Witam ! Znam się z pewną koleżanką bodajże już 11 lat. Chodzi o to że lubimy spędzać przerwy w swoim towarzystwie. Ostatnimi czasy Uczniowie jak i nauczyciele są tym bardzo zdziwieni. W poniedziałek nasza wychowawczyni podeszła do nas i oto jej cytat ,, Jesteście Parą ?" Dosłownie opad szczeny ! Krąży po szkole plotka że chodzimy razem ! Cóż może to tak wyglądać. A ostatnio dziewczyna u której staram się o ,,względy" ostatnio się zapytała czy zerwałem z nią ? WTF ! Nie może być czegoś takiego jak przyjaźń damsko-męska ?
Prawdziwa przyjaźń - nie. Najwyżej facet jest gejem.
Kumplowanie się, why not.
btw, cool story bro
Wszytko i tak skończy się w łóżku!
Oczywiście. Przyjacielski seks bez zobowiązań też istnieje. Tylko musicie pamiętać o gumkach a ona niech lepiej zacznie już brać pastylki(dla pewności, sa takie które dopiero są skuteczne po miesiącu) bo niestety coś takiego jak przyjacielska ciąża i przyjacielskie dziecko już nie istnieje...
Proszę bez skojarzeń ! Nie mógł bym sobie tego darować !
Oczywiście, że istnieje takie coś jak przyjaźń damsko-męska.
Wierzę, choć sam nie doświadczyłem. Zazwyczaj z winy drugiej strony - albo próbowały zrobić sobie ramie do wypłakania i olania jak będzie dobrze, albo liczyły na zbyt wiele, ale nie wykluczam tego mimo wszystko - kwestia spotkania właściwej osoby, tak samo jak z zakochaniem.
Chrzanicie chłopaki.
Od ponad 8 lat przyjaźnię się z dziewczyną a jakoś tendencji gejowskich u siebie nie zauważyłem. Ona mieszka ze swoim narzeczonym, mają córeczkę, jestem u nich częstym gościem, tak samo jak oni u mnie. Jeżeli kiedykolwiek pojawiały się jakieś plotki że jesteśmy rzekomo parą, mieliśmy z tego przedni ubaw. Więc jeżeli pytasz mnie, odpowiedź jest prosta - oczywiście że przyjaźń damsko-męska może istnieć, o ile trafi się na tą właściwą osobę.
BTW, temat wałkowany setki razy i zawsze kończył się tak samo - część twierdząca że taka przyjaźń istnieje, druga część wręcz przeciwnie, więc żadne konkluzje nigdy nie wynikały. Nie łudzę się że tym razem będzie inaczej, więc nawet nie będę się starać nikogo przekonywać do mojej racji. Jednocześnie liczę że nikt nie będzie próbował mnie przekonać do swojej. EOT z mojej strony.
Jeśli ktos zna się od przysłowiowej "kołyski" to jest bardzo możliwe, że w tym przypadku znajomość zakończy sie tylko/aż na przyjaźni, ponieważ w takim przypadku najczęściej zarówno jedna osoba dla drugiej jak i na odwrót jest aseksualna. Traktowana jako rodzeństwo.
Natomiast, jeśli poznajemy kogoś później, to moim zdaniem przyjaźń damsko-męska nie istnieje.
Kumplować się oczywiście można, ale przyjaźń na dłuższą metę zawsze kończy sie czymś więcej.
Kurde, mam strasznie dużo znajomych kobiet, na które nie patrze jak na zwierzyne, a jak na szczere przyjaciółki, a teraz się dowiaduje, że to nieprawda. Szkoda. :-(
Przyjaźń damsko-męska?
NOPE! Just Chuck Testa...
spoiler start
Czyli NIE
spoiler stop
A ta dziewczyna brzydka jest?
Bo ja nie, to korzystaj :D
A tak na serio - bliska koleżanka to prawdziwy skarb w tym wieku. Miła odskocznia od kumpli i dziewczyn o których względy sie starasz.
Natomiast wracając do pytania. Osobiście w taką przyjaźń w formie czystej (czyli bez elementu erotyczno-romantycznego) nie wierzę - jest zbyt wiele warunków do spełnienia. Z tym że z czasem zrozumiesz że gama stosunków damsko męskich nie zamyka się tylko na przyjaźni i romantycznej miłości-"byciu parą".
Elementy romantyczne, przyjacielskie i erotyczne mogą się przeplatać w najróżniejszych kombinacjach.
No, trzeba tylko uważać aby sobie z nas dziewczyny ramienia do wypłakiwania nie zrobiły... :)
I piosenka na koniec !
http://www.youtube.com/watch?v=-H57zcozi7k
Oczywiście, że istnieje. Wylądować w łóżku z kobietą, która zaszufladkowała cię już raz do 'friend zone'? Niełatwe z perspektywami na niemożliwe.
Nie. Predzej czy pozniej jedno sie zakocha.
Ostatnio się dowiedziałam, że nowa dziewczyna mojego kolegi NAGLE szczerze mnie znienawidziła.
Szkoda tylko, że ostatnim razem na wspólnym wyjeździe, imprezach itp. wszystko było OK :)
Naprawdę nie wiem o co jej do końca chodzi; nawet nie dowiedziałam się tego od niej :P
A tak poza tym zawsze miałam więcej kolegów niż koleżanek, teraz się to jakoś wyrównało, ale uwielbiam spędzać czas w towarzystwie innej płci :)
Istnieje i wierze. Sam wiem z własnego doświadczenia. I nie znamy sie od kołyski, poznaliśmy sie jakieś 3 lata temu. Seksu nie było, ba nawet nie ciagnie nas do pocałunku chociażby. Utrzymujemy stały kontakt, spotkamy sie od czasu do czasu, dobrze sie czujemy we własnym towarzystwie i to wszystko. Nie było ciągoty w jedną lub drugą stronę. Mimo, iż może się podobać, to uważam ją jako osobę zupełnie dla mnie aseksualną. Tym bardzij, że materiałem na dziewczyne dla mnie to ona nie jest :)
Zastanawiam się, dlaczego ludzie uważają, że nie można przyjaźnić się z byłą dziewczyną, z którą się było kilka miesięcy czy lat? Skąd to przeświadczenie, że jeśli doszło do rozstania to trzeba się od razu nie lubić? Takie myślenie jest chore.
Przecież jest to przyjaźń z kimś, z kim było się bardzo blisko. Wystarczy tylko umieć odróżnić zakończoną przeszłość (razem) - od nowej przyszłości (osobno).
Seksu nie było, ba nawet nie ciagnie nas do pocałunku chociażby. jakbym znal dziewczyne co wyglada jak sloniatko to tez aseksualna by dla mnie byla i nawet do pocalunku by mnie nie ciagnelo. A jak by sie dobrze razem czas spedzalo to owszem przyjaciolka mogla by byc :)
Nie, prędzej czy później jedno z nich się zakocha, albo będzie miało pociąg seksualny, natury nie oszukasz ;]
Z tym że z czasem zrozumiesz że gama stosunków damsko męskich nie zamyka się tylko na przyjaźni i romantycznej miłości-"byciu parą".
Elementy romantyczne, przyjacielskie i erotyczne mogą się przeplatać w najróżniejszych kombinacjac
Ktoś Ci za te słowa graf powinien nobla dać.
Wierzę w przyjaźń damsko męską. A pociąg sexualny nic nie przeszkadza w przyjaźni Skrz@cie ! :P
istnieje, istnieje, i pociąg seksualny nie przeszkadza, bo jeżeli jest naprawdę przyjaciółką, to traktujesz ją bardziej jak taką fajną siostrę(nie tą prawdziwą, z która pół życia nie mogłeś się dogadać)
Przyjaźń damsko-męska? Lol... Nie zadaję się ze służbą.
spoiler start
Ale ze mnie szowinistyczna świnia, chrum, chrum.
spoiler stop
Zależy jak kto przyjaźń definiuje. Na pewno tego typu bliższa znajomość będzie miała (choćby subtelnie, ale jednak) inny charakter, niż w przypadku relacji z kumplem.
Ja osobiście nie widzę problemu w nawiązywaniu bliskich relacji z płcią piękną (niezależnie od tego czy w danym przypadku pociąg występuje czy nie), ale taką prawdziwą, braterską przyjaźń to widzę tylko z kumplem. Po prostu faceci myślą inaczej, nie tylko w kwestii myślenia prąciem, ale ogólnie inaczej niż kobiety - a kobiety inaczej niż faceci. Tak mi się wydaje.
Gdzieś kiedyś (na demotach?) przeczytałem bolesne stwierdzenie: "nie będzie przyjacielem kobiety, kto może być jej kochankiem". Coś w tym jest.
Nie. Bo w końcu i tak wylądujecie w łóżku, a o poranku stwierdzicie że to nie to i przestaniecie się do siebie odzywać
nie do wiary
nie ma czegos takiego, zawsze ktoras ze stron oczekuje czegos wiecej
Oczywiście, że istnieje przyjaźń damsko-męska.
Współczuję tym, którzy jeszcze nie zaznali takiej przyjaźni. I nie, nie ma tu seksu, a dziewczyny nie są brzydkie.
ani ja ani zaden z moich znajomych tego nie zaznal.Zawsze sie konczy albo sexem albo co gorzej jakimis pretensjami o brak seksu , ine da sie z tego wyjsc tak zeby nie zrobic drugiej stronie krzywdy i to jest koniec przyjazni.
Bardzo pozadane to by bylo , bo kochanek ma sie wiele a przyjaciolek niestety nie.Ale nigdy nie udalo mi sie utrzymac takiej przyjazni ,najczesciej jak migalem sie od seksu ona sie obrazala smiertelnie ofc nigdy nie wspominala ze chodzi o seks, ciezkie to bylo i guzik z tego wyszlo .
Ale jak ktos zna zloty srodek to chetnie wyslucham.
Belert --> Złoty środek nie istnieje. Po prostu trzeba spotkać tą właściwą osobę, a w Twoim przypadku jak widzę tak się jeszcze zwyczajnie nie stało. Jak już trafisz na takiego kogoś, czego Ci szczerze życzę, sprawy potoczą się same i nie trzeba będzie się zbyt dużo nad tym zastanawiać. Gdy oboje odnajdziecie w sobie tylko i aż bratnie dusze, znikną wszelkie przeszkody o których piszą przedmówcy. Mówisz że Tobie nie udało się nigdy takiej przyjaźni utrzymać - to oznacza nie mniej nie więcej to, że to po prostu nie była przyjaźń. Ja zawsze mówię że każda przyjaźń, nie tylko damsko-męska, każda, musi przejść próbę siły. Sytuacja o której mówisz jest świetną próbą dla obu stron, bo każde z was musi sobie w tym momencie odpowiedzieć na pytanie co tak naprawdę mnie łączy z nim/nią. Okazało się że dla Ciebie ona była przyjaciółką, ale Ty dla niej już nie, a w takiej sytuacji rzeczywiście tylko bokiem mogło coś wyjść.
Nie ma czegoś takiego jak przyjaźń damsko-mięska. Tak jak ktoś już to napisał wcześniej, zawsze prędzej czy później ktoś będzie oczekiwać czegoś wiecej od drugiej osoby. Autor wątku się o tym przekona gdy on albo ta "przyjaciółka" znajdzie sobie inną drugą połówke, wtedy przestaną się tak czesto spotykać i ta osoba bez pary będzie żałować.
Przyjaźń z dziewczyną? Jak najbardziej, tyle, że wtedy kiedy się przyjaźnisz, jest ona twoją przyszłą, albo byłą laską :)
Opowiem moją historię, której nikt i tak nie przeczyta.
W wakacje poznałem pannę, która mieszka na codzień w Irlandii i bywa w Polszy jedynie na wakacje/czasami święta. Znaliśmy się prawie miesiąc, styknęliśmy się przypadkiem i od tej pory zazwyczaj już trzymaliśmy się oboje w tym samym towarzystwie. Wtedy nikt nikogo nie traktował jako przyszłego partnera, bo i tak jej nie bedzie w PL, wiec gdy pojechala dalem sobie spokój, chociaż miałem jej gg/nk/numer tel.
Bla bla bla, nagle w połowie września zaczęła do mnie wypisywać, jakby się obudziła, bo w Polsce raczej miała mnie w dupie. Zawsze pisała pierwsza, rozmowa nam się kleiła, gadaliśmy z godzine-dwie. Potem zaczęła marudzić, że zawsze pierwsza musi pisać, że w polsce mnie nie znała, dlatego troche olewała.. Teraz zdarzy nam sie przegadać cały jebany dzień na gg, oboje czujemy, że jesteśmy 'bratnimi duszami', mówi mi o wszystkim, mówi że tęskni... Nadal jak mnie tylko widzi, to pisze pierwsza.
I koniec historyji jest taki, że ja jestem brzydalem, a ona jest prześliczna. Ona raczej wie, że mi się podoba, ale jednoznacznie jej tego nigdy nie powiedziałem, a oboje widzimy ze do siebie pasujemy.. Mowi ze specjalnie zmieni dla mnie numer na plus, zeby miec darmowe smsy..
I co to ma qwa być? Przyjaźń? I tak to spierdole, bo jest piękna, a z charakteru też mi się podoba...
Mowi ze specjalnie zmieni dla mnie numer na plus, zeby miec darmowe smsy..
Ah ten romantyzm XXI-szego wieku :P
Z 5km do niej bede mial, wiec nie prdol. To nie jest miłość przez smsy, widywalismy sie codziennie po kilka godzin :P
I tak to spierdole - z takim podejściem to ty świata nie zawojujesz ...
A przyjaźń między kobietą a mężczyzną ? Jak najbardziej tak.
Sam mam przyjaciółkę, znam ją od 2 im czyli jakieś 5 lat i jest ona dla mnie jak siostra. Co do domniemanego kończenia w łóżku to grish ma rację twierdząc że każda taka relacja musi przejść próbę sił.
Będąc po operacji , gdy siedziałem uziemiony w domu na miesiąc , ta przyjaciółka byłą u mnie praktycznie codziennie i owszem był moment gdzie nas ta sytuacja zaczęła zbliżać do siebie bardziej niż definiuje to przyjaźń lecz obydwoje wiedzieliśmy kiedy powiedzieć stop i do tej pory jest ona dla mnie jak siostra ;) Ona ma chłopaka ja mam dziewczynę i żadna ze stron nie widzi w tym problemów :)
Oczywiście, że wierze, sam takiej doświadczyłem znamy sie od dzieciństwa, praktycznie zawsze gdzieś razem chodziliśmy, do teraz tak jest. Jest to super uczucie, ponieważ ONA może Ci powiedzieć, co dziewczyne przyciąga do faceta i na odwrót.
Ci co powiedzieli ''nie'' niech sami tego doświadczą :]
pozdrawiam tych co powiedzieli YeS
"Kobieta może być przyjaciółką mężczyzny, lecz by uczucie to trwało, niezbędne jest wesprzeć je odrobiną fizycznej antypatii." - F. Nietzsche
Wg mnie w tym temacie wszystko zależy od tego co rozumiemy pod słowem przyjaźń . Ja osobiście mam tak wygórowaną definicję tego pojęcia, że tylko 4 osoby spoza rodziny uważam za przyjaciół. Oczywiście nie ma wśród nich kobiety, a jeżeli zapyta mnie ktoś dlaczego, to odpowiem pytająco:
- w jakiej sytuacji miałbym skorzystać z pomocy przyjaciółki zamiast przyjaciela?
Jeżeli się przeprowadzam to dzwonie do kumpla czy dwóch aby pomogli mi z meblami,
jak samochód mi się zepsuje poza miastem a nie bardzo mam dostęp do innego transportu to przyjeżdża po mnie kumpel (przyjaciółka też by mogła, ale ciekawe kto byłby szybciej? ;]),
jak mam dość swojej baby i muszę gdzieś wyjść dzwonie do kumpla (a nie do kolejnej kobity)
jak chce w ogóle pogadać na męskie tematy to oczywiście tylko z kumplami, a jeżeli muszę zasięgnąć wiedzy na temat z kręgu kobiecych specjalizacji to przecież zawsze jest własna dziewczyna ew. siostra.
Przykłady mógłbym mnożyć, czy też uszczegółowić, ale chyba wiadomo o co chodzi. Jednym słowem nie widzę korzyści z posiadania przyjaciółki. Znajomość w charakterze koleżanki (czyli jakieś spotkania od czasu do czasu głównie w grupie znajomych) owszem, ale nie przyjaciółki.
Inna sprawa jest taka, że ja nie mogę patrzeć na kobietę zupełnie aseksualnie jeżeli nie jest ona starą babą lub zbyt młoda (nie będę podawał tu wieku granicznego bo to różnie bywa ;p). Nawet jeśli jest ona "słoniątkiem" (ciekawa metafora [25]) to i tak muszę wpierw spojrzeć na nią badawczo, aby to ocenić. Zresztą, patrząc od drugiej strony, bardzo by mi uchybiało (nie wiem pewnie przez ego) jakby jakaś kobieta patrzyła na mnie aseksualnie (to by było gorsze niż jakby w ogóle nie patrzyła ;p). Wolę czuć pewne napięcie w czasie rozmowy z przedstawicielką płci pięknej, widzieć ukradkowe spojrzenia i pewne kobiece gesty których nie wykonywała by podświadomie, gdyby czuła się zupełnie swobodiea w moim towarzystwie.
Teksty typu "żałujcie, że nie spotkała was przyjaźń D-M" mnie po prostu śmieszą.
Mam 17 lat i narazie uważam, że nie istnieje.
A tak wogóle to ogranicz zakładanie wątków o nie szczęśliwej miłości, jak zagadać, co mam zrobić...Bo trochę to się robi nudne. Bez urazy.
A tak wogóle to ogranicz zakładanie wątków o nie szczęśliwej miłości, jak zagadać, co mam zrobić...Bo trochę to się robi nudne. Bez urazy. na razie ogranicz swoje odkopywanie wątków robi się to nudne bez urazy.
edit: zabrakło wyrazu
Pewnie,że jest możliwa,najlepszym przykładem jesteś Ty i Twoja koleżanka.Ale widocznie nie wszyscy dają temu wiarę,a Ty si,ę tym nie przejmuj,a dziewczynie o którą się starasz,wytłumacz najlepiej jak umiesz,że to jest tylko przyjaźń,nic więcej.
nie ma czegos takiego, wczesniej czy pozniej konczy sie w lozku.I na ogol to konczy przyjazn.
Czy wierzycie w PRZYJAŹŃ damsko-męską?
Zdecydowanie wierze, z doświadczenia wiem.
PATORIKKU -> ale w takim wątku jeszcze można podyskutować. Gorzej byłoby gdyby ludzie odkopywali wątki już nieaktualne, byle wpisać post a tak często pojawia się ten temat na łamach forum więc zamiast zakładać wątki można dopisać się do tego.
Może istnieć, póki jednej z tych osób nie zacznie zależeć na czymś więcej - a tak się bardzo często dzieje.
[62] można się oprzeć na moim przykładzie, na początku była przyjaźń, i to z kobietą starszą ode mnie 2.5 roku, później wyznałem jej że oczekuje czegoś więcej niż przyjaźń, ale niestety dała mi kosza, powiedziała mi że nie możemy być razem (nie przeszkadzało mi też to że ma dziecko) ale chciała nadal się nadal przyjaźnić, wszystko jakoś ustało i nadal się przyjaźnimy. Kto wie, może kiedyś odwzajemni moje uczucie?? Pożyjemy zobaczymy :)
Jest możliwa, ale widać osoby w twym otoczeniu :) szukają sensacji
Miałem raz identycznie, odpowiadałem "Nawet ona nie jest w moim typie, my tylko pomagamy sobie nawzajem w robieniu zadania domowego na jutro"