Medal of Honor 2010 - nie jest tak źle, to całkiem fajny FPS!
Solidny multi? Hm, może i tak, ale kiedy próbowałem w niego grać parę miesięcy temu, na serwerach aż roiło się od camperów i praktycznie nie szło grać. Cóż, może miałem pecha. A gra faktycznie niezła, ale jak ktoś dał za nią pełną cenę to miał prawo czuć rozczarowanie. Sam kupiłem ją w promocji bodaj za 60-70zł i byłem nawet zadowolony. Ot, taka całkiem solidna produkcja na 6-7/10.
Bez obrazy eJay ale myślałem , że tego medal'a zjedziesz jak czołg drewniany płotek .
Ale miło czytać , że tak nie jest .
Mi się w MoHu podobał singiel, dobrze się bawiłem. Jak dla mnie dobra fabuła, sporo emocji.
Gram w Singla, i grafika jest raczej paskudna, a skrypty potrafią rozwalić - nie sądziłem, że przy takiej klasie strzelance ujrzę coś takiego - wchodzę na plac, rozwalam wszystkich, dostaję się pod drzwi, nic się nie dzieje, cofam się do jednego korytarza, skrypt zaskoczy, wracam na plac, kupa wroga znikąd, rozwalam, drzwi się magicznie otwierają. Albo w tym samym momencie widzę na MOICH oczach jak wrogowie magicznie się respawnują.
spoiler start
Misja na lotnisku Bagram
spoiler stop
Chociaż im dalej w las, tym przyjemniej, więc ocena ujdzie.
^ Kolega raczy żartować?
MOH nie jest zły, ale do BC2 czy do którejkolwiek części CODa brakuje mu bardzo, bardzo wiele.
Mało kto wie, operacja która ma miejsce w grze jest wzorowana na operacji Anaconda z 2002 roku. (dla zainteresowanych http://en.wikipedia.org/wiki/Operation_Anaconda ) Która w w rzeczywistości trwała około 18 dni. Można by bez problemu zrobić z tej historii grę na dobre 10 godzin - ale jak zwykle Danger Close dało dupy.
W tej grze faktycznie najlepsza jest ta surowa ale autentyczna militarna otoczka. Czuć na kilometr, że przy tej grze pracowali żołnierze. Komunikaty radiowe mnie absolutnie rozwalały. Voice acting to pierwsza liga bez dwóch zdań. Misje również zaplanowane z głową.
Szkoda, że rozgrywka została rozwiązana w najprostszy możliwy sposób. Ale było sporo niesamowicie klimatycznych i naprawdę emocjonujących momentów (a nie kuźwa obrona Burger Kinga...). Dla mnie ta gra zostawia daleko w tyle słynną konkurencję.
No i "Catalyst" w trailerze, cuś pięknego! Eminem może się schować.
http://www.youtube.com/watch?v=WTtOVa1DZJ8
[6]
hahahahhhaha, niezły żart, dobre
Jak dla mnie to przede wszystkim multi jest elementem, który podnośi ogólną jakość całości, bo grało mi się naprawdę świetnie.
Podobała mi się przede wszystkim wspomniana surowa otoczka. Irytowały skrypty i bardzo krótki czas rozgrywki. Nie jestem w stanie pojąć, dlaczego niektóre serwisy tak najeżdżały na nowy MoH, jednocześnie wystawiając peany MW2, gdzie skrypty zostały zaaplikowane dużo bardziej pokracznie, a fabuła obraża inteligencję nawet fanów twórczości Rolanda Emmericha (bo po wynikach finansowych wnioskuję, że tacy ludzie istnieją). Zresztą podobny los spotkał Homefront, który, mimo że nie był żadnym objawieniem i swoje wady miał, był całkiem przyjemny jak na "nowoczesny" FPS.
Powyższy tekst tyczy się rozgrywki single player.
Gra na pewo lepsza od Black Ops i Modern Warfare 2 razem wziętych ;)
Zgadzam się w 120%. Może i nowy MoH nie był porywający ale w końcu to jakaś nowość względem poprzednich części MoHa. A COD to właściwie nowy zestawik misji ładnie zapakowany i sprzedawany jak normalna gra - mnie to już dawno przestało śmieszyć.
Gra na pewo lepsza od Black Ops i Modern Warfare 2 razem wziętych ;)
Piłeś? Nie pisz! ;)
...a tak na serio, to nie wiem w jakich kategoriach porownujesz, dla mnie w przypadku kazdej z tych 3 gier liczyl sie *tylko* single - nie powiem, zeby w MoHa gralo sie zle, ale po trailerach spodziewalem sie czegos wiecej - nie potrafie powiedziec czego mi w grze zabraklo, ale skonczylem ja z niedosytem i zbyt szybko. MW2 i BO moglyby byc tez troche dluzsze, ale pod wzgledem "rozrywkowosci" nie mam zadnych zarzutów - bawilem sie przy nich rewelacyjnie.
eJay - ale to już drugi twój tekst taki w obronie medala :) chcesz mi się przypodobać czy co? ;)
Nie da się zaprzeczyć, że MoH to inna jakość przy wszystkich innych grach - nie powstał po to by dzieciaki się śliniły przy nim, tylko by oddać mały hołd swoim żołnierzom
ci żołnierze ciągle tam giną, wczoraj, dziś, jutro - autorzy mieli cieżkie zadanie by zrobić gre niby rozrywkową i przy okazji nikogo nie obrazić - zwłaszcza rodzin czy innych żołnierzy - dlatego brak tam motywów, które mogłyby przebić popcornowe CoDy czy inne BC
jedyna wada tej gry to brak jakiegoś obszerniejszego elementu wprowadzenia - może życia w bazie, może brakuje tej misji z książki, gdzie dokładniej dowiadujemy się o bohaterach - wiemy dlaczego Królik ma ksywe Królik itp (co jakiś osioł tu kiedyś zarzucał, że to wada gry i człowiek nie może mieć takiego nicku - sam mając jakiś login forumowy idiotyczny :))
a co do AI - to durnowatość jest jak najbardziej realistyczna! :)
skoro 4 ludzi wystrzelało w jednej potyczce ponad 100 talibów, którzy też "pojawiali się jakby znikąd" (niestety tylko 1 żołnierz z nich ocalał) to respawny i łatwe stzrelanie do nich jest OK.
brutalność też OK - z 5m pocisk z karabinu M4 zwykle przejdzie na wylot, jest mały więc dziurki robi małe - z tyłu wtedy są wieksze, ale w grze nikt nie bawi się w medyczno anatomiczne niuanse :)
dla mnie to jedna z gier wszechczasów - no ale ja jestem mało obiektywny, mam od lat w domu praktycznie cały ten sprzęt co sealsi dźwigają w grze, oryginalny, z magazynów us army - z wyjątkiem Blackhawka... :)
może życia w bazie, może brakuje tej misji z książki
Jakiej książki ?
Medal of Honor...
Chrisa Ryana - komandosa z pierwszej wojny w zatoce, który przeżył pojamnie przez irakijczyków - słynny oddział Bravo2Zero - jego książka o tym, film z Seanem Beanem itp...
książka opisuje misje poprzedzającą pierwszą misje z gry - występuje też jeden brytol z SASu - Jock
Ja także nie rozumiem tej fali krytyki wobec najnowszego MOHa, w snigla grało mi się niezwykle przyjemnie i mógłbym mu dać nawet 80/100, szkoda tylko że jest taki krótki..