Nieobliczalni gracze, cz. 1 - Mściciel z Call of Duty: Black Ops
Szczerze mówiąc, to takie przypadki zawsze mnie przerażały... Może to wina tego, że jestem raczej graczem singlowym, w tryb multi gram dość rzadko, ale nie jestem w stanie sobie wyobrazić, jak można kogoś próbować udusić za to, że w coś z nami wygrał... Chociaż, jak wspomnę grę z kumplem w "Battletoads and Double Dragon" (wiele lat temu) i notoryczne sprzątanie mi sprzed nosa dodatkowych żyć, to do dziś ogarniają mnie nie najmilsze uczucia wobec jego osoby. :)
Fajny temat. Zawsze lubię sobie poczytać o takich sytuacjach, bo mnie to po prostu śmieszy. Taki już jestem. Sam na szczęście nie brałem udziału, ani nie byłem świadkiem takiego zdarzenia.
Haha! Mój ,,kolega" przez granie nie zdał w 3gim. a później wywalili do z 2 liceów(1 co roku). Teraz w ogóle nie chodzi do szkoły, ciągle gra, a kiedy chce żeby mama kupiła mu nową część-wbija w ,,zużytą" nóż :D:D:D
Tragedia, ale sam wybrał sobie taki los-śmierć frajerom :D
Sam dużo gram, ale jeszcze nie miałem przez granie większych problemów w szkole, mam kolegów itd. :P
Odpowiadając na pytania stawione przez autora: takie przypadki są chore, zazwyczaj gry są tylko pretekstem do podjęcia przez taką osobę działań. Zresztą jak napisałeś - facet miał problemy natury psychicznej, tak więc zwalanie całej winy na grę nie ma sensu.
A "wymierzanie sprawiedliwości" kumplowi, któremu lepiej od nas idzie, jest głupie - trochę gram w gry online i jeśli chodzi o gry (bo inaczej jest wiele lepszych zajęć - np. wyjście na piwo) to jest tylko jedna lepsza rzecz niż granie z kumplami przez sieć - LAN party. Oczywiście wtedy czasem pojawia się irytacja ale jeszcze nigdy nie spotkałem się żeby ktoś ze znajomych był agresywny z powodu przegrywania. Zawsze takie sytuacje kończą się na bluzgach, ale to jest nieodłączna część LAN party, więc nikt tego nie bierze na poważnie.
Kopec23>> Ale rywalizacja prowadzi do frustracji co poniektorych
W grach jest to bardziej widoczne bo w kazdej innej dziedzinie znasz swoje ograniczenia i traktujesz to powaznie. To jest gra ale zachowania ludzi sa prawdziwe i koles wkurzyl sie ze upokorzyl go dzieciak. Gdyby facet mial wiekszy staz wiedzialby ze takie sytuacje sa czeste. Moj kumpel mawial - "myslisz ze dobrze grasz? zagraj online". Gra przez siec nie rozni sie od innej formy rywalizacji tylko ludzie nie moga sie z tym pogodzic. Jak przegrasz z szachista to wiadomo, swietna partia, wymagajacy przeciwnik, ogolnie szacunek. Ale jak klepiesz w klawiature a pokona cie koles ktory jeszcze od ziemi nie odrosl i zapewne po paru godzinach gra lepiej niz ty kiedykolwiek bedziesz w stanie to niektorych zaslepia furia. No coz - nie ten refleks i nie te palce. Smutne.
Zacznijmy od tego, że ktoś, kto poświęca każdą wolną minutę na grę online, aby odblokować wszystkie bronie nie jest zbyt normalny. W tym dniu grali razem przez cały dzień, więc po tych kilku(nastu) godzinach naprawdę można wybuchnąć. Z pewnością ten mężczyzna miał ku temu predyspozycje - już na zdjęciu wygląda trochę nieobliczalnie.
Problemy psychiczne nie wywodzą się z gier. To nie jest tak, że ten facet wciągnął się w CoDa i mu odbiła szajba. On po prostu miał zaburzenia psychiczne dużo wcześniej, a poprzez porażkę w grze komputerowej tylko je wyzwolił.
Dokładnie taka sama sytuacja mogła się stać w kolejce do warzywniaka, jakby mu ktoś zwinął sprzed nosa ostatniego pomidora.
To że brakuje jednej szóstki to czysty przypadek; może odpadła albo tak miało być- głupoty. Ty się tym autoze interesujesz??? jakaś sekta, a może szatan się tobą interesuje co?
Dlatego odradzam grać w tryb online, multi; tak się to kończy jak nie rzeźnią w realu, to klęską i ruiną w życiu prywatnym. To dzieciak ma nie równo pod deklem przez rodziców, dorosły człowiek prowadził swoją krucjatę w Cod'a a gniotek mały mu wyzywał i dobrze zrobił, że mu karę wymierzył, bo rodzice pewnie grali w simsy i bardziej zajęci są wychowaniem wirtualnego potomstwa zamiast własnego.
@Matekso, mam nadzieję, że robisz sobie jaja. A jak nie to UMRZYJ.
@ganek: klasyka ;)
Matekso -> Bez komentarza.
keeveek -> Oczywiście, że problemy psychiczne nie wywodziły się w tym przypadku z gier - nie to miałem na myśli :) W pełni zgadzam się z tym co napisałeś.