22-minutowa prezentacja gry Kingdom of Amalur: Reckoning
poczatkowo bylem sceptycznie nastawiony do tej gry bo po kolesiu odpowiedzialnym za Morrowinda spodziewalem sie czegos bardziej doroslego a nie beztroskiej jatki i gry w stylu Fable. jednak im wiecej czytam i ogladam o tej grze tym coraz bardziej mi sie podoba. gra wyglada bardzo przyjemnie i jest tym czym powinno byc Fable II bo pierwsza czesc byla bardzo dobra i jest dla mnie najlepsza czescia serii bo od 3 wzwyz odpuscilem sobie gierke Piotrusia zmieniajaca sie coraz bardziej w The Sims. jedyne co mi sie nie podoba to troche zbyt efekciarska walka (no ale takie jest zalozenie wiec trudno) oraz tragiczne ujecia kamery podczas walki. reszta wyglada bardzo obiecujaco i zapowiada sie na to ze spedze z nia dlugie wieczory bo gra ma byc ogromna.
Wygląda jak coś pomiędzy Oblivionem (nawet czcionka ta sama :P) a Fable tyle, że pozbawiona wad i debilizmów z obu tych gier. W sumie interesowałem się tą produkcją głównie ze względu na Salvatore'a dla TES i gier Piranha Bytes, ale jako całość gra też zapowiada się bardzo miodnie i może wreszcie będzie jakaś konkurencja dla gier Bethesdy i Piranha Bytes w kategorii cRPG z otwartym światem.
Fajnie się zapowiada. Czekam też na grę w podobnych klimatach - Dragon's Dogma.
Ładny styl graficzny i to w sumie jedyna rzecz wyróżniająca tą grę spośród masy podobnych, z których powiela masę głupot takich jak:
- fikołki w trakcie walki, które na dodatek pozwalają się zbliżyć do przeciwnika szybciej niż biegiem
- potworek przebija na wylot jak gdyby nigdy nic człowieka w zbroi, wyciąga miecz i w zbroi nie ma nawet dziurki nie mówiąc o wypływającej posoce
- w trakcie walki z dwoma potworkami na raz jeden się tylko gapi i czeka aż gracz upora się z drugim
- metalowa zbroja jest bardzo dobra do skradania, nic nie brzęczy, nic nie chrzęści, nic nie stuka
- koleś, który wyczuł, że ktoś mu właśnie zwinął sakiewkę sięga po miecz leniwie jakby chciał się podrapać po plecach w jakieś niedzielne, letnie popołudnie
- miecz to bardzo dobre narzędzie do rozwalania solidnych, drewnianych beczek
- drewno z rozbitych beczek natychmiast znika po tym jak te beczki zostaną rozbite
- oczywiście nie zapomniano o nigdy nie wypalających się pochodniach
- i masie tandetnych rozbłysków, smug i świecącego nie wiadomo czego, które ulatnia się z trupów i zostaje wchłonięte przez postać gracza
A mi sie styl gaficzny nie podoba. Dobrze, ze Demon Soul nadchodzi. Ile mozna grac w takie sme kolorowe "rpgi"