Bez tych fikuśnych obrazków i banerów bo abonamentu brak :P
Poprzednia część tutaj - https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11706744&N=1
Cyk.
Flyby - do mnie z kolei co drugi dzień dzwonią z TP w celu podłączenia internetu. Nie dociera do nich, że już mam internet i na swoje nieszczęście od nich ;/
Z moim internetem ściąganie ponad 5gb jest czynem praktycznie niemożliwym. Musiałbym zaginać jakoś czasoprzestrzeń bo obawiam się, że nie dotrwałbym do końca pobierania.
2 wiaderka internetu na miesiąc? Mi wystarczyłby kanister...
P.S. (.)(.)
w tytule powinno byc "nie mowimy o Skyrim"
A ja jeszcze nie grałem ;( Ale to się wkrótce zmieni :P Szykuje się weekend ze smokami :P
Smoki som suabe...
raczej szykuje się łykend z wilkami... (głupie bestie dalej mnie atakują mimo że jestem wilkołakiem)
Dla wszystkich niewyżytych nordyckich smokorozdupcaczy - zajrzycie łaskawie tutaj.... Proszę.
https://www.gry-online.pl/S043.asp?ID=11728466&N=1
Ajajaj - to już nowa część ? Jakoś tempo , które wyznacza wszystkie dni robocze nie pozwala mi na zaglądanie do DDW tak często ( a przynajmniej na napisanie czegoś sensownego Double (( Sensownego - tutaj ? Dzisiaj od rzeczy gadam nieźle.... Double )) i podzielenie się tym , co skrywa ten wypaczony umysł.... )
No cóż - wszystkim życzę piersi.... A tobie Cody.... A z resztą nie ważne.....
Przeszedłem Żombik Hłorror i trochę czerstwo się zrobiło na końcu , ale ogółem trzeba tą grę postrzegać jako urozmaicenie czasu i relaks w postaci dekapitacji - nic poza tym....
A Deus Ex , mimo że przechodziłem go 3 miesiące !!! miażdży pod względem fabuły , stylistyki , gameplayu.... Godne polecenia , jak nie wiem co mi miłe.....
Człowiekiem smutnym być.....
http://www.youtube.com/watch?v=7YdAO1bMgD4
W pewnym sensie każdy z nas nim jest.... Tylko ukrywamy się pod przykrywką śmiechu i obracania wszystkiego w żart , a wystarczy się zatrzymać , pomyśleć , a zdajemy sprawę , że jest trochę inaczej....
..0,01 Mbs ..według speedtestu TP zresztą ..gdyby moje życzenia pod adresem pracowników neostrady TP mogły się spełniać, to każdy z nich dysponował by właśnie takim internetem ..do końca swojego żywota.
.. to jak uroczy bug w Skyrimie - rąbanie kilofem niektórych złóż rud żelaza może trwać w nieskończoność - łupiemy sobie kilofem i łupiemy, bez efektu i końca ..na szczęście gra się nie zawiesza, można wrócić do ostatniego save ;)
szkoda, ze to tak nie dziala kiedy sie pije wyroby alkoholowe ...
juz nawet nie chodzi o to,zeby sie nie wieszalo -tylko o to, zeby w pewnej chwili wszystkie butelki byly znowu pelne.
..niestety Herr Flick, ten bug działa jak picie we śnie - pije się, pije, bez efektów ;)
Ddw wszystkim, mamy nowy dzień! :)
*Zastanawia się jak idzie Cody...*
jak idzie Cody? Prawdopodobnie jak i wiekszosc z nas - najpierw stawia jedna noge, a potem druga noge, potem trze..., ops... znowu pierwsza noge i tak az dojdzie.
Do celu rzecz jasna ;)
Picie we snie? Mialem to kilka razy, wkolo fajne akcje a ja oczywiscie trzezwy - nie do konca czlowiek jest wtedy szczesliwy ;)
A wlasnie, a'propos snow - czesto tak macie, ze po filmie obejzanym przed snem, Wasza biedna glowa dalej go projektuje juz po zapadnieciu w objecia Morfeusza?
Ogladalem wczoraj kawalek "Kowboje i Obcy" - potem snilo mi sie, ze bylem w saloonie z moja dziewczyna, ona miala na sobie takie puchate gacie (tylko :P ), na zewnatrz wszyscy do siebie strzelali, a ona chodzila po pokoju i cos tylko sprzatala...
Ech... sennikow juz nie czytam od dawna - nie wiem czy ktos moglby poprawnie zinterpretowac moje sny :)
..interpretacja snów ? Herr Flick, to Twoje sny interpretują Twoją rzeczywistość ..Idzie im raz lepiej, raz gorzej
Plaski wstając musiał się na czymś wywalić ;(
Orlando na odmianę (tłumaczenia) ma początki "angielki" (to taka choroba - człowiek nieświadomie mówi w obcym języku)
..a nad Krakowem zieją smoki skyrimowe wespół zespół:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,10692474,Smog_nad_Krakowem_zagraza_zdrowiu_najmlodszych.html
..hmm, ja też lubię MiniMini (z konieczności) ..oprócz rybki są też tam i te kucyki
I Tomek z przyjaciółmi i Bob Budowniczy i Chuck i Marta i Stacyjkowo i i i ...
Emmm...
Tak. Mam dziecko w domu :P
Płaski ma już serdecznie dość przeziębienia, które od 2 tygodni nie chce go opuścić...
Ale znalazł już rozwiązanie - od jutra L4 i intensywna kuracja w Skyrim. :->
Tymi smokami w Krakowie też się zajmę Flyby! ;)
..nno, Jeckyl się przyznał ;) Orlando widać, jest dopiero na etapie treningów w tym względzie ;)
Racja, Plaski, patrząc za okno, popieram Twoją inicjatywę
..aha, teraz MiniMini jest w HD ..ładnie wygląda
Dzisiaj pobierałem 5,59GB z torrentów i trwało to 32 minuty, strasznie słaby transfer.
I żyje! :D
Rozmowy o prace poszły mniej wiecej tak, jak się spodziewałam, czyli:
- w mniej fajnej mnie od razu przyjeli i wstepnie sie umowilismy na szkolenia,
- w bardzo fajnej maja dac znac dzis, lub jutro.
Wiec prosze kciuków nie puszczac :)
Basen, basen, basen... Zaraz usnę :/
Prawdopodobnie tak :)
Ale na razie nawet nie mam kiedy. Rozmowy kwalifikacyjne zajmujma zdecydowanie za duzo czasu.
No, człowiek raz się przyłoży i proszę..
Średnia z 12: 12.44
12.68, 12.95, 12.58, 12.72, 13.14, (10.36), (14.23), 12.91, 10.41, 13.26, 11.86, 11.93.
Poprawa sprzed 6 miesięcy o 0.5sek!
Teraz tylko kiedyś przysiąść i wykręcić średnią ze 100 lub 1000 aby mieć w miarę realny wynik ;p
Zawsze gdy ktoś w pobliżu mnie układa kosteczkę , to czuję się jak ćwok i skończony idiota z powodu braku pojęcia jak....
Celowy zabieg "układaczy" , czy tylko moje urojenia ?
A i "Kongratulejszyns" Arxel.
Zawsze koło 16 mam kryzys i chce isc do domu, a tu jeszcze poltorej godziny :(
Naprawde, 10h to zdecydowanie za dlugo na siedzenie w pracy...
.."siedzenie w pracy" ..już samo sformułowanie wskazuje na beznadziejność sytuacji ;( ..niemniej znałem ze dwie osoby dla których "siedzenie w pracy" było (choć narzekali żeby nie "odstawać") wręcz przyjemnością ;)
Praca pochłaniała ich, razem z ich życiem rodzinnym.
Im dłuższa i cięższa jest droga do celu , tym otrzymana nagroda bardziej doceniona....
spoiler start
Co za pseudożyciowa ściema.... - rzeczywiście taki wymiar godzin słonia by powalił :(
spoiler stop
Pracuj w domu i po problemie, będziesz mogła czasami posiedzieć nawet 60 godzin.
Gdybyś mnie widział Ishi, w mojej pierwszej pracy - umarłbyś ze śmiechu ..byłem ubrany w przepisowe waciaki, walonki i dzierżyłem miotłę ;) ..Klasa robotnicza mogłaby być ze mnie dumna ..niestety wytrzymałem tylko do pierwszej wypłaty ;( ..Jednak nie pracowałem 10 godzin, fakt ;)
Bierz jak leci....
..każdemu co innego pasuje ..ja mam dodatkowe radia, mody "body", w tym takie "niegrzeczne", miałem też chałupę ale chałupa (jak się ma dodatki) bez sensu..Pamiętaj jednak że mody unieruchamiają "osiągnięcia"
Pewne że dobierać trzeba starannie i lepiej nie brać ich za dużo ;)
*Liczy skrupulatnie wszystkie mody*
czterdzieści siedem.... osiem... dzie.....
Jak się wie , co wybrać , jak ustawić i gdzie wsadzić , to problemów nie ma.... Druga kwestia , to to , czy się chce w tym babrać....
A tak - jeśli blokują acziki , to już dla Orlanda wybór prosty.....
Na forum steam jest, że mody nie psują osiągnięć dopóki nie korzystam z linii komend.
..linii komend? ..nie rozumieć ..pewnie chodzi o mody przedłużające leveling ..miałem taki jeden póki nie kupiłem dodatków ..wyłączyłem go, osiągnięcia nie wróciły
Poza tym nie dostaniesz czwartego, ostatniego dodatku - poprzednie trzy są teraz po niecałe trzy euro (szlag mnie trafia, płaciłem po 10 euro) a czwartego dla nas w Polsce nie ma. Pewnie winna jest polityka Cenegi która szykuje po Świętach wydanie pudełkowe gdzie czwarty dodatek będzie jako ozdoba i zachęta. Paskudna polityka.
zycie jest piekne! :D
nie piszecie o SKyrim i w ogole..
Flyby chodzi o tyldę ~, dopóki się z niej nie korzysta to mody nie wpływają na osiągniecia. Ale tak, jak raz użyjesz to do końca 'sesji' będą wyłączone.
Znowu piękne - widać do Valema w tym roku wcześniej zawitał Mikołaj przynosząc prezent z czerwonym serduszkiem. Rozpakowałeś go chociaż do "rosołu"?
Dalej nie kapuję gdzie tej tyldy mogłem użyć - chyba że zrobiły to za mnie mody.
Co do Lonesome Road, to Cenega/1C obwinia Beszede, Beszeda obwinia Cenege/1C, więc róźnie to będzie z Lonesome Road.
Możliwe, że coś ci skorzystało z linii komend.
Tylko że w pudełkowym wydaniu dodatek być musi - więc wzajemne wskazywanie na siebie palcem jakoś dziwnie odbija się na graczach.
Dokładnie, pewnie dlatego w końcu któraś ze stron będzie musiała się poddać. Do tego NAPRAWDE wątpie, żeby wydali Lonesome Road tylko w Ultimate bez możliwości kupna na Steamie.
Miejmy nadzieję że będzie na Steamie - tylko kiedy, też po Świętach?
Ten dodatek czwarty (nie dość że jest najlepszy) to jeszcze ma "wpływ" na grę niemal od kilku poziomów (sprzęt - bo można go eksploatować "na raty" - czyli wychodzić i wracać) Oprócz tego powinna być do kupienia paczka "GRA" z ciekawymi modelami broni - też jej nie ma dla nas.
Pięknie - koło lutego - kpiny. Pewnie podobną zabawę będziemy mieli z dodatkami do Skyrima.
Ja tam zwyczajnie za mało rozwinięty jestem, co to znowu za szuwaks ten gostek z rogami, jakieś czary, jakieś miecze. Teraz to już tragarza na majdan czarodziejsko-kowalski dodali. Ni cholery mnie nie biorą te klimaty.
To graj w Fallouta NV - mechanika podobna a ponadto pobawić się możesz w kasynach - wychodzi taniej niż w tych prawdziwych ;)
Chociaż ..w Skyrimie są smoki a Ty je przecież lubisz ;)
Gram w Civ V, tyle że dłuższa rozgrywka straszliwie obciąża kompa, myślałem że to u mnie się tak muli a okazało się że u mnie to wręcz zapierdala.
Pamiętam jak grałem w pierwsze Cywilizacje, też komputer myślał i myślał ..Nie jestem pewny ale zdaje się że pierwsza Cywilizacja była na Amigę - chyba z dyskietek jeszcze korzystałem ..Bo Diuna na pewno na dyskietkach była ;)
Flyby
w mikolaja juz nie wierze i nie, nic z czerwonym serduszkiem, tak po prostu jestem szczesliwy
"tak po prostu jestem szczesliwy" ..no popatrz, nawet kefirek się wzruszył ..ja niestety zdążyłem przeczytać pierwszy komentarz pod piosenką ;(
Dobra, mam jakieś poprawione niebo, Project Nevada, dodatkowe utwory do radia i ten zestaw tekstur http://www.newvegasnexus.com/downloads/file.php?id=43135 coś jeszcze? Jutro się tym zajme, teraz mi się Batman ściąga. G'night.
Ishi, zła, zła praca z dzieckiem (i to nie swoim!) po jakism czasie masz wrazenie, ze jestes samotna matka XD
Niestety z fajniejszej oferty nic nie wyszlo. Zycie, szukam dalej. :)
.."samotna matka" ..to nic innego jak przemęczenie zawodowe ..kto szuka ten znajdzie ;)
..modów graficznych - oprócz tych do ciał, nie stosowałem Orlando ( myślę że z racji nie najmocniejszego komputera) ten co mam teraz, pewnie by je pociągnął ale Fallout NV i tak chodzi na na najwyższych ustawieniach i zupełnie nieźle wygląda.
Ja się właśnie czuje przemęczona zawodowo, Flyby.
Ale to się zmieni, muahahha!
*wysyla milion CV*
..to może coś nastrojowego ..mój sen o spokojnym końcu świata ..było co prawda trochę rozpadających się budynków z lewa i z prawa i pękającej ziemi (uprzejmie informowałem bynajmniej nie przerażonych ludzi aby się odsunęli) bez huku i gromów ;) Tylko niebo wędrowało coraz niżej, otulając wszystko chmurami. W tej mgle postanowiłem zapalić ostatniego papierosa i wyciągnąłem go z paczki z napisem "24 godziny". Palił się źle z racji wilgoci. Obudziłem się. ;)
Niezle, Flyby. Mi sie śniło, że mialam jechać za granie do pracy (co dziwniejsza z moja mama oO). W ostatchni chwilach w Polsce mąż mojej kokeżanki namówił mnie, żebym napiła się kawy (jestem uczulona) mówiąc, że na pewno nic mi nie będzie. Po pierwszej filiżance się uzależniłam i wypijałam słoik dziennie. Potem w koncu wylecieliśmy, a ja się zorientowałam, że nie wzielam nic do bagażu - ubran, bielizny, nic.
Po dotarciu na lotnisko odebała nas pani wyglądająca jak kowbojka, w kapeluszu i butach z ostrogami. Po chwili konwersacji zorientowałam się, że ona jest potworem. Mama nie chciała mi wierzyć, więc uciekłam. Uciekałam tak, że brakowało mi już tchu, po schodach, do rożnych pomieszczń lotniska (które bylo jak labirynt, albo jak moja stara szkoła). Zamykalam dwrzi na zamek, gdzie się dało, uciekałam szybko, aż juz nie mogłam się ruszać, wieć zamknełam się w ciemnym magazynie i schowałam za skrzyniami.
Potem po raz pierwszy zadzwonił budzik ...
Masz bardzo fabularne sny, Cody ..aż się wierzyć nie chce ;) Ciekawe, jak dziecko ;)
Śniło Ci się Widzący, tylko nie pamiętasz ..hmm, jest rada, powinieneś kupować sny ..n.p. od Cody
[66]
chcialbym zeby przed daniem dostepu do internetu byly testy na inteligencje :)
kurcze, jestem szczesliwy tak sobie, chyba cos ze mna nie tak :D
Wiele osob mi to mówi, Flyby :) A takie wlaśnie są te moje sny. Czasami pamietam imiona, pisownie jakiegos słowa, albo inne szczególy niby nie istotne w snie.
A wlasnie mi Sew uświadomił, że ten moj dzisiejszy sen to echo traumatycznych wydarzen z wypadu do Grecji. Jak się nad tym zastanowić to brzmi rozsądnie...
..sny, to w ogóle takie echo naszej rzeczywistości czy przeżywania ..dawno temu, dążąc śladem niezwykłości, upatrywałem w podświadomości (skądinąd warsztacie snów) wiele możliwości - jakich zresztą szukali zwolennicy spirytystycznych seansów czy wielbiciele medium w różnych formach. Tworzenie ektoplazmy, wspomnienia z innego życia i takie tam historyjki. Wszystko to powinno siedzieć w podświadomości, cały inny świat, dostępny dla wybranych i wrażliwych. To niestety bzdury, tyle że ciekawe ;)
To się ciesz, Valem, aczkolwiek nie warto ufać stanowi euforii bez powodu - nawiedza ona także chorych na depresje aby po jakimś czasie pogrążyć ich znowu w jeszcze większe przygnębienie ;)
nie tam Flyby, depresji nie mialem i mial nie bede
Jaka tam depresja... Coco jumbo i do przodu, to moje motto :)
Dzień nowy powitać....
Jak się trzymacie , hm ? Przeć to przodu , dwuznaczne , czy nie - to jedyne słuszne działanie.....
A ja w każdym śnie doświadczam czegoś , co mnie spotkało na jawie - film , książka , sytuacja , jedzenie , słowo - whatever..... Jakiś element składniowy się powtarza.... Ale niegłupim pomysłem byłoby napisać książkę na ten temat - zastrzyk gotówki mile widziany....
flyby zdobył osiągnięcia w The Elder Scrolls V: Skyrim: Małżeńskie więzy.
Nanaananaaaaa, nanananaaaa... http://www.youtube.com/watch?v=4tDYMayp6Dk
..hmm ..tuż przed tym "osiągnięciem" mam save - jeszcze w trakcie ceremonii jest szansa powiedzieć, "dajcie spokój z tą szopką" ..zawsze mogę skorzystać z jednego lub drugiego
..i właśnie się nad tym zastanawiam bo musiałem odesłać Lydię ;( Iona, mój nowy huascarl, oświadczyła mi się niejako "z marszu", wykorzystując moje zaskoczenie ;( A już myślałem że w grze będę wolny od tego typu wyborów ;(
Teraz pokojówka i Pikuś też patrzą na mnie podejrzliwym okiem ;(
no wiesz co Flyby... mi nie ufasz :P obiecuje ze sie bede meldowal ze nie zrobilem sobie zadnej krzywdy :D
tez macie taka brzydka pogode? az sie z domu nie chce wyjsc :/
Mieliśmy brzydką pogodę, Valem (smog) ..teraz ruszył się wiatr, jest nareszcie czyste niebo i słońce
Jakie, panie, zaufanie
kiedy chęć rozrywa banię,
dzisiaj ćwierkam niby ptaszę
jutro zgrzytem dzioba straszę..
Pocieszę cię moje złotko,
łatwo jest pierdzielić słodko ;)
Właśnie się dowiedziałem, że mój kolega (22l.) z liceum dwa dni temu został wyłowiony z rzeki w Dublinie.
Jestem w lekkim szoku.
smutne.... jakie to ludzkie zycie kruche :(
Bo ludzie są tylko ziarnkami piasku na rozległej pustyni....
I nigdy nie wiadomo kiedy zawieje wiatr obracając wszystko w ruinę....
Sibad, dziś byłam na ciekawej rozmowie :) Proszę trzymac kciuki, bo mają sie do wybranych osob odezwac do 17 :)
Konsultantka telefoniczna :) Tylko nie przedaż, ale oferowanie uslug firmy innym firmom. Napisze wiecej jesli sie uda, bo podpisalam jakas klauzule o nieprzekazywaniu informacji na razie. :)
Ale brzmi fajnie, naprawde :)
jeśli to nie typowa telesprzedaż to bardzo spoko
Ja pracuję z biurze gdzie za ścianą pracuje dział telemarketingu
Ludzie tam dość fajnie zarabiają - naprawdę dobrze ale psyche już po miesiącu pracy mają zjechane.
"ale psyche już po miesiącu pracy mają zjechane"
..niedawno dzwonił do mnie młody człowiek z ofertą ..recytował jak z nut choć co chwila się krztusił ..miał pewnie z czego bo w tle były dźwięki wskazujące na wesołą wymianę poglądów ;) Rozumiem że w takiej pracy powtarzanie w kółko tego samego ludziom reagującym na ogół - niechętnie, niegrzecznie, dziwnie, przyciężko, głupio - może zakończyć się odciskami psychicznymi. Na ogół mam to na względzie i staram się ułatwić zadanie rozmówcom. ;) Gorzej bywa kiedy trafi się ktoś "z poczuciem misji" i pewnością siebie ;)
Osobnik taki (panienki oszczędzam) pewnie nie zdaje sobie sprawy jak dalece prowokuje moje złe instynkty ;)
To zdarza się rzadko i na ogół kończy się szczęśliwie dla obu stron.
każdy tak miał:
przerwał recytującemu przedstawicielowi - po czym ten zbity z tropu nie potrafił kontynuować.
Ja staram się generalnie grzecznie i kompleksowo dziękować. Dwa razy wymiękłem. Kiedy zadzwonili z banku i powiedzieli że własnie mi aktywowali jakąś tam usługę. zapytałem z jakiej racji. A bo tak z okazji że rozmawiamy. Zapytałem czy rozmowa jest nagrywana? Owszem była. Powiedziałem że o tej i o tej godzinie ja taki a tani nie wyrażam zgody na uruchamianie automatycznie bez mojej wyraźnej zgody jakichkolwiek usług. i podziękowałem za rozmowę. Za dosłownie 3 dni zadzwonili ponownie i zrobili to samo. Nie wytrzymałem - jechałem autobusem ale się darłem prawie.
Niestety - tutaj masz rację, sinbad.. Bardzo często, zwłaszcza tam gdzie w tle jest większa instytucja (na przykład Telekomunikacja Polska), oferujący usługi takie czy inne działają na zasadzie "automatu", byle klienta "zaliczyć". Może będzie protestował a może nie - może zrobi to po czasie. Oferujący zdąży "skonsumować" swoje "zaliczenie" i w dodatku pracę wtedy mają inne działy gdzie, bywa, siedzą podobnie "odpowiedzialne" osoby. Taka nowa "biurokracja" urzędowania - wsparta i także broniona, "automatami usług". To taka nowa zabawka dla nudnego klienta - niech sobie popyka w nową odmianę "komputerowej gry". Wciskanie klawiszy ostudzi jego zapały - być może przejdzie mu także chęć do załatwienia czegokolwiek - a już zwłaszcza reklamacji.
Do mnie raz zadzwonił jakiś cham (bo inaczej takiego człowieka nazwać nie można) z firmy X i POINFORMOWAŁ mnie, że dnia XY w MOIM domu odbędzie się prezentacja ICH towarów (zdaje się była to jakaś wełniana pościel czy coś w tym stylu) i że przyjadą o tej i o tej godzinie. Myślałem, że szlag mnie jasny trafi jak usłyszałem, że bez mojej wiedzy ktoś sobie planuje urządzenie jakieś burdy u mnie w domu. Ba on się nawet nie zapytał, czy wyrażam zgodę. Po prostu postawił mnie przed faktem dokonanym. Nie dał sobie wytłumaczyć, że to pomyłka i że nie wyrażam zgody. Jeszcze nigdy wcześniej (i później też) żadnego obcego człowieka nie zbluzgałem tak jak wtedy tego idiotę.
Od tamtego czasu jak tylko usłyszę w słuchawce, że zapraszają mnie na jakiś pokaz, bądź organizują go gdzieś w okolicy to natychmiast bez słowa odkładam słuchawkę. Chociaż ostatnio spotkałem się z wyjątkowo upartym stworzeniem, które zadzwoniło ponownie, opierdo$%#ło mnie, że nie odkłada się słuchawki po czym się rozłączyło.
Udało się \o/
Dzięki za trzymanie kciuków :)
Sinbad, już wcześniej pracowałam jako telemarketerka dla Ornage i nigdy więcej :) Nie dość, że wlaśnie kazali nam tą samą formułke za każdym razem "klepać" to jeszcze wciskać internet mobilny klientom, którym pokazywało na mapce, że nie będą mieć zasięgu. Koszmar.
Tutaj to nie sprzedaż, więc od razu lepiej :)
Kurcze, ale sie ciesze :D w środe szkolenie :))
gratulacje Cody! :)
ale to zycie przewrotne, raz nagroda, raz kopniak w dupe, szkoda tylko ze to drugie jest czesciej
Dzięki wszystkim :)
Nie martw sie o dzieci, Flyby, zapomną szybciej niż się wydaje ;)
Niestety.
Najbardziej tęsknie za Doriankiem. Fajny dzieciaczek, tylko rodzina nienormalna. Co zrobić?
Dorian Gray?
Zapytałam jego rodziców zartem, czy to po Dorianie Grey'u to się okazało, że nie wiedzą kto kto jest. Smutne, ale może lepiej dla mnie XD
..może Dorianek poczyta jak dorośnie ..chociaż też wątpię
..i znowu nienormalnie ładna pogoda ..słońce
czy ulubiona..? jedna z wielu ;)
a moze po prostu rodzice CHCIELI nie wiedziec? :O
EDIT
apropo tworczosci pisanej, czytal ktos?
http://merlin.pl/Wyspa-kanibali-1933-deportacja-i-smierc-na-Syberii_Nicolas-Werth/browse/product/1,870259.html
Chcesz żebym to czytał pod choinką, Valem ? ..Samą historię znam, dzięki bodajże twórczości Sołżenicyna - a szczegółów nie chcę. W swoim czasie takie wrażenie robiły na mnie wspomnienia z różnych obozów koncentracyjnych - w końcu miałem dość. ;(
wiesz ze ja tego klimatu swiat nie czuje :(
To inna sprawa, Valem ..Widzisz, tak sobie myślę że to kwestia dzieciństwa. W ciężkich powojennych czasach, w Święta wszyscy stawali się na prawdę trochę lepsi dla siebie. Nie było przesytu zabawek czy jedzenia (komercji) bo nie mogło być. Pamiętam zapach choinki i pierników z lukrem które piekła babcia - była niezwykle dobrym i cierpliwym człowiekiem. Szopki klejone przez dziadka, patriotyczne kukiełki z tejże szopki i wspólne śpiewanie kolęd. Pamiętam grubą książkę z kolędami wydaną w 1863. I smak barszczu z grzybowymi uszkami. To zostało Valem, we mnie - choć z czasem blakło a wokół tyle się zmieniało. Ja sam bardzo szybko zrezygnowałem z wielu tradycji ale wyobraź sobie kiedy słyszę "Cichą Noc" - wszystko wraca - a wystarczy, jeżeli wróci choćby na chwilę - to czyste dobro.
Dziś miałem nieprzyjemnego laga. budzę się i myślę - Jak fajnie piątek. .... FUUUUUUUUUUUU!
Budzę się ..patrzę (a tu pół dnia przespałem) Trzeba będzie pokojówkę wyrzucić (razem z Pikusiem) ;(
Ja nienawidziłem zawsze tych ..feee ..budzików, Jeckyl ;(
Został już tylko jeden, dlatego że pokazuje bezbłędnie temperaturę i czas - ale i jemu z czystej złośliwości nie zmieniam baterii od lat - nie dałby rady zapiać. ;)
Od pierwszego planu:
Kacper - Ja - Tomek
Fly -> To jakim cudem Ci jeszcze temperaturę mierzy? Bez baterii? Cud techniki ;) Czy spirytusem napędzany jest?
Poczekaj ..Kacper (ładny, jak sądzę miły bo wygląda na wrażliwego chłopca) potem Ty (ten ze świecącymi się oczami ?!) i przystojny Tomek ? ;)
Na budzik po prostu chucham ;) ..wtedy pokazuje co potrzebuję ;)
Ale chuchasz przed czy po?
Wrażliwy? To zależy ;)
Ja to ten z brodą i łysiejącym czubkiem głowy. Wolałbym osiwieć :/
A Tomek alias "Czerwone oczko" bądź "Leszczu", buszuje po dywanie i świeci. I to jak świeci!
Łysiejący?! ..żartujesz sobie ;) Jak zgolisz brodę - moc pójdzie wyżej i czubek głowy spowije znowu gęsty włos. Siwienie (do pewnego wieku) obdarza natomiast dystynkcją.
Chucham jak potrzeba chuchnąć ;)
Bywa ..masz zatem przed sobą znaną (ubolewam) drogę, pełną cudownych odżywek czy na koniec maskujących łatek. Wiem, jak trudno z tym się pogodzić. Nie mniej, popatrz po świecie "idoli" medialnych - niekiedy i tam, to co uznajesz za "okropną wadę", znajduje swoje miejsce i uznanie. Zwłaszcza że nie dla wszystkich życie musi być sceną. ;)
Łe. Aż tak mi na włosach nie zależy żeby się jakimiś specyfikami smarować czy nacierać :P
W pracy przestali już zwracać uwagę na moje uczesanie, oblicza mego klienci nie widzą, jeno głos dane Im słyszeć. A kobieta i dzieci też się już przyzwyczaiły :D
Ja do wyglądu swego przykładam tak małą uwagę, że te kilkaset strucli mniej różnicy mi nie zrobi. A sam placek na głowie czapką przykryję, w lustro (z uwagi na brak maszynki do golenia) aż tak często nie zaglądam, więc... przeżyję tą łysinę jakoś :D
Muszę :D
..z tym "Pikusiem" jeszcze do czynienia nie miałem, Stranger i dobrze ;) ..w samej grze największe kłopoty sprawiają nie "bossy" a jak zwykle te wszystkie "obrotowe słupki" ..wiem że wszędzie znajdę informacje o ich ustawieniach ale nie zawsze łatwo je znaleźć ;) Próby właściwego ustawienia (na chybił trafił) aż sześciu słupków może na mnie sprowadzić klątwę Jeckyla ;)
Przecież w Polsce smoki dawno wyginęły, zaraz po dziewicach...
..widać że rzadko jesteś w Krakowie, kefirek ..smoków tutaj pod dostatkiem, zwłaszcza w nocy i po piknikach ;) ..a żłopią ..wielu to może potwierdzić , także z Ddw ;)
..hmm, co do dziewic, zdaje się że generalnie rzecz biorąc wiele dziewic po prostu zmieniło płeć na męską, w ten sposób dziewictwo uwieczniając.
A jak łeb boli po takim żłopaniu..., tym bardziej że nie można dziewicą zakąszać.
Po dzisiejszych obserwacjach na drodze stwierdziłem najpierw, że płeć piękna powinna mieć zakaz robienia prawa jazdy na cokolwiek co posiada koła. Po chwili myślenia stwierdziłem jednak, że to by podchodziło pod dyskryminację dlatego też ograniczyłem swoje myśli do jednego, konkretnego osobnika a właściwie osobniczki spotkanej dzisiaj na drodze.
A no żebyś wiedział Flyby, że to była blondynka. Po zachowaniu chyba jednak od urodzenia. Farba aż tak człowieka ogłupić by nie mogła.
.smoków tutaj pod dostatkiem,
zaczales brac towar Plaskiego?
..jak smoki żłopią, dymem zieją
dziewice przypiekają,
gdy ranek z kacem ich zastanie
szybciutko nam smoki zdychają ;(
..oj dana, po kolana ..nie ma to jak prastary smoczy język
Stitch, nie masz jakiegoś porządnego moda na body? ..ściągnąłem jeden śmichu wart - cycki bez sutków ..chociaż może w Skyrim sutki nie potrzebne ;(
Tydzień tu mnie nie było - oj źle się dzieje....
Przyjmiecie syna marnotrawnego ?
Smoki i smoczyska ,
Skończcie żesz ludziska
Dosyć o Skyrimie ,
kto z płcią piękną igra w młynie
kto z was strzały w pierś posyła
kto srebrzyste ostrze w ręku dzierży
niechaj zaraz je wytrąci
bo go rączy koń potrąci
bo ta gra to zło
to gra , co w głowie mąci
Flyby - tak tam zimno , a ty każesz im biegać jak ich bozia stworzyła ?! Nieładnie - tak kobiety wykorzystywać....
..toż to baby Północy, elfki o gorących uszach, futrzane kociaki i zimnokrwiste gadziny, Ishi ..Przestudiowałem księgę wydaną przez Cesarską Radę Uzdrowicieli o zdrowych obyczajach płciowych tej krainy (nagroda za narażanie życia dla dobra Biblioteki czyli czytelnictwa) z której wynikało że śnieg czy lód traktowany jest jako naturalna podnieta..
Plaski dostarczył mi nareszcie porządnego moda, niemniej muszę mieć na względzie (tez wynikało z tej księgi) że mieszkańcy Skyrim są wstydliwi i nagością nie należy świecić ;(
I podobno te ich konie w zadek grzeją lecz zupełnie nie mam do nich przekonania (te z Obliviona były ładniejsze lecz równie głupie)
..hmm, co kto lubi ..nie wiedziałem że Orlando ma takie ciekawe gusta ;)
Tak zastanawiam się Stranger jak wojownik nie posługujący się "bronią zdalną" przeżywa smoki - przecież te gady rzadko kiedy "lądują" a nie muszą robić tego wcale ..wystarczy też przysiąść na dachu czy na skałce i zionąć ogniem, mrozem czy jakimś smrodem ile się da ;) Chyba z litości lądują obok tych w stal zakutych żeby się mogli chociaż zamachnąć ze dwa razy..
ja myslalem ze w koncu jakies zrozumiale tematy a tu.... Skyrim, tfu
Flyby --> Nie chcę ci spoilować, ale w dalszej części gry mogą częściej lądować. ;) Ogólnie ze smokami wiele rzeczy jest potraktowanych umownie, bo w locie też co jakiś czas gdzieś wyraźnie zwolnią czy zaczną machać skrzydłami w jednym miejscu żeby dać się łatwiej trafić. Już nawet nie wspominam o tym, że żaden z nich nie jest stuprocentowo odporny na ogień/zimno.
To prawda, Stranger, bywa że lądują za moimi plecami ..mam już osiągnięcia z tego tytułu, chociaż rzadko używam krzyków ;) Znakomicie zrobiony jest ten moment kiedy pada na nas ich ogromny cień i trzęsie się ziemia ..zauważyłem tez że rośnie ranga smoków ;)
Valem, to jest naprawdę dobra gra ..wiem że to Cię nie pocieszy ..po prostu zagraj w nią ..w końcu wszyscy tutaj poddani jesteśmy magii gier ;) To dobre poddaństwo jeżeli w ogóle traktować wszelakie poddaństwo ("serce nie sługa", "w niewoli uczuć" n.p. ;)) jako dobre..
Kilka osób z DDW pogrywa w Skyrim więc zapytam się tutaj. Moje pytanie jest czysto noobowskie i wynika z moich początków z grą a także z moim wrodzonym lenistwem. Pytanie więc brzmi: gdzie na początku gry można kupić mikstury leczące? :P
..w Białej Grani u alchemiczki (sklep przy kramach) w wielobranżowym obok - zdaje się też są
Szczerze mówiąc kong123 - nigdy ich nie kupowałem ani nie robiłem, mimo dość wysokiej alchemii - najwięcej miałem z łupów, zwłaszcza po bandyckich punktach - jaskiniach i fortach ..walczyć i zbierać
żony w Skyrim są charakterne: ;(
spoiler start
jakiś kocur dał mi zwoje do wypróbowania "ognisty płaszcz" na umarlaków - ten "płaszcz " od razu poparzył Ionę która warknęła "jeszcze raz to zrobisz,to Cię zabiję". "Płaszcz" powtórnie ją poparzył więc mnie zabiła bez trudu - za dobrze ją wyposażyłem ;(
spoiler stop
Flyby może z czasem też nie będę się zaopatrywał w miksturki lecznicze w sklepach ale na początku gry były mi potrzebne bo wyrwałem się na questa takiego jednego, któremu nie dawałem jeszcze rady :(
Ciągle nie mogę przyzwyczaić się do tego systemu lv umiejętności. Na razie mam 4lv i broń jednoręczną rozwijam siłą rzeczy. Zobaczymy jak będzie dalej.
Zadbaj o łuk i skradanie, kong123 - to najłatwiejsze, zwłaszcza że smoki będziesz miał na porządku dziennym ;)
Trzeci dom w Skyrim (Samotnia)
spoiler start
Iona poszła pilnować garnków i sklepu a ja ćwiczę nową "pokojówkę" ;) Zobaczymy jak walczy
spoiler stop
..całkiem niezła reakcja, napawająca optymizmem .. eee, "byle do piątku"
..także coś dla Valema:
a kiedy pochyliłem głowę nad gitarą
Jej cień na struny padł mi znów
i szept cichutki usłyszałem
pamiętam miły i bądź zdrów..
Flyby ty może wiesz gdzie w Skyrim można nabyć dobry łuk? Kupić lub znaleźć? :P Bo się znowu na questa porwałem i nie daje rady :( No i przydałby się jakiś nauczyciel łucznictwa :P
Nauczyciel łucznictwa - elf w siedzibie gildii złodziei
Dobry łuk można wykuć :P
..niestety dobre łuki kong zdobywałem stopniowo (także wzmacniałem je) zaś co do nauki strzelania to już w Rzecznej Puszczy:
spoiler start
masz elfa na F (Felcart ?) którego przychylność załatwiasz ułatwiając mu konkury do córki sklepikarza. Odtąd możesz pobierać nauki strzelania z łuku a także zabierać go na najbliższe wyprawy aby chronił Twoje plecy. To bezpłatny, pełnoprawny NPC
spoiler stop
W mieście najbliższym (też na F) znanym z cmentarzy, zadanie z wilkołakiem doprowadzi Cię (po tropach) do świetnej łuczniczki Agni (w górach nad miastem) u której dostaniesz bezpłatne lekcje strzelania ;)
Czyli już w pierwszej fazie gry możesz zostać dobrym łucznikiem.
..a ja trochę poczytałem (trochę, aby nie psuć sobie przyjemności) poradnik z głównym wątkiem Strangera i już widzę że to dobra robota Stranger (elementy głównego wątku w Pękninie) :)
Thx panowie na pewno się przyda.
Flyby akurat tego pana w Rzecznej Puszczy spotkałem i poduczył mnie co nieco. W mieście z cmentarzem też byłem i wziąłem z wilkołakiem ;)
Poradnika nie czytałem bo nie mam abonamentu :P
Flyby - pomożesz z tym questem o wilkołaku?
spoiler start
Zabiłem tego białego jelenia. Następnie mam zgładzić tego wilkołaka a nie mogę go znaleźć. Gdzie on do cholery jest?
spoiler stop
Ed. już ogarnąłem. Źle na mapę spojrzałem.
Jednak potrzebuje pomocy z tym questem ;/
spoiler start
Wskaźnik prowadzi do więzienia w którym siedział wilkołak. Niestety cela jest zamknięta i nie idzie jej otworzyć - jakieś pomysły?
spoiler stop
..nic bym Ci nie pomógł, bo dotąd nie mogę dorwać białego jelenia ;( ..gram drugą postacią ( w przerwie) i mam kilka poziomów
..postacią wypasioną tego questa nie robiłem ..ma ona aż za dużo na głowie
Białego lenia? A to nie pełno takich w Polszy? W sumie nie wiem jak w Skyrim, ale z Polszy sprowadźcie kilku...
Ja nie gram w Skyrim, czekam na patch 1.3, bo nie widzi mi sie mój Breton w lekkiej zbroi w walce z magami/smokami/innymi co mnie magią/elementami naparzać będą ze spitolonymi przez łatkę odpornościami...
..mam tego patcha, Stitch (doszedł później) ale nie zauważyłem anomalii w magii ..postać "wypasiona" gasi z łuku z daleka wszelakich magów ..ta nowa wali czary z obu rąk, niestety łuk lepiej jej jakoś wychodzi ;( ..chociaż nie chciałem ;(
Ja, łuk z prundem na magów gut, sehr gut (jak dobiję zaklinanie do 100 to z prundem będzie i z obniżeniem many, albo wysysaniem dusz zobaczy się)
w zwarciu oburęczność 2 miecze (topory, może miecz sztylet) prąd, obniżenie many, absorpcja życia i nie wiem co jeszcze :)
King ten quest? -> http://elderscrolls.wikia.com/wiki/Ill_Met_By_Moonlight
http://www.uesp.net/wiki/Skyrim:Ill_Met_By_Moonlight
Robaszki? Na robaszki tylko Raid, tudzież muchozol...
A serio spróbuj wczytać jakiś wcześniejszy save. Może pomoże, jeśli nie, to będziesz chyba musiał albo czekać na patcha, albo pobawić się konsolą (i "pojawić" postać obok siebie, ale nie wiem czy to ci nie uszkodzi tego quest dokumentnie)
Ja jeszcze go nie robiłem, chociaż sam jestem wilczkiem, wcześniej chciałem się uleczyć, bo przemiany wcale nie używam, ale 100% odporności na choroby skutecznie mnie od tego odwodzi...
Stichu jesteś geniuszem - załadowanie wcześniejszego stanu gry pomogło. Problem rozwiązany, quest skończony :)
Ed. jedynie tej łuczniczki Agni nie znalazłem :P Może byś tak Flyby powiedział gdziesz ona siedzi :P
..kong 123
spoiler start
z więzienia tropem Białego Jelenia ruszyłem w góry ..Jeleń wiódł mnie (jest droga) pod szczyt największej góry nad Felcartem - tutaj droga się kończy a jest obozowisko Agni, co cierpliwie uczy Cię strzelania (strzały ćwiczebne) próby można powtarzać (ja zdobyłem ze trzy "nagrody", na dalsze nie miałem cierpliwości a szkoda bo pewnie się opłaca) Niestety znacznik Białego Jelenia jest niby nad nią w górach, pewnie błędny bo dojścia tam nie ma i dotąd "czyszczę" jakieś budowle w okolicy. ;(
spoiler stop
W ogóle, odnoszę wrażenie że z tym durnowatym wilkołaczym questem są same kłopoty ;(
Niezbyt zabawne jest to że jeżeli quest jest zabugowany to ponieważ save mam jeden to postać mam z głowy ;(
Thx Flyby. A co do questa z wilkołakiem:
spoiler start
Po tym jak zaciupiesz jelenia i pogadasz z nim to dowiesz się, że chce, żebyś zabił wilkołaka. Trop będzie wiódł do jaskini pasibrzucha. Tam będzie ranny żołnierz i powinien pojawić się nowy znacznik na mapie. I teraz jak się pojawi w w więzieniu w tej wiosce to nie dobrze. Jeśli zaś pojawi się na mapie w okolicy Rzecznej puszczy to dobry znak. Biegać za nim nie ma sensu. Idziesz z powrotem do groty pasibrzucha i czekasz. Jak się pojawi to gnasz go na sam koniec jaskini i ubijasz. Koniec.
spoiler stop
..dzięki kong ..tylko że najpierw muszę znaleźć Białego Jelenia a jego znacznik stanął w wysokich górach (bez dojścia) ..cóż, jeszcze poszukam ..to pewnie podobna historia jak później ze znacznikiem wilkołaka ;) ..ciuciubabka
Ciuciubabka to z tą łuczniczką jest bo nie mogę znaleźć :P Szedłem dobrą drogą ale niestety jakiś smok sobie na mnie wylądował i sprzedał mi cios ogonem ;(
Podsumowując:
- znalazłem myśliwego, który w wysokich górach łowi ryby (przynajmniej tak twierdził)
- znalazłem smoka a właściwie to on znalazł mnie
- znalazłem legowisko owego smoka
- znalazłem kryjówkę jakichś wampirów
- no i wreszcie znalazłem tą kobietę co uczy strzelać z łuku
Czy było warto? W sumie to tak. Trening skończyłem u niej i dostałem nawet łuk w prezencie ale niestety gorszy niż ten co posiadałem.
hmmm, duzo jeszcze godzin gry wam zostalo?
S.A.D.* już powiadomiony......
Przykro mi chłopaki - zrobiłem , to co musiałem....
*Skyrim Addiction Department
*odkłada spokojnym ruchem telefon komórkowy i kontynuuje zażywanie najbardziej uzależniającego środka dostępnego na rynku - Breaking Bad.... *
strzelam ze ten profil jest Flyby'ego?
ehh, ja nie wyorbie tutaj, ide spac
Nie potwierdzam, nie zaprzeczam...
Swoją drogą, ja chcę już 15 grudnia ;( o ile dostanę się już od piętnastego
..ja tam wolę nie patrzyć ile godzin ..ee ..poświęciłem w walce z siłami zła hulającego tu i tam ..ani nie myśleć, ile ich jeszcze poświęcę ;(
..coś podobnego, Herr Flick
..hej, skyrimowcy, doradźcie ..jako że Biały Jeleń zablokował się gdzieś wśród szczytów (gdzie nie ma przejścia, a próbowałem z wszystkich stron) praktycznie rzecz biorąc nie jestem w stanie dokończyć tego questu i powinienem do końca gry być "okresowym" wilkołakiem (pierścienia nie usunę) ..może jest jakieś wyjście ? Jak nie to pewnie postać porzucę choć mi jej żal. Zwłaszcza że nie wiem w jakich momentach może ten "wilkołak" odpalać ;) Fajnie pewnie by było jakby n.p. podczas ślubu, może bym zagryzł pannę młodą nie licząc kapłana ;)
Flyby wrzuć jakiegoś screena - może pomożemy :P gdzie Ci ten łosiek dokładnie czmychnął?
Jak nie da się faktycznie do niego dobrać to możesz skorzystać chwilowo z konsoli i sobie do niego podlecieć (oczywiście zasejwowanie przed tą operacją na innym slocie mile widziane).
..jak patrzysz na mapę kong123 to prawie nad domkiem Agni jest góra, a na jej szczycie niby polanka - znacznik tkwi tam nieruchomo - z prawej strony dojścia nie ma (gra nie pozwala) z lewej, w wyniku dalekiej wędrówki także stanąłem przed ścianą skał - powinienem dostać odznakę taternika ;( Według mnie jest to bug taki jak później miałeś z wilkołakiem. Mechanika gry wysłała mi tego Jelenia nie tam gdzie potrzeba i tam sobie będzie siedział do usranej śmierci (tak jak ten wilkołak co wrócił do celi zamiast do jaskini). Quest jest zabugowany opcjonalnie, to znaczy mogło ale nie musiało się to zdarzyć ;) Gdybym miał możność dorwać Jelenia (niestety była noc) przed punktem "krytycznym" czyli akcję powtórzyć byłoby pewnie "normalnie". Niestety nie drobię sejwami. ;(
Flyby masz kilka wyjść:
Jeśli posiadasz wcześniejszego sejwa to warto wczytać i zobaczyć czy dalej tak będzie. W moim przypadku pomogło.
Są jeszcze co najmniej dwa rozwiązania z użyciem konsoli. Oczywiście wcześniej zapisujesz na oddzielnym slocie.
Mianowicie chodzi mi o to: idziesz możliwie jak najbliżej znacznika, wciskasz ~ i wpisujesz komendę tcl, która umożliwia przenikanie przez ściany i latanie. Podlatujesz do łośka i masz dwa wyjścia:
1. Wklepujesz znowu w konsolę tcl (wtedy ci się wyłączy latanie itp.) i tłuczesz go tam.
2. Wyłączasz komendę i szukasz drogi na dół skąd da się wejść do niego. Zapamiętujesz drogę, wczytujesz sejwa i idziesz sobie na uczciwego.
Tyle mi przychodzi do głowy - ja bym właśnie tak próbował (próbowałem nawet jak nie mogłem do celi wejść). Dwa sposoby są ryzykowne. Robisz to na własną odpowiedzialność :)
..sejwa wcześniejszego nie mam ..powiem szczerze że co do konsolowego wpisu nigdy tego nie stosowałem - ot, z własnej zasady ;) Niemniej dziękuję kong123 ..Mam dopiero kilka leveli (tą postacią) więc albo będę grał dla eksperymentu, albo (jak przyjdzie mi ochota) stworzę inną. Jak dotąd nie miałem zaszczytu być wilkołakiem (z konieczności). Przy pierwszych niekorzystnych objawach (dla postrzegania przez świat gry postaci) dam sobie spokój.
..zapomniałem też że miejsce na pierścień będzie zablokowane ;(
..aktualizował się xboks ..otrzymał nowy interfejs i coś tam jeszcze ..cyrograf jaki musiałem przy tym podpisać, w druku miałby pewnie kilkadziesiąt stron ..nie miałem siły czytać ;(
..dziwnym trafem, chcąc jednak postać zlikwidować, znalazłem podczas usuwania zapisów wcześniejszy sejw sprzed wzięcia questu ;) Nie pamiętałem że go zrobiłem - teraz oczywiście tego questu nie wezmę. Zbyt wiele straciłem czasu na dreptanie w miejscu - nauczka się przyda a quest może poprawią.
Flyby znając gry od tego producenta powinieneś być nauczony, żeby robić sejwy co kilkanaście minut. W Falloucie 3 było to na porządku dziennym u mnie. W New Vegas zresztą też :P Zapisy od F3 zajmowały u mnie ponad 3gb. Skyrim na razie na zapisy przeznaczył 500mb.
..zapisy na F3 zajmowały Ci, kong123 ponad 3G ?! Ratunku, ja mam dysk co ma 100 G ..muszę limitować miejsce ..No, na Skyrim mam zapisów kilkanaście, na pierwszą postać ..ta była dla "zabawy", nietypowa ;)
Niemniej, wszystko jest w porządku, quest mogę nią powtórzyć, tyle ze już mi się nie śpieszy ;)
Sam się Flyby wtedy zdziwiłem :P Nie wiedziałem gdzie mi miejsce na dysku znika :P Gdyby nie komunikat systemowy, że kończy się miejsce to bym się pewnie w to nie zagłębiał.
a tam smedzicie... Nie od dzis wiadomo ze z sejwami to trzeba znac umiar, ja np po 150 sejwach kasuje 50 pierwszych ;p
spoiler start
moj rekord to cos okolo 300 sejwow, o ile mnie pamiec nie myli to w da:o nie pomne ile wazyly
spoiler stop
A ja znowu odpaliłem BG i BGII, do tego dorzuciłem sobie Diablo II LOD i Fallout'a 2...
I gram...
Pół godzinki do godzinki...
2 dni w tygodniu...
Jak mam czas...
...
Sielanka :)
..rzeczywiście sielanka ;)
..w ten sposób masz z głowy problemy skyrimowców
..dobór gier akuratny tylko dlaczego one są takie "starawe"?
Nadal czekam na wazny telefon, wiec pomyslalam, ze równie dobrze mogę czekac w DDW :)
Raz próbowałem. Nie wiedziałem, że aż tak wulgarne słowa istnieją w polskim języku, ale zawsze to coś nowego.
A ja śpię przez całe moje życie....
A to żarłok....
Nie martw się Cody - po pewnym czasie na pewno go zwróci ;)
Nie nie wiem, czy tego chce :D moj przetrwaiony post...Jest w tym cos dziwnego, jak sie chwile zastanowic :)
Właśnie sobie przypomniałem, że w niedzielę mam 3 egzaminy;/ Pora odejść od Skyrima i się troszkę pouczyć :P
jest chyba cos takiego jak studia zaoczne
Ja tez sie powinnam pouczyc, ale jakoś mi nie wychodzi. Pisanie pracy też idzie cięzko. Za to mieszkanie błyszy, obiad na 3 dni zrobiony, pranie powieszone, podłogi odkurzone i zmyte. Brakuje mi pomysłow...
wszystko jest lepsze od pisana magisterki (?)
Ddw! :)
Co to ja chciałem? Kto poza mną i bliźniakiem planuje rozpoczęcie przygody ze Star Wars: The Old Republic? :>
A tak poza tym, co słychać?
To dlatego taka pustka w głowie byla oO Ale zajęcia były spoko. Jutro bardziej konkretny maraton. :)
Oficjalna przerwa od Skyrim, wracam do życia:D
PS. Bardzo lubię mojego nowego pracodawcę i imprezy pracownicze z Open Barem. Dzień po takiej imprezie już jednak zajebisty nie był:P
..przerwy "od", na przerwy "do" ..i dlaczego mam lecieć w kosmos jak wciąż w nim jestem (to o Star Wars) ta planeta z księżycem nad głową (zwłaszcza w nocy) w Skyrim, wygląda wystarczająco obco ;)
imprezy z open barem przekonaja kazdego do zmiany
..miejmy nadzieję że Cody nie utrzymuje żadnych dziwnych znajomości ;(
..a w ogóle to lepiej w Ddw teraz uważać - podobno kong123 został wampirem !
Jeszcze nam ten Kong wbije się tymi wampirzymi kłami w kanapę..... - nie dość że dziur porobi , to jeszcze w dodatku krwi w tapicerkę wpuści. Chociaż takie drapieżne motywy by się tu przydały, nie powiem , że nie.....
Jutro zmora ludzkości - dzień poniedzielny.... Zwyczajowej nazwy nie trawię - pociąga za sobą niemiłe myśli... Choć jeśli używam tej wyżej to i ona przejęła funkcję poprzedniej , a wtedy wszystko zatacza koło - zupełnie jak dni tygodnia.
Kong - odwyk ? To nie dla ciebie.... No weź - wiem , że cię kusi , to tylko chwila....
<------
Wyleczył, wyleczył - o to możecie być spokojni. Teraz nadrabiam to co przez ten syf utraciłem (czyli jakieś 2 godziny grania). Swoją drogą zastanawiam się gdzie się takim syfem zaraziłem - w sumie w żadne dziurki się nie pchałem :)
Filet, slabo :(
Bo mialam, Flyby, ale slabą. I okazuje się, że wcale nie tak fajna, jak miała być. Ale czekam na telefon. Ważny.:)
Jeszcze nawet nie wie gdzie się zaraził ;( Pomijając, kong123, profilaktyczne miksturki, warto zaliczać ołtarzyki po wyprawach, w myśl starego skyrimskiego powiedzenia "strzeżonego, bogowie strzegą" ;)
Nic to Cody - z pracą wskazane "przymiarki" ..w końcu coś się trafi (jak zwykle ;))
Mój breton się niczym od plugawych wąpierzy nie zarazi, bo ma imunitet* na choroby ...
*- jest w końcu lykanem ;p
Też mam Bretonkę Stitch. Tylko cierpię okrutnie bo nie zwróciłem uwagi na posturę i taka jakaś mała wyszła.
NPC przerastają ją o głowę (łącznie z żoną) co nie wygląda zbyt dobrze ;( Za to krzepka jest i obrotna bo ma już czwarty domek (w Markarcie) ;) Tam trafił się pierwszy ochroniarz płci męskiej, tyle że gębę ma zakazaną a język plugawy. ;(
Ja gram Nordem przez co jestem o głowę od reszty... wyższy. Ogólnie to kawał chłopa z tego norda.
Wątek główny mam już za sobą. Muszę przyznać, że końcówka bardzo słaba. Środek i początek też nie błyszcza ale ujdzie. W sumie jest tutaj taka sama sytuacja jak przy Falloucie 3, który również stawiał na zadania poboczne. Skończyłem też wątek dla gildii złodziei (bo wycztałem, że na koncu fajny łuk się dostaje choć niestety wykułem sobie lepszy).
Kowalstwo wykoksowałem jako pierwsze na 100 aczkolwiek nie brałem wszystkich perków z nim związanych.
Założyłem, kong 123, że fabularne i inne "mechanizmy" gry są "ustawione" jak w Oblivionie. I nie pomyliłem się zbytnio. Prawie tak samo zdobycie mieszkań w każdym z miast jest n.p. obudowane sporą ilością questów, co pozwala na początkowe pominięcie wszelakich gildii a wątek główny najlepiej na początku gry zostawić w spokoju (z chwilą wizyty w klasztorze, tak jak w Oblivionie ;)). Jak tu i ówdzie wyczytałem, zaniedbywanie questów gildii wszelakich może się mścić niemożnością ich ukończenia jeżeli przypadkiem wpadliśmy na questowe miejsce i co gorsza, zdobyliśmy questowy przedmiot. To nie zostało dopracowane a także dotąd nie rozwiązały tego patche. Jakąś księgę dla biblioteki magów wciąz noszę bo zbyt wcześnie ją znalazłem. Wszystkie inne zadania dla biblioteki wykonałem. I tak dalej. Do wątku głównego dobiorę się "pod koniec" ;)
A ja tu chyba widzę jedną szósteczkę za dużo koleżko.....
King Biblię czyta widać.
Jak to szło: Kto ma rozum niech liczbę Bestii przeliczy, liczba to bowiem człowieka a liczba jego 997
..albo jakoś tak :P
Ishi tam się szczegółów czepiasz - jedna szóstka w tą czy w tamtą :P
Event warty uwieńczenia :P Takie zestawienie szóstek nie prędko się pojawi (no chyba, że admin będzie mi sukcesywnie obniżał liczbę postów)
a kto zaś liczbę 997 w odwrocie zapisze, wtem Bestia na wstecznym biegu podobno przybędzie.
Czy tam jakoś tak.
Prawda Flyby, ale chyba przyznasz, że muzycznie jest bardzo dobrze skomponowane i wykonane.
Bry bry, dwa dni choroby, dwa dni do tyłu z napisami, zgroza.
Na koncie mam Treme (2 sezony), The Shadow Line (jedna seria), Red Faction: Origins (film), Shine a Light (film-koncert), od września zabrałem się za Archera i The Ricky Gervais Show, obecnie robie drugi sezon tego pierwszego, a gdy skończe, to wrócę do TRGS i zrobię drugi sezon.
A napisy do CC Dunham'a już są?
Ma kobieta ma ochotę obejrzeć, a bez napisów nie da rady :/
Komedii dla WhoseLinePL nie robie już od dwóch lat chyba. Ale show Dunhama na ComedyCentral to okropna kupa i tak.
Nie za bardzo taki bry ;( złapałem jakąś grypę jelitową i całą noc w kiblu praktycznie przesiedziałem ;( Nawet w Skyrim nie chce mi się grać.
Ja ledwo co wyzdrowiałem po jakimś krótkim niewiadomoczym, więc rozumiem i współczuje.
..nie wypada ..nie wypada chorować przed Świętami ..to samo powinno tyczyć się pogrzebów ;(
..niestety, czasami ..hmm, to i owo (życie?) zakłóca atmosferę
Dzięki Orlando. Na szczęście już odczuwam wyraźną poprawę.
Flyby to już lepiej chorować przed świętami niż w trakcie świąt. Albo co gorsza na sylwestra (zdarzyło mi się niestety 2 lata temu :( )
Ehh Stitchu gdyby to było takie proste :P
Hm, coś dzisiaj kiepski sygnał mam... przydałby się chyba większy talerz. ;)
http://img708.imageshack.us/img708/3268/91463550.jpg
Bry, od 08:00 rano oglądałem 6 odcinków My Little Pony... Czy mam się martwić?
Dzisiaj byłem zmuszony skorzystać z usług komunikacji miejskiej i napotkałem babcię autobusową tzw. Taterniczkę dzięki której moja podróż wydłużyła się o jeden przystanek za daleko ;/ I weź się tutaj człowieku do komunikacji miejskiej przekonaj - korzystasz raz na ruski rok i od razu jakaś przygoda.
Ja tam jeżdżę komunikacją 5 razy w tygodniu i jakoś żyję :)
A może już umarłem?
ja tez musze sie meczyc z takim transportem
Ja jeszcze do niedawna też tłukłem się autobusami jednak od kiedy mam samochód to staram się unikać jak ognia tego środka transportu. Jak już to wolę jechać prywatnym busem, których ostatnio całkiem sporo się narobiło.
A PKS to całkiem inna bajka - przez 3 lata dzień w dzień z wyjątkiem soboty i niedzieli dojeżdżałem tym złomstwem prawie 30km do LO.
http://www.youtube.com/watch?v=76RbWuFll0Y&ob=av2e
Flyby - ten co ja nim podróżowałem to był zielony więc pioseneczka troszkę nie pasuje. Nawet zdjęcie w internecie jest ----> (albo lepiej w linku - http://www.phototrans.eu/14,225727,0,DAB_7_1200L_L60014.html :P)
Choć co prawda nie wiem po co ktoś robi zdjęcia takim złomkom :P
Arxel w co tam teraz pogrywasz? :P
W "ukończ ostatni semestr studiów".. Ale topornie idzie i od trzech dni nie mogę się za to wziąć..
..autobus zielony, poprzez drogi mego życia mknie
mija kury, dziury, domyyy
trzęsie tak aż jest mi źleee ..eep ;(
..topornie Arxelowi idzie ..a któż toporów do nauki używa, chyba tylko skyrimowcy ;)
http://www.youtube.com/watch?feature=player_detailpage&v=g45OBLlpvSU#t=14s
A narzekał , a narzekał....
A co marudził , zrzędził i ględził...
Ale dokonało się - Skyrim sobie w pudełku leży obok i z zawadiackim uśmiechem tylko się śmieje mówiąc : A nie mówiłem ? ;)
Arxel - to już level hard....
Powiedziałbym że nie "hard", tylko "Are you fuc**ng serious, bi**h?", Ishi :P
*Wraca z Gwiazdki na Rynku, gdzie grało Afromental i k9 przybił piątkę Łozowi* :D
ludzie, do lozek a nie do grania, rzeklem
Ishi to tradycjonalista i poczeka spokojnie do pewnego magicznego dzionka , żeby było podręcznikowo.
..podręcznikowo, to przed Świętami jest dużo zajęć których nie ma w innej porze roku - nie mówię o zakupach które już dawno scedowałem na Pikusia (pokojówkę) bo mnie się nie chce..ech
Śniegu naje..eee... napadało :( Służby drogowe zasnęły gdzieś na pługu z flaszką w ręku... a ja karpia jeszcze nie mam :(
Ja mam już jakieś filety (świeże) - pokojówka twierdzi że są z karpia a Pikusiowi wszystko jedno
Kto rano wstaje ten się do roboty nie nadaje.
Mam karpia-zombie. Niby nie żyje a się jednak rusza O_o
nie weim dzieki czemu ale... poczulem magie swiat!
w zyciu, nie chce sie skazic jakas chinska zaraza, grrrr
teraz trzeba byc w pelni sil, troche wolnego to czlowiek musi milo spedzic czas, a nie siedziec na kibelku