Dobre, bo domowe. Cz. 4 - Da Grasso
no, ciasto jak pisalem u siebie, kazdy po swojemu :) bardzo fajnie, tym razem to jest rzeczywiscie przepis - poprzednie to bardziej sugestie podania :) :)
ja dzis robie pizze, ale jak zwykle, po swojemu. dla mnie np. sos z koncentratu ma za mocny smak, rozrabiam go troche z woda, oliwa, przyprawami i np. zmiksowanymi oliwkami i czosnkiem.
Pizza a'la Da Grasso - hm pierwsze slysze, ale b.ciekawy przepis. Pasuj mi tego sprobowac.
@barth - rzadzisz. B. dobra seria.
SenderPL --> też na początku myśleliśmy o żółtku, ale jednak przepis bez jakby bardziej... bliższy prawdzie :P
yasiu --> no nie da się zrobić ciasta na sztywno i zawsze wychodzi na to, że do głównego przepisy i tak trzeba dodawać mąkę, żeby ciasto się nie kleiło. No ale jest to ten przepis na ciasto, który po wielu przeprowadzonych testach okazał się najlepszy. A do tego jeszcze jak się blachę podsypie mąką to fajnie czuć to, kiedy trzyma się taki "placek". Co do koncentratu jak dla mnie jest ok, ale wiadomo - każdy ma inny smak i preferuje co innego :)
keeveek --> przepisy na sosy były też w poprzednich częściach (np. w Manekinie) :)
Xinjin --> Da Grasso to nazwa umowna ;)
barthez - jak kto lubi :) moje ciasto powoli wychodzi z kuchni, zaraz musze je do lodowki wepchnac, bo pieczenie dopiero kolo 20stej hehe
akurat wczoraj dla odmiany jadłem z tej(dawniej mojej ulubionej) pizzerii i ponownie stwierdze że się zepsuli a standardowe dwa darmowe sosy były rozwodnione, tak czy inaczej raz na pare miesięcy można, jest tanio i dobrze ;)
yasiu --> tak się złożyło, że dziś też robimy nasze pizze :P
claudespeed18 --> zależy od pizzerii. W Da Grasso w Toruniu (u mojej dziewczyny) pizze są bardzo dobre, a w Da Grasso w Bydgoszczy (u mnie) te pizze chyba robi jakaś sprzątaczka (z całym szacunkiem) :P
UWAGA - jutro spodziewajcie się foto-relacji z dzisiejszych wojaży w kuchni :) Dorzucę ją u dołu wpisu.
... gotowe :) A to jeszcze nie wszystko, bo oprócz tego była jeszcze jedna tacka :)
mi zostalo ciasta na jeszcze 2 duze blachy, wczoraj wyszly dwie pizze. w koncu wyszlo mi ciasto takie jak lubie, nie za cienkie, nie za grube, troche rosnace w piekarniku. wczoraj zeszly dwie blachy, ale zdjec nie robilem :)
przypomniało mi się jak pewna dziewczyna mówiła że umie gotować ale tylko rzeczy z kuchni włoskiej ''bo jest najłatwiejsza w przygotowaniu" hmm ;)
ja wolę chińską :)
yasiu --> akurat szliśmy do przyjaciół, więc wzięliśmy prawie wszystko i i tak zostało, ale jeśli robilibyśmy tylko dla siebie to na pewno ciasto by się odłożyło.
claudespeed18 --> wiesz, zrobienie takiej ilości pizz i tylu wariantów składników to dla 2 osób robota na 1,5 - 2 h, więc wcale nie jest takie proste ;) Tzn. inaczej - trudne nie jest, ale trochę czasochłonne.