To Resident Evil jest w końcu straszny czy nie?
Mnie tam Resident Evil nie straszy a grałem prawie we wszystkie części (oprócz Zero i Code: Veronica X). Winę za to ponosi jedna rzecz po prostu wiem, co należy robić. Jak człowiek wie, że trzeba oszczędzać amunicje i apteczki / roślinki to gra staje się banalnie prosta i przeradza się z gatunku survival-horror w grę akcji. Może gdybym zagrał w pierwszego RE jak większość w dniu premiery a nie parę lat później miałbym inne zdanie.
Do trójki włącznie potrafiły mnie przestraszyć... Potem nie bardzo...
Acha, "brak innych alternatyw" - niepotrzebne "innych"... ;)
RE3 był całkiem straszny. Głównie przez zombie wyskakujące z "szafy" , ale bywał. Reszta już nie bardzo.
@Scott P. - coś w tym jest, odpowiedni sposób myślenia/grania i tytuł traci wiele ze swoich "atutów grozy".
@Jakec - poprawione, dzięki :)
Grałem tylko w piątkę (tak wyszło)... ale ona horrorem? Toż to zwykła strzelanka :(
RE4 było moim zdaniem ostatnią częścią po której można było się bać (zwłaszcza po laboratoriach), RE5 to zwykła strzelanka z elementami horroru tak jak FEAR 3