http://sport.interia.pl/wiadomosci-dnia/news/adam-malysz-pedzil-180-kmh-a-potem-dachowal,1695511
Przedawkował nasz Adam, a tak go chwalono, takie filmiki (fake) o nim kręcili. Przecenił swoje możliwości.
Leć Adam, leeeeeeeeeeć!
180 km/h w terenie, no nieźle....
Gdyby to mnie zniechęcało nie byłbym Adamem Małyszem
Normalnie gada już jak superhero z kreskówki :P
Jak dla mnie tamtejsze komentarze są bez sensu, wielu rajdowców miało tego typu wypadki i im nie wmawiał że nie nadaja sie do tego typu jazdy. Albo koleś piszący o zyciu na odsetkach, to juz przegięcie totalne.
Zamiast startować w KSW, to jakieś durne rajdy mu w głowie. I, co to znaczy "jazda w terenie"? Ubita i płaska polna droga to już jest jazda w terenie?
Ciągnij Adam, ciągnij...
I nie pociągnął. Sędziowie zapewne odejmą także punkty za lądowanie bez telemarka...
Zamiast startować w KSW, to jakieś durne rajdy mu w głowie.
Małysz vs Pudzian, najbardziej epicki pojedynek na świecie
Aż strach pomyśleć co będzie w rajdzie Dakar... Myślę, że Adamowi specjalnie dali szansę, żeby choć w 1% zastąpić Roberta Kubicę.