... to właśnie zapewniał jeden z przedstawicieli z tej oto strony http://www.clever.szkola.pl/ będący niedawno u mnie w szkole.
Mówił że dzięki nauce na takich zajęciach owe 300 tytułów nie będzie problemem do zapamiętania, że dzięki temu programowi z pewnością każdy dostanie się na wymarzone studia, egzaminy nie będą wyzwaniem itd. Jestem ciekaw czy to co mówił jest prawdą? Dodam, że za miesięczne zajęcia chciał około 170zł.
Wydaje mi się, że to zwykły pic na wodę i każdy lepiej obeznany mógł by coś podobnego znaleźć w internecie. Co wy myślicie o tym? Czy ktoś z was korzystał z ich pomocy i naprawdę skutkuje to lepszym zapamiętywaniem wiadomości?
Takie kursy to strata kasy.
Na sukces w szkole jest tylko jedna recepta. Trza się spiąć i uczyć się.
Podobne kursy zazwyczaj służą prezentacji rożny mnemotechnik, których opis i prezentację możesz znaleźć w necie. Tyle, że jakieś chmurki, wierszyki, dwustronne kartki i inne pierdoły są dobre tylko by przyswoić materiał do wyuczenia się na blachę.
Zasadniczym problemem jest to, że przedmiotów typu matma, fiza, część chemii i geografii nie da się wyuczyć w ten sposób. Trzeba uczciwie się za nie zabrać i poćwiczyć w domu.
I na motywacje: http://www.youtube.com/watch?v=gxvNGy5jUeA
Szybkie czytanie faktycznie zwiększa umiejętność zapamiętywania treści, ale podane liczby są grubo przesadzone.
nie polecam, pic na wode, do tego strasznie drogi
owszem, predkosc czytania troche sie zwiekszy, ale tylko tyle - jesli chcesz czytac naprawde szybko czyli 800-1000slow na minute to bedzie to czytanie po lebkach, bez wiekszego ladu i skladu. ale wynik w granicach 350-400slow na minute jest jak najbardziej w zasiegu
Nocny UP Jestem ciekaw opinii innych
To jest taki sam tutorial, jak taki, który mówi jak mieć super zajebiste zdrowie i sylwetkę. Wystarczy nie pić alkoholu, codziennie pilnować się diety i ćwiczyć niesamowicie dużo. Tak samo w tym przypadku, żeby osiągnąć takie rezultaty musiałbyś niesamowicie dużo trenować i ostro ćwiczyć. Naciąganie ludzi jednym słowem, poza tym jak się dobrze rozejrzysz to znajdziesz identyczne poradniki gdzieś w sieci, ponieważ większość to zagraniczne produkcje przepisane na polski i sprzedawane za grubą kasę.
dokładnie tak jak pisze osaa12 - nawet kilkaset słów na minutę i ogarniasz tylko ogólnie o co chodzi w takiej pozycji książkowej. Mniej więcej potrafisz ją streścić, gdy przychodzi pora na podanie paru szczegółów - nie pamiętasz 95%. Tyle o samym szybkim czytaniu - nawet do czytania beletrystyki w sumie słabo się nadaje bo dużo człowiek traci.
Jeżeli chodzi o ćwiczenie pamięci to jak najbardziej polecam. W pracy kiedyś miałem ambitną koleżankę - która np. ćwiczyła pamięć m.in. tym, że miała pustą książkę telefoniczną w swojej komórce - a pamiętała numery do około ~100 osób. No ale to trzeba mieć cholerne zaparcie i nie przychodzi to tydzień czy nawet w miesiąc. Ale po pół roku będziesz widział pierwsze skutki.
Piszecie, że to strata czasu, strata kasy...
Ja brałem udział w ich kursie i jestem zadowolony, czytam dużo szybciej z pełnym zrozumieniem tekstu.
Jeżeli dobrze Ciebie rozumiem to zapamiętanie 300 tytułów w 30 min. to też żaden problem, jeżeli zastosujesz techniki pamięciowe oczywiście. Tylko po co zapamiętywać tytuły książek, tu faktycznie gościu pojechał.
Ja osobiście polecam, jednak trzeba się trochę przyłożyć podczas ćwiczenia żeby później było łatwo, potrzeba 20 min. dziennie.
Popatrzcie na wyniki ludzi którzy skończyli kurs i poczytajcie co piszą [link]
Pozdrawiam