Twórcy Wiedźmina 2 nie żałują rezygnacji z zabezpieczeń DRM
Jeszcze nikt w historii wszechświata nie podał wiarygodnych statystyk dotyczących piractwa. Bo i jak to zmierzyć? Policzyć ilość seedów i peerów na tpb? Dlatego też to 80% o którym mowa w pierwszym akapicie to równie dobrze można potraktować w kategoriach żartu. Niech Sony poda chociaż metodykę obliczeń.
"- Piractwo to rodzaj nieuchwytnego przeciwnika, a pogoń za nieuchwytnym wrogiem to zwykłe marnowanie czasu i środków. Tak naprawdę jedyna droga to sprawić, by użytkownicy w łatwy i komfortowy sposób czerpali przyjemność z grania – uważa Guillame Rambourg z GOG.com. - Wprowadzanie środków ograniczających, czy to będzie DRM czy cokolwiek innego, może jedynie zachęcać do piractwa." - i to jest zdrowe podejście do sprawy.
"Piractwo to rodzaj nieuchwytnego przeciwnika, a pogoń za nieuchwytnym wrogiem to zwykłe marnowanie czasu i środków. Tak naprawdę jedyna droga to sprawić, by użytkownicy w łatwy i komfortowy sposób czerpali przyjemność z grania – uważa Guillame Rambourg z GOG.com."
Aż się wzruszyłem. :P (to nie sarkazm)
Normalnie pierwszy mądry człowiek na takim stanowisku - aż nie wierzę, że doczekałem takiej chwili. Wielkie brawa dla tego Pana.
Może tym samym pozostali zrozumieją to co zostało w/w. A nie ględzić, że jacy to oni biedni, bo piraci ich ograbili.
Dobry produkt sam się obroni! ale jeśli będą trudności z produktem związane, to i Ci którzy chcieli go nabyć, zrezygnują.
Takie podejscie to ja popieram, rowniez pieniadzem. Z drugiej strony troche zalatuje promocja gog.com, bo tylko tam nowy wiedzmin jest pozbawiony zabezpieczen...
Moim zdaniem najlepszą walką z piractwem było by obniżenie cen dzięki temu wielu graczy zamiast czekać aż nielegalna wersja sćągnie się ruszą swoje tyłki i zakupią grę w dniu premiery. Proste :|
Z informacji giełdowych wiadomo, że Wiedźmina 2 w cyfrowej dystrybucji kupiło już ponad 200 tys ludzi, w tym na samym GOGu ponad 35 tysięcy.
walka z piractwem to przede wszystkim jakosc. O ile wiecej ludzi nie zaluje pieniedzy na hity? Gry ktore sprawiaja wrazenie ze wiecej pracy poszlo w drm niz jakosc gry, nie maja sie czym bronic wiec najglosniej krzycza na piratow. Jesli widac ze producent szanuje klienta i szanuje sam siebie, to nam nie pozostaje nic innego jak rowniez uszanowac ich prace. Ja np. dlatego nie kupie diablo 3, mimo ze i 1 i 2 pokochalem, dlugo i mocno czekalem na 3, to widze ze blizard to psie lajno. Nie watpie ze gra bedzie swietna, ale te cyrki co robia to gruba przesada.
3 --> To tak jakbys powiedzial ze reklamowanie najtanszego pepsi byloby promocja sklepu. To sie nazywa konkurencja, bardzo zdrowe i z pozytkiem dla swiata.
Bardzo dobre podejście do klienta! Bravo! Kupiłem Wiedźmina 2 w dniu premiery za 80zł i nie żałuję ani grosza, bo gra wciąż jest rozwijana i wspierana i jest bardzo dobra (a największe atrakcje na PC i konsole szykują się na I kwartał 2012!), obecnie kupuję dużo gier, ale gry takich wydawców jak Ubisoft omijam z daleka! [internet non stop do gry w singla?! Net co chwilę mnie rozłącza i gra się wyłącza i tak w kółko, a piraci grają bez takich kwiatków, just great).
A ja nie wiem co tam za idioci pracują w tych studiach co stosują jakieś wyszukane drm, czy im się nadal zdaje, że to jest jakikolwiek problem dla pirata, gdzie oni żyją.
Rockstar wydał ponoć 100 tys. $ na zabezpieczenie gta 4, które padło szybciej niż niektórzy grę ściągnęli.
DRM to tak na prawdę nie walka z piratami tylko z rynkiem wtórnym, na konsolach też już to ruszyło (passy na multi itp). Tak samo nagminne używanie steamworksa (no chyba że ktoś na każą grę robi nowe konto...) jest po to aby ograniczyć obrót wtórny. Z piratami nie da się wygrać to "muszą" dorżnąć tych co kupują "legalne" (bo zgodnie z EULA legalne to to nie jest) używki.
Wiedźmina 2 to był grzech nie kupic oryginała, dobra gra w śmiesznej cenie z bonusami, a to wszystko poniżej 100-wy w dniu premiery...
Jak ktoś jest prawdziwym fanem i chce mieć swoją jedną z ulubionych gier oryginalną, to kupi ją. Jeśli mu na tym nie zależy zawsze będzie ściągał gry, proste. Żadne zabezpieczenia tego nie zmniejszą, bo jeśli ktoś chce zawsze znajdzie sposób na obejście systemu.
Zapomniał jeszcze dodać, że skoro oczekuje się strat na rzecz piractwa to po co jeszcze tracić kasę na DRM.
Sam jeszcze W2 nie kupiłem, a to dlatego, że chcę sobie najpierw zrobić nowy save z jedynki po przeczytaniu sagi. Grałem w dwójkę jak mi kumpel przyniósł, żeby sprawdzić (to dopiero oryginał, kupił pomimo braku kompa co go uciągnie) jest świetny ale jakoś nie chce mi się grać dopóki nie kupię, a to tylko bardziej zachęca żeby ich wspierać.
Ja nie wiem czy w ogóle mają prawo stawiać siebie jako zwolenników braku zabezpieczeń, bo to co się działo w dniu premiery wiedźmina 2 (pudełko) wołało o pomstę do nieba - serwery im padły, patche co dwa dni, aktualizacje, problem z pobraniem pliku exe - na końcu (po chyba tygodniu) stwierdzili, że już dadzą plik exe osobno do ściągnięcia by nie komplikować już bardziej życia....
PS. Spiracić W2 to już faktycznie żal - gra chodziła za 80...
niedługo przestaną w ogóle robić gry bo nie będzie im się opłacało przez jebanych piratów
[4] A potem ludzie i tak scigali Painkillera z torrentow, "bo nie bede frajerem, zeby placic AZ 20 zl" (a to byla premiera).
Sa tacy ludzie, co i tak sciagna bo "smierc frajerom, a za 5 zl to ja 3 piwa se kupie" wiec dla nich obnizka jest nie ma znaczenia. Jest sporo tych, co mowia "jakby oryginal kosztowal X zl (gdzie X = aktualna cena - 25% ceny) tobym kupil" co wcale nie oznacza, ze kupia ale maja ladne wytlumaczenie czemu sciagaja z torrentow...
Poza tym "obnizka cen" brzmi fajnie gdy sie jest nabywca, gorzej gdy sie jest producentem - jak wiesz, ze sprzedasz np. w Polsce 20.000 egz. z marza 20 zl na sztuce, to obnizajac o 10 zl cene gry (z 99 na 89) kosztem swej marzy musialbyc liczyc na 50% wzrost sprzedazy zeby wyjsc na zero... Malo realne, bo dla wiekszosci "obnizka o zalosne 10 zl" to zadna obnizka - tak z 99 na 49 zl, to i owszem, tylko jak...?
bo dla wiekszosci "obnizka o zalosne 10 zl" to zadna obnizka
Ja ostatnio za żałosne 10zł kupilem Dawn of War II w Biedronce ;] A 10zł to już 6 piw.
Kupiłem Fifę 12 i instalacja tego to była istna mordęga (nie tylko moja, wystarczy poczytać o tym w serwisach o FIfie)
Przymusowa instalacja Origin bez której Fifa nie ruszy a o Origin na na pudełku nie ma ani słowa, ściągnięcia patcha ( w dniu premiery) wielkości 3,2 gb, brak jakiejkolwiek instrukcji w pudełku a ta do pobrania ma jedynie 4 strony i praktycznie nic istotnego nie wnosi sobą, problemy z grą online, wywalanie do pupitu itp. To nie tylko moje problemy z tą oryginalną Fifą. A inni dodatkowo np. jeśli podali datę urodzin przy zakładaniu konta EA mówiącą o niepełnoletności gracza nie mogą w ogóle zagrać online !
Oczywiście pomoc techniczna EA nie odpowiedziała na maila do dzisiaj choć szczycą sie tym, że odpowiadają w ciągu 24 h. A dodzwonić się nie można do nich za Chiny. Głos informuje o tym jaki fajny jest Batelfield 3 i o oczekiwaniu (15 minut czekałem i nie połączyli) na odebranie telefonu ponieważ teraz nie mogą odebrać gdyż udzielają porad innym graczom.
Naprawdę baaardzo mocno zastanowię się następnym razem nad kupnem gry od Electronic Arts. Piraci ściągnęli i grają bez problemów a ten kto zapłacił zafundował sobie całą masę kombinacji alpejskich żeby zmusić grę do poprawnego zainstalowania i grania.
[15] Ten post jest specjalnie dla Ciebie.
Ciągle ktoś porusza temat Painkillera - jaki to był tani a ludzie i tak ściągali pirata. Więc proszę oto mój oryginał - kupiony premierowo za 20 zł.
http://img856.imageshack.us/img856/8963/img0505gv.jpg
Niedługo później otrzymaliśmy dodatek Battle Out of Hell, który również kosztował 20 zł. Ktoś chyba już zaczyna nas dymać - pełna wersja kosztuje tyle samo co dodatek? Odpuściłem sobie. Ale podczas promocji w MM (a chce zwrócić uwagę, że do tego typu sklepów mam ponad 40 km) zakupiłem Czarną Edycję czyli podstawkę + ten dodatek za 10 zł (standardowa cena 20 zł).
Tak już poza tematem nigdy nie włożyłem płyty czarnej edycji do napędu.
Co do ceny - nie wiem kto, ile i czy w ogóle zarobił na Painkillerze (People Can Fly, Axel Springer Polska czy Dreamcatcher / The Adventure Comp.). Zadawałem już na Golu to pytanie - odpowiedzi nie otrzymałem. Jesteście największym pismem dla graczy w Polsce to może wam uda się takie informacje przedstawić. Ja swój egzemplarz kupiłem - jedynym powodem zakupu była cena.
Jeszcze jedno zdanie w kwestii ceny - naprawdę nie obchodzi mnie ile wydawca wydał na reklamę - bo jest ona zbędna. Dobry tytuł obroni się sam, a jak wyda się gniota - cóż, proszę wtedy nie płakać ile to nas dany tytuł kosztował. Dobrym przykładem (chyba też jedynym) jest EA, która sili się nawet na reklamę telewizyjną (obecnie Fify 12). Ja się pytam po co? Jak ktoś jest fanem tej serii to i tak grę kupi i dobrze wie czego się po niej spodziewać. Mamy portale zajmujące się grami, mamy czasopisma zajmujące się grami - sami danemu tytułowi robicie reklamę pisząc o nim.
Tutaj druga fotka również specjalnie dla Ciebie:
http://img515.imageshack.us/img515/7039/img0508m.jpg
Mała kolekcja rpgów z eXtra Klasyki - czy kupiłem te gry bo lubię ten gatunek - tak, ale ważniejsze było co innego. Wiadomo co - CENA. Na zdjęciu można zauważyć jedną rzecz - 2 wersje Fallouta 2 - angielska dołączona jako pełna wersja do waszego czasopisma oraz polska zakupiona w serii EK. I co ty na to? Dlaczego mając Fallouta 2 kupiłem go ponownie? Przecież mogłem jak każdy normalny człowiek ściągnąć sobie spolszczenie. Odpowiedź jest dobrze znana - bo kosztował mnie 20 zł. I byłem skłonny wydać 20 zł na grę którą już posiadałem ale chciałem mieć oryginał po polsku.
(pierwszy Fallout dodany aby pokazać jakim jestem starym :) czytelnikiem waszego pisma)
Ktoś może powiedzieć, że gry nie są drogie tylko my za mało zarabiamy - nie widzę problemu - będziemy zarabiać tyle co na zachodzie - to będziemy kupować gry, które już teraz mają zachodnie ceny. Mało tego - zaczynają być w Polsce droższe niż za granicą. Coś chyba jest nie tak skoro nawet Polakom bardziej opłaca się kupić dany tytuł np. na Steamie niż pudełkową wersję u nas (fakt, że w promocji, ale jest to faktycznie PROMOCJA a nie wydawanie kiepskich gier, których nikt nie chce kupić za 50 czy 70 zł). Patrzymy też tylko na nasz kraj. Ale czy tylko u nas jest piractwo? W naszym kraju wytłumaczenie jest proste - gry są za drogie. Ale dlaczego piractwo siega ponad 25 % w takich krajach jak Niemcy, Dania czy Szwecja? Ma na to wpływ cena czy zwykłe cwaniactwo tych 25 % obywateli?
Kolejna sprawa - gry nie są artykułem pierwszej potrzeby - owszem nie są, ale każdy człowiek chce mieć możliwość zabawy. Obecnie granie jest częścią naszego życia. Nie grasz - jesteś wykluczony społecznie. Nie oglądasz filmów, seriali - jesteś wykluczony społecznie. Nie czytasz książek - a kogo obchodzą obecnie książki - nie krzyczeć - bądźmy poważni - świat idzie na przód - zmieniają się standardy tego jak człowiek chce spędzić wolny czas i jak się chce zrelaksować. Dla mnie "przebić się" przez 300-350 stron w ciagu jednego dnia to nie problem. W swoim życiu przeczytałem wiele książek (oczywiście tylko dzięki temu, że istnieje takie coś jak biblioteka - czyli mogłem czytać ZA DARMO) ale skoro obecnie mam wybór czytanie i granie to wybieram granie, a jak już grać to powstaje pytanie w co grać? W dobre gry (niekoniecznie nowości) ale spadek cen w naszym kraju jest bardzo powolny, dobre tytuły nie tanieją, używane są gorsze niż piraty, a same gry obecnie bardzo krótkie. Co więc robi przęcietny obywatel - ściąga piracką wersję nowości.
Prawda jest taka, że ludzie chcą kupować oryginalne gry ale to twórcy i wydawcy ze swoją chorą polityką sprawiają, że zamiast maleć piractwo rośnie coraz bardziej. I jeszcze bardzo długo nic się w tej kwestii nie zmieni.
.:Jj:.
Smuggler wyżej napisał
Sa tacy ludzie, co i tak sciagna bo "smierc frajerom, a za 5 zl to ja 3 piwa se kupie"
Więc 10zł to już 6 piw :)
[19] Ale co mi chcesz tym udowodnic tak naprawde? Ze producent winien sprzedawac swoj produkt taniej, to wtedy go nie beda krasc...