windows wywlił mi błąd dysku i zaleca kopie zapasowe. program hdtune wykazał, że występuje błąd z Reallocated sector count który wynosi 28. czytałem, że jest to krytyczny błąd. da się coś z tym zrobić?
Nic z tym nie zrobisz, jezeli zglasza ten blad to znaczy ze wyczerpal juz wszystkie zapasowe sektory i dysk rozpoczal proces kurczenia sie. Moze podzialac rok, moze pasc za 2 dni, ale nic z tym nie zrobisz.
wolał bym rok patrząc na długi weekend i ceny dysków z kosmosu. jest sens instalacji nowego firmwareu czy zostawić i czekać na wyrok?
Jeżeli nie zależy ci na danych się tam znajdujących, to pozostaje czekanie na wyrok. Nowy firmware nie naprawi fizycznie uszkodzonych sektorów.
ta awaria jest spowodowana nie właściwym użytkowaniem, czy kaprys i zmęczenie materiału? co do danych to komputer do multimediów, nic ważnego na nim nie ma.
Raczej kaprys. W marcu sprzedalem starego laptopa, dysk w nim mial to samo co opisales, wiec zaznaczylem ze sprzedaje go jako sprzet bez dysku, ale dysk i tak dolaczylem bo byl mi niepotrzebny. Dziala do dzis :)
Blue screeny to objaw padniecia sektora na ktorym byl jakis wazny plik systemowy. Polecam format i czysta instalacje windowsa, a nuz pochodzi dlugie miesiace :)
jak pomyśle o kolejnym formacie to mnie chce trafić. znowu sterowniki i tak dalej i tak dalej nie wspominając o aktualizacjach systemu. błąd wynosi 28 więc do 100 jeszcze kawałek, może do wtorku uciągnie, bo natym zależy mi najbardziej. dzięki za pomoc. myśle że wątek można zamkąć.