To trzeba lubić, to jak szachy lub mapa w sztabie na której planujemy i przemieszczamy dywizje/jednostki. Mamy na to sporo czasu bo to strategia turowa. Gram w to od kilku dni, prowadzę kampanię dowodząc tytułowym korpusem pancernym Wehrmachtu, do wyboru miałem 4 kampanie i wszystkie są niemieckie:
1. 1939-45
2. 1941-45
3. 1943-45(front zachodni)
4. 1943-45(front wschodni)
wybrałem rzecz jasna tą pierwszą:)
Ale, ale.... oprócz tego są pojedyncze scenariusze bitew historycznych w których można obrać dowolną stronę:) I tak bez większych trudności 'obroniłem' Polskę przed Niemcami w '39(poziom 3 z 5 możliwych) dysponując słabym sprzętem(choć tego w grze nie brakuje(400 jednostek rożnego typu)) czyli czołgiem 7TP i TKS, piechtą i słabym lotnictwem, 'obroniłem' bo polegało to na tym że udało mi się nie dopuścić Niemców do Warszawy przez limit tur po drodze opóźniając ich marsz tracąc prawie całą armię ale cel uświęca środki:). To był można powiedzieć prawidłowy kontrolowany odwrót zadający szwabom straty i tak powinna wyglądać kampania wrześniowa, no ale nie obracajmy tej klęski w zwycięstwo bo to dopiero początek. Gra jest w formie grafiki 2D ale bardzo przyjemna dla oka z wieloma szczegółami, godnie odwzorowane wozy pancerne, gorzej z lotnictwem ale nie bądźmy aż tak drobiazgowi jak pracownicy muzeum. Na pewno wygląda to lepiej niż w Panzer General III. Grając Niemcami w kampanii po podbiciu Polski kolejny cel - Fall Weserubung - czyli inwazja na Norwegię i tu miłe zaskoczenie:), bo dysponujemy okrętami typu: ciężki i lekki krążownik, niszczyciel, u-boot. Alianci jeszcze mają pancernika i lotniskowca. Im cięższy okręt tym jego siła ognia i zasięg jest większy i to ma w tej misji spore znaczenie bo okręty naprawdę potrafią zadać spore straty jednostkom na lądzie a nawet je zniszczyć. Jednak marynarka ma to do siebie że ten sam typ ma te same parametry dla obu stron no i to nie nasze jednostki tylko nimi sterujemy, można je wykorzystać jako mięso armatnie ich strata nie będzie miała wpływu na bieg kampanii choć lepiej je wykorzystać do wsparcia na lądzie i obrony zajętych portów, nie mniej to tylko dodatek, nasze jednostki, czyli nasz korpus zdobywa doświadczenie i przechodzi z nim do następnej misji. Dywizje można modernizować do nowszych modeli, piechtę i działa wyposażać w ciężarówki i wozy terenowe to wszystko + modernizacja + zakup nowych jednostek kosztuje. I tu jest pewien element natury ekonomicznej. Zajęcie miasta lub lotniska jest premiowane punktami prestiżu które właśnie możemy wymienić na nowy sprzęt. Dlatego warto po drodze zdobywać w miarę możliwości nie strategiczne cele. Punkty prestiżu, ich liczba rośnie też z każdą turą i z początkiem misji. Jak by tego było mało to właśnie również za nie uzupełniamy straty poniesione przez jednostki. I tu odmiennie niż w Panzer General, są dwa tryby uzupełnień. tańszy uzupełnia stan dywizji ale traci ona pewną ilość punktów doświadczenia a drugi droższy zachowuje ten poziom. Jako że mój korpus jest już pod Moskwą (po zajęciu Francji i Grecji, 3 misja na froncie wschodnim) to również i ja mam spore doświadczenie i wiem że ono ma znaczenie także dla jednostek które walczą po prostu lepiej. Do tego dochodzą odznaczenia i bohaterowie, żelazne krzyże które sprawiają że jakieś tam wartości jednostki są podniesione np. obrona czy spotting. Przegrany scenariusz? nie musi oznaczać końca wojny na pewnym etapie! A jeżeli uda nam się np. zająć szybko Francję to podobno włączy nam się operacja Lew Morski i desant na wyspy brytyjskie czyli jest możliwość odwrócenia losów wojny i podbicia nie tylko Anglii ale nawet USA! Tego w PGIII nie było. Podbicie Francji które składa się z 2 misji nie jest jednak łatwe o czym świadczy fakt że mi się nie udało zrobić tego szybciej niż w max limicie tur, lub trochę zardzewiałem(od 2000 r. nie grałem w PG)
Bardzo brakuje mi Afryki i Rommla, przynajmniej nie ma tego w scenariuszach, łudzę się że jest 2 października 1941r. i jeszcze w kampanii którą gram pojawi się Afryka:)
Kolejnym smaczkiem jest transport jednostek, dysponujemy określoną liczbą pociągów, samolotów transportowych i statków które można wykorzystać do desantu i szybkiego przemieszczania wojsk. w tym celu należy np. wjechać czołgiem do miasta od którego odchodzą tory kolejowe, wybrać opcję 'Embarked/Disemabarked' i załadować czołgi na kolej, parowóz szybko przewiezie czołgi na front oczywiście do miasta z dworcem które kontrolujemy. Tak samo można przewozić piechotę na inne lotniska a spadochroniarzy rzecz jasna zrzucić gdzie kolwiek. Falschirmjager są szczególnie przydatni w Grecji bo jedno z miast które trzeba zająć położone jest daleko na południu i ciężko było by zdążyć przedzierając się tradycyjnie przez linię obrony. a jako że dysponujemy silną flota włoską w tym scenariuszu która zrobi nam odpowiednie przygotowanie ogniowe to jedna jednostka spadochronowa w zupełności wystarczy. Trzeba tylko nie nadziać się na wrogie myśliwce:)
Kolejną nowością są bombowce strategiczne, drogie i wydawać się może że nie efektywne no bo przecież chodzi o niszczenie wrogich jednostek. podobno jednak bombowce te niszczą zapasy paliwa i amunicji wroga oraz jego transport(?) tak przeczytałem w którejś z recenzji, kupiłem taką jednostkę Do-217 chyba, i żałuję bo jednak mi odpowiadają sprawdzone stukasy:) no ale ja chyba starej daty generał jestem nie wiem:) Oczywiście gra nie jest pozbawiona wad no a może ma jedną wadę - komputerowe AI wciąż nie jest godnym przeciwnikiem. choć gra nie jest łatwa to szybko można rozprawić się z głównymi siłami początku scenariusza i dobijać do końca. warto zainwestować w myśliwce 2-3 dywizjony bo przewaga w powietrzu nie mal gwarantuje sukces. No ale czy w PG tak nie było? Tam też można było wroga łatwo rozpracować. Fani serii PG wiedzą o co chodzi z taktyką - w skrócie neutralizacja obrony przeciwlotniczej i artylerii, rajd czołgów na tyły wroga, na słabe punkty i gotowe itd... schemat się sprawdza, AI reaguje minimalnie i czasami bezsensownie, ale mimo tego gra wiele na tym nie traci jest bardzo grywalna a każdy scenariusz to wyzwanie, obojętnie którą stronę wybierzemy. Ja wstępnie bo gram od kilku dni dopiero oceniam ją na 8/10 i polecam nie tylko fanom strategii turowych ale w ogóle strategii bo może wciągnąć i wywołać syndrom 'jeszcze jednej tury' na koniec moja ocena:)
Plusy:)
+ piękna grafika, choć 2D
+ ok 400 jednostek różnego typu wiernie odwzorowanych
+ historyczne bitwy oraz możliwość innego biegu wojny np. desant na Anglię
+ wysoka grywalność rodem z Panzer General
+ odgłosy gąsienic, dział, karabinów maszynowych, syren Ju-87 - miodzio:)
Minusy:(
- inteligencja komputerowego przeciwnika schematyczna i przewidująca(dla nas)
- brakuje statystyk i wstawek filmowych, w PG miło się oglądało ile i czego się rozwaliło no i ta Afryka.... gdzie ona jest?