało wymianę handlową (a ta jak wiemy wpływa na sytuację gospodarczą)
-Choćby samo Schengen daje członkom Unii możliwość swobodnego poruszania się, a inne jakieś tam umowy dają możliwość pracy bez ograniczeń (z wyjątkami), a swobodny przepływ kapitału ludzkiego również wpływa na sytuację gospodarczą
-Unia polityczna spowodowała (z całkiem sporymi ograniczeniami jak na razie) powstanie olbrzymiego, wielkiego na całą Unię rynku - jeden duży system naczyń połączonych jest wydajniejszy niż kilka odrębnych gospodarek,
- W pewnym stopniu Unia umożliwia i ułatwia przepływ innowacji, patentów, pomysłów i innych dupereli.
- Fundusze Europejskie pozytywnie wpływają na rozwój wielu sektorów gospodarki, szczególnie MSP.
Oczywiście sporym i bolącym efektem ubocznym tej całej imprezy jest biurokratyczny moloch... ale może za x-dziesiąt lat i to przestanie być problemem :)
styknie? :)
irenicus - a co powiedziałbyś dobrego o Unii mieszkańcom Łap? Zamknięto tam cukrownię, jedną z największych w Polsce i jedno z największych przedsiębiorstw w regionie. Zamknięto ze względu na unijne przepisy. Powiedziałbyś im, że powinni się cieszyć bo mogą swobodnie wyjechać do pracy za granicę?
irenicus--> takie same zadanie spełniałaby Unia, gdyby ograniczała się tylko do bycia organizacją gospodarczą. Po co jeszcze sfera polityczna? Po co stanowienie szkodliwego prawa? Wymogi unijne? Inne głupoty?
-Unia polityczna spowodowała (z całkiem sporymi ograniczeniami jak na razie) powstanie olbrzymiego, wielkiego na całą Unię rynku - jeden duży system naczyń połączonych jest wydajniejszy niż kilka odrębnych gospodarek,
No właśnie widzimy jak system naczyń połączonych świetnie działa, na przykładzie Grecji, Hiszpani i Portugalii, które ciągną w dół całą Unię.
- Fundusze Europejskie pozytywnie wpływają na rozwój wielu sektorów gospodarki, szczególnie MSP.
Rozumiem, żeby pieniądze wpływały pozytywnie na rozwój, muszą być najpierw od nas wysłane do Unii, gdzie część tych pieniędzy jest wydawana na pensje urzędników, a potem dopiero wysyłane z powrotem do Polski? Jakbyśmy sami sobie wydali te pieniądze to nie byłoby dobrze, musi za nas kto inny wydać?
MANOLITO -> klikam lubię to ;p
irenicus, to wszystko co wymieniłeś można załatwić umowami - unia zaczynała jako "europejska wspólnota węgla i stali" i na tym powinna poprzestać.
i za Miltonem F. "Z euro jest jak z socjalizmem. To piękna idea, która nie sprawdza się w praktyce"
A więc teraz strefa wolnego handlu staje się usprawiedliwieniem dla każdego idiotyzmu i bezeceństwa? Paradne.
irenicus --> Już mnie inni uprzedzili. Czytaj uważnie, problem widzę w unii politycznej, a nie gospodarczej.
Zwłaszcza wtedy kiedy zabieramy się do niej ideologicznie podbudowani. Faszyzm, ten wykwit nacjonalizmu - to ideologia. Komunizm - pozornie rezygnujący z nacjonalizmu, także. Nafaszerowani ideologią ludzie robiący politykę, to najgorsze co przytrafić się może.
Nie jestem natomiast pewny czy to, co nazywamy potocznie humanizmem (łącznie z prawami człowieka, tolerancją, równouprawnieniem, demokracją) jest tym, co możemy nazywać ideologią. ;)
Jeśli uważasz, że istnieją tylko dwie, skrajne ideologie polityczne to gratuluję:).
Ta " wojna" Zenedonie, toczy się nieustannie, poprzez wcześniejsze wojny i ostatnie dwie światowe..
Zmieniają się tylko jej formy - przesuwają obszary bezpośrednio narażone, zgodnie z "potrzebami" państw najlepiej cywilizacyjnie rozwiniętych. Pisałem wyżej - w Europie mamy czas względnego spokoju i równie względnej prosperity - mamy też szczęście na swój sposób w tym uczestniczyć. Korzystając z zysków (niezależnie od Twojego smętnego "chyba coś jest nie tak") i (niestety) zagrożeń. To właśnie "ponadnarodowy moloch" sprawił że stosunkowo bezkrwawo zmieniliśmy ustrój i system - uzyskując wymierne korzyści gospodarcze.
Z tym, że obecna "wojna" prawdopodobnie wywróci do góry nogami porządek światowy w stopniu znacznie większym niż wspomniane konflikty zbrojne:).
Ja z kolei myślałem, że korzyści gospodarcze przyniosła ludzka przedsiębiorczość, a nie UE. Widocznie obecnie wszystko co pozytywne w naszym kraju jest zasługą pomocy otrzymanej z funduszy europejskich....
mineral -->
"No właśnie widzimy jak system naczyń połączonych świetnie działa, na przykładzie Grecji, Hiszpani i Portugalii, które ciągną w dół całą Unię."
Słuszna uwaga, ale zaistniała sytuacja powstała, bo ktoś nie chciał stosować się do reguł gry :)
I nic na to nie poradzisz, cały swiat to jedna wielka sieć zależności :) To nawet nie efekt Unii a całej globalizacji. Kryzys zaczął się w USA na rynku nieruchomości - odczuł cały świat, kraje arabskie mają to co mają - cena ropy hula (choć teoretycznie takie skoki ceny nie specjalnie mają swoje uzasadnienie w rewolucjach...). Ciekaw jestem co by się stało jakby Chiny dopadł jakiś kryzys...
"takie same zadanie spełniałaby Unia, gdyby ograniczała się tylko do bycia organizacją gospodarczą. Po co jeszcze sfera polityczna? Po co stanowienie szkodliwego prawa? Wymogi unijne? Inne głupoty?"
Nie mnie pytaj o to :) Ja Unii nie zakładałem, raczej staram się wyszukiwać szanse i możliwości w otaczającej nas rzeczywistości.
"Rozumiem, żeby pieniądze wpływały pozytywnie na rozwój, muszą być najpierw od nas wysłane do Unii, gdzie część tych pieniędzy jest wydawana na pensje urzędników, a potem dopiero wysyłane z powrotem do Polski? Jakbyśmy sami sobie wydali te pieniądze to nie byłoby dobrze, musi za nas kto inny wydać?"
A to chyba złośliwość dla samej złośliwości :) Obecnie Polska płaci Unii dziesiątą część tego co dostaje w zamian. Więc z punktu widzenia Polski ten biznes (na razie) się opłaca.
Manolito -- Technicznie rzecz biorąc Unia to też umowa :)
Hajle --> Jeśli wykontycypowałeś sobie to z mojej wcześniejszej wypowiedzi... to gratuluję zdolności (nad)interpretacyjnych i wyobraźni
Czym tu się przejmować, UE i tak jest niczym i tak już zostanie. Rosja i USA marna reszta świata czeka tylko na swą kolej w objęciach kata.
irenicus -->
"Technicznie rzecz biorąc Unia to też umowa :)"
Technicznie rzecz biorac krzeslo elektryczne to tez krzeslo.
Wymieniłem Zenedonie dwie największe ideologie które, zanim wzajemnie chwyciły się za gardła - chciały podzielić świat między sobą. Nie powstały z niczego - czerpały z "duchowej wspólnoty" społecznych tęsknot, niepokojów i potrzeb - na granicach religii i mistycyzmu. Te inne ideologie albo zostały przez nie wchłonięte (użyte) albo w nich dalej mają swoje korzenie - "prawe" i "lewe" ;)
Może "obecna wojna" pochłonie znacznie więcej ofiar ( w końcu demograficzne kłopoty to domena krajów rozwiniętych - liczba ludzi na świecie wzrasta w niezłym tempie ) a może nie ;) Ludzie, oprócz instynktów samobójczych dysponują także samozachowawczymi. Które z nich wezmą górę - jesteś prorokiem ?
Ludzka przedsiębiorczość (tak jak wspomniane wyżej instynkty) jest uwarunkowana - bywało że chłop na wsi budował samolot lecz do tego aby mógł on latać i żeby latał nim tenże chłop, potrzeba o wiele więcej. Te więcej, to w wielu dziedzinach unijne wsparcie. Wyżej pisał o tym irenicus.
[39] No coz, jesli UE przetrwa tyle co Imperium Rzymskie, albo Brytyjskie, to zle by nie bylo. A i bez owych "superpanstw" wojny byly.
Wiec tutaj nie widze specjalnych obiekcji. Wszystko przemija w koncu...
Connor
Jeżeli Soulcatcher twierdzi, że Polska to kraj dostatni i bogaty
>>>Naturalnie, gdy sie rowna do Szwajcarii czy Luksemburga to sie ma kompleksy. Tym niemniej jakies 80% populacji swiata warunki zycia w Polsce wzieloby z pocalowaniem w reke. Z ich punktu widzenia jestesmy paniska i tak tez chyba nalezy patrzec na miejsce Polski na swiecie, a nie biadac, ze "w srodku Europy nie moge sobie kupic samochodu z salonu za 3-4 pensje - tragedia i bieda, jak zyc?".
[49] Wez moze podrecznik do historii i podaj mi daty (przedzialy od do...) kiedy bylismy w stanie wojny/konfliktu zbrojnego z szeroko pojetymi Niemcami, poczawszy od Mieszka I. Wliczajac nawet Krzyzakow i Prusakow, a konczac na 1939. Sprawdzimy jak to jest "z odwiecznym wrogiem".
Popieram w 100% wypowiedź Sikorskiego.
Belert - tak. Oba państwa były dla nas zawsze jednakowo przyjazne.
Wez moze podrecznik do historii i podaj mi daty (przedzialy od do...) kiedy bylismy w stanie wojny/konfliktu zbrojnego z szeroko pojetymi Niemcami, poczawszy od Mieszka I. Wliczajac nawet Krzyzakow i Prusakow, a konczac na 1939. Sprawdzimy jak to jest "z odwiecznym wrogiem".
Jak mniemam jest to o tyle oczywiste, że nie ma takiej potrzeby. Nawet zakładając, że jak to między sąsiadami bywa różnie, to postawił bym rzecz odwrotnie, weź podaj, kiedy i jak długo żyliśmy w miłości/przyjaźni/sojuszu, dlaczego tak krótko, dlaczego nasza historia zawsze zataczała koło i dlaczego warto wyciągać wnioski na przyszłość.
smuggler, jedynymi okresami gdy mieliśmy względny spokój z niemcami (choć toczyliśmy wojny z poszczególnymi marchiami jak brandenburgia czy państwo krzyzackie zależne i sponsorowane przez niemców) były okresy rozbicia rzeszy na poszczególne marchie, w każdym innym przypadku gdy niemcy były zjednoczone pod jedną ręką toczyliśmy z nimi nieustanne wojny, pierwsze 150 lat to czas powstrzymywania niemieckiej ekspansji, później wojny o pomorze, albo z państwem krzyżackim, jedynym okresem gdzie fizycznie z nami nie walczono był okres RON, później wiadomo, prusy i 125 lat rozbiorów, 2wś, tak więc trochę się tego by nazbierało.
Odrobina faktow, bo zaczynacie bredzic.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Konflikty_zbrojne_w_historii_Polski
Wedle tej listy z wiki (zakładam tylko że jest rzetelna) wychodzi że statystycznie najwięcej tłukliśmy się z samymi sobą, z Czechami i ruskimi w różnych wydaniach.
Można i trzeba spierać się z Sikorskim o konkretne pomysły. Ale grożenie mu Trybunałem Stanu, dymisją, czy niemal insurekcją, jak Jarosław Kaczyński ("będziemy wzywali do obrony niepodległości w różnej formie"), uważam za szkodliwe, gdyż utrudnia poważną rozmowę o ideach.
^^ I pozamiatał. Aż dziwne, bo przeważnie się z tym panem we wszystkim nie zgadzam :)
Link:
http://klopotowski.salon24.pl/368969,sikorski-ma-wiele-racji
Karrde --> ta wiedza, nie powinna byc odkrywcza, dla bardziej dociekliwego absolwenta podstawowki. Abstrachujac juz od faktu, ze wespol z naszymi sasiadami z zachodu, chetnie onegdaj tez lupilismy innych :>
ta...chyba u siebie w domu po dodaniu tego marnego wpisu.
Tak jak mówię, jeśli Polska będzie podążać za wizją takiego karierowicza jak Sikorski to ten kraj będzie na zawsze skazany na bycie przeciętnym. I to właśnie teraz, gdy mamy okazję dogonić Zachód, politycy jedynej słusznej partii proponują rozwiązania by ewentualny rozwój powstrzymać. Cóż, światem rządzi pieniądz więc mnie to w ogole nie dziwi. Dziwi jednak głupota ludzi, którzy to kupują. Bo jak można na chłodno i racjonalnie łykać takie teksty jak ten o jedności UE i Polski, o wspólnej wspierającej siebie nawzajem polityce, o ochronie i opiece Niemiec... KAŻDY począwszy od jednostki po grupy, społeczności, kluby, a kończąc na narodach i państwach - wszyscy kierują się w gruncie rzeczy przede wszystkim swoim interesem. Niemcy, Francja - te kraje bacznie pilnują aby przypadkiem nie zaczęto im dyktować warunków i nie zgadzają się na ustępstwa. Nam te wszystkie pionkowate lordpiloty będą zaś wmawać, że musimy się podporządkować i oddać krajom bardziej rozwiniętym, które poprowadzą nas do lepszego życia.
Utopia normalnie. I tylko ludzie, którzy widzą w tym swój zysk oraz Ci, którzy nie myślą pójdą ślepo za taką wizją. Ja jednak wolę Polskę racjonalną, kierującą się dobrem swoich obywateli a nie dobrem Europy. Nie na taką władzę płacę podatki.
Generalnie mamy ważną chwilę w historii. Oto bowiem pokojowymi, legalnymi sposobami powoli i konsekwentnie udaje się Niemcom to, co kiedyś próbowali wymusić siłą. Podeszli do tego z głową, szkoda że u nas takie podejście jest raczej marginesowe. Przypomiam, że w wizji hitlera Polska miała istnieć jako zaplecze dla Rzeszy, tania siła robocza. Legalnie wykupili i kontrolują już chyba większość elementów polskiej gospodarki. Co najsmutniejsze najprawodpodobniej jeśli Polska w tym wieku zniknie to już bezpowrotnie bo tym razem to będzie element wielkiej integracji europejskiej:) oczywiście pod przewodnictwem Niemiec:)
No nic, dobrze że angielski mam już opanowany, a niemiecki rozwijam. Trzeba się uczyć języków bo dolnyśląsk jest blisko śląska, a kto wie kiedy podobni sikorskiemu zaproponują tu nam bezpieczne zwierzchnictwo przyjaciół z Zachodu:D
Kanon, i co ta lista ma niby udowadniać?
Ech, stereotyp stereotypem pogania. Pewnie, niemcy są naszym przeciwnikiem. Tyle że nie militarnym, a gospodarczym (czyli konkurentem, a konkurencja jest rzeczą dobrą, jeżeli jest uczciwa). Mówienie o wojnach nie ma najmniejszego sensu, to już nie te czasy (Hitler i Stalin nie żyją od pół wieku, pogódźcie się wreszcie z tym!). Natomiast przeanalizowanie obecnej sytuacji gospodarczej i stosunku Niemiec (oraz innych krajów) do rozwoju gospodarki w Polsce sens już ma i to spory.
Chciałbym tylko zauważyć, że pisanie o tym, iż "wolę żyć dostatnio w UE niż poza nią" jest dość naiwnym zaklinaniem rzeczywistości (Grecja, Portugalia i Włochy też należą do UE i mają poważne problemy, więc rzecz nie w przynależności, a w prowadzonej polityce). Pozbywanie się suwerenności zawsze stwarza zagrożenie dla państwa. W polityce nie ma sentymentów ani dobrych wujków i państwa silniejsze zawsze wykorzystują słabsze. Przy dużej różnicy gospodarczej i kulturowej zwykle z korzyścią dla państw słabszych, ale aż tak dużej róznicy między Polską a Niemcami już nie ma.
Opozycja Niemcy-Rosja, o jakiej mówią niektórzy, zwłaszcza z prawej strony sceny politycznej też jest złudna. Niemcy znacznie szybcie pogadają się z Rosją niż z jakimkolwiek krajem środkowej Europy. Zresztą, historia pokazuje, że nawet najwięksi wrogowie potrafią się porozumieć w kwestiach podziału strefy wpływów.
Osobiście nie wierzę w to, że jakiekolwiek zrzekanie się suwerenności, zwłaszcza w kwestiach gospodarczych może nam pomóc, uważam, że jest wręcz przeciwnie. Porozumienie z Niemcami to nie jedyny możliwy scenariusz polityczny.
Ja tam wolę żyć w państwie bogatym i silnym. To, czy będzie ono w UE, czy nie i jak będzie brzmiała nazwa rządzącej partii to kwestie drugorzędne. Liczą się efekty.
jedynymi okresami gdy mieliśmy względny spokój z niemcami (...) były okresy rozbicia rzeszy na poszczególne marchie
Nie to żebym się czepiał, ale Rzesza właśnie składała się z mniejszych księstw z dużą autonomią. Więc przyjmując, że za datę startu wybierzemy 966 rok "powstania" naszego państwa aż do końca XVIII w panował okres "rozbicia". No więc albo było prawie 800 lat względnego spokoju albo coś tu nie gra?
Kanon, i co ta lista ma niby udowadniać?
Udowadnia jak to "nieustannie" walczyliśmy z Niemcami.
MANOLITO --> to Ty probujesz cos tutaj udowodnic, w swietle faktow, polamales nogi na samym poczatku, wiem ze nie po drodze Ci z faktami, bo nie wpisuja sie w obraz zlego Niemca, ktory dreczyl Nas przez tysiaclecia :)
Legalnie wykupili i kontrolują już chyba większość elementów polskiej gospodarki.
Dobrze, ze dodales chyba, uczciwie stwarzasz pozory, ze mowisz o konkretnych danych.
Trael, kanon, po prostu w stosunkach polsko niemieckich (rozumianych jako wszystkie części składowe rzeszy i państwa wasalne) zwykle toczyliśmy wojny z większym lub mniejszym rozmachem, bardzo rzadko zawieraliśmy pomiędzy sobą sojusze, w okresie cesarstwa niemcy toczyli z nami wojny w wielkim stylu, czyli przy ogromnym wysiłku militarnym i finansowym, po tym okresie, skala wojen malała - po prostu toczyliśmy wojny z przygranicznymi marchiami i państwem krzyżackim, okres całkowitego pokoju to około 200 lat trwania RON, później mamy wojny o polską sukcesję, i rozbiory, 2wś - nie twierdzę że niemcy są jakimś mitycznym odwiecznym wrogiem, ale byli zwykle naturalnym przeciwnikiem jak wszyscy nasi sąsiedzi, np. takimi jak np. ruś.
Lista ma udowadniać, że co bardziej dociekliwy absolwent podstawówki jest w stanie znaleźć listę, logiki w gimnazjum nie uczą od przedwojnia, najwyżej matematycznej co zresztą widać, policzy taki czego więcej, czego mniej i wyciągnie historyczne wnioski - Niemcy mordowali Żydów tylko pięć lat, ale tysiąc lat nie mordowali czyli Niemcy to filosemici, Rzym żył w pokoju z Kartaginą lat 50 po czym Kartaginę zniszczył w trzy lata, więc w sumie żyli bardzo pokojowo...itd.
Oczywiście że nikt nie mówi o wojnie, ale właśnie o dominacji ekonomicznej, politycznej. Historia wiecznie zatacza koło. Najpierw jesteśmy tak podobni, zbieżni że się federujemy, jak już się sfederujemy wtedy najlepiej widzimy jak jesteśmy różni, są lepsi i gorsi, wykorzystywani i wykorzystujący, a może lepiej nam będzie osobno? Rachunek krzywd się powiększa i ogłaszamy secesję, zostajemy rebeliantami, latają garnki, albo giną miliony, taka to dobrowolna federacja.
Kanon [ gry online level: 104 - Befsztyk nie istnieje ]
Legalnie wykupili i kontrolują już chyba większość elementów polskiej gospodarki.
Dobrze, ze dodales chyba, uczciwie stwarzasz pozory, ze mowisz o konkretnych danych.
Chyba nie sugerujesz ze jest inaczej ?
Oczywiscie, ze nikt nie mowi o wojnie - wojna nie mialaby z punktu widzenia Niemiec zadnego sensu, skoro i tak sa na najlepszej drodze do otrzymania tego, co mogliby zdobyc poprzez konflikt zbrojny, czyli zbudowania zjednoczonego europejskiego superpanstwa, zdominowanego gospodarczo i w praktyce rzadzonego wlasnie przez nich. Czyli tego samego, co probowal stworzyc ich znany przywodca kilkadziesiat lat temu - widac, ze oni umieja wyciagac wnioski z historii.
Panowie, stawiacie tezy, które bardzo łatwo poprzec, danymi. Dziwie, się ze tego nie robicie. Bylibyscie duzo bardziej przekonujacy.
wysiak to dalej nazywa sie wojna (tylko teraz juz finansowa), tylko jest prowadzone w inny sposob. Glownym narzedziem jej prowadzenia sa pieniadze i to jako narzedzie bezposrednie, a nie tylko sluzace do zkupu broni i innych nieefektywnych pierdol.
Wyglada elegancko, nikt nie ginie, przejmuje sie tylko aktywa, lepsze od dajmy na to bomby neutronowej bo nie ginie tania sila robocza.
Lepiej przystosowani przetrwają, być może efektem końcowym będzie zupełnie coś innego niż nam się teraz wydaje. Może Wielikaja Rossija a może zwyczajnie Europa? W USA też są tendencje separatystyczne, nawet mieli okrutną wojnę z tego powodu. Amerykanie o sobie mówią na przykład: "Jestem Amerykaninem, jestem Teksańczykiem" w takiej właśnie kolejności. Każdy ze stanów jest też inny ekonomicznie, jedne są biedniejsze inne bogatsze a przecież od wojny secesyjnej minęło prawie 150 lat.
Lutz ---> Skala inwestycji zagranicznych, mówi o tym ile podmiotów zainwestowało w naszym kraju i jaka jest wartosc inwestycji. Znam te dane :) Najwiekszy jest udzial Niemiec, potem kolejno Francja, Luksemburg, Szwecja, USA, Austria, Holandia, Włochy, Hiszpania...i reszta świata.
Tu masz aktualniejsze dane ---> http://nbp.pl/publikacje/zib/zib2010.pdf
"Historia wiecznie zatacza koło"
Mylisz się olivierpack - to pozory a dawanie im wiary tworzy błędną ocenę rzeczywistości.
Lutz czy jemu podobni zachłystują się takimi pozorami - także w dziedzinie gospodarki. To już system naczyń połączonych - odmiana wspólnej gałęzi. Niewiele jest sensu w podcinaniu tej gałęzi hurra patriotycznymi hasełkami.
Widzący, ja przychylibym sie raczej do wizji prywatyzacji globu, nie bedzie panstw, narodow. Beda klienci i dluznicy. Megakorporacje, poloza lapy na kazdym aspekcie naszego zycia. Prywatna policja, wiezienia, wymiar sprawiedliwosci.
I wszyscy bedziemy musieli nauczyc sie chinskiego :) No... ale to juz, nie za naszego życia.
jestem od rana w czytelni uczelnianej wiec nie moglem sobie zbytnio pozwolic na szukanie tch danych.
"Skala inwestycji zagranicznych" ładnie to brzmi, szkoda tylko że tak naprawdę to się sprowadza do przejmowania sektorow polskiej gospodarki za grosze i swiadczenie uslug po podwyzszonych cenach. Najlepsze jest to, że nie ma we mnie ani niemcofoba, ani francuzofoba ani jakiegokolwiek innego -foba - ja jestem nawet pełen uznania, że rządy, przedsiębiorcy tych krajów potrafią bez zbędnych tłumaczeń swoimi działaniami dążyć do realizacji swoich interesów, z czego głównym jest zysk, a Polacy im jeszcze w tym pomagaja i grzecznie chcą oddać się w opiekę.
A niech ktoś spróbuje wykupić chociażby "byle" jakąś główną prasę w Niemczech... nie ma takiej kasy. A u nas 99% w rękach francuzów i niemców a głupole jeszcze się obrażają jak im ktoś powie, że określone media są obce
Kanon, prosty eksperyment, bierzesz sobie dowolna hute stali, i zaczynasz od managementu.
Jak juz przekopiesz sie przez wspolinwestorow, spolki corki, itp. to okaze sie ze za wszystkim stoi firma zagraniczna w wiekszosci przypadkow. Nawet te majace "typowo" polskie nazwy to chyba wylacznie spowodowane jest kurtuazja, bo taki mittal skrupulow juz nie ma. Przemysl ciezki praktycznie w calosci jest przejety, drobne zakladziki sa wylacznie listkiem figowym.
O mediach wspomnial juz raziel, mozna jeszcze powiedziec o cemencie chociazby.
Te firmy ktore byly oplacalne poszly w pierwszym rzucie, te ktore byly konkurencyjne uniszkodliwiano blokada kredytow. A Flyby, no coz, niech sobie pisze.
Raziel --> ale jakas fobia w Tobie siedzi :) Ja nie boje sie, ze utrace tozsamosc, suwerennosc, umocowana jest ona w mojej glowie, a nie w portfelu. Nie twierdze, ze wszystko jest cacy, ale bez taniej demagogii prosze. Na mnie to nie dziala, przepraszam. Swoją droga.... przyjechal do Polski Niemiec, zaczal uprawiac ziemie, latami lezala odlogiem, byly pierwsze plony, sukcesy na gieldach rolniczych, krowy medalistki. To mu zabudowania spalili, krowy wuruchali w twarz napluli i dumnie do domow powrocili narzekac na rzad i jak to rozkradaja nam kraj psie juhy....
A teraz przepraszam, ide napelnic butelki benzyna, slyszalem jezyk niemiecki, na korytarzu....
Hamerykanie co by nie dać się wydupcyć wilkom, niedźwiedziom i wyżynać Indiańcom, Anglikom, Meksykańcom nie mieli wyjścia - musieli się "federalizować". Jeżeli Europejczycy muszą się federalizować, aby się wzajemnie nie wyżynać, to niestety nie wierzę że sfederowani nie będą się choćby tylko wydupcać, znaczy silniejszy słabszego. To nie separatyzmy, nacjonalizmy przyniosły Europie krwawe pokłosie XX wieku, to Europa sztucznie podzielona, rozparcelowana dla kilku państw, zniewolona musiała wrócić do stanu różnorodności i wolności, ten obecny stan jest stanem naturalnym nie żadne sztuczne twory, wytwory, unie i związki do tego kierowane (w imię ojca i syna...) z Berlina. Że kryzys i że Niemcy nas ocalą, oby Polacy w prosperity za lat dziesięć żyli sobie na poziomie Greków czy Hiszpanów w kryzysie, to daj nam boże, a niemieckie pensje też chętnie weźmiemy nawet jeszcze dzisiaj jak i szereg innych praw, przywilejów, rozwiązań zza Odry i nie tylko - nie należy się nam? W końcu budujemy w sporej mierze ich gospodarkę, a granice niby sztuczne są, władzę kanclerza uznajmy na końcu. Może PE dziś ruszy z kopyta i zacznie od tego? Tak się pięknie dziś mówi - Unia kazała to, Unia kazała tamto, może by tak zamiast prostowania bananów i zajmowaniem się żarówkami, ktoś tam w Brukseli zaczął rozwiązywać realne problemy mieszkańców tejże Unii i Unia rozkaże Polsce zrobić coś dla Polaków?
Lutz ---> tak sie dzieje wszedzie, najwiekszy producent stali w UK (prawdziwy gigant, jeden z najwiekszych w UE) - Corus, jakis czas temu zostal przejety przez hinduskie konsorcjum Tata.
Ot globalizacja, naturalny postep... ma swoje minusy ale i plusy, z ktorych wszyscy korzystamy, a ci pracujacy za granica juz zwlaszcza.
Nie ma co panikowac :)
A Lutz, no cóż, niech sobie pisze ;) Choć trochę mnie martwi że robi to dzięki obcemu kapitałowi.
W ogóle to dobrze że nam tacy patrioci jak Raziel czy olivierpack chcą zafundować fajne życie - może znowu wyjdą z tego jakieś ruiny ale za to będzie więcej pomników.
Flyby, musisz byc z budzetowki, bo nawet gdybys pracowal na kasie w tesco, musialbys niestety zastanowic sie nad tym co piszesz.
mos_def, nie panikuje, samo to ze zdecydowalem sie na bat angielskiego ekonoma chyba o tym swiadczy.
ale zdecydowanie wole pracowac bez posrednikow ;)
Dzikouak--->
Mówienie o wojnach nie ma najmniejszego sensu, to już nie te czasy (Hitler i Stalin nie żyją od pół wieku, pogódźcie się wreszcie z tym!).
Mówienie o wojnach wielkiego sensu nie ma, ale myślenie z pewnością tak. Jeżeli nie chcemy się obudzić z ręką w nocniku za lat 10, 20 czy 50, rzecz jasna. Pomysł, że śmierć Hitlera i Stalina zakończyła okres konfliktów wojennych w Europie po wsze czasy jest dosyć oryginalny, choć w środowiskach polskich wykształciuchów całkiem popularny (dlatego o tym piszę, Ciebie nie podejrzewam o podobne herezje) :) Natomiast lider naszej opozycji po raz kolejny daje "popis", rząd z republiki bananowej i takaż opozycja.
Ludzie zaprzeczający miękkiej kolonizacji Polski jak zawsze zabawni. Najśmieszniejsze jest chyba niezrozumienie problemu - problem nie polega na żadnej ksenofobii, urojonych lękach przed złym Niemcem. Sednem problemu są sami Polacy, godzący się na rolę rezerwuaru taniej siły roboczej za ciepłą wodę w kranie i zadekretowane poczucie przynależności do Europy.
[136] Nie ma co panikować, co innego gdyby Tata albo jakaś hinduska Mama kupiła jeszcze połowę banków, pół przemysłu, większość wiodących mediów, może Brytyjczycy by zaczęli niuchać że coś im dziwnie pachnie, niekoniecznie curry od niechcenia codziennie dosypywane do obiadu.
"Sednem problemu są sami Polacy, godzący się na rolę rezerwuaru taniej siły roboczej za ciepłą wodę w kranie i zadekretowane poczucie przynależności do Europy."
Piszesz to dla Lutza, olivierpack żeby go skóra bardziej swędziała od angielskiego bata? Nie zauważyłeś że rosną nam kadry ludzi bogatych i inwestujących nie tylko w Polsce? Dziób Ci się krzywi (wspólnie z mirencjumem) że oni nie są wystarczająco patriotyczni? Że nie będą produkować Twoich czołgów abyś miał na czym wjechać do Brukseli czy Berlina? Ziobro i inni europosłowie, co nachapali się brukselskiej kasy, humor Ci poprawią.
Jak Brytyjczycy, postanowili w koncu wyjechac z Indii, bo po pierwsze okazalo, ze tam leje gorzej niz w Hull, a po drugie komary rypia, to Hindusi krzykneli:
- Hej jedziemy z Wami !!!
I kto tu kogo skolonizowal ? :D
"I kto tu kogo skolonizowal ?"
Ech, przed wojną to Polska kolonizowała. Pamiętam pisemko "Polska i kolonie". Mieliśmy dzięki endecji skolonizować Madagaskar (hasło "Żydzi na Madagaskar") bo tam Beniowski (choć też miał wątpliwe pochodzenie i narodowość) już robotę zaczął. Mamy za to teraz kawałek obu Ameryk i całkiem sporo Europy - Lutz potwierdzi. ;)
@Kanon
I kto tu kogo skolonizowal ?
Brytyjczycy Hindusów oczywiście :) Z kraju tkwiącego we wschodnim feudalizmie zrobili mocarstwo finansowo-przemysłowe, które przejmuje firmy należące do kraju dawnej metropolii.
@Hajle Selasje
Pomysł, że śmierć Hitlera i Stalina zakończyła okres konfliktów wojennych w Europie po wsze czasy jest dosyć oryginalny
Nieno, masz rację, że daleko mi do takich pomysłów. Po prostu zauważyłęm, że nie ma sensu w dyskusji o Niemczech i Rosji wracać do tych dwóch dyktatorów, bo nawet jeżeli znowu będziemy mieli do czynienia z ekspansją lub nawet wojnami, to będą one wyglądaćzupełnie inaczej. Mniej więcej tak, jak Hitler i Stalin wypadali inaczej przy Bismarcku i Mikołaju II. Dlatego wolałbym patrzeć na dzisiejsze konflikty interesów bardziej przez pryzmat wojen celnych niż konfliktów militarnych.
W konflikt zbrojny między państwami UE na razie nie wierzę, ale kto wie, co będzie za 20, może 30 lat.
@oliverpack
Poza tym, co napisałeś, zwróć uwagę, że przy całym swoim federalizmie Stany Zjednoczone cechują się jednak suwerennością poszczególnych jednostek, a i nawet z legislacyjnego punktu widzenia centralizacja nie jest tam szczególnie silna (a próby jej wzmocnienia napotykają na silny opór), chociaż jest to _jedno_ państwo.
@Kanon
przyjechal do Polski Niemiec, zaczal uprawiac ziemie, latami lezala odlogiem
I wszystko byłoby super (nawiasem mówiąc, przykład, który przytaczasz pokazuje, że Dmowski miał rację :) gdyby nie było tak, że Polacy nie byli w stanie uprawiać tejże ziemi z racji nadmiernych obciążeń ze strony państwa, na które to obciążenia nie są narażeni inwestorzy korzystający z preferencji. Nie żebym był przeciwny inwestycjom. Po prostu jestem za równym traktowaniem wszystkich podmiotów. Jeżeli Polak może zrobić taniej, to po co mają to robić Niemcy? No, chyba że zaproponują lepszą ofertę, wtedy sprawa jest oczywista.
Na szczęście suwerenność naszego kraju, na długie wieki zabezpieczył błogosławiony Lech Kaczyński, brat tego co zbawi Polskę - Traktatem Lizbońskim.
Chwała mu, że nawet po śmierci, chroni nas przed zdrajcami.
Trybunał Stanu, a potem kara śmierci.
Polskę zbaw! Wiadomo kto.
po uplywie 3 pokolen polacy dobrowolnie oddaja sie w laski niemiec i chca zyc pod ich opieka. Moze za pare lat jakis rurociag od naszych panow dostaniemy.
Tak sobie czytam i czytam i dochodzę do coraz mocniejszego przekonania, że Róża Luksemburg byłaby szczęśliwa wiedząc, że jej męczeńska śmierć rewolucjinistki w roku 1919 nie poszła na marne. Dziś już jej szczere, internacjonalistyczne uczucia wobec "sprawy polskiej" znajdują uczniów w znaczącej części polskiego społeczeństwa a jej żarliwość rewolucyjną przejął, zapewne za pośrednictwem jej siostry z narodu wybranego, obecny polskojęzyczny minister spraw zagranicznych, tow. Sikorski.
Miał jednar rację wiecznie żywy tow. Marks - demokracja prowadzi do zwycięstwa rewolucji!
Chyba Sikorski się trochę zagalopował...
Ciekaw jestem ile sekund byłby ministrem spraw zagranicznych Francuz albo Anglik po takim wystąpieniu...?
Przezyłem Związek Socjalistycznych Republik Radzieckich, mam nadzieję, ze nie dożyję do Kapitalistycznego Związku Republik Niemieckich.
Skoro Sikorskiemu wolno to ja również mogę przedstawic wizję... Wizję Polaka, nie Europejczyka.
niemieckie media zachwycone, litościwie zgadzają się na przyjęcie Polski pod swoją "opiekę".
A kto się nie zgadza ten ma "fizia" na punkcie niemiec!
Mr.B-F --> fakt, że nordstream nas ominal, zawdzieczamy znacznej mierze tym Panom:
- J. Buzek (nie chciał gazu rosyjskiego wolal norweski)
- A. Kwasniewski (nie chcial, zeby nitka ominela Ukraine)
- L. Kaczynski (utarl Rosji nosa biorac udzial w pomaranczowej rewolucji, w zamian Ci podjeli decyzje o ominieciu Polski i Ukrainy)
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
guten Tag :D
Przezabawne, jak skutecznie znowu Tuskowi i Kacyzńskiemu udało się sprzedać mediom i wyborcom temat zastępczy. Zwierajcie szeregi, bo mobilizują się siły nacjonalistyczno-ksenofobiczne/zwolennicy IV Rzeszy, więc zapomnijcie o podwyższeniu wieku emerytalnego/rozpadzie PiS-u etc. Żeby było jeszcze lepiej, linie podziału kształtują partie o właściwie identycznym stosunku do polityki zagranicznej (przypominam, gdzie Radek robił wcześniej swoją ministerialną karierę i kto w blasku fleszy podpisywał traktat lizboński).
Nie mogę uwierzyć, ile wody leje się z powodu jednej wypowiedzi w rodzaju takich, które pojawiają się za każdym razem na najróżniejszych szczytach i spotkaniach i są normą w polityce zagranicznej.
Ale dużo piany w tym wątku.Jestem przekonany, że wypowiedź Radka jest równoznaczna z Aneksją Polski przez Imperium Niemieckie, lub przynajmniej hołdem lennym. Już możecie chować flagi i ściągać krzyże ze scian :D
Vader, Tavern jeden z najważniejszych ministrów wyskakuje z pomysłem ograniczenia suwerenności gospodarczej, a tym samym i politycznej własnego kraju, a dla was to jest typowa gadka jaką uprawia się na każdej pogadance ? nie to nie jest typowa gadka, w każdym innym normalnym kraju został by po prostu wywalony na zbity pysk.
MANOLITO
Jest to normalna gadka, bo suwerennym krajem nie jesteśmy od czasu wejścia do UE, wtedy uruchomione zostały procesy mające ograniczyć znaczenie politycznych narzędzi o zasięgu narodowym na rzecz instytucji europejskich. To konsekwencja procesu integracji - nie oceniam, czy dobra, czy zła, bo to temat na inną dyskusję, ale generalnie nie rozumiem oburzenia, bo to mocno nieświeża problematyka. Dzisiaj powinniśmy dyskutować nie w stylu "obrońmy niepodległość przed socjalistami z Brukseli", ale "jakie wspólne instytucje i procedury należy wypracować w ramach UE, by poradzić sobie z kryzysem, dominacją tzw. Europy pierwszej prędkości, interesami państw narodowych uderzającymi np. w Polskę etc."
Cała ta burza jest więc tylko i wyłącznie sięgnięciem Tuska i Kaczyńskiego po najbanalniejsze polityczne slogany (bezkrytyczna postępowość vs. "Niemcy nas biją") w celu zwarcia szeregów. Polityka w ramach UE pozostanie z kolei taka, jaka była (salonowa, kompromisowa, intrygancka, pijarowa) i, choćby (z powodów czysto politycznych oczywiście, bo nie światopoglądowych) Kaczyński chciałby, żeby było inaczej, to schizofreniczne krzyczenie z jednej strony o totalitaryzmie Brukseli, a z drugiej o "godnym miejscu Polski w silnej UE opartej na wartościach chrześcijańskich" nie niesie ze sobą żadnych spójnych postulatów politycznych.
"Ktore to kraje sa normalne* ?"
Jak czlowiek, ktory nie ma nawet wyobrazen na temat jak powinno funkcjonowac normalne panstwo, moze w ogole zabierac glos na takie tematy, jak ten?
(*pytanie retoryczne)
Taven --> Z UE na szczescie juz mozna wyjsc, jakby co.
wysiak --> Czymze zasluzylem sobie na miano czlowieka laskawco ? Mam wyobraznie jak powinna wygladac, dyskusja na ten temat, tu jej nie ma. Sa deklaracje, oswiadczenia, insynuacje, nadinterpretacje oraz osobiste wycieczki. Wlasnie podbiles liste.
Kanon --> Nigdy nie pisalem, ze nie zaslugujesz na miano czlowieka, wiec nie sugeruj takich bzdur, laskawco. Problem tylko w tym, ze nie masz pojecia jak powinno wygladac normalne panstwo, inaczej nie zadawalbys takich 'retorycznych' pytan - to co napisales wyzej rechoczac, to moznaby porownac do
"- Pani X sie puszcza na lewo i prawo, i nawet sie z tym nie kryje.
- A czyja zona sie nie puszcza*? (*pytanie retoryczne, hehehe - smiech Leppera 'jak mozna zgwalcic prostytutke')"
Problem w tym, ze nie swiadczy to o innych ani o ich zonach, a tylko o tobie, i o twojej wlasnej.
A normalne panstwa to panstwa, gdzie priorytetem politykow jest dobro interesow wlasnych obywateli, gdzie na przyklad nikt nie powiedzialby w czasie negocjacji, ze "do unii musimy wstapic za wszelka cene" - a gdyby powiedzial, to wylecialby ze stanowiska negocjatora; lub minister spraw zagranicznych nie sugerowalby, ze (dalsze) ograniczanie suwerennosci wlasnego kraju to dobra rzecz. Szczegolnie uzasadniajac to, ze suwerennosc i tak juz jest ograniczona - w duzej mierze dzieki staraniom politykow jego wlasnej partii, ktorzy lata wczesniej niezlomnie ten pomysl forsowali.
Tavern, w dzisiejszych czasach absolutna suwerenność jest nie możliwa(powiązania pomiędzy państwami, sojusze militarne, regulacje międzynarodowe - ONZ), wstępując do UE ograniczyliśmy ją, ale jej nie utraciliśmy (TK ostatnio ogłosił, że prawo stanowione w Polsce ma pierwszeństwo przed prawem unijnym) unia teraz funkcjonuje jak hanza, czyli stanowi konglomerat państw, który na danym terytorium ułatwia handel, przepływ ludzi itd, i to absolutnie wystarczy, pomysły federacyjne są bez sensu, choćby dlatego, że oddają władze w ręce trzecie, które jak wiadomo nigdy nie będą ponad narodowe - zawsze będą preferowane interesy najsilniejszych podmiotów - zwyczajnie proces integracji jest za słaby by myśleć o europie jako całości - nigdy nie będzie tak, że "centrala" będzie dbać w równym stopniu o interesy każdego z regionów, nie mówiąc o tym, że centralizacja nie daje żadnej gwarancji skuteczniejszych rządów.
ps. od wieków zawsze istniała idea stworzenia uniwersalistycznego obejmującego całą europę bytu, robił to już rzym, frankowie, papiestwo, napoleon, lenin, hitler, a teraz czas na unię - wszystko to wobec istniejących różnic nie mogło się w powieść, należy więc te różnice zaakceptować i żyć razem obok siebie.
"ps. od wieków zawsze istniała idea stworzenia uniwersalistycznego obejmującego całą europę bytu, robił to już rzym, frankowie, papiestwo, napoleon, lenin, hitler, a teraz czas na unię - wszystko to wobec istniejących różnic nie mogło się w powieść, należy więc te różnice zaakceptować i żyć razem obok siebie."
Dokladnie tak - ale wystarczy zobaczyc post [130], niektorzy nie sa w stanie tego zrozumiec, nie umieja uczyc sie na cudzych bledach, dlatego skazuja samych siebie na ciagle tych samych bledow powtarzanie.
Wysiak, przyznam ci szczerze, że omijam szerokim łukiem posty tego pana ;)
Zdaje się wysiaku&manolito że Wasze uczenie się sie na błędach (historycznych i politycznych) sprowadza się wyłącznie do krytyki personalnej i powtarzanie w kółko sloganów ;)
Jak w każdej z Wami dyskusji pokrywacie w ten sposób Własną niewiedzę a zacietrzewienie obdarzające ślepotą poczytujecie sobie za cnotę.
"omijam szerokim łukiem posty tego pana"
To w Twoim wypadku Manolito - komplement dla mnie. ;)
http://blog.rp.pl/magierowski/2011/12/01/kto-mowi-sikorskim/
i to jest ta postkolonialna mentalność - kompleks niższości, byle by gdzieś nas dostrzegli, docenili, mówili o nas w europie! w tej lepszej europie!
Manolito -->
Ale te różnice o których piszesz nie kończą się na granicy kraju. Wewnatrz kraju sa takie same różnice. Zatem zgoldnie z waszą ideą pochwalną dla zróżnicowania i odrębności, należaloby umozliwić poszczególnym regionom odłączanie sie od macierzy i proklamowanie niepodległości. Pytanie, gdzie jest ta granica podziałów, kiedy i kto decydowac ma o tym, które z róznic mają być podstawą do odrębności i separacji, a które nie?
Linia Wisły!
Obszary sporne plebiscytem.
Na wschodzie Prawdziwi Polacy, na zachodzie Obszar Przejściowo Polskojęzyczny.
I zgodnie z umiejętnościami i możliwościami:
wschód - gliniane kogutki, agroturystyka skansenowa i jako podstawa gospodarki pielgrzymownictwo kwalifikowane. Główne źródło dewiz, transfery od osób wyzyskiwanych na utraconych ziemiach zachodnich.
zachód - gastarbaiterstwo, bauerstwo, poddaństwo europejskie i ogólna utrata tożsamości patriotycznej. Podstawowy kierunek ekspansji gospodarczej, inwestycje kapitałowe w byłe ziemie wschodnie (pomiędzy Wisłą a Bugiem), głównie w sektorze hotelarsko-turystycznym.
Vader, chyba trochę przesadziłeś z tymi różnicami, najprostszym sposobem weryfikacji tożsamości są spisy powszechne, w 2002 narodowość polską zadeklarowało 96 procent obywateli, tak więc praktycznie nie ma tendencji separatystycznych, skoro większość z nas czuje się polakami.
Tożsamość człowieka funkcjonuje na wielu płaszczyznach taki walijczyk pewnie najpierw czuje się walijczykiem, potem brytyjczykiem, a na końcu europejczykiem - każda z tych tożsamości może istnieć równolegle, bez wyrzekania się z którejś z nich, kwestia tego która, z nich ma pierwszeństwo - jeśli ja przedkładam dobro polski nad dobro "europy" (mimo, że im też życzę jak najlepiej) nie może dziwić, że chcę zachować swoją odrębność w postaci własnego państwa.
ps. poza tym formowanie federacji europejskiej, zaczęto od "dupy strony", bo najpierw musi powstać naród (czyli najpierw musimy czuć się europejczykami, a dopiero potem polakami), by mógł powstać jeden byt, a nie na odwrót.
Kwestię autorstwa przemówienia ktoś tu poruszał ? http://niemcy.salon24.pl/369317,charles-craftword-napisal-sikorskiemu-berlinskie-wystapienie
Wolę Unię Europejską! nawet jak się rozpadnie to warto było próbować!
Takie ładne przemówienie napisał angielski najemnik? Nie dobrze dzieje się!
nawoluje do NWO w ktorym w Europie to niemcy by rzadzili bo chyba znudzilo im sie rzadzenie takie a niby chca pelnej wladzy.
swoja droga czyim ministrem on jest Polski czy niemiec?