Ma być uprzejmy albo sympatyczny albo coś podobnego oraz tematyką odnosić się do homoseksualizmu ;)
Siada homoseksualista na wielbłądzie i zupełnie przez przypadek usiadł na garbie.
[1] Coś ostatnio o tym homoseksualiście często gadasz ;)
Żeby nie offtopować:
Wchodzi wielbłąd i pedał do baru a barman: 'wypier***ać!'.
-Puk puk.
-kto tam ?
- Błąd wielbłod
może niekoniecznie do homoseksualizmu, ale o wielbłądzie :D
Idzie ziomek przez pustynie. Dzień, drugi, trzeci, aż w końcu wycieńczony zauwaza oazę. Oczywiscie bez zastanowienia nachlał się wody, do tego na dalszą podróż wziął mały zapas i wielbłąda. No to wlecze się dalej, dzień, drugi, trzeci... W końcu nabrała go ogromna ochota na seks! Rozglada się na prawo, lewo, patrzy na wielbłąda i długo się nie zastanawiając mówi sobie: " A ch*j!". Zsiada, usypuje sobie górke z piasku za wielbłądem, na którą wchodzi.... lecz niewierny wilebłąd zrobił krok w przód. Jegomośc ani myślał rezygnować i usypał sobie nastepna górkę z piasku za wielbłądem. Wchodzi na nią... a ten znowu - krok do przodu. I tak jeszcze kilka razy. Nagle z oddali wyłania się sylwetka pięknej kobitki, której nawet największy prawiczek chciałby osobiscie dosiąść; idealna talia, cycuszki itd... Wycieńczona pada u stóp wędrownika i rzuca słowa: "Za łyka wody - rób ze mną co chcesz". Dostała swoją wodę, napiła się.
-No... to co teraz moge dla ciebie zrobić przystojniaku?
-Przytrzymaj mi wielbłąda...
Jak się nazywa wielbłąd homoseksualista?
Gejbłąd.
An Arabian guy at the aeroport:
- Name?
- Ahmed al-Rhazib.
- Sex?
- Three to five times a week.
- No, no… I mean male or female?
- Male, female, sometimes camel.
- Holy cow!
- Yes, cow, sheep, animals in general.
- But isn’t that hostile?
- Horse style, doggy style, any style!
- Oh dear!
- No, no! Deer run too fast.
Co mówi Batman do wielbłąda kiedy jadą na akcję?
spoiler start
Wsiadaj wielbłąd!
spoiler stop
Wcale nie byłem tak pijany...
Stary - chciałeś wydupczyć wielbłąda, którego nazwałeś go Kornelia
Jedzie facet na wielbłądzie przez pustynie a ponieważ jego wielbłąd jest już zmęczony postanawia go sprzedać i kupić nowego w najbliższej oazie. Gdy już dojechał do oazy podchodzi do araba, który sprzedaje wielbłądy i prosi go o nowego. Arab mówi: Dzisiaj już prawie wszystkie wielbłądy sprzedałem, został tylko jeden. Mogę go panu sprzedać, z tym że nie jest to zwyczajny wielbłąd.
- a co jest w nim takiego niezwykłego? - pyta facet.
- co 10 km staje, trzeba go wtedy zaspokoić ręką to pojedzie dalej
- ok. biorę go, skoro nie ma innego
Jedzie więc facet na nowym wielbłądzie i tak jak mówił sprzedawca po 10 km wielbłąd stanął
Facet schodzi więc z wielbłąda, zaspokaja go ręką, wsiada i jedzie dalej. Po 5 km wielbłąd znowu stanął. Facet nie mając innego wyjścia schodzi, szybko zaspokaja wielbłąda i wsiada ponownie. Jadą dalej. Ale już po przejechaniu 1 km wielbłąd znowu stanął. Facet chcąc nie chcąc schodzi, zaspokaja wielbłąda, ale ten stoi niewzruszony. Poirytowany zaspokaja wielbłąda ponownie, ale wielbłąd nie chce iść. Robi to trzeci raz i nic. W końcu zdenerwowany podchodzi do wielbłąda od przodu, patrzy mu głęboko w oczy i mówi:
- dlaczego nie chcesz iść przecież powinieneś być zadowolony
A wielbłąd rozchylając wargi:
- buuuuuuuuuuuuuuuuuuuzi
Z innego golowego wątku :P
Idzie wycieczka po Egipcie, w pewnym momencie jednemu facetowi potrzebna była aktualna godzina, nikt z grupy nie mial zegarka, wiec zapytał się leżącego obok studni Araba, obok którego stał jego wielbłąd.
-Przepraszam, wie pan ktora godzina?
Arab wyciagnal spod siebie wielki pret, <chlast> wielbłąda po jajach.
-17:02
Facet zdziwiony, podszedł do kogoś jeszcze spytał się o godzinę, ten ktoś wyciągnął zegarek powiedział tą samą godzinę. Następnego dnia facet postanowił sprawdzić dziwną umiejętność Araba, ale tym razem wzial ze soba zegarek.
Podchodzi do Araba, który lezal sobie w tym samym miejscu i odpoczywal:
Ten <chlast> wielbłada po jajach.
-15:23
Facet spojrzał na zegarek, zgadza się. Przez następne dni sytuacja się powtarzała, w koncu czlowiek nie wytrzymal i zapytal sie Araba:
-Panie, jak pan to robi? Tak wali pan prętem wielbłąda po jajach i zna pan godzinę?
-Widzi pan... Jaja tego wielbłąda zasłaniają mi zegar...
Jedzie arab na wielbladzie
Wielblad pod nim hasa
A arab se oglada
Swojego wielblada
(jest jeszcze wersja z buja :P)
Wracam po kilku dniach i widzę, że GOLa zawsze można liczyć, dzięki chłopaki ;)
[3] -- Przypadek ;]