O tym jak wygląda promocyjna sprzedaż gier w elektromarketach
Bardzo fajna promocja, a "proceder" jest już raczej każdemu choć trochę obcykanemu w branży gier znany, mi to utkwiło w pamięci jak w biedronce, parę lat temu gdy gry były sprzedawane jeszcze w boxach po 10 zł za sztukę, wkraczam do biedronki rano, mniej więcej godzina 7.00, pułki są wypełnione, kątem oka zauważyłem również że na magazynie mieli całą paletę wypchaną tymi grami, kupiłem jakieś 2 gry i poszedłem zadowolony z zakupu, później pomyślałem sobie że kupie jeszcze jakąś grę i wchodzę do tej samej biedronki mniej więcej o 15, półki w sklepie kompletnie oczyszczone, więc będąc świadom że mają tego jeszcze tyle na magazynie, spytałem panią czy mogła mi by przynieść sztukę z magazynu, ona stwierdziła, że nic tam nie mają i wszystkie gry się już sprzedały, dosyć to śmieszne że w te 8 godzin sprzedali tak ogromną ilość gier i to na dodatek w niedużym mieście.
heh. no tak to zwykle bywa w Polsce. Dlatego PC-towcy mają steama od promocji. Np. Me2 za 20 zł wczoraj. I nie trzeba się martwić "hurtownikami".
To fakt. Bardzo bym chciał, żeby podobnie niskie ceny w dystrybucji elektronicznej wprowadzono i na konsolach. Może w następnej generacji? :)
Ta... I jutro wstawię newsa o promocjach na GOL-a, w którym oczywiście m.in. jest ta promocja z Saturna i będą komentarze, że "gier już nie ma" :)
@QamilekQ - obowiązuje, ale znajomy z Krakowa (wspomniany w tekście Lucek właśnie) był dzisiaj i pisał już na FB, że wózkami gry wywozili. Próbować można, ale obawiam się, że może nic ciekawego nie zostać.
Porządne markety robią limity na ilość kupowanych sztuk, co nieco wydłuża ich bytność na półkach...
Antares ---> (...) wyciągnięte „spod lady” niczym szynka w sklepie mięsnym za komuny. Rozumiem, że potrzebowałeś w tej sytuacji posłużyć się jakimś dramatycznym porównaniem, ale ktoś może być gotów uwierzyć, że tak było naprawdę. ;-)
@|eLKaeR| - owszem, to zabieg artystyczny ale akcja przypomniała mi sytuacje rodem z "Nie lubię poniedziałku" czy "Misia" ;)
Osobiście z taką sytuacją się nie spotkałem, ale oczywistym jest, że osoby prywatne, które nie prowadzą działalności gospodarczej, a sprzedają fefnaście egzemplarzy danej gry na allegro muszą je z jakiegoś źródła mieć.
Wychodzi więc na to, że z grami jest podobnie jak z innymi artykułami AGD i RTV - trzeba się rano ustawiać w kolejce i łokciami walczyć o swój egzemplarz. Albo poczekać dzień, dopłacić kilka złotych i kupić na allegro...
Cóż...jak coś jest za tanie i jest w hipermarketach to zawsze znika w połowie pierwszego dnia gazetki... nie ma się co dziwić, choć sytuacja opisana oczywiście ciekawa.
Przypomniała mi się reklama kiedy w realu, jakieś pół roku temu, były netbooki - z w miarę dobrymi parametrami, firmy bodajże asusa albo acera... czyli niczym nie odstający - za 700zł. Było ich na reklamie napisane - limitowana ilość. W rzeczywistości okazało się, że na całą Polskę mieli zaledwie 1000 sztuk tych netbooków i z tego 90% poszło dla pracowników :D :D A nawet jak nie dla siebie, to na premie sobie zrobili, bo normalna cena tego netbooka była ok 1000, a w realu był za 700 ;D I tego samego dnia na realu były *okazje* za 800ileś złotych za ten model, kupiony tamtego dnia w realu, i ludzie tego nie ukrywali ;D
"osoby prywatne, które nie prowadzą działalności gospodarczej, a sprzedają fefnaście egzemplarzy danej gry na allegro"
mogą być uznane przez skarbówkę za prowadzące taką działalność przy przekroczeniu określonego przychodu:) Ostatnio skarbówka prosiła o przesyłanie donosów;p
@would
Nie chodzi o wielkość przychodu tylko o jego systematyczność. Jeśli facet zrobi taką akcję raz to może legalnie zgłosić zarobek jako "przychód z innych źródeł", jeśli jednak będzie sobie normalnie handlować na Allegro (chociażby kilka sztuk na miesiąc), to musi założyć działalność gospodarczą.
[8]
Pracownicy (ew ich koledzy) zgarna wiekszosc tak czy siak. Bylem, widzialem :)
A ciekawe jest to, że w hipermarkecie dużej ilości cukru już nie kupimy, bo sklep nie prowadzi sprzedaży hurtowej :) Może w elektromarketach też by się coś takiego przydało:)
No i teraz już rozumiem, jak jakiś pół roku temu pojechałem, dla jakiegoś forumowicza (zabijcie mnie, nie pamietam ksywki) po NDSa do Tesco i byłem zaskoczony, że o 9 rano już nie ma :|
Gier jest mało ma takich promocjach, bo pomijając osoby kupujące hurtowo, większa część rozchodzi się jeszcze na magazynach, a czego my już nie widzimy.
spekulacja ???
Kupić tanio, sprzedać drożej. Podstawowa zasada handlu. A powodem tego wszystkiego jest to, że dostawca (Saturn) zapewnia śmieszną ilość produktów kompletnie nie wpasowaną w popyt na nie. No i dodajmy, że nie wszędzie w PL Saturny są - w Lublinie nie ma.
Ale tak jak zrobił autor, w większości wypadków nic nie stoi na przeszkodzie by zadzwonić i poprosić o rezerwację towaru.
Powinien być limit, dwie/trzy te same gry na raz. Chcesz się wycwanić tanio kupując i sprzedając z zyskiem na allegro? Kursuj po 30 razy albo zawołaj kolegów.
@Goozys[DEA]
Swiete slowa. To tez nie jest zadna tajemnica, ale wiekszosc roznych promocyjnych produktow (duzych i mniejszych) rozchodzi sie za nim nakleja na nim kod kreskowy danego marketu. Dotyczy to takze np. duzego AGD, sprzetu elektro np. w MM, ale tam po prostu wprowadzono limity na pracownikow, wiec nikt nagle nie wezmie na siebie 3, 5 czy dziesieciu monitorow:)
Natomiast z grami, ze wzgledu na ich nizsza cene, nie ma az tak duzej restrykcji i nikt tego nie pilnuje, szczegolnie, ze taki towar nie jest chodliwy wsrod pracownikow (ilu gra w gry? ile moga na tym zarobic? drobne), ale z kolei pojawiaja sie handlarze "zewnetrzni" - ogolnie bledne kolo:)
Dziwne ze nie nalozyli limitu sztuk ale pewnie obejciem byloby ponowne pojscie do kasy ;)
Ciekawa obserwacja szkoda że totalnie nie prawdziwa;) Masz rację tylko w jednej rzeczy:
Tak sprzedawcy kupują hurtowo na takich promocjach gry to jest oczywiste.
Ale traz czas sprowadzić Cię na ziemię...
Mamy prawo narzekać na Polskich dystrybutorów ceny są chore i to pod dwom względami:
1. Ceny nie są dostosowane do Polskich zarobków (tak da się to zrobić nikt mi nie wmówi że koszt produkcji gry jest aż tak duży toż to płyta dvd/bluray plus kilka kartek papieru...)
2. Ceny są za wysokie ! <po prostu zwyczajnie... i oświecę Cię jak widzisz że dana gra kosztuje np na allegro 179,90 a wszystkie inne sklepy mają drożej to znaczy że ta osoba jedzie po kosztach i jedynym jej celem udziału na allegro jest promocja firmy - a nuż ktoś coś droższego przy okazji kupi albo zapamięta że obsługa miła i tak dalej>
Niestety tym artykułem wpadasz w pułapkę w jakiej i ja byłem przez długi czas... Nie masz bladego pojęcia jakie są ceny w hurtowniach i jakie pieniądze zdziera państwo Polskie od sprzedawców;)
Nigdy taka osoba nie zarobi tyle co mówisz na jednej grze... zwłaszcza w dobie allegro;)
Dam Ci przykładowe wyliczenie:
mówisz o 75 zł ale już widzę że po 64 zł jest ok no to policzmy:
Jeżeli można dostać fakturę Vat na to to nie ma problemu to zysk duży jeżeli nie to na start 23 % gra kosztuje więcej.
Koszty allegro:
4,20 zł przy takiej cenie.
co daje nam że koleś sobie zarabia 9,80 zł...
Zdaje Ci się pamiętaj że płaci jeszcze podatek dochodowy zależny od zysku i pamiętaj że wysyłka trwa i trochę przy niej trza się na robić (jestem ciekawy ile sob lubi chodzić na pocztę;))
Oczywiście pamiętaj też że jeżeli tylko handluje i nie pracuje na umowę o pracę to płaci około 1000 zł za ZUS (po 2 latach wstępnych)... ma lokal? Ok to płaci jeszcze za wynajem prąd i tym podobne sprawy...
Drugi gigantyczny błąd jaki popełniasz to ilość... nikt nie sprzeda takich ilości jednej gry jak mam mały sklep;) Albo sprzedaż tego towaru będzie trwać rok...
Mógłbym jeszcze wiele ciekawych rzeczy na ten temat napisać... jednak nie chcę zajmować kilku stron A4. Ja sam jako sprzedawca jestem kuszony takimi ofertami (mogę wam zagwarantować że ŻADNA HURTOWNIA NIE MA TYCH GIER PO CENIE NETTO NAWET ZBLIŻONEJ OD TEJ OFERTY)... ale jednak coś się we mnie łamie przy takich okazjach i olewam... pewnie dlatego już nie długo się zwinę bo uczciwie w tym kraju przy braku tak dużej gotówki jak ma Saturn czy innye sieci konkurować ;) Napisałem to żeby Cię uświadomić jak i inne osoby że sytuacja nie jest aż tak różowa jak ty to kreujesz w tym artykule... a poza tym nie cierpię wszelkich nagonek na innych ludzi...
moge wam powiedziec, ze te gry dokladaja - tak jest przynajmniej w katowickim saturnie :) jak innych sklepach pokroju media markt.
Wystarczy ladnie popytac.
I jeszcze jako ciekawostka - gry z serii platinium - jezeli takie sa , a na polkach sa ich odpowiendniki w normalnym ubranku - takze sa tansze.
Pewnego razu poszedlem do media po infamous 1 - chyba tez za 50zl byl i powinna byc wersja platinum, pytam sie czy jeszcze maja owa gre - a sprzedawca wlasnie wyciaga spod lady wersje zwykla i mowi, ze chcial ja dla siebie zatrzymac :D ale , ze jest klient to mi ja da
Jeżeli można dostać fakturę Vat na to to nie ma problemu to zysk duży jeżeli nie to na start 23 % gra kosztuje więcej.
No proszę Cię który market nie da Ci faktury na zakupiony towar.
Piszesz także że nie sposób sprzedać takiej ilości jednego tytułu, pewnie bo podobnych cwaniaków jak w opisanej sytuacji jest na allegro więcej gdzieś ta chłonność rynku się kończy, poza tym sprzedaż takich tanio pozyskanych w miarę świeżych gier nie musi ograniczać się na Polsce, jak ktoś ma głowę na karku to jest w stanie na takich promocjach sporo zarobić. Pamiętaj także że prowadzić działalności opierając się tylko na takiej właśnie promocyjnej mechanice pozyskania towaru, się nie da lecz jako uzupełnienie asortymentu i okazja do dodatkowego zarobku sprawdza się wyśmienicie.
Co do cen gier nieadekwatnych do zarobków nie chce mi się nawet wypowiadać.. Wyobrażasz sobie co by się stało z tymi wszystkimi grami w Polsce gdyby miały ceny adekwatne do naszych zarobków... Nie koszykami ale Tirami by je przytoczony w artykule "Kark" wywoził za Odrę, na taką destabilizację żaden producent by sobie nie pozwolił. To nie ceny gier są zbyt wygórowane lecz nasze zarobki są marne na tle bogatej części świata, pretensje o stan rzeczy uzasadnione zresztą mieć powinieneś względem Rządu. Ale i tu Cię pocieszę na wschodzie i w Afryce mają jeszcze gorzej ;). Gry długo jeszcze pozostaną w naszym kraju produktem luksusowym a mający się świetnie kryzys tylko potwierdza tę tezę.
Brawa dla tego pana! Mieszkam daleko od hipermarketów a w szczególności daleko od hipermarketów w Krakowi. Dzięki ludziom takim jak on, czyli w skrócie spekulantom, którzy wykupują tani towar i sprzedają go potem nieco drożej na Allegro mam szansę zaopatrzyć się w tańsze gry.
Ja pamiętam jak mój tata był akurat w Tesco w dniu premiery Wiedźmina 2 i kupił 4 egzemplarze (dla mnie i trzech kumpli), a gość, z którym tam był kupił piąty :) Mówił, że się na niego dziwnie patrzyli :)
Morison6 co do faktur to byś się zdziwił czasem jakie kwiatki potrafią wychodzić;)
Jasne że można jeszcze na ebay-u sprzedawać i za granice pamiętaj tylko o jednym że często gry się w Polsce tłumaczy (nie koniecznie samą grę ale pudełko musi być bo polsku bo jakże inaczej) i zaufaj mi nie każdy chce mieć wersje ruską (bo tak widzą polskie wersje na zachodzie też to wiem z doświadczenia;))
Co do adekwatności cen do zarobków to moim zdaniem nie masz absolutnie racji. To nie jest tak że gry muszą być towarem ekskluzywnym i że rozwalilibyśmy rynek na zachodzie... patrz np na sprzedaż gier w rosji... ile osób potem z zachodu (ba od nas!) kupi taka wersję Ruską która jest dużo tańsza. Po drugie jeżeli na chodzi o ceny i ich dostosowanie do ceny zarobków to kto by ryzykował sprowadzanie gier z Polski jak pewnie za nie dużo wyższą cenę (nie mówię żeby zaniżyli cenę do jakiś chorych rozmiarów... nie masz po prostu zupełnie świadomości jak są obliczane ceny hurtowe... lekko Cię oświecę... nie ma rabatów od ceny jaką mają najtaniej sklepy tylko są rabaty naliczane od CENY SUGEROWANEJ... znając życie nie znasz nawet jednej takiej ceny;))
Bardziej mi o to chodzi że często gra w dniu premiery u nas jest drożej niż w Anglii i to jest dla mnie PARANOJA! I Jak to wytłumaczysz polityka rządu? Bo ki diabeł jakby ceny były takie same... ale ze trzeba więcej zapłacić to ja już zupełnie nie rozumiem...
A poza tym jakbyś usłyszał jakie rabaty dają DYSTRYBUTORZY na swój towar i jaki mają stosunek do hurtowników czy małych sprzedawców to byś zobaczył co to są za Ludzie...
Jak by to moja młodsza siostra powiedziała ŻAL! ;)
@ksys22 - dzięki za obszerną wypowiedź, ale mam wrażenie, że tym wpisem trochę Cię uraziłem a zajmujesz się sprzedażą gier. Tak się akurat składa, że mam znajomych pracujących w sklepach z grami i znane mi są ceny sugerowane. Wiem też jak liche zyski można mieć w przypadku niektórych premierowych tytułów. Nie zapominaj jednak, że ceny gier PC w Polsce są dużo mniejsze niż na zachodzie, a właśnie na tę platformę dostajemy najczęściej spolonizowane tytuły - czyli koszty dystrybucji jakby nie patrzeć są większe. Egzemplarze na konsole faktycznie najczęściej są horrendalnie drogie, ale to nie zawsze wynika od naszego polskiego dystrybutora - po prostu wydając daną grę na konsolach, sami wydawcy muszą płacić producentom konsol za licencje. Pozwolę sobie też polemizować w przypadku przytoczonej w tekście ilości 40 egzemplarzy danego tytułu. Prosty przykład - "Dark Souls" na PS3. Gra błyskawicznie wyszła ze sklepów i sama Cenega miała u siebie niedobory. Sklepy z grami wszystkie telefony odbijały z oświadczeniem "nie ma i nie wiadomo kiedy będzie" ale na Allegro można było kupić grę w dwóch magicznych cenach - sugerowanej 229 (sprzedawało się kilkanaście sztuk tygodniowo, obserwowałem) i niższej bardzo popularnej 199 zł. W przypadku tej drugiej, widziałem jak aukcja z 50 sztukami poszła w ciągu jednego tygodnia do zera. Skoro gier u dystrybutora nie było, a z Wielkiej Brytanii można zamówić ten tytuł za 175 zł wraz z przesyłką, łatwo się domyślić skąd owi handlarze mieli towar. Czasem są tak bezczelni, że piszą nawet "wysyłka w ciągu 2 tygodni", albo "wysyłka z UK" - po prostu zamawiają z UK na adres kupującego z Allegro. Tym samym nieświadomi istnienia takich sklepów jak Zavii, TheHut czy Amazon nabijają im interes. Zdaję sobie sprawę, że różowo nie jest i Allegro też prowizję od sprzedaży bierze, ale to nie zmienia faktu, że najbardziej traci na tym gracz. To gracz musi zapłacić więcej i kombinować, a wspomnianego "karka" pewnie mało obchodzi czy handluje grami, muzyką, filmami czy telefonami komórkowymi. Akurat na grach dość łatwo wyhaczyć dobre okazje, jeśli samemu się gra i śledzi premiery. Swoją drogą, jeśli gry w Polsce są drogie to ile powinny kosztować filmy? Bo moim zdaniem 119zł na premierę za wersję PC jest bardzo przyzwoitą ceną. Jeśli edycje pudełkowe na konsole spadłyby cenowo do 139 zł nie śmiałbym napisać, że jest drogo. Odpowiednio dystrybucja cyfrowa powinna wtedy kosztować 89 i 99zł. Sęk w tym, że pewnie sprzedawcy nadal proponowaliby ceny 199zł, po prostu więcej zarabiając niż w tym momencie. Bo dlaczego nie, skoro klient nie ma pojęcia jak kształtują się ceny u dystrybutora?
W Krakowie pełen wybór gier na Xboksa - bierzcie póki są, każdego tytułu było po kilka sztuk ;)
Antares po pierwsze mnie nie uraziłeś mam może poprostu lekkie wyrzuty sumienia ... bo naprawdę chciałbym sprzedawać gry taniej bo sam jeste graczem i wiem że ceny są chore... a nie mogę.. więc przepraszam jak poczułeś się zaatakowany to nie był mój cel.
Dzięki za odpowiedź biorąc pod uwagę to co w niej powiedziałeś to teraz się z tobą zgodzić. Masz rację gdyby ceny kształtowały się na poziomie takim jak mówisz to rozwiązało by wiele problemów.....
A tak tylko jedną rzecz na koniec sugerując taka ciekawostka ;) Zavvi.com nie jest w UE i nie dotyczy jej VAT EU ;) Czyli cenny tam podane są netto... więc 23 % cena na start w górę... co innego że nie wydają w ogóle faktur :D więc legalnie nie masz szans tego sprzedać;) a dlaczego to nie wiem ;) Co do reszty sklepów wszystkie naliczają Vat Brytyjski i nie można od nich otrzymać faktury na zerowy VAT (taaak prawo ustorjowe UE się kłania;)) jedynie Amazon jest tak miły że wystawia takie faktury;)
Pozdrawiam i dziękuje za merytoryczną dyskusję tego potrzebowałem :D
Jeśli nie ma takiego limitu to nie mam żalu do gostka który skupuje takie promocje. W trudnych czasach każdy orze jak może...
Dla wszystkich zainteresowanych, byłem dzisiaj w saturnie(Warszawa-arkadia) i udało mi się dostać MOH i ME2, także tragedii nie ma.
Morison6 co do faktur to byś się zdziwił czasem jakie kwiatki potrafią wychodzić;)
Jeśli piszemy o zakupie w polskim sklepie typu market czy hurtownia to żadne kwiatki nie mają prawa wyjść, w przypadku handlu ze sklepami zagranicznymi to się nie dziwię, zresztą wydaje mi się że w przypadku zakupów hurtowych za granica bez opłacenia cła nikt nie ma prawa w legalny sposób handlować takim sprowadzanym produktem.
Co do adekwatności cen do zarobków to moim zdaniem nie masz absolutnie racji. To nie jest tak że gry muszą być towarem ekskluzywnym i że rozwalilibyśmy rynek na zachodzie... patrz np na sprzedaż gier w rosji... ile osób potem z zachodu (ba od nas!) kupi taka wersję Ruską która jest dużo tańsza.
Zapewne jeśli Polska należała by do bloku wschodniego to i ceny mielibyśmy podobne do rosyjskich, niestety zarobki podobnie, ale na szczęście jesteśmy w Unii. Nie zapominaj także że jesteśmy wschodnią ścianą Unii z założenia nie do przeskoczenia, tak więc trudność handlu ruską grą jest znacznie większa niż polską na otwartym rynku wewnątrz unijnym.
nie masz po prostu zupełnie świadomości jak są obliczane ceny hurtowe... lekko Cię oświecę... nie ma rabatów od ceny jaką mają najtaniej sklepy tylko są rabaty naliczane od CENY SUGEROWANEJ... znając życie nie znasz nawet jednej takiej ceny;))
..........jest to przecież zupełnie normalna praktyka stosowana ..... wszędzie gdzie jest jakakolwiek cena sugerowana. Co w tym dziwnego. Nie od dziś wiadomo że Wielkie sieci Hipermarketów mają ceny zakupu nieosiągalne dla zwykłego Kowalskiego mającego mały sklepik gdzieś na końcu świata.
Bardziej mi o to chodzi że często gra w dniu premiery u nas jest drożej niż w Anglii i to jest dla mnie PARANOJA! I Jak to wytłumaczysz polityka rządu?
Raczej pazernością sieci handlowych, zbyt małą konkurencyjnością, monopolem dystrybutorów, zmowom cenowym i na koniec chłonnością rynku. Przyjrzyj się cenom premierówek konsolowych od EA zwykłe sklepy puszczają w standardowej 229 ale wielkie sieci handlowe dają po 179 podobnie dzieje się z Ubi nie powiesz mi że te same produkty są dużo tańsze w WB, otwieranie polskich oddziałów dystrybutorów światowych wpływa bardzo korzystnie na regulację i wyrównanie poziomu cen gier wewnątrz UE.
A poza tym jakbyś usłyszał jakie rabaty dają DYSTRYBUTORZY na swój towar i jaki mają stosunek do hurtowników czy małych sprzedawców to byś zobaczył co to są za Ludzie...
Pracuję w innej branży ale z takimi DYSTRYBUTORAMI też niestety mam do czynienia, Moim zdaniem są to ludzie którzy się nieco...., pogubili, ale wyniki osiągają, a czasy niepewne. Kiedyś sytuacja ta powinna nabrać bardziej ludzkiego podejścia do interesów, w czasie kryzysu liczą się niestety tylko tabelki.