O rozbudowanych grach RPG.
Od rogalików odstrasza mnie najbardziej właśnie permanentna śmierć bohatera.
Szczerze, myślę ostatnio o znalezieniu jakiegoś rozbudowanego, klimatycznego (chodzi o fabułę i przedstawienie świata, jeśli będą dobre resztę sam dorobię i będę wniebowzięty) cRPGa, najlepiej z otwartym światem. W wiele gier z XXIw. grałem, ale tak myślę, że minimalizacja formy daje ogromne możliwości maksymalizacji treści. I byłbym przeszczęśliwy, gdybyś opisywał właśnie takie rozbudowane cRPG 2d starsze niż sprzed dekady, ba - starsze niż sprzed dwóch dekad - o ile wtedy takie powstawały :)
Co do tego rogalika - słyszałem, być może zagram. Miałbym też parę pytań, gdybyś miał czas odpowiedzieć:
1. Jak bardzo fabuła jak i świat są rozbudowane? W porównaniu do tego, co znamy, czyli Morrowind, nie wiem, Fallouty, Gothici, cokolwiek z tego tysiąclecia ^^
2. Wolisz rogalika, czy inne, "normalne" cRPG?
3. Jak z komfortem gry, bardzo przeszkadza, że jest to ASCII? (pod względem immersji oraz wygody gry)
Więcej na razie nie przychodzi mi do głowy. Dzięki za wpis, może w końcu się przemogę :D
[1]
1. "uratuj swiat przed tym wielkim zlym" - to de facto ostatni "quest" w grze. A na dluzsza mete jakiejs konkretnej fabuly nie ma, jest troche mini-questow ale mozna je zmialo ominac i eksplorowac swiat. Gra jest pod tym wzgledem bardzo podobna do Ultimy online (minus online) - zyjesz wlasnym zyciem i ewentualnie jak juz sie tym znudzisz idziesz eksplorowac swiat i odkrywasz wieksza "intryge". Podobnie jak w Morrowindzie mozna grac non-stop nie ruszajac nawet patykiem glownego watku fabularnego.
3. wogole nie przeszkadza, ale klawiszologia jest rozbudowana wiec przez pierwsze 3-5 gier trzeba bedzie troche zagladac do manuala. Pozniej z gorki.
A co do ciekawych ADOMowych historii:
- przekradanie sie przez "zywy las" bez obudzenia jego mieszkancow (enty) - mimo wszystko trudne
- spotkanie z mumiami w piramidzie pelnej pulapek
- oswojenie Wiekszego Dżina jako "chowanca" - ten pan jest w stanie pstryknieciem zabijac smoki i wieksze demony (niestety moja postac, ktora go oswoila zginela od... paralizu lol)
- grajac psionikiem wchodzisz do umyslu zombiaka... albo - lepiej tego nie robic :D
- glodna umierajaca postac modli sie do swojego boga i dostaje jedzenie oraz zostaje uleczona do pelna
- modlisz sie do boga zbyt czesto i zsyla na ciebie wieksze demony (mial juz ciebie dosyc)
- walczysz na arenie, pokonujesz czempiona, dostajesz super bron
Itd itp.
Ogolnie TONA mozliwosci, zaden "wspolczesny" sandbox nawet do piet ADOMowi nie siega. Nawet wliczajac mody :)
@krzychu2k7
Świat adoma jest całkiem mocno rozbudowany rozmiarami porównałbym go do czegoś pomiędzy dwoma pierwszymi falloutami. Kupa przestrzeni, ale wiele z niej to pustkowia. Jeśli chodzi o lokacje to niektóre są naprawdę fajne. Taki żywy las z adoma długi czas stanął mi na wątrobie bo nie potrafiłem przezeń się przedrzeć, ale są też znacznie większe lokacje. Nie wiem czy branża gier zna większą lokację niż infinite dungeon z ADOMA. Wydaje mi się, że nazwa tego lochu trafnie oddaje jego rozmiary...
Rogalik czy inne crpg? Ciężko powiedzieć, to zależy na pewno od konkretnego tytułu. Fallout 2 padł moją ofiarą kilkanaście razy do tej pory a nie potrafię wciągnąć się zupełnie w gry z serii Kotor.
Komfort gry zależy od twojego nastawienia, jesli kiedyś grałeś w papierowe rpgi to szybko zapomnisz, że gapisz się na znaczki z klawiatury. Wszystko jest kwestią przyzwyczajenia!
[5]
Teraz nie pamietam dokladnie ale to nie w Infinite Dungeonie na 40 levelu byl jakis mega rycerz chaosu do zatluczenia? Zreszta wiekszosc postaci w Infinite umierala zazwyczaj z glodu :P
Szczerze? Nie wiem :P
Moje postacie niemal wszystkie zeszły z tego świata próbując zejść na sam koniec tej groty... poza jednym krasnoludzkim mnichem, który zawrócił a i tak przez długi czas musiał zjadać swoje ofiary żeby się wydostać...
Kilka razy próbowałem zabrać się do tego ADOMa i nigdy mi się nie udało, bo jak dla mnie gra jest strasznie "user-unfriendly", a całe te rozbudowanie jest cholernie przytłaczające. No i mimo wszystko brak grafiki odstrasza. Ten gatunek nadal mnie jednak interesuje i np. teraz gram w Dungeon Crawl Stone Soup (są 2 wersje - tilesetowa i taka tekstowa właśnie) i też jest całkiem rozbudowana jeśli chodzi, o rozwój postaci (chyba z 14 ras jest czy więcej nawet, klas też coś koło tego), no ale z tego co czytam o tym ADOMie to jednak się do niego nie umywa pod względem skomplikowania i możliwości :P Dam stronkę od razu, może ktoś się zainteresuje, bo są tam nawet tutoriale i łatwo się nauczyć tej gry:
http://crawl.develz.org/wordpress/
Co do pytania: najbardziej rozbudowanym RPGiem w jakiego miałem okazję zagrać i czerpać z tego przyjemność to chyba Demise. Też dungeon crawl, ale z grafiką i dźwiękiem, "jakąś tam" fabułą i bardzo dobrym rozwojem postaci. O ile 3 pierwsze elementy nie stoją na zbyt wysokim poziomie (grafika i dźwięk wręcz odstrasza normalnego człowieka), to grywalność jest cholernie wysoka. Na jednym z for o tej grze, ktoś określił ją mianem "crackiem dla graczy" :P I rzeczywiście, jeśli zrozumie się mechanikę gry i "prawa" jej świata to można się w to wciągnąć.
[7]
Aaa mozliwe, nigdy nie udalo mi sie dojsc do niego :)
Moja najlepsza postac (ta co miala Dzina i Amulet of Lifesaving) zginela od Claw Buga majac 34 czy 36 level. To byla de facto moja ostatnia dluzsza gra w ADOMa, bo sie zdeka zalamalem :)
To trochę smutne że najlepsze gry cRPG to właśnie (dosyć archaiczne) rogue-like... Czy nikt nie potrafi stworzyć rozbudowanej gry fabularnej (jak rogale), ale z nowoczesną oprawą audio-wideo? Dla fanów cRPG (czyli również dla mnie) nastały ciężkie czasy, skoro taki Mass Effect uważany jest za klasykę tegoż gatunku, a nowych gier jest jak na lekarstwo...
PS. Czy w ogóle wiadomo coś o jakichś dużych projektach cRPG będących obecnie w produkcji? (chodzi o PC. Nie jestem platformowym "rasistą", ale wybaczcie bo dobry cRPG to tylko na PC). Staram się być na bieżąco, ale szczerze mówiąc i nie widzę tego zbyt wiele. Wiem że będzie Skyrim którego nie tknę nawet kijem (nie znoszę FPP w grach tego typu, poza tym grałem w Morrowinda i Obliviona - to nie dla mnie). Oraz Risen 2 na którego czekam jak na żadną inną grę w przeciągu ostatnich lat. Nie dość że zapowiada się świetna produkcja sama w sobie (choć nie wiadomo o niej zbyt wiele), to jeszcze Piranha Bytes jest dla mnie gwarantem rozbudowanego, trudnego i satysfakcjonującego RPGa z krwi i kości (a nie jakieś popłuczyny jak ME3, o którym nawet nie wspominam).
Teraz RPG albo nie rozstaje się z przedrostkiem MMO, albo wygląda jak gra akcji z lekkim zabarwieniem fabularnym - koszmar...
Od kiedy Mass Effect to cRPG? To przecież płytka strzelanka kosmiczna. Przykro mi ale ostatnie gry z tego pięknego gatunku to Knights of The Old Republic 2 i Dragon Age. Obecnie cRPGi wymarły ;/
@Kebab
Nie przesadzaj! Fakt gatunek nie miał się tak źle od dawna, ale trochę więcej tego powychodziło ostatnimi czasy - patrz Fallout: New Vegas. Co prawda nie miałem jeszcze okazji sam na tym łap położyć, ale znajomi twierdzą, że trzyma poziom...
Od rogali zawsze bardziej kręciły mnie MUD-y - choć nie ukrywam że chciałbym zobaczyć połączenie tych dwóch pomysłów na RPG (pewnie była by z tego gra na całe życie :P). Dużo czasu spędziłem w polskich projektach - Lac, Killer, Cygnus, Barsawia, Arkadia. Dzisiejsze RPG cierpi na to co inne gatunki - takie mamy czasy i nic na to nie poradzimy - a dobrym przykładem choroby niech będzie Dragon Age. Pierwsza część była naprawdę fajnym powrotem do czasów Baldura i niestety dla wielu zbyt skomplikowanym systemem. Co się stało z drugą częścią wszyscy wiemy.
pamietam ze niektore z "rogalikow" mialy bardzo ladnie wygladajace
i pieczolowicie przygotowane nakladki graficzne, mam tu na mysli
pozycje dosc leciwe, w ktore gralem jeszcze na Amidze (bodajze AngBand)
z rzeczy najnowszych polecam tytul: Unepic
http://www.unepicgame.com/po/game.html,
swietna niezalezna gre RPG, nawiazujaca stylistyka do
amigowych platformowek, a pozwalajaca na naprawde dluga
rozgrywke, rozbudowane statystyki (rowniez online)
i duza dawke, czasem niezbyt wyszukanego humoru,
sam wlasnie koncze i serdecznie polecam :)
pamietam ze niektore z "rogalikow" mialy bardzo ladnie wygladajace
i pieczolowicie przygotowane nakladki graficzne, mam tu na mysli
pozycje dosc leciwe, w ktore gralem jeszcze na Amidze :)
z rzeczy najnowszych polecam tytul: Unepic
swietna niezalezna gre RPG, nawiazujaca stylistyka do
amigowych platformowek, a pozwalajaca na naprawde dluga
rozgrywke, rozbudowane statystyki (rowniez online)
i duza dawke, czasem niezbyt wyszukanego humoru,
sam wlasnie koncze i serdecznie polecam :)
www.unepicgame.com/po/game.html
cóż, najbardziej rozbudowane gry RPG w jakie grałem to chyba konsolkowe jRPGi gdzie aby odkryć wszystko i wymaksować trzeba grać z poradnikami z neta
a RPGi na pieca to dla mnie max typu Fallout, Deus Ex 1, Anachronox
Morrowind i Baldur mnie odrzuciły więc chyba nie jestem hardkorem RPG :)