Gotowane na świętego Marcina - żeberka wypasione pod napoje wyskokowe
Czu zamiast tej papryki z tubki mozna po prostu dac pieprzu lub ostrą paprykę w proszku?
Jak to piekłeś w tym naczyniu to przykryłeś to? i w jaki sposobn piekleś, z termoobiegiem? i ta temperatura.. hehe 100 stopni? wiecej mniej?
kapciu - tak naprawdę, możesz dać co chcesz :) :) oczywiście, ostra papryka czy pieprz zrobi dobrze. Całości nie przykrywałem, piekłem bez termoobiegu bo takowego nie mam, a temperatura... gaz ustawiony był kawałek od najniższego. Byle nie było za gorąco bo wyschną i się spalą.
kwiść - prawda, roboty trochę jest, ale aktywnego działania tak naprawdę niewiele. Polecam - sam stosowałem - do tego pograć np. w dungeon defenders. co falę idziesz, dodajesz przyprawę, obracasz itp. :)
wypas!!!opedzlował bym cos takiego,narobiłes mi smaka,jutro sie za to biorę,we współpracy z moją kobietą,mysle ze sie uda:)
na pewno się uda, gotowanie to taka fajna sprawa, że robisz co chcesz i wychodzi dobrze. przynamniej ja tak mam :) w razie czego, pytajcie w wątku, do południa jestem w domu, pomogę.
"Moja żona mówi, że wygląda jak kupa." Bardzo niefortunnie sformułowałeś to zdanie :)
tommik - racja :D :D ale nie będę już zmieniał, niech zostanie jako przestroga jak można się żonie narazić mając dobre chęci.
Marynowanie przez naście godzin. dodawanie mąki do zagęszczenia... Wreszcie ktoś, kto pisze o gotowaniu mając o tym jakąś wiedzę. Oby tak dalej.
A ide wrzucic fryty na olej i mieso na patelnie, czas na niedzielnego kebaba domowego :P
tommik - wiedzę wziętą z eksperymentów, bo ja z przepisów nie gotuję. To co podpatrzę, usłyszę, wypróbowuje, a że jakiś tam smak mam, to zazwyczaj wychodzi całkiem w porządku :) I żeby nie było, niestety, takie gotowanie to raz na miesiąc może odchodzi, zwykle nie ma na to czasu :(
HarryM - ech... żeby to było takie proste :D
MyszooR - o tak to właśnie zazwyczaj wygląda hehe :)