O Catherine i dorosłych grach
Krytyka Heavy Rain, pochwała Mother-3. Brawo! Catherine i Tactical Ogre muszę nadrobić, bo nie było czasu jeszcze, żeby zagrać.
Co do samego tematu to bardzo dobre spostrzeżenie. Niestety, większość "dorosłych" gier mainstreamowych poległo kompletnie i ograniczyło się do fajnych zapowiedzi, bo tak naprawdę dostajemy w nich jakąś podłą karykaturę dojrzałej treści. Coś, w co gra się fajnie, ale przy czym zwoje mózgowe raczej nie muszą się napracować.
Gry jakoś ogólnie nie chcą ruszyć z miejsca i ciągle tkwią w tym samym punkcie. Mnie razi szczególnie to, że często broni się tego mówiąc, że gry to przecież rozrywka i fun, a nie melodramaty. Okej, ale ja dla rozrywki czasami czytam czy oglądam coś innego niż Harry'ego Pottera.
dobry artykuł, treściwy i prawdziwy
ale o jakich błędach logicznych, dziurawej historii i nijakiej fabule Heavy Rain mowa? Bo ukończyłem, a nie zauważyłem...
Gry "dla dorosłych" najczęściej podobają się małolatom, taka jest prawda, dorosłych nie interesują gry o małżeństwie, oni to mają "na żywo"
Autorowi proponuję dorosnąć przynajmniej jeśli chodzi o polszczyznę, skoro ma to być jego warsztat pracy to nie może sadzić takich kwiatków: "idąc po niskiej linii oporu"
"Dostaję L.A. Noire, gdzie detektyw znajdując nóż w kieszeni przestępy zostawia go tam po obejrzeniu."
Tak chyba nie powinno być.
Z tej strony Pita - dziękuje za poprawki odnośnie języka!
Natomiast nie mam zamiaru dyskutować z tam powalającymi argumentami Soplica ;). Ciesze się jednak, że jakaś dyskusja się nawiązała.
Dobry tekst.
Wiele się mówi, że branża dorasta i gry to nie tylko zwykła zabawa dla dzieciaków ale tak naprawdę to doszukiwanie się pewnych wartości w grach jest często na siłę.
O niewielu grach jestem w stanie powiedzieć, że faktycznie 'coś z nich wyniosłem', mimo że coraz więcej jest tytułów, które pretendują do miana gier, z których 'coś da się wynieść'. A tak naprawdę to przede wszystkim marketing - jak poszerzyć grupę docelową, do której skierowana jest gra, o starszych graczy. Natomiast gry te nie zawsze oferują to co obiecują. Tak jak napisałeś - poważna oprawa =/= poważna gra.
Heh, jest ktoś kto grał w Mother 3 :) Zaprawdę świetna gra :)
Co do tekstu, to się zgadzam. Ja na temat gier myślę nieco inaczej. Gram we wszystko, od cukierkowatości, aż do juchy strasznej.
Co mogę powiedzieć? Tak jak autor tekstu, wiele jRPGów jest bardziej dojrzałych niż "dorosłe gry", a w PL są jechane bo prawdziwy cRPG, to nie jRPG :)
Więcej wyniosłem z Zeld, Okami, ICO, Collosusa czy właśnie Mother 3, niż z grona gier które są super hiciorami.
Sam nie trawię tego, że się mówi o grze, że ta jest dorosła, tamta nie dorosła, tamta dla dzieci, bo ma taką oprawę itp.
Tak naprawdę wielu ludzi którzy w to wierzą, a takich nie mało, wiele tracą z powodu ignorancji.
[4] Soplic ~~~>
"Gry "dla dorosłych" najczęściej podobają się małolatom, taka jest prawda, dorosłych nie interesują gry o małżeństwie, oni to mają "na żywo""
To, że Ty tak masz, to nie znaczy, że wszyscy. Mnie interesuje, mimo, że mam żonę i pierwsze dziecko.
"Autorowi proponuję dorosnąć przynajmniej jeśli chodzi o polszczyznę, skoro ma to być jego warsztat pracy to nie może sadzić takich kwiatków: "idąc po niskiej linii oporu""
Jakkolwiek jest to wyraźny błąd stylistyczny, tak cały komentarz, sugerujący niedojrzałość autora ze względu na opinię, uważam za żenujący. "Ha, ha, jestem taki dorosły, że skoro innych interesują takie rzeczy, to muszą być dzieciuchami". Daj spokój...
[1] hedasw ~~~>
"Gry jakoś ogólnie nie chcą ruszyć z miejsca i ciągle tkwią w tym samym punkcie. Mnie razi szczególnie to, że często broni się tego mówiąc, że gry to przecież rozrywka i fun, a nie melodramaty. Okej, ale ja dla rozrywki czasami czytam czy oglądam coś innego niż Harry'ego Pottera."
Podpisuję się pod tym wszystkimi czterema kończynami ;]
*****
A tak w ogóle, to dzięki za niusa, bo wydawało mi się, że całość Catherine to gra logiczna i jakiś tam leciuchny klimacik erotyczny. Jeśli jest tam fabuła w stylu, o którym wspominasz, to muszę się na poważnie za tym tytułem rozejrzeć.
Jako gracz, z niemałym doświadczeniem, muszę stwierdzić, że (chyba) żaden z "zachodnich" rpgów nie wycisnął ze mnie tylu wzruszeń co Final Fantasy IX. Połączenie kreskówkowej grafiki
z bardzo "dojrzałą" fabułą (+ muzyka Nobuo Uematsu) jest dla mnie mistrzostwem. I przy całej mojej antypatii do japończyków, muszę przyznać, że potrafią oni w niesamowity sposób oddać ekspresję w swoich grach. Coś czego nasze gry nie potrafią.