Szybka rozkmina #38 Produkujesz czy bierzesz co jest?
Tworzę, choćby dla urozmaicenia rozgrywki.
Tyle, że nie licząc Arcanum (którego nie potrafię rozegrać jako inna postać niż Inżynier) czy Risen (oraz Fallout 3 z wybranymi wytworami jak kusza na kończyny) to większość tego, co sam robiłem, była tylko do sprzedania. Niska przydatność moich wyrobów, bywa.
Cóż, mam z tym problem. Mimo że wiem, że najlepsze przedmioty można uzyskać wyłącznie przez crafting, to jakoś nigdy nie mam dość ochoty na szukanie receptur i składników. Może dlatego że w niektórych grach daną recepturę czy składnik można znaleźć tylko i wyłącznie w jednym miejscu w grze, co jest dość wkurzające.
Dlatego często cały mój crafting ogranicza się do dodania dmg od ognia czy lodu do broni którą już mam...
Ja nigdy nie lubiłem się bawić w crafting czy jakąś alchemie ale w Skyrimie się przełamałem.Bardzo fajnie jest to zrobione, łatwe, przyjemne, i efektywne.Teraz latam w daedrycznej zbroi i naprawdę daje rade, ciężko znaleźć coś lepszego.
no to ja odpowiem na pytanie w tytule, przez lata brałem co było, lecz nigdzie nie było dobrego w roządnej cenie, więc teraz produkuję - ostatnio kupiłem sobie growset i czekam na nasiona aż przyjdą, posadzę kilka różnych gatunków i zobaczę który najlepszy :)
Ja oczywiście jako dobrej klasy złodziej zbieram ,zbieram i jeszcze raz zbieram, aczkolwiek crafting(tworzenie) wydaje mi się bardzo sytą opcją ;)
lubię się bawić w crafting, ale raczej przy okazji normalnego grania tzn. jak w trakcie mojej przygody znajdę receptury i składniki to staram się z nich coś fajnego przyrządzić, a jak nie to trudno (tzn. nie szukam po necie gdzie i co mogę znaleźć).
np. w Wiedźminie 2 dużo rzeczy sama wytwarzałam: zbroje, miecze, mikstury, udało mi się stworzyć najlepszą zbroję w grze (Zbroję Vranów). Daje to dużo satysfakcji, więc warto.
w Fallout New Vegas niestety nie rozwijałam zbytnio umiejętności science i niewiele mogę tworzyć, bardziej mam rozwinięte przetrwanie, więc trochę jedzonka czasem przyrządzam, bo w trybie hardcore trzeba jeść, pić i uważać na radiację, więc nie można spożywać byle czego.
W Skyrim jak już zagram też pewnie poświęcę trochę czasu na crafting.
Nie tworze, bo nie lubie się z tym bawić. Poza tym kto pakuje perki w Kowalstwo czy Zaklinanie, gdy można zapakować je w Zniszczenie i mieć pewność, że każdy kto znajdzie się w zasięgu kuli ognia zginie marnie? Z alchamią inna sprawa, gdyby nie mikstury tysiące setki razy byłabym martwa i wyssana z many.
Tworzę,to rzeczywiście bardzo fajne uczucie kiedy biegamy z własnym,unikalnym wyposażeniem,no i jeszcze możliwość nazywania przedmiotów po swojemu (skyrim mianowicie) a potem dziesiątkowanie wroga mieczem o nazwie dziubak ;) satysfakcja gwarantowana.