Koniec europejskiej wersji gry Mythos
Całkiem szybko poszło. Coś ostatnio mmo padają jak muchy. Tu zamyka się serwery, tam zmienia system na f2p. Szczerze - wcale się nie dziwię. Byłem/jestem miłośnikiem mmo ale zawsze odzrzucała mnie w nich jedna rzecz - ten uporczywy nacisk na grę w party (o rajdach nawet nie wspomnę). Już od kilku lat głośno mówi się o tym, że duża liczba grających w mmo chce grać sama, a idea mmo ma tylko być dodatkiem umożliwiającym handel przedmiotami, czy porozmawianiu o niczym razem z członkami klanu/gildii. Co to za problem aby dungi posiadały tryb solo i party (różniący się poziomem trudności oraz szansą na loot). Jeszcze dla osób w wieku szkolnym to nie jest taki problem (chociaż większosć takich osób to tylko "wspiera" cię do czasu pierwszego epic dropu) bo znajdą w swoim otoczeniu nawet 50 osób, które będą z nimi grały. Ale co mają robić starsi gracze, kiedy wokół nich "krążą" tylko miłośnicy farmville.
Mnie tez wkurzal w mmo ten nacisk na budowanie kontaktow miedzyludzkich. Nigdy nie chcialo mi sie gadac, szukac znajomych, utrzymywac kontaktow, scigac sie kto ma wiecej tego albo tamtego itp itd.
Idea mmo dawala mi poczucie grania w wirtualnym, troche nieprzewidywalnym, zyjacym swiecie, ale niekoniecznie chcialem poswiecac czas na kontakty miedzyludzkie.
Z drugiej strony ten nacisk przez producentow jest zrozumialy: im bardziej sie wciagniesz w znajomosci, przyjaznie, rywalizacje z innymi ludzmi, tym ciezej bedzie ci zrezygnowac z gry.
Jest aż tak słabo?
Były chyba 3 polskie serwery...dziwię się, że nie próbują ciąć liczby serwerów, tylko od razu wszystko zamykają. Mogliby utrzymać tylko wersję EN i EN support, resztę obciąć, bo to zbędne koszty jak na f2p.
Ja sam próbowałem własnych sił w Mythos i skończyłem grać po wbiciu 28 lvl, zajęło mi to kilka dni. Nie lubię mmo i to dlatego, jednak gra nie była zła, więc dziwi, że fani gatunku ją olali.
Frogstar i wszystko jasne :)
Grałem kiedyś w RoM też od frogstara :) porażka na całego, ekonomia w grze leży i kwiczy. Botów cała masa. I tylko promocje diamencików żeby ludzie kupowali ;)
MMO padaja, bo EU dostaje gry z 2003-2005 roku. Aostatnia wiadomosc, ze niebawem startuje europejski Knight Online to juz chyba szczyt. TO juz nie przejdzie, na poczatku to dzialalo,bo nie bylo NIC na rynku usa/eu. Teraz jest kilka mocnych gier (z wow na czele), sa tez produkcje usa/eu. Wiec bez urazy 5-10 letnie popierdolki sie nie utrzymaja. Widac to po Vindictusie, ktory jest gra z nowej generacji i pomimo opoznienia w EU - wstrzelil sie idealnie.
moonhunter: dlatego zainteresuj sie gra Vindictus - w ktorym solo dungi bossy sa slabsze, niz w party itp
Jestem szoku i tak krótko nowe gra, tego jeszcze nie grałem. Tak trudno niestety, ludzie około grał to 4 tyś osób tak bardzo mało ludzie grali.