Banoi Blog - notka czwarta: Ta z prawdziwym hip hopem
Mnie nadal nurtuje pytanie: czy Luigi nie ma aby brata Mario ? Hm ...
Kociołkiem przez ryj ? O rajku, a ja myślałem, że u nas to wiocha bo sztachety, ławki i tym podobne przytulanki do twarzy pasują jak ulał. Kociołek ... niezła myśl - tylko na dłuższą metę to noszenie takiego gadżetu jest nieporęczne ;].
A papuga to za takie słownictwo w mikser i na karnawał w Rio !
I zapomniałbym, nie poderwiesz takiej kobietki jeśli nie wpleciesz w historię SMOKA ! Skrzydlata, dmuchająca ogniem poczwara to podstawa.
taka cwana? chyba to Cie nie zniechęci? :D
jak to w swoim czasie ś.p. wujek Jimi nam śpiewał:
"I'm a voodoo child, baby,
I don't take 'no' for an answer"
ciekawżem dalszego ciągu :)
Zdecydowanie spłycasz kwestię rozmiaru łóżka... W końcu kto powiedział, na ile gwiazd porno była szacowana jego powierzchnia?
A z papugi bystre zwierzątko :> Może jak uda Ci się jej zaimponować, to zabłyśniesz i przed właścicielką?
Żaba - mam nadzieję, że Luigi nie ma rodzeństwa, a już zwłaszcza takiego, co skacze po grzybach. Smoki przemyślę, bo brzmią niegłupio :)
Izrael - no to chyba jasne, że teraz to choćby dla zasady, ale diss na dzień dobry należał mi się jak mało komu.
tesska - mam nadzieję, że łóżko nie było jednak szacowane na gwiazdy porno, bo spracowany materac grozi wybijaniem sprężyn. I chyba nie jadłaś dzisiaj, skoro myślisz, że będę próbował zaimponować papudze. :P
Taktyka wyciszania incydentu z samochodem nie zdaje egzaminu... Może lepiej powiedzieć prawdę o swoich umiejętnościach komunikacyjnych niż robić z tego heroiczną wyprawę. Ewentualnie można historię obrócić w żart i powiedzieć, że gdy już skończyłeś kosić dżunglę jeepem to odkryłeś, że na wyspie znajduję się miejsce strasznie przypominające Bag End.
Ps. Papugę jeszcze rozgryziemy..
CarolusZnumerkiem - ta taktyka już się dawno zdeaktualizowała, poczytaj dzisiejszy wpis :)
wybijaniem sprężyn? myślałem, że to łóżko jest co najmniej wodne :P tak by mogło wynikać z Twoich wczesniejszych opisów zajebistości hotelu :)
Oj, nie mam pojęcia czy są w tym łóżku sprężyny. Nie mam scyzoryka, a nawet gdybym miał, to wolałbym nie dokładać firmie ubezpieczeniowej wydatków. A wiesz jak słabo się śpi na łóżku wodnym? Masakra!
nie mówie, żeby w środku był najdroższy szampan czy sperma Micka, ale nawet takiego tyci-wodnego nie dali? mogli przynajmniej poduszke wcisnąć :)
jakoś w trakcie mojej epickiej podróży poprzez wynajmowane stancje nie miałem okazji na takim spać. Ale wszystko przede mną :)
Zwłaszcza jak ktoś ma chorobę morską ;] Dlatego uważam, że do takiego łóżka powinna być dodawana syrena lub ostatecznie jakaś dobra ratowniczka z przeszkoleniem medycznym !
Jakub Ćwiek,
"b) Też czyta mojego bloga."
Od kiedy Kenneth Ballard zna j.polski? Google? Prywatny tłumacz? Polskie korzenie?
Co do Jin. Trzymamy kciuki za powodzenie. Wiesz przecież, że spijanie ambrozji, po wyczynie wymagającym większej zawziętości, pracy i upartości, jest kilkukrotnie przyjemniejsze.
LubieGroszek. Skrót myślowy. Dokładnie powiedział - dostaję Twoje notki, co pewnie oznacza, że ktoś z Techlandu mu je tłumaczy. Zresztą znają się z Tomkiem, który mnie w to wkręcił :)
Ta sprawa z Voodoo... Woreczek na piersi J.B. wtrącił nieco ciekawości ale jego historia o Eleganciku wydaje się być skrócona o jakieś istotne elementy... W każdym razie brat dziewczyny niby miał ten kociołek a raczej nie kładł papy na dachu...
Jakub Ćwiek - No tak! A ja (głupi) się nie domyśliłem.
"I chyba nie jadłaś dzisiaj..." - a wiesz, że trafiłeś? :P Poza tym ja nie wiem, jak piękna jest Jin. Może dla niektórych warto by się było starać nawet z papugą? :P
Carolus - no, dopytam JB przy okazji o ten kociołek, ale teraz wiesz, poważniejsze sprawy na głowie.
Przy okazji wymyśliłem pomysł jak przebić tę durną papugę. I tym razem uporam się z zadaniem sam, ale ciekawi mnie jak wy dalibyście radę. Dzisiejszą koszulkę wygrywa ten, kto napisze najlepszą zwrotkę piosenki dla Jin. Ma być zabawna, składać się z czterech wersów, mówić o voodoo, Jin i papudze. No i o mnie. Gotowi? Czas start!
Nie wiele wiem o Jin
I o papudze , bo od czytania
piekielnie sie nudze o voodoo wiem niewiele i
to jest moja racja a Jakub Ćwiek siedzi sobie na wakacjach
Z tą opowieścią Jean'a to jak dzik w sosnę, no ale jak już zaczął :) Ta papuga aż się prosi, żeby ją na grilla wrzucić:) Pewnie tutejszy przysmak ...
Czujna piękności, tak chciałem, przyznaję,
W Twym towarzystwie zapoznać się z Rajem,
Daj drugą szansę, loa nie nasyłaj,
Ćwiek, Jin i Wanga, jeszcze będzie miło!
He He niektóre kawałki zrywają beret. Np zadyszka gwiazdki porno, czy intelektualista idt. ale Papuga bezcenna. Nie wiem czemu mnie to śmieszy, ale jak słyszę papuga to zaraz mam skojarzenie z "Polly gadająca papuga" - btw Dzięks :)
Jakub ćwiek i papuga koko,
przy niej Jin jest zawsze spoko,
Jean młody boy z Maroko,
który woli rap niż VooDoo.
PS. Jakubie nie przypominam sobie, że była mowa skąd pochodzi Jean wiec napisałem do rymu, lecz jeśli nie pasuje to poprawię. Pewnie jest miejscowy lecz coś musiałem wymyślić :D.Ostatni wers mi nie wyszedł bo przynajmniej ja nie znam słowa podobnego do do VooDoo,aby zrobić rym.
Dobra, to leci tak:
Jin kochanie, co się ze mną dzisiaj stanie ?
Opętałaś mnie do reszty, jak papuga robię gesty.
Jestem twoją marionetką , będę tańczył dziś elektro ?
Jakieś dziwne czary mary - przecież to jest voodoo stary !
Jin i papuga,
Są jak Bonnie i Clyde.
Przebiłby je Kuba,
Gdyby tylko lalkę voodoo miał.
Śpiewając po polsku nic byś nie wskórał, prędzej zadzwoniłaby po panów z kaftanem albo po jakiegoś brata/przyjaciela z kociołkiem.
A po angielsku to już co innego:
My name is Jakub Ćwiek,
You made me think about your pretty neck.
Because you are a voodoo girl
And your parrot looks at me with curl.
Zawładnęłaś mną bez trudu, nie wiem czy z pomocą voodoo //
Czy nadzwyczaj pięknym ciałem - jak kukiełka oniemiałem //
Zniewoliłaś myśli moje - i, choć papug się nie boję //
Głos Twej Wangi wzbudził dreszcze, krzyczę: JESZCZE! Moje dziewczę!
PS. Najlepiej wykonać ów performens boso, w spódniczce z trawy, rozkosznie kręcąc bioderkami, z gumowym kurczakiem pod pachą ;)
Próbowałem dziś Tobie sprzedać tani bajer, lecz Wanga na to, że jestem frrraajerr!
Proszę piękna Jin spotkajmy się jeszcze raz a otrzymasz moją lalkę Voodoo na wieczny czas.
Dla Ciebie skoszę jeepem wyspę po raz drugi, pewnie myślisz, że jestem głupi!
Chociaż śpiewam jak jakiś wariat i chory zbieg, to proszę nie bój się to tylko ja - Kuba Ćwiek!
Między słodkimi Jin piersiami
Papuga serca strzeże.
Czas zacząć VooDoo!
A serce Ćwiek zabierze ;)
Uuuu, niezły diss poszedł od papugi :D
Voodoo? Nie! To Jin, super laska.
Nie zaprzeczysz chyba? Sprawa jasna.
Z papugą siedziała, frajerem nazwała,
kierowce rajdowego, Kubę szalonego.
:)
Jinny piękną lubię, ona to bez voodoo
potrafi w głowie Kubie zawrócić bez trudu.
I choć papuga Wanga wtrąca swe trzy grosze,
To ja dzisiaj do tanga i tak Jinny poproszę.
Kuba to dla Ciebie te kilka słów (nie liczyć do limitu wersów).
1.Aby zarwać do tej boskiej Jin
2.Nie wystarczy byle Cin-Cin
3.Do tego ta papuga bestia wcielona
4.Wkrótce magia voodoo zostanie na niej sprawdzona. <demoniczny śmiech>
Tak btw 4 wersy to trochę mało, jest wena na więcej.
trochę się namyśliłem i napracowałem, więc trzeba krótkiego prologu :P
skoro i tak przyznajesz, że z naszych propozycji nie skorzystasz, zarzucę coś niecodziennego :) Co znaczy niecodziennego? już tłumaczę. Zwykle romantyczne piosenki gra się pod balkonem, przygrywając sobie gitarą... a co, jeśli pospolitą gitarę zastąpimy pieprzonymi ORGANAMI HAMMONDA?!?! i zagrasz jej nic innego, tylko - tak tak - zabójcze CHILD IN TIME!! (chyba nie muszę Ci podawać wykonawcy :P)
Także wykorzystaj moce Kłamcy i wciel się w rolę Iana Gillana :) zarzuć sobie oryginał dla przypomnienia (bo co nieco zostawiłem, a i starałem się, żeby rymy brzmiały podobnie :)) i po klawiszowym intro zasuwaj:
Sweet Jin in time, siebie mi daj, zaplecze warsztatu - to może być raj.
Wangę zostaw gdzieś, posłuchaj tych słów: dziś będę dla ciebie laleczką voodoo
jeśli boisz się, oh Boże, pocieszę cię: igłę możesz we mnie wbić, gdzie tylko chcesz.
tylko nie przesadź... AAAAAaAAOOOOUOUOUUOUOU! ku*wa mać! ...tylko na to Cie stać?
miejmy nadzieję, że słyszała o DP :P
Piękna Jin ma na sobie swim, swimsuit w kolorze piór papugi.
Pląsa w nim po plaży a ja z bananem na twarzy myślę sobie Ćwiek.
Ćwiek do roboty się weź użyj voodoo oczarować ją spróbuj.
Mój Jeep jest uszkodzony a Wanga żarty sobie stroi.
Cztery wersy to strasznie mało, niemniej jednak proszę :). Oto wysmażona przeze mnie zwrotka.
Patrzę wciąż na Ciebie Jin, powstrzymać się nie mogę!
Mój wzrok Ćwiekowy Cię pożera, lecz nic z tym nie zrobię!
Dzisiejszy żart z papugą Wangą, nie zniechęci mnie!
Jeśli chcesz mnie spławić, szaman Voodoo przyda się!
Romantyczność nigdy nie była mą mocną stroną ... Jednak i ja zapodam coś od siebie, i możesz być pewien, że nie będzie to ckliwa piosnka, ale może wybawić Cię z późniejszych kłopotów ... ;]
Zanuć to pod jakąś rockową nutę:
Wstrętna papuga zagięła mi ćwieka,
Jin mym zalotom wciąż ucieka i ucieka.
Gdzie ci szamani, gdzie magia i voodoo?
Żona to czyta i w domu mam „łubu-dubu” !!
Heeell jeeeee
Na tej wyspie - jest to faktem - nic nie dzieje sie przypadkiem:
Słodka Jin i jej papuga, my, spotkanie - to jakieś cuda !
Bunga bunga mnie się marzy, nic z tych rzeczy się nie zdarzy :(
Klątwy voodoo się nie boję, jak John Wayne odważnie stoję
Ferocious parrot is tried to stop me,
While I dreamt of Jin's beauty inspired to rock me,
but I'm not gonna give up
because of some fuckin' voodoo parrot crap!
a tak swoja droga Jakub, chodz troche sie kroi w okolicy na inwazje zombie?
NIE PODOBA MI SIĘ TWÓJ BLOG
To jest strona o grach itp., a nie o jakimś syfie jak ostatnio napisałeś. O żurawinie... Kogo to obchodzi?!
Nooo doobraa. Let's give it a try.
Samochód mógłbym rozbić znów,
by Ciebie, Jin, zobaczyć jeszcze.
Lecz nie nasyłaj na mnie VooDoo,
wystarczy Wanga, bym miał dreszcze.
Cztery wersy to tak potwornie mało... :c
Nie śmiać się za głośno ... A zresztą, mam to gdzieś ;P
D'oh
Link do pliku:
http://www.megaupload.com/?d=T3NAQU0M
Papuga twoja mnie wyzwała
Ale ja się nie odpuszczę i nie dam "siana"
Dzisiaj ze mną nie umrzesz z nudów
Pokaż tylko jeszcze te piękne voodoo
Ps. Może jeszcze bym coś wymyślił ale moja \ wena twórcza nie jest tak silna :P
Droga Jin, rozstań się z papugą
Piękna Jin, lepiej weź się za Jakuba!
I nie próbuj z nim żadnego voodoo
Bądź tylko miła, a doświadczysz cudu!
(Hej! Panie proszą panów!)
Na wyspie gorącej, wśród morza i palm, odnalazł nasz Kuba jedyny raj,
Jin - na imię ta wysepka ma, jej nogi jak palmy, plus kokosy dwa!
Uważaj lecz bratku, bo skarbu jej strzeże - gadatliwa bestia [okrutne zwierze],
Bądź wierny jej plażom nagroda pewna, zdradź jej wybrzeża - szpilka prosto w żebra!
Jakuba blog to syf
A ty masz na imię Jin.
Papugą jesteś gównianą
najchętniej zabiję cię lalką voodoo szmacianą.
Luis_Lopez - Nie podoba ci się mój blog powiadasz? Och, przejąłem się tak strasznie, że idę na basen wypłakać rzekę łez do drinka z parasolką. ;)
pawler92b - początek niezły, ale potem gubisz rytm. A lalki voodoo nie są szmaciane :)
Pozostali : Świetnie wam idzie, naprawdę :) Aż się boję publikować co sam wymyśliłem.
Jin,- ściągaj majtki, będziemy się całować.
Papuga za okno, będzie słodko, nie będziesz żałować.
Później pójdziemy do klubu, na drinki voodoo.
By zakończyć noc, małym "fukuruku".
Haha ;P
Kiedy szaman mówi boogie ługi
wszystkim ptakom miękną pióra,
za to Kuba ma wiewióra, nie jak ty bro* wolnego Lemura!
Wszystkie panie pieją w stadzie,
bo dziś znów Kuba sieje popłoch w stadzie,
a papugi za kratami niechaj własnym siedzą łaj&*#!
PS. poza konkursem już obecnie pozdro :)
Papugo ! Nie otwieraj dzioba ...
Jesteś tu , jako ozdoba .
Ja chcę dowiedzieć się o voodoo
A ty , wredny ptaku przerywasz mu (mu = Jeanowi)
Mam nadzieje że chociaż trochę rymu jest .
mu? to to był Dżin? :)
ah, poprawił się :P
O moja mała Jim
Dzięki laleczce voodoo będziesz moja dziś
Kubuś utuli cię do snu
Papużka będzie wolna już
@Luis_Lopez: Widać, że nie rozumiesz idei powstania tego blogu, który swoją drogą jest bardzo fajny.
Dobra, słuchajcie (czy też czytajcie raczej). Mam całkiem miłe plany na ten wieczór na które składają się plaża, woda i gorące rytmy, więc sorry Gregory, ale ogłoszenie wyników dzisiejszego konkursu jutro przed notką dopiero. Tym samym przedłużam czas dla konkursowiczów, możecie pomyśleć przez noc. Siemano i jutro Wam opowiem co nieco.
Była sobie Ćwiek papuga,
która zwiedzała wszystkie uda,
aż na ramię Jin wzleciała,
i została sama pała.
estealth - zapewne wszyscy na to czekają, ale jakoś nie widzę Kuby walczącego o życie ze zgrają wygłodniałych, chcących wsunąć jego mózg nieumarłych, siedzącego w kącie z maczetą czy obrzynem w jednej ręce i laptopem z włączonym blogiem w drugiej :) ale zobaczymy co się będzie działo :) może dostaniemy wpis rodem z filmowej Drużyny Pierścienia, gdy Gandalf czyta ostatni zapisek kronikarza w Morii :P
piszę "filmowej", bo przyznaję bez bicia, że tolkienowskiej epopei nie czytałem... jeszcze :)
Magia Voodoo jest po to,
aby Kuba mógł Jin wpaść w oko,
papuga też już to wie,
i już nie kracze o nie!
Witam , chciałbym zmienić moją poprzednią odpowiedz na tą :
Witajcie Jin i Jean ! Muszę prosić was , odwróćcie się na jakiś czas .
Ponieważ : teraz pójdą w ruch , słowa Jakuba Ćwieka mnie człowieka !!!
A ty papugo nawet nie odezwiesz się , bo pójdzie w ruch
Voodoo No .... przebij to , teraz i tu !
Pozdrawiam !
No dobra, wreszcie wstałem i jestem. Wczorajszą koszulkę (znaczy nie moją wczorajszą tylko nową, ale za wczorajszy konkurs) wygrywa jasminowaa za supermega rytmiczną zwrotkę:
Zawładnęłaś mną bez trudu, nie wiem czy z pomocą voodoo //
Czy nadzwyczaj pięknym ciałem - jak kukiełka oniemiałem //
Zniewoliłaś myśli moje - i, choć papug się nie boję //
Głos Twej Wangi wzbudził dreszcze, krzyczę: JESZCZE! Moje dziewczę!
Gratsy, bejbe
Ajj, już miałem wpisywać swój pomysł. Nic to, poczekam do dzisiejszego wpisu z premierowym komentarzem konkursowym... zresztą z Jaśminową chyba bym nie miał szans ^^. Tak tymczasem witam wszystkich (gdyż to, co teraz piszę i tak jest moim debiutem na golu) oraz proszę, bardzo proszę, przyjmij moje wyrazy zachwytu, Kubo, nad formą (to do Ciebie) i ideą (to pewnie do Tomka z Techlandu) promocji kurortu na Banoi wśród Polaków. Nie opieraj się, choć rozumiem, że skromnyś, tylko przyjmij je śmiało. Pozdrawiam :).
ah, no trudno, może następnym razem się uda
grats Jaśminowa :)
Już się wyskakałam z radości, więc mogę coś napisać. Dziękuję :D i czekam niecierpliwie na kolejną notkę!
Przyjmuję, Torm z radością i mam wielką nadzieję, że Tomek też to czyta teraz.
Akcja naprawdę fajna - zwłaszcza, że i rywalizacja ostra - a sama gra zbiera całkiem dobre oceny.
Czekam na kolejną notkę i gratulacje w granulacie :]
Hm, ludzie z Tech'a mogliby owego bloga wydać w formie broszury dodawanej do samej gry. Myślę, że byłoby to ciekawym bonusem.