Mam pytanie do osób w miarę obeznanych w temacie: czy w hipotetycznym notebooku (pomińmy markę i model bo to w sumie nieistotne) warto jest dopłacić ponad 800 zł od modelu z procesorem i5 2410M 2,3 Ghz do procesora i7 2630QM 2 Ghz? Czy różnica będzie widoczna gdziekolwiek poza specjalistycznymi aplikacjami?
Różnica będzie zauważalna czy nawet kolosalna przede wszystkim w grach i "poważnych" aplikacjach które obsługują wiele rdzeni gdyż i5 ma fizycznie 2 rdzenie i 4 wątki natomiast i7 4 rdzenie i 8 wątków. Np. w tak ostatnio katowanym BF3 skok wydajności pomiędzy 2 a 4 rdzeniowcem jest ogromny! Czy warto dopłacać 800zł? Zależy ile masz pieniędzy i do czego ma służyć laptop.
Komputer będzie używany w zasadzie do wszystkiego, łącznie z amatorską obróbką grafiki. Gry również, ale w małym zakresie - nie lubię grać na laptopie, wolę Xboxa ;)
Z tym że w notebook który sobie wstępnie upatrzyłem - Asus N55SF, w wersji z prockiem i5 ma matrycę 1600x900 pikseli, która imho jest optymalna dla wyświetlacza 15,6 cala, a z i7 tylko archaiczne 1366x768 lub 1920x1080, które to wydaje się za duże.
"a z i7 tylko archaiczne 1366x768 lub 1920x1080, które to wydaje się za duże."
Z tego tylko powodu osobiscie doplacilbym do i7 - Full HD to imho idealna rozdzielczosc do pracy, uzywam takiego lapa od roku, i nie wyobrazam sobie przesiadac sie na cos o mniejszej rozdzielczosci. Kazda chwila, gdy musze uzywac 1366x768 czy 1400x1050 to tortura.