Rojopojntofwiu #50 Moc Finishera, magia Quick Killa
Nie wiem czy one zasługują na własną kategorię, ale jak bym jeszcze wspomniał o finisherach znanych z wszelkiej maści slasherów. Musimy tam najpierw nieco obić przeciwnika (by go ogłuszyć), a nad jego głową pojawia się specjalna ikonka, oznaczająca że można go efektownie wykończyć (np. God of War, Darksiders, Prototype, Force Unleashed czy Space Marine).
A tyle się one różnią od wspomnianego Punishera czy Manhunta, że tam nie trzeba było wroga "zmiękczać", wystarczyło podejść i odpalić animację (przez co paradoksalnie ja w Punisherze prawie wcale nie strzelałem ;D. Quick kille były znacznie szybsze, bardziej efektowne i bezpieczniejsze - bo czyniły Franka nieśmiertelnym na czas ich wykonywania).
A pomyśleć, że kiedyś czegoś takiego nie było...
Generalnie to świetny pomysł z tymi finisherami - podczas walki tylko na to się czeka. Co z tego, że animacje są wyborne, kiedy nie ma efektownej wisienki na torcie? Finisher to coś co jest tą kropką nad i. Raz są zrobione lepiej, raz gorzej, ale ważne, że jest jakaś nagroda po efektownej serii ciosów :)
Rojo, ale czemu nie wspomniałeś o QTE w NfS: The Run ? Przecież to głośno reklamowany feature w grze :P
Też jestem za tym, żeby wszędzie były finishery. Szczególnie podoba mi się to w Skyrimie, bo można wreszcie zobaczyć swojego bohatera w akcji ;p
PS. Jak ktoś lubi dobre finishery, to polecam ich składankę z Bayonetty. Ciekawie zaczyna się od pierwszej minuty, a najlepszy fragment jest na 2:56 ^^
http://www.youtube.com/watch?v=MbgTYm_DuM0
Rojo --> spoko. Chociaż... gdyby na to spojrzeć od strony wizualnej to QTE bardzo często też są finisherami. Co nie zmienia faktu, że dobry finisher nie jest zły :)
kwiść --> w ogóle nie ogarniałem co tam się działo :P
Chyba jest błąd w tekście. Zdaje mi się, że Wiedźmina 2 powinien być w kategorii Quick Kill. Bo po wciśnięciu klawisza (o ile się nie mylę X) naszym oczom ukazuje się efektowne i zabójcze machanie mieczem w wykonaniu Geralta.
Ja finishery uważam za dodatkowy smaczek w grze w sporym stopniu urozmaicającym rozgrywkę, pierwszy raz styczność z takimi scenami miałem w Dragon Age, mimo tego, że gra nie przypadła mi do gustu to wskakiwanie na przeciwnika kilka razy większego od nas i podcinanie mu gardła było epickie.W Skyrimie jak już napisałeś w swoim artykule najlepszy jest element zaskoczenia, siekasz oponentów jak leci i jako zwieńczenie wygranej walki otrzymujemy soczystą scenkę zmiażdżenia czaszki masywnym młotem czy też wbicia topora w korpus.Gry nie straciłyby na atrakcyjności gdyby takich finisherów brakło, ale dodatkowy smaczek na pewno wpływa korzystnie na jej odbiór.
W nowym batmanie (nie pamiętam jak było z poprzednim) też jak się powali wszystki9ch przeciwników i zostanie jeden, to jak się naciśnie zwykły atak, batman automatycznie powala go jednym, mocnym ciosem, który też jest bardzo miły wykonany w bullet-time. W punishera grałem i tam wszystko dawało frajdę - te wszystkie wykończenia z wykorzystaniem otoczenia. Deus Ex miał wspaniałe wykończenia, każdy mnie zachwycał, czy to na jednym, czy na dwóch przeciwnikach. W nowym SR3 można pięściami (czasami bronią) wykończyć, wtedy włączają się QTE, które nie są dość trudne - i jak już są QTE w finisherach to najlepiej jak nie są wymagane, że np. zły klawisz - od nowa, tylko zły klawisz i po prostu tracisz cios, ale możesz kontynuować. Tak więc lubię takie rzeczy (szczególnie jak się włącza bullet) i cieszę się jak twórczy coś takiego dodadzą.
To prawda taki Finisher daje trochę więcej radości :) , można się bardziej wczuć. Fajny tekst.
Scott P. - właśnie się poczułem jak jak ten ojciec, z historyjki o Call of Duty, który całą grę przeszedł pistoletem bo nie wiedział, że są inne bronie... -_-
W temacie chciałbym wspomnieć chyba o protoplaście wszelkich finisherów, czyli o trafieniach krytycznych.
Ileż radości sprawiało w Falloucie kiedy zadało się krytyka i rozwalało połowę przeciwnika, który bezwładnie z wystającymi żebrami padał na ziemie ^^. Podobnie było w Jagged Alliance 2.
Baldurs Gate też, ale tutaj rozpadające się kawałki jak piłeczki ping pongowe po całym ekranie nie robiły w ogóle wrażenia.
Fett - racja Fett, zwróciłeś uwagę na ważną kwestię (krytyczni protoplaści). Amen to that! Puchacz - thx:)
Finishery, QTE, tutaj król jest tylko jeden - Seria God of War. Trzaski łamanych kości, fruwające kończyny, flaki na ekranie, hektolitry krwi. Love it!
http://www.youtube.com/watch?v=_5YBl0QJERQ
Uwaga na spoilery.
http://www.youtube.com/watch?v=xZYhKEhUb7I
ROJO - po naszej rozmowie na pikniku mam motywację do komentowania, zwłaszcza Twoich wpisów ;P
To by było dobre!!
Weźmy takiego FPS'a gdzie każdy bliższy kontakt z wrogiem był by walką o przetrwanie. Chodzi mi o to żeby nie było jak w dzisiejszych strzelaniach że podchodzimy do delikwenta i klikając "v" bez żadnego urozmaicenia zabijamy go nożem, tylko podchodzimy do wroga i walczymy! Cała walka wyglądałaby właśnie jak "finisher" tylko taki który możemy przegrać lub wygrać. Animacje takich walk byłyby zróżnicowane i długie. Będziemy mogli użyć wszystkiego co znajdziemy w zasięgu naszego wzroku by wykończyć wroga, np. jeśli to będzie jakieś biuro to będziemy mogli użyć: krzesła, lampkę, spinacz a nawet banana.
POZDRAWIAM
mac_abra_nr_2 - Niektórzy uznali by to za "przekombinowane" ale taki system rzeczywiście był by fajny.
Najbardziej by mi się to spodobało gdyby był on oparty na ruchami myszki/drążka pada,na przykład:podbiegasz do przeciwnika stojącego przy stole,on celuje w ciebie z pistoletu a ty wyginasz prawy drążek w lewo żeby szybki ruchem sypnąć mu w twarz stojącą na stole solą,potem włącza się Slow motion a ty wyginasz lewy drążek w prawo żeby prawą ręką szybkim ruchem pozbawić go broni,potem znowu Slo mo a ty gniesz drążek w przód aby poczęstować go ciosem w brzuch,on kontruje cios i rzuca cię na stół,znowu Slo mo a ty odpowiednim ruchem prawego drążka rzucasz w niego leżącym za tobą nożem/bananem (kwestia gustu).Dodam że możliwości "wyginania" powinno być wiele,ruch w każdą stronę powinien dawać określony cios/rzut/kontrę/unik/cios bananem.
Można by to było nazwać interaktywnym QTE.