Dziwny zbieg okoliczności. Ludzie związani w przeszłości z Goldman Sachs obejmują strategiczne posady w UE. Przypadek, czy część misternego planu mającego na celu....?
Goldman Sachs oskarżany jest, że przyczynił się do wybuchu najpierw kryzysu z 2008 r., grając na pęknięcie bańki nieruchomościowej w USA, a potem – kryzysu zadłużeniowego w Europie, przez lata pomagając Grekom w uprawianiu kreatywnej księgowości.
Dobrze, że nasz były premier Marcinkiewicz jest obecnie na bocznym torze, ale kto wie gdzie wyląduje jutro.
Mario Draghi, który z początkiem listopada objął funkcję szefa Europejskiego Banku Centralnego i będzie m.in. współdecydował, czy skupować obligacje pogrążonych w kryzysie państw. Ten Włoch, wcześniej gubernaror banku centralnego swojego kraju, w Goldman Sachs pracował w latach 2002 – 2005.
Mario Monti, który wczoraj oficjalnie podjął się kierowania nowym rządem Włoch i przedstawił jego skład, od 2005 r. był doradcą Goldman Sachs ds. międzynarodowych.
Lukas Papademos – wczoraj jego rząd uzyskał wotum zaufania– będzie próbował utrzymać Grecję w strefie euro. Były szef greckiego banku centralnego też pracował jako doradca Goldmana, ale jego związki z tą firmą wykraczały poza tę pracę. To za kadencji Papademosa w Banku Grecji (1994 –2002) w Atenach zaczęto poprawiać wyniki gospodarcze, by złapać się do tworzonej wówczas strefy euro.
niestety to prawda, goldman i inne wielkie instytucje finansowe od lat zatrudniają polityków z całego świata tworząc sieć powiązań która zapewnia im bezkarność i krociowe zyski na spekulacji
http://www.youtube.com/watch?v=bhzwrl7J_hg
Jaką bezkarność? Przecież zapłacili karę. Zresztą za prowadzenie działalności statutowej.
Poza tym, co w tym złego, że mają dobre układy?
dobre układy? teoretycznie do niczego się nie można przyczepić, ale jest to forma korupcji np. zatrudnianie takiego marcinkiewicza "wybitnego" znawcę ekonomi, którego zdaje się zatrudniali za jego przeszłe usługi, i inny przykład, miler po utracie stanowiska miał turne po stanach ze swoimi odczytami za które zainkasował łącznie setki tysięcy dolarów, za co? kto by chciał słuchać milera płacąc grubą kasę? odpowiedź jest prosta, zwyczajnie odwdzięczano się w legalny sposób za np. kontrakt na f16 wsparcie polityczne w iraku itd. oczywiscie dotyczy to innych przywódców światowych, shredera zatrudnionego w gazpromie, albo seria wykładów blaira dla np. chińskich biznesmenów itd.
tak jak napisałem w ten legalny sposób można odwdzięczać się za przeszłe "przysługi", żadnych kopert, kont bankowych na kajmanach itd.
ps. i jeszcze jeden przykład spółka J&S zarejestrowana na cyprze(tej której pawlak darował 0.5mld) będąca największym importerem ropy do polski, jako pośrednik zarabia legalnie miliardy i dzieli się tą kasą po cichu z decydentami/służbami specjalnymi moskwy
Czyli najpierw piszesz, że to forma korupcji, a potem że to legalne odwdzięczanie się. To jak w końcu jest? Bo ja dalej nic złego, ani nieetycznego w takiej aktywności zarówno z jednej jak i drugiej strony nie widzę.
Bo z Twojej strony wygląda to na formę zawiści :-D
To nie są dobre układy, to są układy które pokazują jak działa świat.
----
prawdziwa władza
----
dużo niżej
----
zwykli politycy - władza pozorna
----
dużo dużo dużo poniżej
----
wyborcy - społeczeństwo
----
[6]
BRAWO SHERLOCKU!!!
mirencjum, obejrzyj sobie film "Capitalism: A Love Story", tam przedstawione są takie same historie z Goldman Sachs w USA.
(5)to jest jedno i drugie, tak jak blida za wynajęcie "królowej węgla" jednego pokoju dostała od niej "dofinansowanie" do basenu (chyba jakieś 40 000)
świetny jest ten argument o zawiści, trzeba być ślepym by nie dostrzegać tutaj korupcji, choć formalnie jest wszystko ok.
Trzeba być właśnie ślepym, żeby to uznawać za korupcję. Musiał byś zamknąć cały sektor usług i handlu, bo tam taka aktywność, to chleb powszedni.
DA_Mastah
Można też każde negatywne zjawisko usprawiedliwić sloganami: "takie jest życie, taki jest świat, to normalne, a u nich tez murzynów biją" - i finito. Problem rozwiązany, wszystkie argumenty wytrącone, można kontynuować picie południowej kawy.
Vader:
Do czego Pan dąży Milordzie?
masz rację nie ma nic zdrożnego w tym, że politycy po przejściu na "emeryturę" dostają za "nic" kasę, to przecież normalne, że za darmo dostają pieniądze, to w końcu prywatne przedsiębiorstwo, może robić z kasą co chce, nie ma się nad czym zastanawiać, tak po prostu jest, a ten kto zauważy, że coś tu jest nie tak, po prostu jest zawistny.
No przecież mówisz, że jeżdżą po świecie i robią wykłady.
wiesz co? nie chce mi się już z tobą gadać, jak masz się silić na takie argumenty, to albo jesteś idiotą albo takiego udajesz.
Ale ja w tym wątku wypowiedziałem tylko jedną rzecz, która jest moja. A cała reszta bazuje przecież na tym, co Ty piszesz.
Da_Mastah - owszem, jeżdżą i robią wykłady, albo są konsultantami, albo dyrektorami itp. ale chodzi o to że płacą im za to więcej niż sugerują ich kwalifikacje.
Albo mówiąc inaczej - bycie wcześniej członkiem rządu jest wystarczającą kompetncą
No i o to chodzi. A jak by na przykład zawczasu wypili dużo wódki i stwierdzili, że są najlepszymi kumplami i nic im nie płacili, to też by była korupcja czy było by wszystko ok?
[16] powiedz mi jak mam cię traktować poważnie skoro nie dostrzegasz czegoś podejrzanego w tym że się zatrudnia mrcinkiewicza/shtoedera za "nic"? albo płaci się setki tysięcy dolarów milerowi/blairowi/clintonowi za czytanie?
Manolito ---> jest popyt jest i podaż - zasady rynku prostsze już byc nie mogą.
[19] To co Twoim zdaniem polityk powinien robić po zakończeniu kadencji?
smalczyk i to goldmana i marcinkiewicza usprawiedliwia? jest jeszcze coś takiego jak moralność, i takie działanie mimo tego, że od strony prawa jest ok, od strony moralnej jest naganne i świadczy o zwykłych machlojach.
Damastah, a co ma robić? to co każdy, pracować dając swoje umiejętności za pensje.
Manolito ---> od kiedy to jakiekolwiek instytucje finansowe kierują się moralnością przed chęcią zysku? I co w tym jest niestosownego?
Machloje sa wtedy gdy od strony prawa, nie moralności, nie jest ok - myślałem że to oczywista oczywistość.
D Mastah ---> jak to co? Umrzeć ze starości ;)
[22]
No więc znajduje sobie najnormalniej w świecie robotę i pracuje. A że może mieć dobrą relację z rzeczonymi złotymi dla przykładu, to ich zapyta czy da radę coś załatwić.
Jak byśmy robili jakieś interesy i zaprosiłbym Ciebie i Twoją żonę na obiad, to też by była korupcja, prawda?
Właściwie, to nie musisz odpowiadać na to pytanie, bo niżej przeczytałem, że już się zaczynają teksty o moralności i tak dalej...
Także możesz sobie pobić brawo dla poprawy samopoczucia :-)
smalczyk jaki jest koń każdy widzi, ale to ja się kieruję moralnością i przez jej pryzmat oceniam ich działania, ty też nie dostrzegasz niczego zdrożnego/podejrzanego w zatrudnianiu polityków za "nic" ?
poza tym, to że jakieś działania nie obejmuje prawo lub wyczerpują się jego możliwości w takich sytuacjach jak omawiana legalna korupcja, nie znaczy, że zwalnia nas to od nazywania takich działań po imieniu.
da mastah, jednak nie ma sensu z tobą dyskutować,
Da_Mastah - pamiętaj że układ firmy-władza to nie jest układ partnerski czy układ zleceniodawca-wykonawca (to znaczy nie powinien być...). Chciałbym napisać że gdybyśmy mieli dojrzałą demokrację i dojrzały kapitalizm to media, konkurencja polityczna i biznesowa uniemożliwiłaby stosowanie takiej białej korupcji na szeroką skalę... Ale jest wręcz przeciwnie :D
Kupowanie władzy to jest jedno z wypaczeń kapitalizmu (no, albo jego cecha, jeśli będzie występować w stanie czystym :D). Kapitał sam w sobie stanowi władzę.
smalczyk jaki jest koń każdy widzi, ale to ja się kieruję moralnością i przez jej pryzmat oceniam ich działania,
"to ja" powinieneś był napisac dużą literą, miałoby lepszy wydźwięk
smalczyk, a odpowiesz mi na pytanie z posta 25?
Manolito ---> póki nie łamia prawa - co mnie obchodzi na co wydawane są nie moje pieniądze?
Mają ochotę zatrudniac takiego Kazia - ich wola. Na jego miejscu tylko bym się cieszył :)
A zresztą, sam spójrz - czy angaż Marcinkiewicza przyniósł im JAKIEKOLWIEK wymierne zyski? Don't think so :)
Da_Mastah
Do czego Pan dąży Milordzie?
Do tego, że stosując Twoją przewrotną retorykę można wiele negatywnych zjawisk przenieść do zbioru "normalności".
Aż mi się przypomniała dyskusja na golu o nepotyzmie :))) Też był przezabawny wątek. "To normalne, ze syn urzędnika jest lepiej przygotowany do tego zawodu, lepiej rozumie /klimaty panujące w tym miejscu pracy/ i łatwiej się dopasuje". Aż się łza rozbawienia w oku kręci :D
No i ta miażdżąca wszystko argumentacja: "Bo co, zazdrościcie im??" :)
graf_zero:
Ostatnie zdanie powinno całej reszcie wytłumaczyć właściwie wszystko, czego dotyczyłby ten wątek. Tylko jak widać, nie mogą tego zrozumieć. Co do początku Twojej wypowiedzi, to zgadzam się, że te relacje to nie jedno i to samo - ba - nawet sądzę, że mogą być głębsze, bardziej kumpelskie wręcz.
Vader:
Nie stosuję przewrotnej retoryki, tylko próbuję naprowadzić rozmówcę na jakąś ścieżkę, która mu uświadomi, że akurat w tym jednym przypadku gada bzdury. Nie twierdzę również, że ktoś po znajomości może być bardziej kompetentny na danym stanowisku. Twierdzę natomiast, że brak zrozumienia układów między korporacjami i polityką może powodować zawistny stosunek do takich sytuacji, tyle. Albo wynika z jakieś kompletnej ignorancji...
smalczyk, tyle że ludzie na których wydają pieniądze rządzą często twoim krajem, a ich działania mogą mieć nie korzystne skutki dla ciebie, a korzystne dla podmiotu od którego obecnie dostają kasę za "nic", nie mówimy przecież o żulach z pod nocnego, ale o ludziach którzy mają wpływ na nasze państwo, w tym na ciebie i mnie.
ps. dla przykładu powszechnie na świecie ściga się spekulantów grających na giełdach, mimo tego, że korzystają przecież z legalnych środków, a mimo tego zjawisko to jest prawnie ścigane, jak myślisz dlaczego?
http://pl.wikipedia.org/wiki/Spekulacja
W lipcu 2001 inicjatorem ataku na kurs złotego był nowojorski fundusz Moore Capital Managment, gdy dane statystyczne potwierdziły, że polska gospodarka zwalnia, a premier Leszek Miller stwierdził, "że nie było jeszcze tak złej sytuacji w finansach publicznych". Kurs złotego spadł wówczas w ciągu tygodnia z 3,38 do 3,95 za €[2].
Do spekulacji na spadek kursu złotego w 2009 przyznał się bank Goldman Sachs Group Incorporated, podejrzewano również Danske Bank
smalczyk, tyle że ludzie na których wydają pieniądze rządzą często twoim krajem
przykłady - bo nie mówisz chyba o Marcinkiewiczu, Schoederze, Clintonie czy Wałęsie, którym płacą różne instytucje za pracę/wykłady/etc
dla przykładu powszechnie na świecie ściga się spekulantów grających na giełdach
serio? nie słyszałem by było to prawnie zabronione
Gdzie się ściga spekulantów giełdowych i za co?
tak na szybko, bo idę do pracy
http://www.ekonomia24.pl/artykul/707255,283246-Fundusz-Sorosa-ukarany-za-spekulacje-na-Wegrzech.html
Idź do pracy...
spoiler start
[*] Czechowice-Dziedzice
spoiler stop
i co zszedł ci uśmieszek?
Manolito - to nie jest ściganie spekulacji. Link opisuje decyzję POLITYCZNĄ podjętą przez polski rząd.
Czyli "kara" jest za to że uważamy że G-S nam szkodzi, nie za spekulację samą w sobie. No i nie jest to ściganie w sensie karnym.
A pozostałe przykłady to przykłady kar za MANIPULACJĘ. Pamiętam że u nas na WGPW kiedyś kogoś ścigali za jedną operację na kilka akcji, bo ruch na danym papierze był tak niewielki że ta oferta znacznie zmieniła wycenę :D
Na tej samej zasadzie moglibyśmy teoretycznie wprowadzić cła na towary z Rosji bo przesyłają gaz przez Northstream. Też ich ukarać.
Rany boskie, ale nabrałem się na prowokację... Nie można być aż tak głupim.
Manolito ---> nie ma to jak strzelic sobie w stopę :)
Naprawde zalinkowałeś w przeświadczeniu, że rację masz mówiąc o prawnym ściganiu spekulanctwa?? ;))
Kupowanie władzy to jest jedno z wypaczeń kapitalizmu (no, albo jego cecha, jeśli będzie występować w stanie czystym :D). Kapitał sam w sobie stanowi władzę.
<---
A nie demokracji czasem ? Ano tak, przecież całemu złu tego świata jest winny krwiożerczy kapitalizm.
A GS jako część Grupy Bilderberg naturalnie dąży do zniszczenia tradycyjnej państwowości i utworzenie jednego rządu światowego i NWO !
Zgredek - to nie tak.
Każdy system polityczny czy gospodarczy ma swoje silne i słabe strony. Każdy narażony jest na wypaczenia czy wykorzystywanie bugów w specyfikacji :D
W przypadku socjalizmu są to inne problemy
w przypadku kapitalizmu inne, zapewne jest ich mniej, ale TYM BARDZIEJ nie wolno im zaprzeczać. Bo w ten sposób osłabiasz ten system i zwiększasz jego podatność na manipulację.
Może to ma coś wspolnego z tym?
a tak gdzies znalazlem ... Stany Zjednoczone i NATO planują wywołać światowy konflikt. Tak twierdzi bloger Christopher Lehman na blogu NSNBC.
Jego zdaniem podczas ostatniej wizyty w Chinach, prezydent Rosji Władimir Putin został poinformowany o planach wojennych Stanów Zjednoczonych i NATO.
... Tę informację dostarczył Chińczykom Brian Underwood, były pracownik agencji Blackwater i ochroniarz w amerykańskim konsulacie, któremu obecnie grozi dożywocie za przekazywanie poufnych informacji obcemu państwu.
Według przekazanych dokumentów plan rozpoczęcia wojny jest obecnie w fazie wdrażania. Lehman twierdzi, że zakłada on doprowadzenie amerykańskiej i europejskiej gospodarki do implozji, a następnie zniszczenia światowych systemów finansowych. To wywołać ma wojnę, która wybuchnie na terenie Ameryki Północnej, Afryki, Azji, w tym także na Bliskim Wschodzie. Podczas wojny ma zostać użyta broń biologiczna, która może doprowadzić do śmierci miliardów ludzi. Docelowo w momencie, kiedy konflikt osiągnie apogeum zaproponowane zostanie wdrożenie doktryny Nowego Porządku Światowego (NWO), jako pretekst do uratowania planety.
Od razu powiem, nie weryfikowałem tego co tu napisane, nie jestem zwolennikiem teorii spiskowych, ale brzmi w teorii prawdopodobnie.
To juz bardziej prawdopodobne jest zasiedlenie Marsa w ciągu 50 lat.
No nie wiem, założmy bowiem że ten scenariusz jest w jakiejś mierzy prawdziwy - jakie masz obiekcje jeśli postawię taką tezę: St.Zj. zbudowały swą potęgę gospodarczą i militarną na ostatniej wojnie. Dziś zaczynają podupadać, choć do upadku im daleko. Największym i najłatwiejszym do odczytania wyznacznikiem tego jest program kosmiczny. Położenie geograficzne sprzyja USA w każdej konwencjonalnej wojnie światowej, przeniesienie konfliktu na ich teren jest wyjątkowo trudne przy flocie i technologii jaką mają Stany. Kolejna, odległa wojna daje im możliwość rozwoju gospodarki, handlu bronią. Dwa plus dwa jest cztery. Oczywiście jeśli faktycznie światem rządzą źli ludzie.
Maziomir ---> dorbna, acz zasadnicza róznica - w czasie WWII Stany napędziły swoją gospodarkę, korzystając z naplywających zamówień na produkty wszelakie (bez wdawania się w szczegóły) - czyli jedynie skorzystały na sytuacji wykreowanej poza nimi. W twoim przykładzie to one miałyby rozpętac konflikt dla kolejnego pobudzenia - a w to nie wierze.
Bo co innego złupić Irak czy inną Libię w celach roponośnych, a co innego rzucić rękawicę dwóm pozostałym światowym potęgom.
Maziomir - nigdy nie rozumiałem dlaczego tym z NWO opłaca się zabijać miliardy ludzi.
Co to za interes mieć miliard niewolników, jak można mieć 7 miliardów?
A poza tym ani USA ani tym bardziej NATO nie ma warunków militarnych do rozpoczęcia nowej wojny na dużą skalę. ZA MAŁO mamy broni i żołnierzy. A poza tym co to za interes uzywać broni biologicznej.
jeden nalot predatorów z pociskami z wąglikiem (technologia przeniesienia jest nieistotna, ważne ze jest nie do powstrzymania) i po wojnie...
Gdzie te zamówienia na nowy sprzęt, gdzie ten rozwój? A jeszcze te miliardy zabitych - straszny problem i cała infrastruktura wali się w pył. Same straty.
Zresztą o czym ja piszę :D :D
Miałobyć o G-S i kupowaniu polityków.
graf, smalczyk tam są jeszcze dwa liniki, radzę się z nimi zapoznać. poza tym u nas takimi sprawami zajmuje się KNF i posiłkuje się przepisami
http://corp-gov.gpw.pl/assets/library/polish/publikacje/2011/przestepstwa_gieldowe.pdf
w ujęciu prawa to co my nazywamy spekulacją jest manipulacją
Oddział 3
Zakaz manipulacji
Art. 39. 1. Zakazana jest manipulacja instrumentem finansowym, zwana dalej „manipulacją”.
2. Manipulację stanowi:
1) składanie zleceń lub zawieranie transakcji wprowadzających lub mogących wprowadzić w błąd co do rzeczywistego popytu, podaży lub ceny instrumentu finansowego, chyba że powody tych działań były uprawnione, a złożone zlecenia lub zawarte transakcje nie naruszyły przyjętych praktyk rynkowych na danym rynku regulowanym;
2) składanie zleceń lub zawieranie transakcji powodujących nienaturalne lub sztuczne ustalenie się ceny jednego lub kilku instrumentów finansowych, chyba że powody tych działań były uprawnione, a złożone zlecenia lub zawarte transakcje nie naruszyły przyjętych praktyk rynkowych na danym rynku regulowanym;
3) składanie zleceń lub zawieranie transakcji, z zamiarem wywołania innych skutków prawnych niż te, dla osiągnięcia których faktycznie jest dokonywana dana czynność prawna;
4) rozpowszechnianie za pomocą środków masowego przekazu, w tym internetu, lub w inny sposób fałszywych lub nierzetelnych informacji albo pogłosek, które wprowadzają lub mogą wprowadzać w błąd w zakresie instrumentów finansowych:
a) przez dziennikarza – jeżeli nie działał z zachowaniem należytej staranności zawodowej albo jeżeli uzyskał z rozpowszechniania takich informacji bezpośrednią lub pośrednią korzyść majątkową lub osobistą dla siebie lub innej osoby, nawet działając z zachowaniem tej staranności,
b) przez inną osobę – jeżeli wiedziała lub przy dołożeniu należytej staranności mogła się dowiedzieć, że są to informacje nieprawdziwe lub wprowadzające w błąd;
5) składanie zleceń lub zawieranie transakcji przy jednoczesnym wprowadzeniu uczestników rynku w błąd albo wykorzystanie ich błędu, co do ceny instrumentów finansowych;
6) zapewnianie kontroli nad popytem lub podażą instrumentu finansowego z naruszeniem zasad uczciwego obrotu lub w sposób powodujący bezpośrednie lub pośrednie ustalanie cen nabycia lub zbycia instrumentów finansowych;
7) nabywanie lub zbywanie instrumentów finansowych na zakończenie notowań powodujące wprowadzenie w błąd inwestorów dokonujących czynności na podstawie ceny ustalonej na tym etapie notowań;
8) uzyskiwanie korzyści majątkowej z wpływu opinii dotyczących instrumentów finansowych lub ich emitentów wyrażanych w środkach masowego przekazu w sposób okazjonalny lub regularny, na cenę posiadanych instrumentów finansowych, jeśli nie został publicznie ujawniony w sposób pełny i rzetelny występujący konflikt interesu.
Taka ciekawostka bankowa.
Northern Rock, symbol brytyjskiego kryzysu, ktory zostawil mnostwo ludzi na lodzie, zostal pozniej znacjonalizowany (co oznaczalo m/w wpompowanie 1.4mld funtow) Zostal dzi zakupiony przez (sir) Ryska Bransona za 747 milionow.
Nie rozumiem tych "biznesow" totez staram sie ich nie komentowac- niemniej smierdzi mi to strasznie.
Prawdziwi władcy marionetek.
Działania banku GS to przyczyna chociazby tego, że sukcesywnie rosnie wartosc euro w stosunku do złotówki. Na tym, ze rzesze ludzi placi coraz wyższą rate, zarabiają wlasnie wladze tych banków.
Szkoda, ze nie istnieje realnie dzialajaca miedzynarodowa, ponadrządowa policja finansowa, która walczylaby skutecznie z tego typu instytucjami - bo słowo firma to juz w stosunku do GS chyba za mało.
Szkoda, ze nie istnieje realnie dzialajaca miedzynarodowa, ponadrządowa policja finansowa, która walczylaby skutecznie z tego typu instytucjami - bo słowo firma to juz w stosunku do GS chyba za mało.
Tak, jeszcze tego by brakowało :D
Najlepszą kontrolą nad bankami jest brak istnienia banku centralnego i rezerwy cząstkowej - nagle wielkość rynków finansowych niesamowicie by się zmniejszyła.
Jak banków nikt ratować nie będzie, a runy będą częste - naturalnym następstwem tego będzie zdrowy system.
Bo pewnym jest, że interwencjonizm, ścisłe regulacje się dziwnym trafem nie sprawdzają.
Ta, już widzę, jak wolnośc gospodarcza i brak kontroli czy nadzoru wpływa na uczciwośc instytucji finansowych :)
Manolito -- Karanie spekulacji jest totalnym kretynizmem, ponieważ nie można odróżnić spekulacji od niespekulacji. Każdy inwestor dąży do zysku, spekulanci robią to legalnymi środkami, nie widzę sensu w ich karaniu. Tak działają rynki. Oni też pełnią na giełdach ważne role, bez nich byłoby zupełnie inaczej. Jak z bakteriami w przewodzie pokarmowym.
Stosunki polityki z biznesem są znane od lat. Problem w tym, że są tajne. Bo ludzie oczekują występowania w ich interesie, a nei polityka. I tu popełniają błąd. Liczą, że politycy są altruistami. Nie są i nigdy nie będą. Polityk każdy wcześniej czy później ulegnie pieniądzu, na różne skale, ale ulegnie. Bo to jego zawód.
Rozwiązanie? Jak najmniej polityków, jak najwięcej prywatnej własności. Problem zniknie.
Mastyl -- Nie chodzi o brak kontroli tylko o zlikwidowanie przedmiotów podlegających kontroli. Jak zrozumiesz różnicę, to zadzwoń.
mastyl ma rację, to nawet Milton Friedman twierdził, że kontrola państwa jest konieczna, co prawda nie powinno ingerować w rynek, ale powinno tworzyć klarowne ramy jego funkcjonowania i stać na jego straży.
lookash, oczywiście że nie jest to prosta sprawa, ale to, że trudno ich złapać to należy im na to pozwolić by poczuli się bezkarni?
w takim wypadku nie mając nad sobą żadnego straszaka, w sposób całkowicie naturalny hegemni finansowi mogą pogrążać całe państwa bez żadnych konsekwencji i będą z takiej swobody czerpać całymi garściami.
Tworzysz w ten sposób sto okazji do korpucji. Nie ma tutaj kompromisu. Jest co kontrolować przez urzędnika, jest gdzie korumpować. Fajnie, że zobaczyłeś Millera i Marcinkiewicza, widzisz, o czym mówię.
lookash, co prawda w poście 54 masz odpowiedź, ale w celu uzupełnienia........... tam gdzie jest urzędnik/kontroler tam zawsze jest okazja do korupcji, to zupełnie naturalne, jednak dużo większe szkody ponieślibyśmy gdybyśmy zostawili transakcje finansowe bez żadnej kontroli.
Przepływ pieniądza powinien być całkowicie niekontrolowany. Nie widzę takiej potrzeby. Póki nei będzie publicznego w tym interesu, a jest.
lookash, no to tym sposobem taki goldman sachs który przyznał się w 2009 że spekulował na spadek kursu złotówki, robił by to regularnie, tak jak i inne instytucje finansowe wykorzystując mechanizmy manipulacji, czyli w efekcie miałbyś niezły burdel w postaci upadających gospodarek i całkowity kolaps systemu finansowego na świecie
jednak dużo większe szkody ponieślibyśmy gdybyśmy zostawili transakcje finansowe bez żadnej kontroli.
Nie ma większej kontroli niż klienci wpłacający i wypłacający pieniądze z banku.
Nie pojmuje myślenia, że jeżeli coś nie jest regulowane przez państwo to od razu jest pozbawione kontroli. Przecież kto jeśli nie konsument podda najlepszej kontroli.
Oczywistym też jest rozdział od bankowości inwestycyjnej oraz depozytowej.
#58
Tzn, faktycznie po części trzeba przyznać Tobie rację. Pozostawienie obecnego systemu mogłoby mieć różne skutki. Pytanie tylko, czy jednak to wszystko nie dzieje się już pod dyktando
finansjery mnar. ?
Z drugiej strony obecne regulacje i tak narobiły niezłego burdelu i w znacznym stopniu umożliwiają wszelakie przekręty - np. umowy z Bazylei.
Lookash - mam jedną prśobę: przy komentowaniu cudzych wypowiedzi , a w tym konkretnym wypadku mojej, zachowaj minimum kultury i obądź się bez obraźliwych zwrotów, takich jak "jak sie dowiesz to zadzwoń", chyba że chcesz wybrać droge trolla.
Inna sprawa, że Twoja wypowiedź ma się nijak do tego, co napisał ZgReDek, a ja ustosunkowalem sie do jednego, jedynego napisanego przez niego zdania.
A wracając do dyskusji:
GS czy inne banki, podobnie jak agencje ratingowe posiadają zdecydowanie zbyt duzy wpływ na globalną gospodarkę. Oczywistym jak i potwierdzonym ostatnimi wydarzeniami jest, że nie ma skutecznej obrony przeciw spekulacjom i nadużyciom na tak duża skalę.
Ja nie jestem zwolennikiem teorii prewencji, a do tego sprowadzają się wszelkie pomysly utopjjnych liberałow . Wprowadzenie zmian systemowych w globalnym modelu gospdarczym jak np. likwidacja rezerw cząstkowych ... ciekawe jak to zrobic "w locie" przy zachowaniu plynnosci finansowej obecnych banków (co z moim kredytem, skad bank wezmie nagle pieniadze na jego pokrycie?), lepiej - całkowity zakaz interwencjonizmu państwowego? Jasne, mozna sobie rozwazać także i wprowadzenie handlu barterowego :)
Można dalej snuć rozne jalowe teorie, a tymczasem rozwiązanie jest dla mnie niestety prostsze - karac, karać, jeszcze raz karać. Doradcy ekonomiczni Grecji, ktorych "zaslugą" bylo wprowadzenie tego kraju do Euro nie działali w granicach prawa.
Problem jest natomiast taki, że brak skutecznych narzedzi i instrumentów karania, a takze odpowiednich porzepisów. Ale latwiej wprowadzic takie przepisy, niz przemodelowac obecnie istniejący system finansowy.
Nazywa się to pragmatyzm, i powinni tego uczyc na studiach.
Jeszcze dodam, zanim pójdę spać:
ZgReDeK - nie ma większej kontroli niż klienci wpłacający i wypłacający pieniądze z banku.
Nie pojmuje myślenia, że jeżeli coś nie jest regulowane przez państwo to od razu jest pozbawione kontroli. Przecież kto jeśli nie konsument podda najlepszej kontroli.
ZgReDek - nie zgadzam się. Praktyka pokazuje że nie masz racji. W latach 90-tych w Polsce zlikwidiowano tak znienawidzoną przez Ciebie kontrole przebrzydłego państwa nad instytucjami finansowymi, ponad rok nie działały jednostki PG w Policji, po prostu ich nie było.
Pojawialy sie za to kolejne, swietnie jak widac weryfikowane poprzez pieniadze swich klientow instytucje finansowe. Oto zasluzony twórca jednej z nich:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Lech_Grobelny
Przejaw opresywnego systemu panstwoego w postaci Bankowego Funduszu Gwarancyjnego ktory pozwolilby klientom wyzej wymienionej instytucji odzyskac hcocby zlotowke, powstal w 1994.
A idąc Twoim tokiem myslenia, moze jeszce zlikwidujmy Bankowy Fundusz Gwaranacyjny, to nie odzyskasz nawet promila swoich oszczednosci.
Oczywiscie, przyklad jest z brzegu, i luzny, i ma pewne wady, ale pokazuje do jakich absurdow prowadzi ta mityczna "całkowita wolnosc". Chodzi mi o pewną zasade:
Oczywiscie, ja czy Ty sobie poradzimy w warunkach calkowitegpo braku kontroli finansowej, mamy internet, zanim wplacimy, zasiegamy opinii, poczytamy, nie wplacilibysmy więc pewnie Grobelnemu. Jednak nie mozna oceniac wszystkich ludzi swoja miarą. Teoria doboru naturalnego?
Ja jednak wole, zeby "panstwo" lub inna zbiorowosc stala na strazy swoich czlonków. I chronila ich, czy to przed bandytą, czy to przed oszustem pokroju Grobelnego. A ten tok myslenia przekladam takze na skalę globalną.
zgredek
http://www.youtube.com/watch?v=bhzwrl7J_hg
ps. tak przy okazji w 2 minucie wchodzą mistrzynie drugiego planu;)
Problem jest natomiast taki, że brak skutecznych narzedzi i instrumentów karania, a takze odpowiednich porzepisów. Ale latwiej wprowadzic takie przepisy, niz przemodelowac obecnie istniejący system finansowy.
No i co dalej ? Ilość pieniądza będzie dalej rosnąć a wraz z nią wielkość rynków finansowych, stale będzie biednieć klasa średnia nie mówiąc już o niższych, które zje inflacja. Pieniądz fiducjarny nie może istnieć w nieskończoność i prędzej czy później zakończy żywot jak to już bywało w historii.
pitu pitu pitu. Panowie - czekam na lepsze propozycje dla premiera Grecji i Włoch od was. Proszę, słucham specjalistów od ekonomii. NAZWISKA. jak wymienicie, zwracam honor. Jak nie, to przestańcie gadać głupoty, jak typowy Polak, który na wszystkim zna się najlepiej.
Bo ja na prawdę nie widzę nic dziwnego w tym, że ludzie w okresie kryzysu starają się obsadzić ważne stanowiska ekonomistami. I w tym, że dobrzy ekonomiści mają związki z najważniejszym bankiem inwestycyjnym na świecie. Ja też nie przepadam za tą firmą, ale bądźcie realistami. To tak jakby zarzucać informatykowi że pracował w microsofcie/apple/google.
I w tym, że dobrzy ekonomiści mają związki z najważniejszym bankiem inwestycyjnym na świecie
Co to znaczy dobry ekonomista ? Taki co ukończył London School of Economics ? A może taki co ma ołtarzyk Keynesa w pokoju ? Aczkolwiek jak podejrzewam, to masz na myśli takiego co to dobrze ogarnia obecny system.
Soldamn->
Wystarczy zmienic w twoim nicku "S" na "G" i zmienic kolejnosc "m" i "a" by z Soldamn zrobil sie Goldman. Czy powiesz mi, ze to takze przypadek?
codeine
A w twoim wystarczy kilka zabrać, trochę przestawić i parę dodać i wyjdzie "szatan"! Sprawdzona metoda radia maryja.
...by z Soldamn zrobil sie Goldman. Czy powiesz mi, ze to takze przypadek?
To nie przypadek.
https://fbcdn-sphotos-a.akamaihd.net/hphotos-ak-snc7/s720x720/384052_260898583960088_191105434272737_679626_1082456643_n.jpg
Manolito:
"w ujęciu prawa to co my nazywamy spekulacją jest manipulacją"
"Art. 39. 1. Zakazana jest manipulacja instrumentem finansowym, zwana dalej „manipulacją”."
Polska język trudna język.
Jeśli dalej manipulację nazywasz spekulacją, no to serdecznie gratuluję. Zresztą każdy paragraf z tego artykułu mówi o działaniach fałszywych, nierzetelnych i wprowadzających w błąd. Nie ma nic nierzetelnego, ani fałszywego w spekulacji...
Da_mastah, wiesz co, robisz się już śmieszny, przecież mi nie rozmawiamy o spekulacji gdy ktoś w krótkim czasie kupuje i sprzedaje na rynku bez świadczenia usług, ale o atakach spekulacyjnych
http://www.ekonomia24.pl/artykul/707255,283246-Fundusz-Sorosa-ukarany-za-spekulacje-na-Wegrzech.html
artykuł w tytule mówi o spekulacji, a dalej o manipulacji, po prostu w przypadku oszustw tego rodzaju używa się ich zamiennie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Spekulacja
http://pl.wikipedia.org/wiki/Atak_spekulacyjny
No to źle mówi.
Spekulacja to racjonalne działanie poparte logicznymi przesłankami do tego, że coś w przyszłości stanieje lub zdrożeje. To tak jak ustawienie żagli do wiatru. A manipuła, to robienie drugiej strony transakcji w bambuko.
Jak bym kupił od Ciebie mieszkanie i potem sprzedał drożej, bo zmieniła się wycena np. z tytułu tego, że wybudowali tam metro i centrum handlowe, to bym zarobił właśnie na spekulacji. A jeśli bym Ci powiedział, że jeśli nie oddasz mi tego mieszkania za pół ceny, bo właśnie porwałem Twoją córkę i zamierzam ją zastrzelić, to bym nieuczciwie wpłynął na cenę, która była by sztuczna - niezgodna z realiami rynkowymi.
mastah, przeczytałeś dokłądnie linki? zwłaszcza ostatni?
Wszystkie przeczytałem i widzę, że widnieją tam przykłady tego, co do Ciebie nie trafiło z postu [71]. Nawet tam wytłuszczone jest w obydwu paragrafach o zarobieniu na różnicy kursowej. Prościej się już tego niż "kupuj tanio, sprzedaj drogo" nie dało ująć, także jeśli dalej uważasz, że spekulowanie jest manipulacją, albo że w ogóle mają te dwa pojęcia jakikolwiek ze sobą związek, to polecam przeczytanie paru książek.
Da_mastah, no to może doprecyzuję, w tym wątku dyskutuję o atakach spekulacyjnych (to taka jedna z form spekulacji)i o manipulacji, zadowolony?
rozumiem, że nadal będziesz bronił goldmana nie dostrzegając w ich działaniach ataków spekulacyjnych/manipulacji? mimo tego, że taki rybiński je dostrzega? http://www.youtube.com/watch?v=bhzwrl7J_hg
manolito - nikt, lub prawie nikt G-S nie broni, bronimy co najwyżej precyzji wyrażeń.
I ja bym powiedział że atak spekulacyjny będzie przykładem MANIPULACJI, a spekulacją przy okazji.
To ten element manipulacyjny - czyli zaplanowane wpłynięcie na kurs danego waloru, w oderwaniu od FAKTYCZNEJ sytuacji rynkowo-gospodarczej.
Bo jeśli np. przewidują problemy finansowe Polski i z tego powodu shortuję walutę na dużą skalę to nie będzie to atak, nawet jeśli moje operacje zwiększą zasięg zawirowań.
Co innego jeśli planuję celowo wywołać zawirowania korzystając ze swojego potencjału finansowego.
Spieracie się o definicję słowa spekulacja.
http://www.ldoceonline.com/dictionary/speculation
spec‧u‧la‧tion [uncountable and countable]
1 when you guess about the possible causes or effects of something without knowing all the facts, or the guesses that you make
speculation that
[British English] There is speculation that the president is ill.
speculation about/on
[British English] speculation about the future
[British English] the witness's statement was pure speculation (=not based on any facts)
wild/idle speculation (=speculation that is unlikely to be true)
2 when you try to make a large profit by buying goods, property, shares etc and then selling them:
[British English] property speculation
http://sjp.pwn.pl/szukaj/spekulacja
spekulacja
1. «wykupywanie i odsprzedaż z nadmiernym zyskiem towarów, na które popyt przewyższa podaż»
2. «myślenie nieopierające się na doświadczeniu lub oderwane od życia»
• spekulować • spekulant • spekulancki • spekulantka • spekulanctwo
MANOLITO zapewne odwołuje się do negatywnego znaczenia słowa, które tak funkcjonuje od lat. Nie wiem czy słusznie.
Co ciekawe, można w sieci znaleźć np takie definicje spekulacji :
http://www.edupedia.pl/words/index/show/276061_slownik_wyrazow_obcych-spekulacja.html
(ż) <fr. spéculation, z łac. speculatio wypatrywanie, śledzenie> 1. nieuczciwa operacja handlowa polegająca na wykupywaniu, gromadzeniu i odprzedaży z nadmiernym zyskiem towarów, na które popyt przewyższa podaż; spekulacja giełdowa dokonywanie operacji kupnasprzedaży papierów wartościowych w celu osiągnięcia zysków w wyniku różnych ich cen w różnych okresach; 2. myślenie abstrakcyjne, dociekanie nieopierające się na doświadczeniu, oderwane od życia
I z tego się potem młodzież uczy :)
Manolito:
"no to może doprecyzuję, w tym wątku dyskutuję o atakach spekulacyjnych (to taka jedna z form spekulacji)i o manipulacji, zadowolony?"
No więc nie wypisuj bzdur, że spekulacja, to działanie za które się ściga i karze na całym świecie.
"rozumiem, że nadal będziesz bronił goldmana nie dostrzegając w ich działaniach ataków spekulacyjnych/manipulacji? mimo tego, że taki rybiński je dostrzega?"
Nie słucham opinii finansowych celebrytów, ani tym bardziej ludzi, którzy nie ryzykują pieniędzy pod to, co mówią. I to jest właśnie arogancja (którą przejawiasz), która wynika z finansowej niewiedzy, poprzez przyjmowanie mądrości nt. finansów w taki właśnie sposób, jaki tu pokazujesz. Potem ktoś idzie na giełdę, traci pieniądze i jest wielce oburzony, że jako malutka płotka został zeżarty, a PRZECIEŻ MIAŁ RACJĘ!!! Albo co gorsza... ZNAŁ PRAWDĘ!!! Rynek obetnie ręce i zapyta tylko "U MAD?" :-))
To, co tutaj próbowałeś zasugerować, a Ci nie wyszło, to etyka walczenia ze skutkami nadmiernego lewaru i w konsekwencji wyławiania spod wody, tych którzy stracili, a mają dobre układy z rządami i bankami centralnymi. Bo to faktycznie jest niesprawiedliwe. Widać na przykładzie żabojadzkich banków. Wzięli za duże pozycje i teraz zamiast samemu pokrywać straty, są ratowani. I to faktycznie można poddać w wątpliwość, jeśli chodzi o kwestie etyczne. A samo zarabianie na spadkach/wzrostach, to nic nieuczciwego.
Graf_zero:
"To ten element manipulacyjny - czyli zaplanowane wpłynięcie na kurs danego waloru, w oderwaniu od FAKTYCZNEJ sytuacji rynkowo-gospodarczej."
Na przykładzie rozwalania banku centralnego Anglii widać, że jednak wcale funciak nie był oderwany od sytuacji rynkowo-gospodarczej :-)) Aroganckie Angole po prostu twierdziły, że nie są w błędzie, więc Soros im po prostu udowodnił czarne na białym, że nie mają racji :-)) W przeciwnym wypadku, to on by poniósł stratę, a rynek się z nim zgodził.
A to, że ktoś korzysta ze swojego potencjału kapitałowego, żeby coś przesunąć...? No właśnie na tym to polega. Size przesuwa rynek, a nie pan Mietek, który ma tysiaka na rachunku maklerskim. Najzwyklejsze prawo popytu i podaży, nieprawdaż? A niewydymani zostaną tylko ci, co śpią plecami do ściany.
Albz:
"I z tego się potem młodzież uczy :)"
I powtarza jak debile na forach internetowych :-) I co więcej, myśli że jest mądrzejsza od innych :-))
Graf, albz74, dokładnie o tym dyskutujemy w tym wątku o tym dyskutujemy o negatywnych formach spekulacji, tyle, że niejaki da mastah zupełnie ignoruje ich istnienie, zupełnie nie dociera do niego, że jedno słowo może mieć wiele znaczeń.
Da mastah, odpowiem w twoim stylu. Nie wypisuj bzdur, która wynika z zupełnego braku elementarnej wiedzy, bo jak można wytłumaczyć sytuację bym musiał ci przedstawiać linki z wikipedii, gdzie wołami pisze czym jest spekulacja, ta jednoznacznie negatywna (tak dla przypomnienia o czym jest dyskusja), oczywiście możesz naiwnie wierzyć, że wielkie fundusze inwestycyjne mimo nakładanych na nie kar, są absolutnie kryształowe, i zatrudniają takiego marcinkiewicza, np. z litości.
Mimo wszystko polecam następnym razem wziąć czerwoną pigułkę, może wreszcie się obudzisz ;))
Manolito:
Kogo jak kogo, ale z zasady, dla dobrej trollerki Ciebie można by było spytać ile znasz znaczeń słowa "aborcja" na przykład... Happy? I co, dalej ze mnie to będzie robić beton?
spoiler start
a podchwytliwe dlatego, bo znasz tylko jedno :-D
spoiler stop
"bo jak można wytłumaczyć sytuację bym musiał ci przedstawiać linki z wikipedii, gdzie wołami pisze czym jest spekulacja"
Dalej się podkładasz, bo również dla dobra trollerki można Ci wkleić linki do notatek o Michniku czy Wałęsie :-D
spoiler start
Dwa do zera :-D bo wersja jest tylko jedna, a po drugie dochodzi jeszcze argument o studenckim lamerstwie w postaci posługiwania się Wikipedią i traktowania jej jako wyznacznik czegokolwiek
spoiler stop
No, to skoro dotarliśmy już do tego, że spekulacja jest jednak odrębna od manipulacji oraz że Wikipedią nie warto się posługiwać, możemy wrócić do meritum.
Proszzz...
Da mastah, to może prościej, po co mam się produkować, skoro nie uznajesz istnienia czegoś takiego jak atak spekulacyjny, po prostu udowodnij mi, że istnieje tylko jedno jedyne właściwe wyjaśnienie czym jest spekulacja?
ja też sobie mogę napisać coś w stylu, "nie masz racji, bo nie masz, doucz się, wygadujesz bzdury, posługujesz się Wikipedią" tyle, że nie jest to argument w dyskusji tylko bełkot/bicie piany, żeby coś mi udowodnić, musisz mi po prostu wyłożyć właściwą wykładnię i podeprzeć się bibliografią.
Tak więc czekam;)
Najwłaściwszą wykładnią będzie, jeśli weźmiesz własny portfel i zaczniesz ryzykować nim pod to, co mówisz, sądzisz i robisz. Skoro do tej pory nie byłeś w stanie zrozumieć, to chyba tylko poznanie organoleptyczne pozostaje...
Da_Mastah, masz całkowitą rację, nie rozumiem, dlatego grzecznie cię proszę byś mi podał jedno jedyne wyjaśnienie czym jest spekulacja. Jeśli nie chcesz tego zrobić dla mnie, bo cię czymś uraziłem, zrób to dla innych odwiedzających wątek.
[71]
Da_Mastah, ja taką definicję podałem w linku poście 70 czyli przed tobą ;) i cytuję
"Spekulacja – jeden z rodzajów transakcji sprzedaży określonej rzeczy. Celem spekulacji jest osiągnięcie określonego dochodu poprzez wykorzystanie przewidywanych zmian cenowych w określonym czasie pomiędzy danym terminem zawarcia określonej umowy, a jej terminem realizacji. Przedmiotami tych transakcji są najczęściej dobra materialne, nieruchomości oraz papiery wartościowe. Cechą spekulacji, w odróżnieniu od np. arbitrażu jest niepewność."
następnie uzupełniłem, o kolejny link gdzie jest mowa o atakach spekulacyjnych, czyli zakładam, że są różne formy spekulacji. Powtarzam więc, dlaczego więc ta twoja definicja jest jedyną i jedynie słuszną? może dasz jakieś źródła na poparcie swojej tezy?
A gdzie ja napisałem, że nie istnieje takie coś jak atak spekulacyjny?
Źródła? Proszę bardzo :-D
http://www.marketfolly.com/2008/11/investing-trading-books-recommended.html
http://www.marketfolly.com/2008/12/recommended-reading-list-part-2.html
http://www.marketfolly.com/2009/01/recommended-reading-list-part-3.html
http://wejn.org/top-trading-books.html
Miłego czytania i zawracaj nam dupę, jak już się czegoś nauczysz :-)
znajdź mi coś po rosyjsku, bo tym językiem lepiej władam niż angielskim.
"A gdzie ja napisałem, że nie istnieje takie coś jak atak spekulacyjny?"
o widzę wreszcie jakiś postęp, przez trzy czwarte wątku w każdym poście lansujesz tylko jedną wykładnię spekulacji (ileż to razy ci pisałem, że są różne formy spekulacji?:), a tu nagle zmiana, co prawda w takim tonie byś mógł zachować twarz, ale mimo wszystko, brawo! trzeba naprawdę wiele woli by przestać być konsekwentnym w lansowaniu swojej raz postawionej tezy;)
No, ale Ty lansujesz tezę, że spekulacja to zło, bo nie dość, że to manipulacja, to jeszcze się za nią ściga i karze.
Akurat w wypadku pojęcia "spekulacja" i "atak spekulacyjny" jedno niczym nie różni się od drugiego, bo jest oparte na jednakowych przesłankach i ma ten sam cel. Może się różnić natomiast sposobem realizacji, ale tu już byśmy weszli w analizę technik inwestycyjnych, czego już za cholerę byś nie zrozumiał, skoro masz problemy z podstawowymi pojęciami.
Ostatnie zdanie bardziej dotyczy Ciebie jednak, bo jesteś całkowicie odporny na to, co leci w Twoją stronę i motasz się jak Gutek na Camp Nou.
przecież choćby w poście 70 pisałem, że są różne rodzaje spekulacji, ale to ja mam problem z podstawowymi pojęciami? jeśli ma ci to poprawić humor niech ci tak będzie;)
"Akurat w wypadku pojęcia "spekulacja" i "atak spekulacyjny" jedno niczym nie różni się od drugiego"
to tak jak by napisać, że wojna obronna niczym nie rożni się od wojny napastniczej, jedno i drugie nie różni się od drugiego.
Jaką część mojego poprzedniego postu przeczytałeś? 5%?