Moje dzieciństwo /1/ Diaskop, czyli projektor obrazkowy
Łooo nostalgia całą gębą! Pamiętam jak potrafiłem całymi dniami oglądać bajki rzucane na ścianę z tego jakże cudownego urządzenia. Gdzieś w domu też leży sprawna "Ania" z całą walizką klisz. Niestety mój bratanek tym się nie zainteresował... przeklęte komputery!
A ten zapach rozgrzanej Ani.
Placek89 - Szkoda, że Twój bratanek się nie zainteresował, cóż takie czasy i takie dzisiejsze dzieci.
ha! tez mam gdzie na dnie szafy zakopana "anie" z zestawem bajek - ten sprzet to była rewelka!
[edit]
A ten zapach rozgrzanej Ani
hahaha, tekst dnia!
Przypomniałeś mi właśnie moje dzieciństwo.
Ja miałem takie urządzenie jakiejś radzieckiej firmy i masę ichniejszych bajek, która moja mam mi czytała. Super sprawa to była.
Ostatnio się właśnie zastanawiałem jak to się nazywa i pomyśleć, że takie coś kiedyś wystarczyło, a teraz...
Troche zabawne, ze gosc, ktory ma 23 lata chce o czyms przypominac mlodszym pokoleniom :)
r_ADM - Ponieważ moje dzieciństwo minęło dawno temu, dzisiejsze pokolenie ma całkiem inne dzieciństwo.
Mam 25 lat i pamiętam to urządzenie. Razem z bratem i siostra wieczorami oglądaliśmy to. Ja niestety lektorem nie byłem bo z czytaniem jeszcze średnio mi szło ale zabawa przednia.
W obecnych czasach jest niemożliwe by tym zainteresować dzieciaki. Jeśli ktoś posmakował kina, komputerów, TV ze wszystkim to dlaczego miałyby go rajcować statyczne obrazki.
Za kolejne 25 lat gdy 3D będzie prawdziwe i ogólnie dostępne ludzie będą z nostalgią wspominać jak to się oglądało Divixy
Ja czegoś takiego nie miałem, ale miał mój sąsiad, pamiętam jak zasłanialiśmy pościelą okna żeby w pokoju było w 100% ciemno, aczkolwiek urządzenie w śród nas wielkiej furory nie zrobiło, użyliśmy go może z 2 razy, dużo lepiej bawiliśmy się kopiąc piłkę na podwórzu.
Stalin_SAN - A ile mieliście wtedy lat? Bo zabawa jest najlepsza wtedy gdy ma się mniej niż 10.
A więc to się diaskp nazywało!!
Pamiętam jak dziś eventy, gdy ojciec wyciągał to ustrojstwo, zaciemniało się pokój i urządzało się "seans", z ojcem jako narratorem :)
Do tej pory gdzieś leży u rodziców i pewnie nawet działa ;d
A filmów miałem całą masę- od obrazkowego savoir vivre- "Pan Kamyczek", po historie Zorra, czy Robin Hooda :)