http://www.ppe.pl/news-4286-Gaming_Sickness__choroba_grajacego.html
http://technoblog.gazeta.pl/blog/1,86345,5624608,Choroba_lokomocyjna_graczy_komputerowych.html
W swoim życiu kilkakrotnie doświadczyłem podczas grania na kompie bardzo dziwnych mdłości, bólów głowy, takiego ogólnego uczucia znużenia aż chciało mi się dosłownie żygać.Wiedziałem wtedy że nie było to spowodowane zjedzeniem czegoś przeterminowanego itp, czy zbyt długim siedzeniem przed monitorem ( objawy zaczynały się przeważnie po 20+ minutach gry ), ale po prostu tak działały na mnie konkretne, nieliczne tytuły co było conajmniej dziwne, tak jakby dana gra była jakaś przeklęta albo "zła". Kończyło się na tym że przez cały dzień leżałem w łóżku z gorączką, ale nie musiałem przynajmniej iść nazajutrz do szkoły :)
Niestety, dziś ta choroba powróciła, i to przy grze w jeden z bardziej oczekiwanych przeze mnie tytułów, czyli Dead Island :(
Dopiero teraz wygooglałem w necie coś na temat moich objawów, i znalazłem chorobę o nazwie Gaming Sickness :P
Czy ktoś z was cierpi może na taką chorobę, a jeśli tak to przy jakich grach doświadczaliście jej objawów ? Może okaże się, że niektóre gry rzeczywiście mają w sobie coś, co fizycznie wpływa na nasze zdrowie i samopoczucie i są pewnie dziełem szatana... ?
( Dead Island wyłączyłem jak tylko poczułem, że coś jest ze mną nie tak, teraz czuję się już prawie normalnie. Zobaczymy jak będzie jutro, naprawdę szkoda byłoby ominąć taką fajną gierkę )
Po dłuższym graniu odczuwam ból głowy i znużenie samą gra. Ale nie nazwał bym tego jak choroba, prędzej przedawkowanie.
No i myślę, że przy różnych grach (np. w zależności od kolorystyki) można się szybciej zmęczyć, przy innych później.
W ostatnim czasie w sumie odczuwam znużenie i "rzyganie" wszystkim, ale to nie jest "Gaming Sickness", a nieszczęśliwa miłość. Taki inny rodzaj uzależnienia i autodestrukcji organizmu. ;)
Yep. Od jakiegoś roku. Zero FPSów. Co najdziwniejsze, mogę spokojnie grać w multi (CS, DoD, KF czy BF2), ale nie w single. Specjalnie mi to nie przeszkadza, bo i tak głównie w turówki lub RPGi grywam ale jednak przydałoby się w końcu dokończyć kilka gier.
Cholera, zła kategoria :(
Tak jak kjx choroba objawia się tylko przy grze w niektóre single, nie mam żadnych problemów np w Black Opsie czy innych multiplayerowych FPSach...
Z tego co pamiętam to w Return to Castle: Wolfenstein też zbyt długo nie pograłem, chyba właśnie z tego powodu...
W każdym FPSie wystarczy, że pokręcę się dookoła (prawy analog w jedną stronę na padzie). Ewentualnie wystarczy, że odpalę Beat Hazzard. Bełt po kilkunastu sekundach.
No, ja niekiedy miewam przy grach takie objawy, że chce mi sie rzygać - ostatnio przy DNF.
Ja najgorzej miałem przy Descent 2 i Mortyr. Wystarczyło 10 minut by zaczęło mi się kręcić w głowie i żeby oblał mnie zimny pot. Nigdy więcej ich nie włączyłem.
Przy Dead Island też było średnio (chociaż nie tak źle jak wyżej) z powodu gównianego FOV, ale przeszło mi i teraz nie mam problemów. Pewnie jeszcze były jakieś gry wywołujące u mnie mdłości, ale teraz nie mogę sobie przypomnieć.
nigdy tak nie miałem.
Hmmm, Nie, nie miałem tak. Nie wiem od czego to zależy, ale jeszcze w życiu mi się to nie zdażyło.
@UP - To nie gry są tajemnicze, tylko gracze w nie grający mają jakieś schorzenia.
Miałem też tak parę razy, że kręciło mi się w głowie i chciało wymiotować, najczęściej podczas grania w trójwymiarowe platformówki, ale nie nazwał bym tego chorobą. Ostatnio miałem tak jak zaczynałem grać w TF2, możliwe że miałem to przez to że strasznie dostawałem w dupę.
To samo co jarooli. Ale to przy takim dobrym przymaniaczeniu na kompie tak z cały dzień jak zejdzie na kompie to tak mam :P
[6] Moje kondolencje.
Mi się żyć odechciewa jak trafiam na badziewne questy(a grać trzeba dalej bo człowiek na głodzie) albo jak padnie prąd(wystarczy na sekundę a i tak wszystko idzie w pizdu). To moje 2 biurko w tym roku i już raz naprawiane bo zawsze rozpierdalam półeczkę. Ale to chyba nie choroba tylko po prostu rage.
Ciekawe zjawisko. Miałem podobną sytuację po zagraniu w Singularity (łeb zaczął mnie boleć niemiłosiernie, miałem mdłości, dlatego też nigdy nie ukończyłem tej gry) i w demo Kingdoms of Amalur: Reckoning kiedy to zacząłem odczuwać ból w okolicach zatok. Nigdy nie odczuwałem podobnych objawów przy innej grze lub filmie.
Dopiero przed chwilą natknąłem się na ten wątek, ciekawy zbieg okoliczności.
Ciekawe to będzie jak wirusy komputerowe będą się przenosić na ludzi i takie na przykład zawieszenie serca lub mózgu!
Na szczęście nigdy tak nie miałem. Chyba najlepszym wyjściem dla chorującego na to jest Move lub Kinect. Sczerzę mówiąc że to jest ciekawe, jak oba kontrolery ruchu dobrze działają na chorych. Najpierw ludzie z downem i autyzmem, a teraz nawet ludzi z 'chorobą gracza".
Mam tak przy FPS-ach. Dwadzieścia, piętnaście minut i muszę kończyć. Dzięki tej ułomności nie kończę kampanii CoD w jeden wieczór.
Rod -->
KoA powoduje takie reakcje, bo to słaba gra jest. Gratuluję, masz alergię na kiepskie produkcje.
Też mam zawroty głowy podczas grania w FPS. Wczoraj kupiłem startego far gry 4, no ale po przejściu prologu już zacząłem czuć się lekko inaczej.
Na szczęście nie jest to mój ulubiony gatunek.
Mi sie pojawia okropne uczucie, jak choroba lokomocyjna, że masz takie znużenie i ochote na rzyganie, w najgorszym wypadku wymioty kilkukrotne jakbyś sie czymś zatruł, na szczęście coraz bardziej mi to mija i już wiem jak mam sobie z tym radzić, w moim przypadku pojawia sie kiedy:
-gra fps ma słabą grafike
-jestem zmęczona i gram w gre która ma słabą grafike, chociaż w niektórych ze słabą grafiką jeszcze nigdy nie chciało mi sie rzygać, dziwne w sumie
-kiedy musze zrobić w grze coś nudnego i monotonnego, albo kiedy gra poprostu zaczyna mi sie nudzić ale czuje że musze ją skończyć
-kiedy gram na pełnym ekranie i gra jest tak jakby za bardzo przybliżona, nie wiem jak to powiedzieć, ale gram w małym oknie w najgorszych przypadkach,
gry które mnie do tego doprowadzają:
-minecraft (tu był u mnie najgorszy przypadek, ponieważ przez kilka godzin kręciło mi sie w głowie i rzygałam kilka razy)
-jakieś zwykle fpsy przegladarkowe ze slaba grafika i fizyką że aż mi w głowie sie kręci
-jak w grze jest za dużo obrotów kamerą
-jak w grze jest nienaturalna fizyka np zalozmy super moc spowolnionego skoku czy cos w tym stylu to odrazu mi niedobrze.
dalej już nie pamiętam ale jak zaczełam grać i rozmawiać ze znajomymi to zaczeły mnie bardziej interesować te gry i coraz rzadziej pojawiało sie to znużenie. Weszłam teraz w tą stronke dlatego, że pojawilo mi sie znowu od dłuższego czasu, wiecie przez co? przez minecrafta, zginełam w jakimś tam miejscu w oceanie i szukałam spowrotem itemów i to było mega nudne i żnużające i tak wlasnie mnie trzepło. robie sobie przerwe 20mi i ide grać dalej tym razem w małym okienku, zobaczmy co wyjdzie. papatki xd