Przyznam szczerze że kiedyś też za czasów szkolnych, bardzo lubiałem oglądać wiadomości, a w tym oczywiście dużo polityki było.
Teraz to strata czasu i nerwów. Ludzie czemu wy się kłócicie, denerwujecie, przecież oni mają nas za bydło i tępy lud (kaczyński przyznający że obrał złą taktykę łagodząc swój wizerunek, czyli czyste przyznanie do tego że jesteśmy tylko słupkiem) . Jedna telewizja propaganda jednej partii druga drugiej. Mówię wam życie jest zdrowsze i szczęśliwsze bez tego cyrku. Nie przemawia do mnie argument że trzeba się interesować swoim krajem, bo to nie ma nic wspólnego z tym jak żyjemy i będziemy żyć.
I naprawde myslisz, ze jesli ty przestaniesz interesowac sie polityka, to polityka przestanie interesowac sie toba?
Placenie rachunkow tez nie jest przyjemnym zajeciem, sugerujesz, ze w takim razie nalezy "przestac sie nimi interesowac"?
Bo w pewnym momencie człowiek dochodzi do wniosku, że jeśli zacznie się tą polityką interesować to może zacznie też głosować na właściwych ludzi i być może coś tu się na lepsze zmieni.
Po zaliczeniu kilku wyborów to wrażenie mija.
Ale my, jako naród, jesteśmy bydłem i tępym ludem :) Inaczej politycy by tego nie wykorzystywali.
Tylko przez zainteresowanie polityką i sprawami społecznymi, wyrobienie sobie własnych opinii poprzez dyskusję z rodziną, znajomymi czy, od biedy, na forach internetowych, jesteśmy w stanie to zmienić.
"bo to nie ma nic wspólnego z tym jak żyjemy i będziemy żyć."
Niestety Kamilowy to zdanie jest całkowicie błędne. Gdyby odpowiadało prawdzie zostałbyś królem Maciusiem I :) Czego Ci życzę.